Przy okazji tematu poświęconego śledztwom w Rokuganie, zastanawiałem się nad tym, jak w Smzaragdowym Cesarstwie mogłoby wyglądać morderstwo doskonałe. Gdybym grał postacią z - nazwijmy to -"elastycznym" podejściem do honoru i zdawałbym sobie sprawe z tego, iż obcyzaj zabrania śledczym dokonywania szczegółowych oględzin zwłok - w jaki sposób popełniłbym morderstwo, aby zgon wyglądał na naturalny?
Zalożyłem, że taka postać nie byłaby Skorpionem - żeby nie było za latwo i aby nie miała dostępu do trucizn. Pozostaje czysta przemoc fizyczna.
Odrzuciłem duszenie: w większości przypadków można zauważyć na oko niepokojace objawy uduszenia, mogące wzbudzić podejrzenia śledczych.
I przyszlo mi do głowy coś takiego:
- stalowy kolec długości jednej dłoni, lekko łukowato wygięty, z poprzecznym trzonkiem u nasady - jak w klasycznych korkociągach.
Śmierć przy pomocy tego narzędzia byłaby zadawana poprzez wepchnięcie kolca przez ucho prosto w mózg ofiary. Naturalny otwór, jakim jest zerwnętrzne ujście kanału sluchowego, pozwoliłby łatwo przebić się w głąb czaszki i dotrzeć bezpośrednio do mózgu. Sam wkłucie się w mózg mogłoby jednak nie spowodować śmierci, dlatego tutaj przydaje się wspomniane łukowate wygiecie kolca i korkociągowy tzronek. Wystarczy teraz chwycić trzonek i wykonać narzędziem obrót wokól osi; Wygięty kolec obracajać się w stosunkowo miękkiej tkance mozgowej dokona masakry tej tkanki, przy okazji wywołujac śródmozgowy krwotok definitywnie kończący sprawę. Po wszytkim łukowate ostrze łatwo wyjąć, a w kanale słuchowym nie widac z zewnątrz żadnych śladów, bo też rana jest gleboko wewnątrz czaszki. Ale uwaga: kolec wyciągamy dopiero po ustaniu akcji serca, gdy ustanie krążenie. Dzięki temu po wyjęciu kolca z ucha nie wypłynie krew ani płyn mózgowo rdzeniowy. Jeśliby jednak na skutek naszej nieuwagi wydostała się na zewnątrz niewielka ilosć tego płynu, to wystarczy po prostu wytrzeć go rękawem, a nie zostaną praktycznie żadne ślady.
Wszystko co powyżej da się (po treningu) zrobić jednym, płynnym ruchem.
Bez wziernikowania ucha wykrycie rany gołym okiem jest praktycznie niemożliwe. Bez otwarcia jamy czaszki i dokonania sekcji mózgu stwierdzenie zgonu z innych przyczyn niż naturalne jest w przypadku rokuganskiego sledczego nieprawdopodobieństwem.
...
Ciekaw jestem, czy komuś przychodzą do głowy inne sposoby (może mniej makabryczne) na popełnienie czysto fizycznego zabójstwa doskonałego przez nie-Skorpiona, pozbawionego dostepu do wyrafinowanych metod mordowania prosto z arsenału rokuganskich ninja. Chętnie wykorzytam wszystkie sugestie przeciwko moim graczom oraz ich ukochanym NPC-om.