Oczywiście na pierwszy ogień muza z Trylogii Dolara (Za garść dolarów, Za garść dolarów więcej, Dobry zły i brzydki). Obecnie szukam muzyki do "Za garść dynamitu".
Weird Wallin' wspomniane powyżej również polecam. Tzn. sam mam od niedawna, ale po przesłuchaniu zapowiada się obiecująco.
Z gier komputerowych - Fallout (też jest pustynnie i groźnie
), Outlaws (przyznam, ze ta muzyka bije wiele ścieżek filmowych) i Desperados (chociaż ta najmniej z trójki wymienionych).
Inna sprawa jest, gdy nie chodzi nam o muzykę dzikozachodową, a po prostu tło pasujące raczej do konwencji przygody niż do miejsca. Tutaj zazwyczaj posiłkuję się ścieżkami dźwiękowymi odbiegającymi od westernu - Twierdza, Dracula itd. taki tam mainstream muzyki na sesje.
Swoją drogą - niedawno zdobyłem składankę orientalnej muzyki ludowej (gł. japońskiej i chińskiej) i prowadziłem na jej podstawie scenariusz w Shan Fan. Pasowalo fajnie, tylko raczej proponuję znaleźć coś bez wokali, bo japońskie partie śpiewana potrafią zabrzmieć komicznie dla osób nieprzyzwyczajonych.