czw cze 18, 2015 1:42 pm
"Nie da się udowadniać nieistnienia" "Nie da się udowadniać fałszywości twierdzenia" Popularny mit krążący wśród internetowych mądrali.
Oczywiście, że się da. Przykład - mówię, że w tej chwili w ręce trzymam piłkę o średnicy 20 cm (gwoli ścisłości - widzialną, nieprzezroczystą piłkę). Patrzysz - piłki nie ma w mojej ręce. Gratulacje, właśnie udowodniłeś nieistnienie piłki w moim ręku.
Istnieje coś takiego jak "ciężar dowodu", ale nie oznacza on, że NIE DA SIĘ się udowadniać fałszywości twierdzeń, czy nieistnienia bytu - oznacza to tylko tyle, że aby uznać jakieś twierdzenie za udowodnione, nie wystarcza brak dowodów na jego fałszywość, konieczne są dowody na prawdziwość - tyle, że w sytuacji, w której brak dowodów i na fałszywość i na prawdziwość - co nie znaczy, że nie można udowadniać braku prawdziwości przez przedstawienia dowodów na fałszywość.
Oczywiście, ze względów praktycznych, na ogół w sytuacji, gdy nie jest udowodniona ani fałszywość, ani prawdziwość, UZNAJE SIĘ twierdzenie za fałszywe.
Przykład - orzekanie o winie w procesie karnym. Oskarżyciel może przedstawiać dowody na poparcie tezy oskarżenia, oskarżony na nieprawdziwość tej tezy. Jeśli żaden nie przedstawi dowodów, o i tak sąd musi wydać jakiś wyrok - bo "nie wiadomo czy jest winny i nie wiem, czy go skazać" jest niedopuszczalne - dlatego sąd UZNAJE oskarżonego za niewinnego - to nie znaczy, że faktycznie jest on niewinny.
Ale to jest tylko ogólna zasada - w wielu sytuacjach przyjmuje się odwrócony ciężar dowodu, kiedy za domyślną przyjmuje się PRAWDZIWOŚĆ twierdzenia i to druga strona musi udowadniać, że tak nie jest.
Przykłady z prawa:
- Domniemywa się, że dzieci rodzą się żywe. Jeśli ktoś twierdzi, że dziecko urodziło się martwe, to on musi udowadniać, że nie żyło w chwili urodzenia się.
- Jeżeli dłużnik dokonujący darowizny jest niewypłacalny, zakłada się, że miał on świadomość, że działa z pokrzywdzeniem dłużników. To on musi udowadniać, że nie miał takiej świadomości.
- jeżeli dziecko urodziło się w czasie trwania małżeństwa albo przed upływem trzystu dni od jego ustania lub unieważnienia, domniemywa się, że pochodzi ono od męża matki - to mąż matki musi udowadniać, że nie spłodził dziecka.