Zrodzony z fantastyki

 
Awatar użytkownika
R@phael
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 289
Rejestracja: czw cze 03, 2004 3:04 pm

Monastyr pełen klimaty czy pełen szczegółów

śr lis 19, 2008 8:23 pm

Mon ma w sobie wiele z powieści awanturniczej


Widzisz domyślnie awanturniczy to jest 7th sea, a nie monastyr. W monastyrze awantur raczej niewiele, a więcej intryg, walki o prestiż czy własną duszę.

Nie uważam Mona za wszechsystem. Jasne, dobra gra i bawiłem sie przy niej fajnie. Ale nie traktuję jej z nabożną czcią, jakby była Everestem wszelkich RPG. Dlatego takie zdanie jak powyższe traktuję z lekuchnym uśmiechem.


A gdzie ja powiedziałem ze jest Everestem? Widzisz w WRPG systemowi uważanemu za najbliższemu klimat by była przygoda wystarczy dać parę goblinów, troche fabuły wymieszać i już jest zabawa. W monastyrze, walki odbywają się bardzo rzadko ( u mnie średnio jakaś walka jest raz na 5 sesji ), a skoro nie walka to musimy zaczepiać się innych spraw.
Jak gracz chce zakupić kopalnię to musi wiedzieć jakie ma w pobliżu możliwości. W monastyrze mamy masę dialogów, intryg, walki o władzę. Chcąc cos osiągnąć trzeba patrzeć w przód i zarazem w tył. Prowadząc śledztwo musimy znać ludzi, kto ma jakie wpływy i jakie możliwości.
Mieć rozpisane miejsca gdzie niektóre naprowadzą nas na jakis pomysł.
Jeśli pochodzimy z Kindle to jakie mamy tam ulubione miejsca w których najczęściej przebywaliśmy. Dla mnie Monastyr jest systemem bardziej szczegółowym i oczekuję owych szczegółów, mapa jest git i na pewno sie rpzydaje, lecz przypomina tak naprawdę kolorowankę, gdzie mamy szkice i musimy sami pokolorować by obraz nabrał duszy ;).
Obecnie na sesjach najczęściej stosuje model że tworzę miasto, ważne miejsca, ludzi, wydarzenia wrzucam graczy, a oni sami tworzą przygodę.
Co daleko patrzeć w awanturniczym WRPG, gdzie głównie zabija się tych zielonych i złych mamy lepiej wykonana mapę Midenheim.
A polityka wojenna? WRPG nie ma polityki, zieloni atakują bo lubią, chaos to zło i czynienie zła jest im pisane. Z reguł nie trzeba się zastanawiać dlaczego, tylko przyjąc fakt że tak jest.
W Monku nawet valdorczycy nie atakują dla satysfakcji, tylko mają w tym jakiś cel strategiczny. I na tych mapach brakuje mi uzasadnień, podbijanie valdoru tylko dla karianizacji nie już w tamtym świecie uzasadnienia, a więć po co? Nawet Hiltler podbijał przez wzgląd na surowce bądź możliwości logistyczne.
 
Awatar użytkownika
Feniks
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 5008
Rejestracja: ndz lis 07, 2004 10:34 am

śr lis 19, 2008 9:33 pm

Prowadząc śledztwo musimy znać ludzi, kto ma jakie wpływy i jakie możliwości.


Oczywiście prowadząc śledztwo w WFRP nie musimy ich znać prawda?


W Monku nawet valdorczycy nie atakują dla satysfakcji, tylko mają w tym jakiś cel strategiczny. I na tych mapach brakuje mi uzasadnień, podbijanie valdoru tylko dla karianizacji nie już w tamtym świecie uzasadnienia, a więć po co? Nawet Hiltler podbijał przez wzgląd na surowce bądź możliwości logistyczne.


Krucjaty nie odbywały się dla surowców tylko dla ideii.

Ogólnie uważam, że Monastyr to dobra gra bardzo bogaty świat i wymaga pewnej dojrzałości od graczy ale spłycanie innych gier w porównaniu z nią nie jest fajne.
Co do atlasu mógłby lepszy bo zawsze można zrobić coś lepiej ale 99% MG wystarczy w zupełności do tego co się dzieje na sesjach. Dlatego za tak marną cenę jaką ma teraz moim zdaniem warto na pewno.
 
diRavelin
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 27
Rejestracja: pt lut 17, 2006 11:35 pm

śr lis 19, 2008 11:50 pm

Feniks, graty z okazji pół tysiąca postów.


---> Ludzie, już dajmy spokój z komentarzami w stylu: "Tego, tego, tego mi brakuje, na pewno mogłoby być lepiej, ale w sumie dobrze jest." No ileż można tego czytać...
---> Wiadomo, wady były wielokrotnie wymieniane: brak dużej ogólnej mapy, brak mapy z surowcami, niespójność skali, niepoprawność merytoryczna (te całe rzeki płynące do góry), itp., itd.... To wszystko już było. Stosunek cena-zawartość jest bardzo przyzwoita i dodatek pełni większość swoich funkcji bardzo dobrze.
---> Może więc zamiast powtarzania truizmów pokusilibyśmy się o zrobienie krótkiej listy, co najchętniej widzielibyśmy w ewentualnym uzupełnieniu Atlasu?
 
Awatar użytkownika
Drachu
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1617
Rejestracja: sob cze 26, 2004 1:50 pm

czw lis 20, 2008 12:10 am

R@phael pisze:
Widzisz domyślnie awanturniczy to jest 7th sea, a nie monastyr. W monastyrze awantur raczej niewiele, a więcej intryg, walki o prestiż czy własną duszę.


Nie :)
7th sea jest filmowy, Monastyr jest awanturniczy. Sam Trzewik porównywał Mona do "25 lat później" - klasyki literatury awanturniczej :)
Gdzieś było fajne porównanie, że 7th sea to film "3 muszkietrów", a Mon to książka o tym samym tytule :)


R@phael pisze:
Dla mnie Monastyr jest systemem bardziej szczegółowym i oczekuję owych szczegółów, mapa jest git i na pewno sie rpzydaje, lecz przypomina tak naprawdę kolorowankę, gdzie mamy szkice i musimy sami pokolorować by obraz nabrał duszy Wink.


Nie jest szczegółowy. Nie jedzie na szczegółach, jedzie na klimacie. Patrz na opisy państw - 80% klimatu, 20% konkretów. Jak może być szczegółowe coś, co nie ma szczegółów?


R@phael pisze:
W monastyrze, walki odbywają się bardzo rzadko ( u mnie średnio jakaś walka jest raz na 5 sesji ), a skoro nie walka to musimy zaczepiać się innych spraw.


U Ciebie. Ale patrz - są oficjalne scenariusze. W OWJ walk jest parę, DDS też nie jest bezkrwawe, że o Wbrew Regułom Wojny nie wspomnę. Gambitu nie czytałem, więc nie wiem. Jak się poczyta inne posty na tym podforum, to u innych Mg się walczy.

Dla mnie wrzucenie surowców na mapy główne odebrałoby i bajerancki styl, a na mapki specjalnie z surowcami widać miejsca nie starczyło :)


Feniks pisze:
Ogólnie uważam, że Monastyr to dobra gra bardzo bogaty świat i wymaga pewnej dojrzałości od graczy ale spłycanie innych gier w porównaniu z nią nie jest fajne.


Dokładnie, dlatego też się odezwałem z poprzednim postem.
 
Awatar użytkownika
R@phael
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 289
Rejestracja: czw cze 03, 2004 3:04 pm

czw lis 20, 2008 1:32 am

7th sea jest filmowy, Monastyr jest awanturniczy. Sam Trzewik porównywał Mona do "25 lat później" - klasyki literatury awanturniczej Smile
Gdzieś było fajne porównanie, że 7th sea to film "3 muszkietrów", a Mon to książka o tym samym tytule Smile


Aha zatem trzej muszkieterowie to nie są twoim zdaniem awanturnicy?
Słowo szlachcic i awanturnik jakoś słabo do siebie pasują, zdarzają się wyjątki no ale.

Nie jest szczegółowy. Nie jedzie na szczegółach, jedzie na klimacie. Patrz na opisy państw - 80% klimatu, 20% konkretów. Jak może być szczegółowe coś, co nie ma szczegółów?


Szczegółowy opis nie musi zawierać masę liczb. Opis krain jest i szczegółowy i klimatyczny. Chwała za to autorom.



U Ciebie. Ale patrz - są oficjalne scenariusze.


No widziałem WRW i z ogółu to tam sie uciekało przed wrogiem, bo większość starć z np. orkami mogłaby szybko zakończyć przygodę.
Zresztą w podręczniku przez parę stron przekonuje się czytelnika że: "Walka nie rozwiązuje problemu". W monie walka to ostateczność.
Każdy może prowadzić jak chce, ale w tym systemie uziemienie gracza na ponad pół roku czy nawet śmierć jest strasznie proste i nieobliczalne.

Ludzie, już dajmy spokój z komentarzami w stylu: "Tego, tego, tego mi brakuje, na pewno mogłoby być lepiej, ale w sumie dobrze jest." No ileż można tego czytać...


Sorry, ja po prostu lubię polemikę :razz: . A atlas nie żałuję że kupiłem i uważam za dobrze wydane pieniądze :)
 
slann
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4982
Rejestracja: pt paź 14, 2005 10:35 am

czw lis 20, 2008 11:43 am

Akurat niechęć do walk w monie jest wynikiem długiego leczenia (bo nie śmiertelności, która jest mniejsza niż w l5k) i temu, że tak jest mądrzej .
Opisy nie są szczegółowe. Powiedz mi, czym była Doria dla Doru. Jak wyglądał Kord przed Karianizacją? Jaką potęgą był? Czym była Bardania przed rozbiorami? Jacy są Bardańczycy z nizin? O Ragadzie nie wspomnę. Szczegółowe Tomasz w dedekach (których w połowie się nie używa, bo to nie o tym jest ten system). Inna sprawa, że daleko monowi do wodolejstwa takich np,gsów, (mojego ulubionego systemu). Mimo wszystko, mamy od razu jasną wiję na temat każdego kraju. Brakuje mi raczej ogólnie monowych opisów. Np. o tym jak jest zorganizowany kościół itp.
7th sea to piraci z Karaibów itp. Jest to bardzo specyficzna awanturniczość . Taka bajkowa. Dla mona bardziej pasuje braterstwo wilków czy piekło i szpada, albo nawet nowy beowolf czy przyłbice i kaptury. Nie odmawiajcie monowi przygodowości

Z poważaniem
Grzegorz "slann" Knychała
 
Awatar użytkownika
Drachu
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1617
Rejestracja: sob cze 26, 2004 1:50 pm

czw lis 20, 2008 1:05 pm

R@phael pisze:
Aha zatem trzej muszkieterowie to nie są twoim zdaniem awanturnicy?
Słowo szlachcic i awanturnik jakoś słabo do siebie pasują, zdarzają się wyjątki no ale.


Jasne, że są. Właśnie to udowadniam.
Trzewik (bodaj w jakimś wywiadzie z nim czytałem) wspominał, że tak naprawdę Mon jest dość wierny Trzem Muszkieterom (powieści). Tam prawie nie ma walki, a jeśli jest to jej konsekwencje zdrowotne są długotrwałe. Zwykłe buce mogą spuścić łomot muszkieterom (co zresztą robią). Są spiski i romanse, jest polityka i zdrada, są pościgi i tajne misje, wojna, przemycane listy, skrytobójstwa - to one są esencją 3 muszkieterów, nie walka.
Ale najbliższy Monowi jest "W dwadzieścia lat później" - kontynuacja Trzech Muszkieterów. Ci sami bohaterowie, podobna konwencja, jednak bohaterowie są już starszymi panami.

Nawet w polskiej literatrze awanturniczej ubogi szlachcic jest idealnym bohaterem. To samo na zachodzie - jest wolny, ma środki by podróżować, ale jest za ubogi by osiąść. Ideał. No i co najważniejsze - ma honor, ważny element powieści awanturniczej.

Szczegółowy opis nie musi zawierać masę liczb. Opis krain jest i szczegółowy i klimatyczny. Chwała za to autorom.


Musi zawierać nazwy, nazwiska, realne konflikty. Liczby też są niezłym sposobem opisania rzeczywistości, ale nie niezbędnym. Jest taka definicja wywodząca się z logiki "A jest to B o cechach C" - czyli najpierw Co to jest, a potem JAKIE jest. O klimacie państw wiemy wszystko - wiemy jak Gordyjczycy walczą z Deviria, wiemy jacy zapalczywi i religijni są Karianie. Ale o samej np. Karze wiem niewiele. A ja lubię fanatoli w RPG i chciałbym więcej. To samo z Gordem - nie wiem o nich nic, poza tym jak walczą.
Za to przeżyję bez opisu dziesięciu wygwizdów leżących na obrzeżach, które siedzą w epoce brązu i mają nekromantę na wilku.
W opisie ważne są konflikty. JAkie siły ścierają się w Cynazji? Konflikt to coś, w co wplączesz graczy bez problemu :)

R@phael pisze:
No widziałem WRW i z ogółu to tam sie uciekało przed wrogiem, bo większość starć z np. orkami mogłaby szybko zakończyć przygodę.

Tak, ale policz do ilu walk dochodzi. Jedna na pięć sesji? Czy może więcej? :)

R@phael pisze:
Zresztą w podręczniku przez parę stron przekonuje się czytelnika że: "Walka nie rozwiązuje problemu". W monie walka to ostateczność.


Ale mechanika walki jest dość obszerna. I biegłości szermiercze są po nic :)
Na dobrą sprawę - w większości systemów walka jest ostatecznością, częstą, ale ostatecznością :) Walka niesie za sobą ryzyko zgonu, więc z definicji sięga się po nią, gdy inaczej się nie da lub się nie potrafi.
 
Awatar użytkownika
R@phael
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 289
Rejestracja: czw cze 03, 2004 3:04 pm

czw lis 20, 2008 3:25 pm

Monastyr jest obszerny pod kątem szczegółowości opisu kulturowego, społecznego czy architektonicznego, rzeczy których na ogół brakowało. Typowych suchych faktów na zasadzie nazw i liczb rzeczywiście brakuje.

Ale mechanika walki jest dość obszerna. I biegłości szermiercze są po nic Smile


To tylko pozory, bo połowa akcji jest nieużywana to raz, a dwa o ile mamy nadmiar w rapierze, to w broni bitewnej mamy ostry deficyt. Zresztą wszystko zostało potraktowane ogólnikowo i nie ma wyodrębnienia rapiera zwykłego od nordyckiego etc. Gdyby nie WRW nie byłoby wiadomo co oznacza u orków "nie wykonują akcji obronnych"


Akurat niechęć do walk w monie jest wynikiem długiego leczenia (bo nie śmiertelności, która jest mniejsza niż w l5k)


Z reguły w systemach fantasy mamy wędrówkę w nieznane gdzie roi się od wszelkiego złego plugastwa. Idzie, torujemy drogę toporem, leczymy magią bądź naturalnie punkt po punkcie. W monie otrzymanie rany śmiertelnej w takim terenie oznacza koniec. O ranę śmiertelną wcale nie jest nadmiernie ciężko, a jeśli ktoś nie zdąży z pomocą to papa.
Fakt że nie znam mechaniki L5K, więc trudno mi to porównać.

Z góry sorry za offtop.
 
Awatar użytkownika
Feniks
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 5008
Rejestracja: ndz lis 07, 2004 10:34 am

czw lis 20, 2008 6:18 pm

kulturowego, społecznego czy architektonicznego,


Poproszę cie tutaj o opis trzech rzeczy jeżeli mi je opiszesz będę głosił wszem i w wobec, że monastyr jest szczegółową książką.

1. Podstawowym elementem kultury monastyru jest Religia opisz mi proszę szczegółowo budowę Kościoła w Monastyrze.

2. Prosze opisz mi struktury społeczne w Gordzie tzn kto od kogo zależy, które stronictwo z którym się nie lubi i dlaczego.

3. Czy mógłbyś wymienić mi kilka różnic miedzy przeciętnym miastem w Cynazji, Ragadzie i Kordzie?

Drahu ma racje Mon jest mega klimatyczną grą ocieka klimatem tak, jak mało która ale jest grą która pozostawia szczegóły dla MG ostanią rzeczą jaka mozna powiedzieć o Monie to, że jest szczegółowa. Ale taka ma być "Trzech muszkieterów" też jest klimatycznych ale nie są szczegółowi.
 
Awatar użytkownika
R@phael
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 289
Rejestracja: czw cze 03, 2004 3:04 pm

pt lis 21, 2008 3:54 am

Jak chcesz w ten sposób drążyć, to nie znajdziesz systemu kompletnego.
Swoją droga nie bardzo rozumiem pytania z religią, bo jest prawie identyczna jak rzymsko-katolicka. Bardziej by trzeba pytać o różnice jakie ją odróżniają. Część została wyodrębniona, można śmiało zatem uznać że co nie zostało opisane jest takie samo jak nasze. Jedyne czego mi brakuje to lepszego opisania świętych bo te podręcznikowe to straszna bida.
 
Awatar użytkownika
Bleddyn
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 885
Rejestracja: wt maja 25, 2004 1:25 pm

pt lis 21, 2008 11:35 am

R@phael pisze:
W monie walka to ostateczność.



Słuchając głosów to sztandarowa przygoda do Monastyru. Popatrzmy... Trochę śledztwa plus walka z zombimi plus starcie z demonem (egzorcyzmy lub walka).

DDR - patykowy turniej (:D), pogoń i starcia ze zbirami, walka z ish, polowanie na demona.

GZK - starcie w operze z zabójcami, potyczka na moście, strzelanina w katedrze.

OWJ - zasadzka, golem, pojedynek.

WRW - starcie przy rzece, ork w zagajniku, jak bohaterowie zawalą testy to też mogą powalczyć.

Walka w Monie to część scenariusza, tak jak w każdym systemie. I są tu walki, których nie da się uniknąć, bo gracze nie lubią nadstawiać drugiego policzka.

p.s.

A Atlas jest w fajny.:)
 
slann
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4982
Rejestracja: pt paź 14, 2005 10:35 am

pt lis 21, 2008 12:01 pm

R@phael – logicznie rzecz biorąc, Karianizm nie ma za wiele wspólnego z Katolicyzmem. Wiara w reinkarnację zupełnie zmienia pogląd na sprawy związane z postrzeganiem śmierci. Praktycznie brak typowego kultu męczeńskiego, bo przecież nie zabito proroka we własnym kraju. Stosunek do pisma świętego i papiestwa to coś zupełnie innego niż w naszym świecie. Do tego grzech Rodian, Katedry, Cesarstwo Doru, brak sporu o inwestyturę, małżeństwa księży, kapłaństwo kobiet (i w ogóle inny stosunek do nich). To wszystko zupełnie mienia obraz teologii i wiary.
W l5k dwa ciosy to dla przeciętnej postaci automatyczna śmierć. W Monia dwie ciężkie racy nikogo nie wyłączają z gry. To że nie używa się połowy biegłości szermierczych jest raczej winą mechaniki
Z poważaniem
Grzegorz „Slann” Knychała
ps Bleddyn, z czego masz sygnaturę?
 
Awatar użytkownika
Bleddyn
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 885
Rejestracja: wt maja 25, 2004 1:25 pm

pt lis 21, 2008 1:11 pm

@slann

Fragment Princes of the Universe Queen. Takie RPG lubię.:)
 
Awatar użytkownika
R@phael
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 289
Rejestracja: czw cze 03, 2004 3:04 pm

pt lis 21, 2008 1:15 pm

Katedry, opactwa, kościoły, biskupi, kardynałowie, księża, arcybiskupi, inkwizytorzy, opaci, krucjaty. Krzyż jako główny symbol. Same grafiki mocno się kojarzą, gdyby je pokazać komuś nie wie o co chodzi, powiedziałby z góry że to katolicki ksiądz czy mnich.
Do czego to podobne? Do hinduizmu? Z wszystkich religii najwięcej ma z katolicyzmu. Zaznaczono parę różnic które odróżniają katolicyzm od karianizmu. Które i tak w większości są tylko niewielkimi korektami.
Grzech rodian jak grzech pierworodny, cesarstwo Doru jak cesarstwo bizantyjskie, małżeństwa też mamy w przypadku pastorów. A kobiety w służbie Kościoła to tylko kwestia czasu.
Islamskie podejście do walki z niewiernymi wiele się nie różni od naszego podejścia teokratycznego.
 
Awatar użytkownika
faenrir
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 75
Rejestracja: czw lip 03, 2008 8:42 pm

sob lis 22, 2008 8:47 pm

Szczegółowy to jest opis Faerunu :razz: tam jest mnóstwo wskazówek dla MG. Zrobić analogiczną książkę do Mona, takie jest moje zdanie. Bo podręcznik jest klimatyczny, ale mało konkretny. Ten sam mankament dotyczy zresztą Neuroshimy, też produkcji Portalu (jaki zbieg okoliczności :D ). Poza tym, ile można zmieścić w podstawce?
 
Awatar użytkownika
Feniks
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 5008
Rejestracja: ndz lis 07, 2004 10:34 am

sob lis 22, 2008 10:03 pm

Ja myślę, że Portal przyjął taką zasadę, że w podręczniku wali klimatem po oczach jak tylko się da. A szczegóły rozwija w dodatkach tak jak było w NS Detroit czy Miami.
 
Awatar użytkownika
Nadiv
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 236
Rejestracja: pt maja 02, 2003 9:28 am

sob lis 22, 2008 10:15 pm

O Monastyrze można powiedzieć wiele, ale na pewno nie to, że jest pełen szczegółów ;) Mimo wszystko, uznaję to za zaletę. Jak już wspomniał wcześniej Drachu, Monastyr ocieka wręcz klimatem, pokazuje, jak grać w poszczególnych państwach, jakie elementy uwypuklić. Ignoruje za to w większości konkrety. Sam sobie to akurat bardzo cenię, bo podręcznik daje mi znakomitą bazę w kwestii inspiracji, podpowiada atmosferę, sam natomiast mogę zająć się przygotowywaniem fabularnych smaczków. Cieszę się, że np. nie podano wszystkiego na tacy odnośnie konfliktu w Ragadzie, dzięki czemu mogłem sobie stworzyć jego własną wizję, ważne persony i powiązania polityczne. Mi sprawiło to wiele frajdy, graczom dało niezapomnianą kampanię.

Osobiście nie lubię settingów nadmiernie szczegółowych (vide Faerun), gdyż jak dla mnie za mocno ograniczają inwencję MG i utrudniają większą ingerencję w świat gry.

Zdaje sobie wszakże sprawę, że są osoby, które oczekują od podręcznika głównie konkretów, odpowiedzi na każde ważniejsze pytanie. Monastyr im tego nie da, ale w zamian oferuje coś innego. Według mnie równie fajnego.

Ps. W związku z powyższym, wcale nie zaprzeczam, że mimo wszystko tych konkretów w Monku mogłoby być troszeczkę więcej ;)

Ps. 2 Oczywiście, że Monastyr jest systemem awanturniczym! Nie tylko wleczenie się po traktach (jak m.in. WFRP) mieści się w obrębie tego pojęcia ;)
 
slann
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4982
Rejestracja: pt paź 14, 2005 10:35 am

ndz lis 23, 2008 12:41 pm

R@pchael. Podobieństwa naprawdę pozorne. To tylko zewnętrzne szczegóły. Zauważ, np. że każdy wykształcony człowiek wie, żew poprzednim życiu mógł być rodianinem. Jest wiele takich spraw. Imho przydałby się tu teolog
Z poważaniem
Grzegorz Knychała
 
Awatar użytkownika
R@phael
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 289
Rejestracja: czw cze 03, 2004 3:04 pm

ndz lis 23, 2008 12:53 pm

No fakt zapomniałem o reinkarnacji. Ale sama struktura jest bliźniaczo podobna. A poglądy teologiczne to ulegają także zmianie zależnie od miejsca, gdyż na ogół dodaje się do wiary trochę starych obrządków etc.
Zmienia to sposób patrzenia na wiarę i tak mamy fanatyczną Karę czy "cywilizowaną" Cynazję.
 
slann
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4982
Rejestracja: pt paź 14, 2005 10:35 am

wt lis 25, 2008 10:58 am

Dodać należy stosunek do nauki, która jest święta. W Czasach późnego Rzymu do poważnych spięć doszło z powodu sporu o naturę Chrystusa. Porównaj prawosławie z katolicyzmem. Prawie te same Dogmaty, ale kultura już zupełnie inna.
Z poważaniem
Grzegorz „Slann” Knychała

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości