Zrodzony z fantastyki

 
Awatar użytkownika
faenrir
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 75
Rejestracja: czw lip 03, 2008 8:42 pm

pn paź 27, 2008 5:58 pm

nie chcę mi się przeszukiwać tego wątku, ale kwestia pracy nóg była już poruszana. O ile pamiętam, przewaga 8 oczek na pracy nóg = przejęcie inicjatywy.
 
Awatar użytkownika
Feniks
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 5008
Rejestracja: ndz lis 07, 2004 10:34 am

pn paź 27, 2008 8:21 pm

Mi też sie tak kojarzy właśnie więc musi byc jak mówi faenrir.
 
Awatar użytkownika
faenrir
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 75
Rejestracja: czw lip 03, 2008 8:42 pm

pn paź 27, 2008 9:46 pm

Sting pisze:
Zgodnie ze sprostowanie autorów gry, jeżeli ktoś robię kroki, a ty odpowiadając pracą nóg masz przewagę 8 lub większą to przejmujesz inicjatywę. To rozwiązuje problem "jeżeli mam słabe kości to zrobię kroki bo nic innego się nie opłaca"


Chyba sprawa wyjaśniona :D
 
Awatar użytkownika
R@phael
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 289
Rejestracja: czw cze 03, 2004 3:04 pm

śr paź 29, 2008 9:54 pm

A ja mam pytanie względem pancerzy. Kalczuga ma 1 redukcji, miecz 1 przebicia. 1 - 1 = 0. Czyli podczas trafienia mieczem orka ubranego w kolczugę, miecz wchodzi jak w masło bez problemu, tak samo jak ma to miejsce gdyby pancerza nie posiadał.
W Valdorze wszyscy stosują broń bitewną, mającą 1 przebicia bądź nawet więcej.
Tu pojawia się pytanie, po cholerę im tak naprawdę te pancerze? :?
 
Awatar użytkownika
Feniks
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 5008
Rejestracja: ndz lis 07, 2004 10:34 am

śr paź 29, 2008 10:13 pm

Żeby zatrzymały strzały z łuku, lub ciosy szablą?
 
Awatar użytkownika
R@phael
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 289
Rejestracja: czw cze 03, 2004 3:04 pm

śr paź 29, 2008 10:21 pm

Strzały z łuku nieoficjalnie opisywane sa jako przebicie 1, a szabla szabli nierówna. Te tureckie takie lekkie tez nie były.
A co sądzisz gdyby w razie sytuacji gdy redukcja i przebicie się pokrywały, dawać trafionemu bonus - 2 PT do zdania testu wytrwałości?
 
Awatar użytkownika
Moraine
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 273
Rejestracja: sob paź 04, 2008 10:15 pm

czw paź 30, 2008 6:45 am

Kolczuga bardzo dobrze chroni przed cięciami krojącymi - zatem przed szblą i pałaszem. Przed strzałami nawet nitowana juz nie ochroni, więc tu traktowałabym kolczą jak brak pancerza.
Pod kolczugę, jak z resztą pod każdą inną zbroję nosi się grubo pokowaną przeszywanicę, co łagodzi skutki ciosów bronią obuchową, zatem zgadza się z działaniem mechaniki.
 
Awatar użytkownika
R@phael
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 289
Rejestracja: czw cze 03, 2004 3:04 pm

czw paź 30, 2008 11:24 am

Miecz też zadaje tnące, a kolczuga tutaj nic nie chroni. Zresztą mamy jeszcze inne zbroje skórzane, łuskowe i różne egzotyczne. Swoją droga w podręczniku nie widać by szabla czymkolwiek różniła się od broni bitewnej, te same akcje, te same obrażenia, przy tych samych wysokości współczynników ( tengowie zamach -5 )
 
Awatar użytkownika
Feniks
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 5008
Rejestracja: ndz lis 07, 2004 10:34 am

czw paź 30, 2008 12:49 pm

Ale inny ciężar broni i przebicie. Szabla będzie miała ciężar broni lekki podobnie jak rapier. Do tego będzie miała przebicie podobnie jak rapier czyli 0
 
Awatar użytkownika
faenrir
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 75
Rejestracja: czw lip 03, 2008 8:42 pm

czw paź 30, 2008 4:30 pm

Ja skłaniam się ku zasadom Pickmana, opisanych w tym wątku dawno, dawno temu
http://forum.polter.pl/5-vt1364.html?postdays=0&postorder=asc&start=80

Dodatkowo jest jeszcze mój pomysł - w zależności od rodzaju płyty, rapier ma % szans na wejście w szparę (ale nie więcej niż 35%), i % szans na NIE-przebicie kolczugi max 35%; pod każdą zbroją jest przeszywanica, która też ma swoją wytrzymałość, stąd uważam, że rapier nie musi przebijać za każdym razem kolczugi. Ale to tylko teoretyczne założenie :D W każdym razie ja tak bym ZASTĄPIŁ omijanie.
 
Awatar użytkownika
R@phael
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 289
Rejestracja: czw cze 03, 2004 3:04 pm

czw paź 30, 2008 10:40 pm

Feniks pisze:
Ale inny ciężar broni i przebicie. Szabla będzie miała ciężar broni lekki podobnie jak rapier. Do tego będzie miała przebicie podobnie jak rapier czyli 0


Skoro jest lżejsza to powinna być szybsza, a dlaczego nie jest?
 
Awatar użytkownika
Feniks
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 5008
Rejestracja: ndz lis 07, 2004 10:34 am

czw paź 30, 2008 10:57 pm

Bo nie jest aż na tyle lżejsza, żeby być szybsza ale jest na tyle lekka, żeby nie móc się przebić . Jezu ludzie nie doszukujcie się jakiś mega ścisłości w tej grze bo chyba nie chodzi o to żeby zrobić wam 100 rubryk w postaci broń lekka broń lżejsza broń trochę cięższa ale jeszcze nie ciężka itp.
 
Awatar użytkownika
R@phael
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 289
Rejestracja: czw cze 03, 2004 3:04 pm

czw paź 30, 2008 11:07 pm

Pytam bo to się ni kija ni dupy nie trzyma :)
Ale oki już nie dręczę.
 
Awatar użytkownika
Moraine
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 273
Rejestracja: sob paź 04, 2008 10:15 pm

czw paź 30, 2008 11:54 pm

To, do czego próbujesz dążyć to RollMaster ;)
 
Awatar użytkownika
R@phael
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 289
Rejestracja: czw cze 03, 2004 3:04 pm

pt paź 31, 2008 12:35 am

Nie, po prostu zawsze grałem elfami i to jest kurde skandal maja taka tandetną broń :P
Trochę może masz rację, latami prowadziłem narracyjnie i mam dość bo gracze nabrali tendencji do nieśmiertelności. Back to future?
Mechanika walki monastyrowa tak bardzo krytykowana, tak faktycznie strasznie wciąga. Stworzyłem dziesięciu szermierzy po jednym z każdego kraju i obecnie testuje ich. Każdy prezentuje inny styl walki i jak sie okazuje prawie każdy ma szansę, a wynik walki nieraz jest zaskakujący.
Jako MG widze jak bardzo jest nieprzewidywalne i tak sobie myślę, jak łatwo graczowi wpaść w pułapkę przeświadczenia o umiejętnościach swojej postaci i ponieść sromotną klęskę. Czyli śmierć
Zresztą nawet jak prowadziłem narracyjnie to lubiłem mieć mechanikę dobrze opisaną by na jej podstawie podejmować decyzje ;)
 
Awatar użytkownika
sz3kspir
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: pn mar 30, 2009 7:45 am

biegłość vs szkoła szermiercza

pn mar 30, 2009 8:01 am

możliwe, iż pytanie już kiedyś, te kilka lat temu padło, a odpowiedź to kwestia czysto dyskusyjna, niemniej:

zacząłem zachodzić w głowę, jakie zastosować rozwiązanie w przypadku zestawienia biegłości "cynazyjski szermierz" z cynazyjską szkołą szermierczą?

wedle biegłości, wszelkie rany zadane przez szermierza są o poziom niższe.
wedle szkoły szermierczej, walczący kosztem 5pp zadaje ranę śmiertelną.

osobiście uważam, że szkoła szermiercza jest mimo wszystko kwestią nadrzędną i niemodyfikowalną, jednak pomijając argumenty fabularne, brakuje mi tych czysto technicznych, a pałeczkę prowadzącego wypożyczyłem znajomemu, zatem muszę szukać rozwiązania z pozycji gracza.

jak Wy zapatrujecie się na to niedomówienie?
 
Awatar użytkownika
Coor de Balance
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: czw kwie 27, 2006 8:53 am

pn mar 30, 2009 11:24 am

Nie wiem czy ktoś to już kiedyś roztrząsał, ale ja bym w tym przypadku zastosował regułę, że promocje się sumują :) czyli, że śmiertelna za 5PP będzie śmiertelną mimo biegłości.

5PP zdobyć łatwo wcale nie jest, a jak chcemy mieć w grze na prawdę zróżnicowanych szermierzy to trzeba zadbać o to by nie tylko ragadańczyk czy gordyjczyk mieli szanse wzbudzić strach swymi zbójczymi predyspozycjami.

Fabularnie to ja jeszcze uwzględniam zastosowanie szkoły szermierczej cynazji. Dla mnie to jest to typowa "szermierka sportowa". Chodzi bowiem o to by być świetnym szermierzem podczas pojedynków na balach, schadzkach czy innych spotkaniach towarzyskich a nie by rąbać się na froncie, na gordyjskim murze, czy na ulicach Aldare. Podczas tych "rozrywkowych" pojedynków będzie chodziło o rozbrojenie przeciwnika lub pierwsze zranienie. Stąd obniżone o 1 stopień rany pasują jak ulał. A że czasem, choć bardoz rzadko, będzie to walka na śmierć i życie za wyjątkową obrazę to stąd owo efektowne pchnięcie w samo serce będzie jak znalazł.

I tak na marginesie... małe spostrzeżenie, które możecie wziąć pod rozwagę. Z moich obliczeń i doświadczeń wynika, że decydujący wpływ na zdolności szermiercze postaci ma poziom Fechtunku (nie umiejętności walki bronią). Więc cynazyjski szermierz na pewno na tym skorzysta i dzięki temu stanie się całkiem groźnym przeciwnikiem.
 
Awatar użytkownika
Coor de Balance
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: czw kwie 27, 2006 8:53 am

czw kwie 02, 2009 4:08 pm

Chciałbym się upewnić czy dobrze rozumiem zastosowanie tabelki "manewrowania dystansem" ze strony 104HC.
Oto wyobraźmy sobie sytuację:
Dwóch szermierzy z bronią białą są na dystansie bliskim.
Szermierz A posiadający inicjatywę oddaje ją przeciwnikowi jednocześnie zwiększając dystans do dalekiego.
Wówczas Szermierz B aby kontynuować walkę i zadać cios musi albo:
a) wydać 3PP (o ile je ma) na przeprowadzenie akcji Doskok
b) zmniejszyć swoją kość, z której będzie atakował(?) o 4 by skrócić dystans do bliskiego i uderzyć
c) robić Kroki???

Moje wrażenie jest takie, że oddanie inicjatywy ze zwiększeniem dystansu jest całkiem bezpiecznym rozwiązaniem przy słabych kościach obrońcy. Znacznie utrudniają przeciwnikowi podjęcie ataku (-4). Do tego atakujący jest w sumie podstawiony "pod ścianą". Jeśli nie skróci dystansu to widziałbym takie rozwiązania:
a) starcie wypadałoby przerwać i zdecydować czy zaczynamy gonitwę-ucieczkę
b) walczący stoją i mierzą się wzrokiem nie będąc w stanie się zaatakować - wówczas pewnie będzie nowy rzut na inicjatywę
c) walczący używają akcji Kroki/Praca nóg - tylko nie wiem czy można je stosować na Dalekim?

Czy to nie za duże ustępstwo na rzecz obrońcy? A może coś źle rozumuję?
 
Awatar użytkownika
Feniks
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 5008
Rejestracja: ndz lis 07, 2004 10:34 am

czw kwie 02, 2009 7:17 pm

Nie wiem albo jestem niewidomy albo mamy inne podręczniki gdzie dokładnie masz na stronie 104 opisane zasady zwiększania dystansu kosztem oddania inicjatywy.
 
Awatar użytkownika
Coor de Balance
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: czw kwie 27, 2006 8:53 am

pt kwie 03, 2009 9:27 am

W tabelce "Tabela Manewrowania Dystansem" na górze strony 104HC.
 
Monte_Christo
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 19
Rejestracja: czw lut 05, 2009 2:35 pm

pt kwie 03, 2009 5:08 pm

Jest taka tabelka, to fakt. Nie rozwodząc się jednak nad zaletami i wadami wzroku co poniektórych:) mogę powiedzieć, że jest to dobrze rozwiązane. Dlaczego? Już tłumaczę.

Otóż, piszesz, że jest to bardzo bezpieczny manewr jeżeli obrońca ma słabe kości. Jeżeli obrońca ma słabe kości, to zamiast odskakiwać i oddawać inicjatywę możesz po prostu z nim wygrać (zabić, ranić, ośmieszyć, czy co tam chcesz). Jeżeli nie ma aż o tyle gorszych kości, to znaczy, że może nic ci nie zrobi po oddaniu inicjatywy, ale ją utrzyma do kolejnej tury i kto wie jakie wtedy będzie miał kości... no i będzie miał inicjatywę.

W walce monastyrowej inicjatywa jest bodajże najważniejszym elementem wygranego starcia. W zasadzie jest tak, że jak masz inicjatywę, to już masz 50% wygranej w rękach (oczywiście przy dobrze rozdysponowanych akcji na rapier). Więc oddanie jej wcale nie jest takie fajne.

Co więcej zapomniałeś zapisać o jeszcze jednym dostępnym na dalekim dystansie manewrze. Jest nim wypad. Wypad można stosować rownież na dystansie dalekim i jest to bardzo śmiertelna akcja. Odskakuj na daleki dystans, odskakuj i módl się żeby twój przeciwnik nie miał akurat dużo punktów w wypadzie.

Kroki, pytasz się. Tak, właśnie kroki też są rozwiązaniem na:

a) a nóż je wygrasz i sobie skrócisz dystans,

b) nawet jak nie to może nie przegrasz ich bardzo, utrzymasz inicjatywę, a w przyszłej turze masz lepsze kości i jesteś górą.

Tyle, pozdrawiam
 
Awatar użytkownika
Coor de Balance
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: czw kwie 27, 2006 8:53 am

pn kwie 06, 2009 10:05 am

Wszystko prawda. Zapomniałem o tym, że wypad działa na dalekim. Widzę także, że kroki można robić na tym dystansie.

Jedyne co warto by uściślić to możliwość skrócenia dystansu z Dalekiego na Bliski przy wykorzystaniu Kroków. Nie ma o tym słowa w podręczniku, więc chyba można by przyjąć, że udana akcja (różnica 8pkt) skraca dystans.
Czy też zrobić ten manewr trochę trudniejszym?
 
Monte_Christo
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 19
Rejestracja: czw lut 05, 2009 2:35 pm

pn kwie 06, 2009 10:20 am

Nie widzę powodu dla którego udanymi krokami nie możnaby było skrócić dystansu z dalekiego do bliskiego. Dla mnie ok. pod kątem realizmu i mechaniki. Myślę, że 8 pkt jest w sam raz.
 
Awatar użytkownika
Asthner
Moderator
Moderator
Posty: 3654
Rejestracja: pt kwie 18, 2003 12:49 pm

Re: Mechanika walki w Monastyrze

pn paź 05, 2009 3:28 am

Ktoś to już poruszał w tym wątku, ale pytanie nie doczekało się ostatecznie odpowiedzi. Jak to jest z cięciem rapierem? Przewertowałem podręcznik i wychodzi mi, że pod *każdym* względem jest gorsze od pchnięcia: zadaje mniejsze rany, nie da się nim blefować (przeciwnik nie musi się zastanawiać, czy to cios pozorny, czy może jakaś finta...), nie ma też większej szansy trafienia od pchnięcia (ten sam poziom akcji, co pchnięcie - zawsze i wszędzie)... Pomijam tutaj biegłości, które mogą akcję zmodyfikować - z definicji są to rzadko spotykane manewry, więc ich istnienie nie powinno uzasadniać niczego. W końcu setki szermierzy nie są w niczym biegli, a jednak ciąć ich ktoś nauczył - pytanie: po co... Nie twierdzę, że musi gdzieś tu tkwić błąd, być może autorzy chcieli dobitnie dać do zrozumienia graczom, że zdolność do cięcia rapierem to tylko nieproszony spadek po mieczu. Czy tak jest w istocie, czy może jednak coś mogłoby skłonić gracza do stosowania tej akcji choćby od święta?

Edit: ułożyłem sobie ten post z wyprzedzeniem w głowie, ale ostatecznie zapomniałem zawrzeć w nim jeszcze jednej wątpliwości szermierczej. Co z różnicą między rapierem, a szpadą? Podręcznik stwierdza, że szpada to broń konwencji, rapier zaś - konieczności, a więc w sytuacji prawdziwego zagrożenia broń użyteczniejsza. Z drugiej strony gdzie indziej słusznie już napisane jest, że szpada nie daje rapierowi żadnych szans w pojedynku. Z trzeciej (:P) zaś strony - mechanicznie rapier zdaje się od niej niczym nie różnić, poza (bezużyteczną?) zdolnością do cięcia. To już zdecydowanie wygląda na niedopatrzenie, chyba że coś przeoczyłem...

P.S. Ponieważ to mój pierwszy post w tym dziale i w ogóle na Polterze po latach nieobecności: witajcie i przyjmijcie moje pozdrowienia. :)
P.P.S. Oż. Wciąż jestem moderatorem? Biurokracja Poltera zaiste jest powolna... :D
Ostatnio zmieniony pn paź 05, 2009 4:17 am przez Asthner, łącznie zmieniany 2 razy.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Feniks
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 5008
Rejestracja: ndz lis 07, 2004 10:34 am

Mechanika walki w Monastyrze

pn paź 05, 2009 8:08 am

Cięcie stosuje się np. w pojedynkach dworskich lub sprzeczkach z przyjacielem, nie chcesz go przecież zabić ale chcesz udowodnić, że to ty masz rację i Jedyny jest po twojej stronie.
 
Awatar użytkownika
Moraine
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 273
Rejestracja: sob paź 04, 2008 10:15 pm

Mechanika walki w Monastyrze

pn paź 05, 2009 8:33 am

Jeśli pojedynek jest do pierwszej krwi, to nie trzeba przebijać oponenta na wylot. Wystarczy krwawiąca rana.

Szpada realnie jest szybsza od rapiera, ale rapierem można ją złamać. Rapier jest zdecydowanie dłuższy od szpady, zatem daje przewagę zasięgu. Nie jest to bez znaczenia w pojedynku.
Szpadą też da się zrobić niewielkie rany cięte, draśnięcia na rękach czy twarzy, ale nie sa to już stricte cięcia, raczej zadrapania.

W razie poważnego starcia, szpada nadaje się tylko do kłucia, nie przyjmiesz nią zasłony na kosz, nie złamiesz osłoną dłoni cudzego ostrza, nie przejedziesz obłękiem po twarzy przeciwnika, a kiedy zabraknie miejsca na manewry nie uderzysz go głowicą. Dlatego rapier ma tak mocna pozycję jako broń cywilna w Monastyrze, a szpada jest bronią dworską, wyspecjalizowaną do formalnych pojedynków.
 
Monte_Christo
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 19
Rejestracja: czw lut 05, 2009 2:35 pm

Re: Mechanika walki w Monastyrze

pn paź 05, 2009 5:01 pm

Bardzo trafnie i zgrabnie, choć oczywiście nieco w skrócie przedstawione różnice pomiędzy rapierem, a szpadą przez Moraine. Mam jednak wrażenie, że koledze Asthnerowi bardziej chodziło o wypunktowanie (wskazanie) różnic mechanicznych w samym systemie niż tych z prawdziwego świata. Zgadzam się z nim, że pomiędzy rapierem, a szpadą w zasadzie nie ma szczególnej różnicy jeżeli chodzi o mechanikę, co powoduje mały niesmak i rozczarowanie. Bądź co bądź, system ten w sposób bardzo ciekawy zaadoptował reguły starcia szermierczego do świata kości i statystyk, a niestety wykazuje pewne braki w zakresie dopracowania różnic pomiędzy poszczegolnymi rodzajami broni białej. Nie mówię tu o ubóstwie mieczy, buzdyganów itp., bo to wynika z klimatu świata i założeń autorów, ale brak fajnie zróżnicowanej (pod względem statystyk) broni szermierczej, to już moim zdaniem błąd i niedopatrzenie ze storny twórców Monastyru. Jeżeli z opisu ppodręcznikowego wynika wprost, iż szpada nie jest narzędziem przydatnym w trakcie bezpardobowej walki, a staje się niemalże bezużyteczna w trkacie bitewnej zawieruchy, to powinno być to odzwierciedlone w statystykach tej broni. Jest to broń ozdobno pojedynkowa - gdzie to widać w mechanice? Niestety nigdzie. Jest to kwestia, którą należy wziąć na tapetę w trakcie przygotowywania jakiegoś dodatku, albo samemu postarać się stworzyc odpowiednie zasady dotyczące broni białej na własny (i swojej drużyny) użytek.

pozdrawiam
 
Awatar użytkownika
Asthner
Moderator
Moderator
Posty: 3654
Rejestracja: pt kwie 18, 2003 12:49 pm

Re: Mechanika walki w Monastyrze

pn paź 05, 2009 10:21 pm

Monte_Christo słusznie odgadł moją intencję, jednak Moraine - zapewne za sprawą nieocenionej w takich sytuacjach kobiecej intuicji - jeszcze słusznie odgadła, co mi się najbardziej przyda. Byłem przekonany, że szpada generalnie jest dłuższa od rapiera, z czego powinna wynikać jej przewaga w pojedynku. Wydaje mi się nawet, że było coś o tym w podręczniku... Ułuda? Feniksowi również dziękuję - jakoś nie przyszło mi do głowy, że mógłbym nie chcieć poważnie zranić swojego przeciwnika. To chyba źle o mnie świadczy? :D

Czas przystąpić do moich wniosków. Różnice mechaniczne między szpadą i rapierem jakieś na pewno zaimplementuję. Na początek przychodzi mi do głowy PT+1 do zasłon rapierem przeciw pchnięciom wyprowadzanym przez szpadzistę - dla odzwierciedlenia ich szybkości. Subtelna rzecz, powinna chyba wystarczyć, szczególnie że zrównoważy ją mój zamiar umożliwiania w toku narracji takich właśnie manewrów, jak próby złamania szpady, etc. Bardziej się wychylać raczej nie będę, gdyż o tych broniach mam pojęcie niezwykle blade - w ogóle nie mam doświadczenia z bronią kłutą, jestem kendoką i specjalizuję się raczej w szybkich, a skutecznych cięciach. :) Z tego zaś powodu przychodzi mi do głowy jeszcze jedna rzecz. Ponownie, nie mam pojęcia, jak rzecz wygląda w praktyce z rapierem, ale wydaje mi się, że cięcie generalnie nieco łatwiej się wyprowadza niż celne pchięcie, i wcale nie musi być ono wolniejsze. Jak sądzicie, czy zasadnym byłoby rozważanie podniesienia w domowych zasadach bazowej wartości tej akcji o symboliczny punkcik?
Ostatnio zmieniony pn paź 05, 2009 10:30 pm przez Asthner, łącznie zmieniany 4 razy.
Powód:
 
Kal_Torak
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 343
Rejestracja: wt kwie 01, 2003 11:38 am

Re: Mechanika walki w Monastyrze

wt paź 06, 2009 8:34 am

Fakt podręcznik bezpośrednio nie odnosi się do opisu mechacznicznego szpady, ale po częście robi to "pośrednio" ;)

Od początku, jak tylko przeczytałem pierwszy raz podręcznik wykrystalizował mi się mechaniczny odnośnik względem szpad.

1. Szpada w cięciach zadają draśnięcia
2. Rapier jest względem szpady bronią o jeden stopień cięższą
3. Zakładając, że szpada jest krótsza - korzysta się z zasady broni krótszej ze strony 105 wersji HD (w dziale Dystans). Tu cytuję "Broń krótką podczas walki przeciwko broniom zwykłym, otrzymuje się PT +2". W przypadku szpad może to być PT +1.

I chyba to jako całość powinna wystarczyć. Można chyba śmiało założyć, że szpada będzie trafiała pod te kategorie zasad wymienionych powyżej, a zajdujących się w podstawce.
Ostatnio zmieniony wt paź 06, 2009 8:36 am przez Kal_Torak, łącznie zmieniany 2 razy.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Moraine
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 273
Rejestracja: sob paź 04, 2008 10:15 pm

Mechanika walki w Monastyrze

wt paź 06, 2009 11:43 am

@Asthner - niestety w realnych pojedynkach na rapiery lub szpady, cięcie nigdy nie będzie szybsze od pchnięcia.
Cięcie, nawet z nadgarstka wymaga pewnego zamachu i rozpędzenia broni po łuku, nawet minimalnym. Sztych można wyprowadzić praktycznie z każdego kąta, po linii prostej. Wypad z pchnięciem to jeden z najszybszych sposobów na sięgnięcie oponenta, skraca dystans, a kumulacja uderzenia z rozpędu ręki i nóg potrafi przebić na wylot każdego przeciwnika. Poza tym, zadawanie cięć bronią o klindze przekraczającej 1 metr długości jest zwyczajnie niewygodne. Chwyt rapiera też nie sprzyja cięciom, tylko przecycyjnym manewrom sztychem broni. Cięcie wymaga większej przestrzeni wokół szermierza, i znacznie łatwiej jest je zauważyć oponentowi od sztychu, oraz przewidzieć jego tor i zejść z linii ataku.

Każdemu przyzwyczajonemu dla walki bronią sieczną sztychy wydają się kompletnie nieintuicyjne, i tak jest w istocie. Cięcie, czyli zamach ręką jest najbardziej wrodzonym z odruchów. Co nie oznacza, ze w przypadku broni kolnej najskuteczniejszym i najszybszym.

Niestety, kendo nijak ma się do walki rapierami. Przekonał się o tym mój mąż, który ćwiczył kendo dość długo a na seminarium z walki rapierem był kompletnie zielony, bo nic, czego się wcześniej nauczył nie dawało się zastosować.
Ja też miałam problem z przejściem z tasaka z tarczą na rapier z lewakiem :)

To może być powód, dla którego Agaryjczycy i Karyjczycy, używający na co dzień broni bitewnej mogą nie cenić rapierów i nie nosić ich nawet cywilnie, woląc miecz lub pałasz.

Zmiana broni z siecznej na kolną wymaga pełnej zmiany myślenia i sposobu walki.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość