Zrodzony z fantastyki

 
Awatar użytkownika
Balgator
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 514
Rejestracja: wt sie 26, 2003 5:23 pm

pt sie 22, 2008 6:26 pm

A może by tak zaraziś delikwenta jakąś śmiertelną chorobą? Dżuma, trąd, gruźlica.. zapalenie płuc?
 
Awatar użytkownika
Teukros
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 475
Rejestracja: pt maja 16, 2003 11:39 am

pt sie 22, 2008 10:21 pm

Zarażene ma swoje wady i zalety. Ogromną zaletą jest uniknięcie problemu ze shugenją - będzie mógł co najwyżej powiedzieć, że ofiara zmarła w wyniku choroby. Wada jest oczywista - wraz z ofiarą można wyprawić do krainy przodków całkiem sporo ludzi, a przy odrobinie pecha, spowodować nawet epidemię w całym Rokuganie. Problem w tym, że te szybko i pewnie zabijające choroby są w większości solidnie zakaźne, ale te dłużej działajace (jak gruźlica albo trąd) dają ofierze sporą szansę na wyleczenie się przy pomocy shugenja.
 
Awatar użytkownika
zegarmistrz
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1002
Rejestracja: śr paź 20, 2004 4:05 pm

sob sie 23, 2008 12:52 pm

Można jeszcze wykorzystać zwierzęta. Zarówno dzięki magii jak i po prostu je podrzucając: jadowite węże, owady lub ryby. Po prostu pech, siedmenaście jadowitych żmij wpełzło mu do posłonia. Kto by się tego spodziewał w zamku klany Skorpiona?
 
kabuki joe
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 373
Rejestracja: wt sie 09, 2005 11:43 pm

0815

sob sie 23, 2008 1:48 pm

Afganistan Bananastan.

Można by jakiegoś samuraja zahipnotyzować i wysłać na morderstwo. Nie ma magii, jest inny morderca a motywy można też podsunąć wybierając dobrą ofiarę na hipnoyzację (rywala, kochanka lub po prostu niezadowolonego buca). :wink:

Matane
 
Bo-Lesław
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: ndz sie 24, 2008 1:00 pm

ndz sie 24, 2008 1:03 pm

Witam wszystkich.
Na początek chciałbym zaznaczyć że znam L5K tyle o ile.
Temat mnie zaintrygował i zmusił do zarejestrowania . :razz:
Dość szokującą metodą jest sposób w jaki królowa Angielska wraz z kochankiem Mortimerem gładziła swego męża ( najpierw pozbawiła władzy, uwięziła ). Według większości źródeł zabito go, wsadzając mu w odbyt rozżarzone żelazo. EDIT zostało to już wspomniane u góry .

Ta trutka z kolei pasuje do 7Th sea bardziej niż do L5K. W XVII Francji podtruwano ludzi zatrutą bielizną w ten sposób pożegnał się ze światem jeden z książąt sabaudzkich. Otóż służba prała bieliznę wraz z arszenikiem ( dodawano go do mydła bez ich wiedzy lub mówiono że lepiej czyści ), czasem dawano służbie rękawiczki by trucizna nie przeniknęła przez skórę podczas prania zbyt szybko. Arszenik (kieri-ko w Rokuganie ) wchłania się przez skórę osoba nosząca zatruty strój powli go pochłania i kumuluje w organizmie.

Kolejna ciekawą trutką jest bardzo słodki sok ( w cukierkach nie wykrywalny ) z rośliny Datura ( trąba anielska ). Roślina ta pochodzi z Indii ( może rośnie w Rokuganie ) dziś można ja spotkać w wielu ogródkach działkowych http://www.seedman.com/image/datura4.jpg W Indiach istniały grupy trucicieli którzy częstowali przybyszów czy podróżnych cukierkami z daturowym sokiem a po szybkim zgonie zagarniali ich majątek.

Bo-Lesław
 
Lriot
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 38
Rejestracja: pt maja 11, 2007 3:11 pm

sob sty 17, 2009 1:38 pm

Proponuję podać ofierze dobre jedzenie i sake by sobie usnęła.
Następnie wziąść długi gwóźdź, taki do dziurawienie skóry*, i wbić go skutecznie w czubek głowy. Denat będzie wyglądał jak ofiara apopleksji, śledzczy mogą co najwyżej podejrzewać truciznę ale jej przecież nie ma, a we włosach denatowi nikt grzebać nie będzie.
Zamiast gwoździa można wbić długi szpikulec ale gwóźdź się oczywiście latwiej wbija.


* Coś w rodzaju orientalnej wersji naszego szydła.
Zainteresowanych odsyłam do lektury książek o sędzim Di. Jest tam wiele ciekawych sposobów mordowania stosowanych w dawnych czasach przez chińczykow.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości