GarosKorzystając z chwili przerwy, Garos wykąpał się, wyczyścił miecz i zbroję, i zasiadł do jedzenia. Przysłuchiwał się trochę wypowiedziom innych, bowiem jego zdanie było znane wszystkim. On idzie tam, gdzie będzie walka, a gadanie zostawia innym. Tym razem jednak sytuacja nie była klarowna.
- Co wiemy o tym goblinie i co wiemy o tych ruinach? - spytał -
Na czym możemy szybciej zbić większy majątek, co? Furion? - Garos mimo niezbyt bystrego umysłu, potrafił być zadziwiająco gładki w gadce, perswazji i sztuce manipulacji. Oczywiście ruiny pełne nieumarłych to o wiele pewniejszy przeciwnik i walka, niż uganianie się za ognistym goblinem, więc mężczyzna próbował przekonać towarzyszy do wybrania tej właśnie drogi.
- Czy ktoś oprócz nas zajmuje się goblinem? Bo jeśli nie, to co nam szkodzi rzucić okiem na ruiny? Może znajdziemy tam coś przydatnego w walce w ognistym? spytał reszty.