Witam, tak naprawdę bardzo mi zależy, by wszystkich zaprosić, jeśli nie do gry, to przynajmniej do zerknięcia na forum pbf. Sama uwielbiam grać w taki typ rpg i mam nadzieję, że niektórzy też wysoko cenią sobie ten typ rozrywki.
Zapraszam wszystkich jako graczy i potencjalnych Mistrzów Gry.
Jeśli uczyniłam jakieś nadużycie w poszukiwaniach graczy, proszę bezzwłocznie o bana i usunięcie tematu.
Woda niechętnie oddaje powierzone jej tajemnice.
To nie tak, że bogowie zapominają o ludziach; to ludzie weń przestają wierzyć.
Tak pokrótce streścić można historię walecznego i we wszech miar utalentowanego narodu, jakim są Atlantydzi.
Tysiące lat temu, na długo przed europejskim renesansem, kontynent ten tętnił wysoko rozwiniętym życiem, gdzie wolna i odważna myśl płynęła wartko, nie osiadając na duchowych mieliznach. Gdzieś na południu, na ciepłych, morskich wodach, otaczających zieloną wyspę, rozrastała się atlantycka nacja, pokojowo żyjąc obok innych narodów. Ba! Niektórym nawet pomagała, przekazując swe techniczne umiejętności, wskazując drogę rozwoju. Wysoko ceniona, trochę na uboczu, pochłonięta swoimi sprawami, długo nie dostrzegała tego, co powoli wiodło ludzi ku zgubie.
Panteon rozrastał się do granic możliwości. Bogowie powstawali i za nic nie chcieli odejść w niepamięć. A człowiecza natura ma to do siebie, że zapomina, zwłaszcza gdy zbyt wielu bóstwom musi oddawać cześć, wybierać między jednymi bogami, a drugimi, wiedząc, że wybór ten zawsze bywa niezgodny z boskimi oczekiwaniami.
Wstęp
Realia są takie same dla wszystkich graczy, ale paradoksalnie będziesz je odbierał zależnie od tego, jaką nacją zechcesz grać. Zatem – dobrze się zastanów, kogo chcesz wybrać, bo rzeczywistość może się okazać zupełnie odmienna niż sobie wyobrażałeś, Przybyszu. Do wyboru masz sześć nacji.
To była pierwsza wskazówka, a teraz zaczynajmy właściwą opowieść.
Jeśli wybierzesz człowieka
Rok Pański 1533 zaczął się dla ciebie bardzo spektakularnie – mianowicie jesteś na okręcie, płynącym lub wracającym, kto to wie; w każdym bądź razie ludzie odkryli nieznane tereny i morskie podróże stały się bardzo popularne. Jesteś ich uczestnikiem. Możesz być każdym: szlachetnym rycerzem, zaprawionym w trudach marynarzem, dobrodusznym bądź bestialskim kaznodzieją, obdartym majtkiem, ponurym kapitanem jakiegoś tam statku, bogatym kupcem, okrutnym piratem, chłopem, który szuka szczęścia za oceanem, piękną ulicznicą albo bogatą córką hiszpańskiego dostojnika, artystką, żoną po prostu, czarnoskórym niewolnikiem, indiańską dzikuską; możesz być każdym, bo dla mnie nie ma to żadnego znaczenia. Najważniejsze jest to, że jesteś na morzu, że właśnie walczysz z oszalałym żywiołem, twój statek idzie na dno, a ty być może z trudem utrzymujesz się na powierzchni wody, obejmując zdrętwiałymi ramionami zbutwiałą deskę. Jesteś w moich rękach.
Znikąd nie widzisz ratunku, nie masz nadziei, gdzieś koło ciebie pływają wodne potwory, czujesz ich obecność, ocierają się o ciebie, czując łatwy żer, czują krew i wnętrzności. Jesteś w moich rękach, ale nie myśl, że ci nie pomogę. Pomogę…
Nagle wszystko się uspokaja, wiatr ucichł, fale łagodnie obmywają twoją twarz, więc zdziwiony otwierasz oczy i widzisz nad sobą piękne twarze, a silne ramiona wciągają cię na dużą łódź, zbudowaną z jasnego drewna. Odnalazły cię moje dzieci.
Płynięcie tylko chwilę, bo nagle statek odrywa się od fal i… leci, a ty w swej bezsilności możesz tylko obserwować wszystko przerażonym wzrokiem. O nic się nie martw, trafisz do mojego ukochanego miasta – Atlantis. Pamiętaj! Jeśli będziesz dopiero co nowo przybyłym, zawsze zaczniesz swoją przygodę w porcie, przy namiotach, gdzie ktoś się tobą zaopiekuję. Nie omijaj Starca u Bram. On może ci odpowiedzieć na wiele nurtujących cię pytań.
Jeśli los przywiódł cię na moje ziemie już jakiś czas temu, dowolnie wybierasz lokalizację, ale miej na uwadze, że każda ma swoje prawa, a ty musisz się im podporządkować.
Tak czy owak – witam cię serdecznie. Jesteś moim nowym dzieckiem, a ja będę patrzeć na ciebie boskim okiem.
Świat przedstawiony, a właściwie pomysł, jest zupełnie autorski, choć oparty na mitach o istnieniu starożytnej Atlantydy. Nie znajdzie się tu jednak wizji, którą przedstawił Platon w swych księgach „Timajos” i „Kritias”. Wyobrażenie dziejów, ras, techniki, wyglądu samej wyspy jest moje i właśnie to chciałam pokazać graczom, którzy zechcą na forum wejść i spróbują swych sił zarówno na jej gościnnych, jak i niegościnnych ziemiach.
Zgodnie z pierwotnym założeniem ingerencja Mistrza Gry miała być minimalna, choć potencjalnie istniejąca. Nie planowaliśmy rzutów, skomplikowanych obliczeń, statystyk, które spędzają sen z powiek miłośnikom storytellingu, ale chcąc wyjść na przeciw wszystkim wymaganiom graczy, co oczywiście do końca nie jest możliwe, wprowadziliśmy minimalną ilość rzutów, licząc, że stare, dobre bajdurzenie pozostanie na pierwszym miejscu.
Forum założono dość spontanicznie, dopiero z czasem prace nad nim nabrały charakteru stałego. Powstało z myślą o ludziach, którzy chcieliby sami tworzyć swoją historię, nie pozbawiając się elementu zaskoczenia czy losowości. Staraliśmy się stworzyć wiele różnych lokacji, nie zamykać się na jedną rzeczywistość i z góry określony świat w sztywnych ramach, których przesunąć nie można. Prócz tego – bardzo nam zależało, by połączyć dwie, skrajnie różne wizje – realność z fantasy. Czy nam się udało? Naprawdę trudno ocenić, więc ocenę pozostawiam wszystkim, którzy zechcą poświęcić Zaginionej ziemi odrobinę swojego czasu.