Witam, Yarpenie
Niewątpliwie do klimatu i historii Moradina pasuje wiersz "Kowal" Leopolda Staffa.
Całą bezkształtną masę kruszców drogocennych,
Które zaległy piersi mej głąb nieodgadłą,
Jak wulkan z swych otchłani wyrzucam bezdennych
I ciskam ją na twarde, stalowe kowadło.
Grzmotem młota w nią walę w radosnej otusze,
Bo wykonać mi trzeba dzieło wielkie, pilne,
Bo z tych kruszców dla siebie serce wykuć muszę,
Serce hartowne, mężne, serce dumne, silne.
A teraz spod mojego pióra :
Iskrą zawrzyj me serce Kowalu Dusz,
Wesprzyj w stali dalekich wzgórz,
W sile godziny tarcz trzasku,
Poprowadź w bitwę o brzasku,
Niech zalśni w ciemności topora ostrze,
Niech zapach potu i krwi wypełni nozdrze,
Trzymaj me serce, usta bez wrzasku,
Nawet kiedym skrwawiony i w potrzasku,
Lekka wariacja Psalmu 144 z Księgi Psalmów:
Błogosławiony Ojciec, skała moja!
On zaprawia me ręce do walki,
Palce moje do boju!
Łaska moja i twierdza moja,
Obrona moja i ucieczka moja,
On mi poddaje wrogie głowy,
Panie! Nachyl niebiosa Twoje i zstąp,
Dotknij gór, niech zadymią
Zabłyśnij błyskawicą, a rozprosz ich,
Wypuść strzały swoje i porwij ich,
Wyciągnij swą rękę z wysokości,
Wybaw mnie i ratuj z zielonej fali,
Spośród rąk czarnej armii,
Mam nadzieję, że podoba się, Yarpenie.
Z chęcią zobaczyłbym tutaj modlitwę do Shar, mam zamiar zagrać Adeptem Cienia.