Witam Panowie.
Miałem identyczny problem. Oto moje propozycje:
1890 - Mój ulubiony okres. Doskonały jest Tschaykowski. Szczególnie cały "Dziadek do orzechów". Aha, i polecam muzykę z gry komputerowej "Arcanum of Steamworks and Magic Obscura". Bardzo prosta, doskonała na tło, same smyczki.
1920 - Hmm... Sam Jazz może się znudzić, zresztą nie każdy lubi (ja na przykład nie cierpię). Polecam inne rozwiązanie, puszczać gwiazdy z lat 1930-45:
- Frank Sinatra
- Glenn Miller
-Nat 'King' Cole trio
- The Andrews Sisters
- Les Brown
- Tommy Dorsey
- Duke Ellington
- The Ink Spots
- Artie Shaw
- The Mills Brothers
- Marlene Dietrich
- Ella Fitzgerald
- Woody Herman
- Judy Garland
- Harry James
- Benny Goodman (Sing, Sing, Sing!
)
1990 - Absolutna dowolność. Nawet metal, jeśli ktoś lubi.
Poza tym użyłem parę razy Rammsteina. Np. W sesji w roku 1890 i podziałało, szczególnie, jeżeli puścimy go na sam koniec sesji, na tak zwane 'Napisy Końcowe'.
Moim ulubionym współczesnym kompozytorem jest Bruno Coulais. Autor muzyki do: Himalaya, Microkosmos, Vidoq, Belfegor, Travelling Birds i Genesis, oraz paru innych.
Z tych polecam przede wszystkim muzykę z Vidoqa. Jest to jeden z dwóch moich najukochańszych soundtracków do grozy.
To tyle. Panowie, dziękuję za uwagę.