Farlin Gnom westchnął głęboko i z nutą rezygnacji począł mówić, jakby próbował wyjaśnić wszystko spokojnie i po dobroci.
- Panie Daren, proszę na mnie spojrzeć. Jestem lichym słabowitym gnomem, który ledwo co wystaje ponad stół, a co dopiero mógłby go ot tak zniszczyć. Męczę się przy noszeniu zakupów, a mój drogi Scyzoryk - wskazał w tym momencie na przewieszony na plecach długi (jak na gnomie standardy) miecz -
służy mi przede wszystkim za otwieracz do listów.Faktycznie gnom nie wyglądał na mocarza, zresztą jak przystało na wszystkie gnomy, a miecz na jego plecach był z grubsza wielkości sztyletu.
- Owszem, mogłem zarysować jakiś stół w karczmie opierając o niego mój Scyzoryk. Nie sądzę aby to jednak w żaden sposób wpłynęło na jego funkcjonalność. Znaczy się stołu... i Scyzoryka również, wszak wiele nie trzeba do otwarcia koperty. - gnom prostodusznie zdawał się przyznawać do ciążącej na nim jakże ogromnej przewiny. Wyraz skruchy niemalże rysował się na jego twarzy.
- Ale czy tylko ja tutaj zaczynam odczuwać, że poruszamy się po omacku w oparach absurdu? - bard rzucił filozoficzne pytanie rozglądając się dookoła z uśmiechem
- Rozprawiamy o stole w przybytku, który widział i przeżył już niejedną pijacką burdę, kawałku drewna który został oberżnięty przez słabowitego gnoma, podczas gdy każdy moment zwłoki tutaj może oznaczać śmierć dla kolejnych mieszkańców uprowadzonych do lochów za miastem przez niecną i plugawą sektę.Gnom spoważniał i utkwił błyszczące oczy w paladynie.
- Właśnie - co do sekty. Mój lud słynie z zamiłowania do wszelakiej wiedzy, bynajmniej nie tylko fantastycznej, i tak się składa, że wiem dostatecznie wiele o tym zapomnianym kompleksie grobowym, aby służyć w nim za przewodnika... skoro widzę, żeście też zainteresowani penetracją tego miejsca, to chyba powinniście być zaciekawieni tym, że... - Gnom ściszył głos i zaczął wymieniać
- ...że rzekome Netherilskie pochodzenie owego grobowca to tylko plotka zbudowana po to, aby odwrócić uwagę od prawdy... że grobowiec został splugawiony i służy obecnie za miejsce kultu Velsharoona... że za wszystkimi tymi zniknięciami stoi grupa bluźnierczych kapłanów znana jako... - gnom zawiesił głos, jakby zmierzał do kulminacyjnego momentu przedstawienia
- ...Ebonitowa Triada!Wyszeptując tę nazwę gnom skulił się cały w sobie i zaczął z uwagą graniczącą z przerażeniem rozglądać się dookoła. Jakby samo wypowiedzenie tych słów mogło sprowadzić na niego... zagładę.