wiedza jest przecież uzupełnieniem mechaniki i rozrywanie tych dwóch czynników sprawi że każdy z nich osobno będzie ułomny- z jednej strony mechanika z nieodpowiednią interpretacją straci sens a z drugiej strony nadmiernie kierując się "zdrowym rozsądkiem" doprowadzimy do sytuacji kiedy to wszystko będzie w rękach mg i całe napięcie towarzyszące testom opadnie- arbitralna ocena nigdy nie zastąpi rzutów i przydawanie jej prymatu jest bardzo dużym błędem. Poza tym wiedza ma to do siebie że lubi się dzielić między członków drużyny i doprowadzać do dyskusji "jak to powinno być" podczas gdy kostki są bezstronne.
Poleganie na opisie mg bez znajomości wyników na kościach/mechaniki zupełnie ma swoje plusy- faktycznie bardziej skupiasz się wtedy na opisie i mocniej zagłębiasz w świat. Jednak z drugiej strony odbieranie graczom możliwości wglądu w swoje rzuty [zwłaszcza w czasie walki] powoduje że tracą oni często wiarę w to że cokolwiek zależy od nich- kiedy widzę rzut wiem że mg w tym momencie układa dalsze wydarzenia uwzględniając jego wynik, zaś jeśli dostaję tylko informację "udalo ci się" [albo nie ] nawet okraszoną genialnym opisem, to ciężko jest w niektórych momentach nie mieć podejrzeń że tak poprostu miało być i prowadzący rzucił kośćmi dla picu.