Zrodzony z fantastyki

 
Awatar użytkownika
>Theodorus<
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 120
Rejestracja: pt sie 07, 2009 2:06 am

Najbardziej klimatyczne gry

ndz lip 31, 2011 12:54 am

Jakie znacie gry, które tworzą unikalny, wciągający nastrój? Których akcja dzieje się w ciekawych miejscach, może lekko niepokojących, ale budujących niesamowity klimat, który po prostu się czuje?

Jako pierwsze do głowy przychodzą mi dwa tytuły. Jednym z nich jest TES III: Morrowind. Lokacje, od dwemerowych ruin pełnych parowych urządzeń o niewiadomym przeznaczeniu po kryjówki popielnych z ich mrocznymi ołtarzami, są po prostu świetne. Lochy w Oblivionie dla mnie zupełnie nie miały już tego czegoś. Ciągle mam nadzieję, że w Skyrim to wróci...

Drugą grą, która zasługuje według mnie na wspomnienie jest Thief III: Deadly Shadows. Oprócz ogólnego klimatu, niesamowite wrażenie zrobiło na mnie Przytulisko. Zwiedzanie starego sierocińca było dla mnie naprawdę ekscytującym przeżyciem.

Macie własne wspomnienia miejsc w grach, które miały własną, niesamowitą atmosferę?
 
Awatar użytkownika
Q'olin
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 18
Rejestracja: ndz lip 25, 2010 12:30 pm

Najbardziej klimatyczne gry

ndz lip 31, 2011 8:53 am

Świątynia Orków, tam gdzie zabijamy członka bractwa. Ta lokacja najbardziej zapadła w pamięć. Gra to oczywiście Gothic 1
 
Awatar użytkownika
Albiorix
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2265
Rejestracja: pn gru 20, 2010 10:10 pm

Najbardziej klimatyczne gry

ndz lip 31, 2011 9:08 am

Z komputerowych RPG najbardziej klimatyczny i przełomowy był Colossal Cave Adventure :)
 
Awatar użytkownika
Specu
Moderator
Moderator
Posty: 3303
Rejestracja: sob maja 03, 2008 4:11 pm

Najbardziej klimatyczne gry

ndz lip 31, 2011 11:45 am

Klimat dla mnije tożsamy jest z grą Amnesia. Niesamowita produkcja z cyklu survival horror o tak niesamowitym klimacie, że aż wypływa on przez ekran monitora. Ciemnosc, muzyka, dziwne dźwięki... Po prostu jeden z nastraszniejszych horrorów na kompa ever
 
Awatar użytkownika
Nausicaa
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 292
Rejestracja: pn lip 12, 2010 10:19 pm

Najbardziej klimatyczne gry

pn sie 01, 2011 11:58 am

Seria Myst dla tych, którzy chcą płakać z bólu mózgu. Przepiękna pierwszoosobowa gra przygodowa, gdzie bohaterowie przemieszczają się między światami za pomocą książek, które je opisują. Poziom trudności zagadek jest wysoki, ale wszystkie są cudownie logiczne (żadnego szukania łuski węża :razz: ) - naprawdę możemy wczuć się, że obsługujemy jakąś tajemniczą maszynę :) Bardzo przyjemna oprawa muzyczna a wygląd światów jest mistyczny. Trochę steampunku, trochę baśni a mimo to realistyczne. Całości smaczku dodaje fakt, że w postacie wcielają się prawdziwi aktorzy naniesieni na namalowane tło.
 
Awatar użytkownika
Hyareil
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 145
Rejestracja: śr wrz 22, 2004 5:26 pm

Najbardziej klimatyczne gry

pn sie 01, 2011 11:10 pm

Planescape: Torment. Czy muszę dodawać więcej?



EDIT. Po namyśle stwierdzam, że lepiej coś dodam, bo będzie wyglądało to na zwykłą wyliczankę. Pal sześć, że brak słów jest o wiele bardziej wymowny niż - dość nieudolne - próby opisania, jaką grą jest Torment... A jest zdecydowanie cRPG niezwykłym i godnym polecenia.

Mechanika i sposób rozgrywki podobne do znanych choćby z popularnego Baldur's Gate, jednak tym razem miejscem rozgrywki nie jest oklepane FR, ale Planescape, a dialogi są zdecydowanie ważniejsze od walki. Poza tym - ile jest gier, w których zaczyna się jako - jeszcze kilka chwil temu - nieboszczyk, leżąc w kostnicy i nie pamiętając absolutnie niczego? Jest tyle wspomnień, które wiążą mnie z tą grą... Nie wiem, czy Ci się spodoba i czy Twoje uczucia będą podobne, ale warto chociaż sprawdzić ;)
Ostatnio zmieniony pn sie 01, 2011 11:24 pm przez Hyareil, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Klebern
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4195
Rejestracja: czw gru 01, 2005 5:53 am

Najbardziej klimatyczne gry

wt sie 02, 2011 8:18 am

Tak, Planescape Torment. Ta gra jak na dzisiejsze standardy ma bardzo słabą grafikę. Do tego jak na standardy gier cRPG miała bardzo mało magicznych przedmiotów. Jednak w tej grze brylantem była właśnie fabuła. Oraz świetny pomysł na grafiki różnych miejsc. Sigil, to było Sigil. Baator, Gehenna widziało się od razu zmianę, wygląd był charakterystyczny, każde miejsce wyglądało inaczej. miało własny klimat.

Do tego wybory bohatera wpływały na wiele rzeczy, na fabułę, na charakter. Każdy kto grał wiedział jak ciężko jest utrzymać charakter praworządny dobry w Tartarze. Do tego świetny pomysł na fabułę, w którą wpleciono sprytnie filozofię. Czyli to co najważniejsze na planach. Często się dokonywało wyborów moralnych w tej grze. Np w Tartarze przy wozie, trzeba było uratować dwóch przygniecionych ludzi. Jeden był ten "dobry", drugi był ten "zły". Komu pomogła postać? Czy może poszukała ratunku dla obojga? Do tego NPC. Nie byli tylko dodatkiem, ale każdy miał historię, która wplatała się w historię Bezimiennego. Odkrywając przeszłość Bezimiennego, odkrywałeś przeszłość swoich kompanów z drużyny.


Seria Baldurs Gate też trzymała poziom, też byli NPC, którzy mieli własne wątki. Miało się reputację, która troszkę wpływała na to co się dzieje w grze. Głównie jednak na ceny w sklepach. Tez była ciekawa fabuła, jednak wszystko było troszkę bardziej spłaszczone, rozdzielone na dwie skrajne pozycje: dobro - zło. Można było w danej przygodzie postępować jak skurczybyk i jak paladyn. Nic pośredniego. Za to dodatek do Baldurs Gate II: Tron Bhaala był to gniot nad gnioty. Najciekawsze w nim były rozmowy w Schronieniu z tą istotą: chyba aniołem? Ale one nic nie zmieniały. A przygody sprowadzały się do H&S i wyrżnięcia wszystkiego na planszy. Nieważne co się robiło w tej grze, to i tak na koniec trafiało się na jedno zakończenie: oddać resztki mocy Bhaala, czy przejąć wszystko i stać się odrodzonym bogiem.

Patrząc na dzisiejsze gry cRPG a pisząc to mam na myśli serię NWN 1 i 2, to bardziej mi one przypominają FPS (First Person Slashing). Gdzie twórcy nie chcą nas zachwycić fabułą a grafiką. Gdzie jest tysiące przedmiotów, modele graficzne bardzo dopracowane, różnorodność grafiki. tylko te przygody: Idź do punktu A, zabij wszystko po drodze, weź przedmiot X i oddaj go osobie M. Nawet ten zachwalany polski Wiedźmin. Grałem w jedynkę, nie wiem jak jest w dwójce, ale prolog i pierwszy rozdział mnie zachwycił. Bo była świetna fabuła! Drugi rozdział mnie wymęczył, a przy trzecim porzuciłem grę, gdyż był kopią rozdziału drugiego, tylko ze zmienioną częściowo lokacją i NPC. Schemat zadań pozostał ten sam.
 
Awatar użytkownika
the czart
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1705
Rejestracja: pn lis 21, 2005 1:52 pm

Najbardziej klimatyczne gry

wt sie 02, 2011 1:42 pm

Uuuuuu....Co do PT - święta prawda. To jest gra o której można naprawdę pisać książki...Sam do niej podchodziłem...11 razy :), przeciętnie raz na rok ( tak, grałem już w roku premiery w 1999 :) ), ale za każdym razem odbijałem się od bardzo specyficznego klimatu tej gry, aż do niedawna gdy ( wreszcie ! ) po prawie 10 latach od pierwszego razu przeszedłem ją od początku do końca na gwiazdkę 2010 :D .

Gra jest genialna, ok, grafika trochę straszy, ale sama esencja CRPG jest mistrzowska. Dialogi, zadania, walki i przeciwnicy, lokacje i historia. Echh :papieros: ... Tylko jakiś modów do ideału brakuje ( noo, jak się bardzo czepiać, to valhior jest do przyłączenia nieco za późno i ciężko odkryć całą głębię tej postaci przed końcem gry ).

Baldur- to też. Niedawno jak ponownie zainstalowałem "jedynkę" to doznałem szoku graficznego ( zabawne, ze jak pierwszy raz zagrałem w nią koło 2000 to też szok graficzny był, ale wtedy pozytywny :) ). Co zabawne cz.2 przeszedłem jako pierwszą, jedynkę po całości ( bo grałem i wcześniej dochodząc nieraz dość daleko ) przerobiłem dopiero też w 2010, teraz szykuję się do powtórki wyczynu, tym razem w wersji podmodowanej.

Natomiast dwójka - fabularnie czy klimatowo się do tormenta nie zbliża nawet. Ale grywalnością - tak ! Samą grę, razem z tronem Bhalla przeszedłem 4 razy, co zabawne zawsze tylko "kombatowcami" ( raz paladynem -łowcą nieumarłych, raz bersekerem - to w wersji "czystej" bez modów, i raz barbarzyńcą i raz paladynem -krzyrzowcem, w wersji nieco podmodowanej [ nic dużego, same michałki jak ese of use, czy item upgrade]).

I tak za miesiąc, dwa coś czuję, że w końcu zmoduję baldura na poważnie i przejdę po raz piaty, może tym razem wreszcie nie wojakiem :) .
Ostatnio zmieniony wt sie 02, 2011 2:03 pm przez the czart, łącznie zmieniany 2 razy.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Jean de Lille
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1156
Rejestracja: śr paź 21, 2009 2:21 pm

Najbardziej klimatyczne gry

wt sie 02, 2011 8:11 pm

Mafia (ta pierwsza) - tak wiem, powtarzam się, ale to w końcu Ojciec Chrzestny gier komputerowych. Niezły scenariusz rodem z klasycznego kina gangsterskiego, klimat wielkiego, otwartego miasta ery Wielkiego Kryzysu, jazz, a w garażu cudeńka prosto z taśmy produkcyjnej imć Forda (w tym nieśmiertelny model T - naturalnie w dowolnym kolorze czarnym). Gdyby tak jeszcze miasto oferowało coś więcej niż malownicze widoki i wyjątkowo restrykcyjne ograniczenia prędkości... Ale w końcu prawdziwy mafioso powinien całkowicie poświęcać się pracy dla Rodziny, a nie bawić w jakieś tam sandboxowe minigierki :P .

Sequel za to niby był pod każdym względem lepszy (dbałość o detale oddające ducha epoki naprawdę zrobiła na mnie wrażenie), ale beztroska jazda po mieście nie dawała już tej przyjemności, co w poprzedniczce. Auta z lat 50. chyba po prostu prowadzą się inaczej (czyt. gorzej :D ) .

Thief: The Dark Project - jedna z niewielu gier, których nie ukończyłem i pewnie nigdy nie ukończę... ze strachu. Śmiejcie się, ale ja naprawdę nie mam nerwów na te kanciaste, niezgrabne i charczące zombiaki. Moja działka to kradzieże z włamaniem, nie pisałem się na wysyp żywych trupów. Tym niemniej nie sposób grze odmówić klimatu. Kto zwiewał z nawiedzonej kopalni i pierwszy raz podążał w głąb Kościeliska, ten wie o czym mowa. Że o perełce, jaką był dla mnie Dom Constantine'a nie wspomnę. Ta misja pokazuje, jak naprawdę twórcy powinni byli straszyć gracza. Dość powiedzieć, że w tej jednej misji starałem się nie ogłuszać strażników, bo ich obecność dodawała mi otuchy :D .

I tak, tak, wiem - Nawiedzona Katedra ftw. Fanatycy mogą mnie za to ukamienować, ale ja powiem tylko grzecznie - dziękuję, postoję. Nic nie poradzę, że wolę mieć zdrowe serce.
 
Awatar użytkownika
Kervyn
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 89
Rejestracja: czw paź 07, 2004 4:04 pm

Re: Najbardziej klimatyczne gry

wt sie 02, 2011 9:09 pm

Planescape: Torment to imho najlepsza gra komputerowa ever. Grafika i mechanika straszą, ale fabuła, dialogi, muzyka i postacie tworzą niesamowity klimat Sfer... ta gra ma duszę. Ma lepszy plot niż większość utworów jakie znam - zarówno gier, jak i książek czy filmów :shock:

Co do Vhailora, szczęka mi opadła gdy po rozmowie z nim (miałem 25 Int, 25 Cha) i wytknięcia błędów w jego światopoglądzie, Łaskobójca się rozpadł... to naprawdę pokazało mi, że wiara [a w tym wypadku nagłe zwątpienie] rządzi Sferami. Ten bohater genialnie pokazuje reguły świata Planescape.
Ostatnio zmieniony wt sie 02, 2011 9:09 pm przez Kervyn, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Ancient Lord
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 189
Rejestracja: śr sie 13, 2008 2:27 pm

Najbardziej klimatyczne gry

śr sie 03, 2011 11:46 am

Na pewno ww. Mafia. Naprawdę gra mnie tak wciągnęła, że jak ją przeszedłem to nie miałem co ze sobą zrobić - chciałem więcej i więcej.

Seria The Elder Scrolls - nie chcę nic mówić - to jest dla mnie bóstwo.

Thief Deadly Shadows - Lepiej mi się grało TPP niż FPP w poprzednich częściach. Dużo skradania, kombinowania z kradzieżami i niemal wolne miasto.

Heroes of Might and Magic - chyba nie muszę nikomu mówić :) Magiczne stwory, zamki i system turowy. Posiadam wszystkie części, oprócz piątki, która jak dla mnie nie ma już tego uroku.
 
Awatar użytkownika
Rukasu
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 737
Rejestracja: wt kwie 26, 2011 10:24 pm

Najbardziej klimatyczne gry

ndz sie 07, 2011 12:37 am

To trudny temat, bo ciężko sobie wszystko tak na zawołanie przypomnieć. Ale spróbuję:

Dreamfall / The Longest Journey 2 - Znakomita przygodówka/interaktywna opowieść. Wciąga jak diabli, ma multum inspirujących i niezpomnianych momentów, a przy tym grafika pozostaje wciąż niezła. Niesamowita jest także sama muzyka. Żałuję, że nigdy nie udało mi się zagrać w część pierwszą - niestety, nigdzie nie mogę jej znaleźć. Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się naprawić ten błąd.

Fahrenheit / The Indigo Prophecy - Bardzo długo polowałem na ten tytuł, i dopiero niedawno udało mi się go zdobyć. Gra jest świetna, stanowiąc kolejny przykład genialnej interaktywnej opowieści. Nie przeszkadzały mi nawet lekko naciągane zakończenia, ani mocno zręcznościowe elementy (chwilami bałem się o klwiaturę swojego laptoka). Zaczyna się od standardowego przygodówkowego "proceduralu", ale ze sceny na scenę się rozkręca, inspirując i zapadając w pamięć. "Matrixowa" scena spowodowała u mnie zwis szczęki, a jedyne czego żałuję, to że pozostałe zręcznościowe sceny nie zostały wydzielone do oglądania "filmowego" w "zawartości dodatkowej".

Vampire the Masquarade: Bloodlines - Czyli "klasyczny" RPG Troika Games oparty o słynną linię oWOD-a. To gra o złożoności porównywalnej do Tormenta, ale IMHO o znacznie lepszym klimacie (choć przy porównywaniu ze specyficznym PT, jest to chyba bardziej kwestia gustu). Niezapomniany jest quest w nawiedzonym hotelu, quest w studiu filmowym, strzelanina na cmentarzu... W sumie, to większość scen jest niezapomniana, więc ich wymienianie nie ma sensu. To jedna z tych gier, którą przechodziłem wiele razy, aby poznać alternatywne zakończenia, meandry fabuły (praktycznie wszystkie questy da się przejść na kilka różnych sposobów), buildy postaci (Malkavian rules!), itp. Urzekła mnie także grafika - w tym zwł. widok na miasto z różnych jego punktów - ale jestem dinozaurem, więc pod tym względem łatwo mi "zaimponować".

Thiefy (1-3) - Nie ma co się rozpisywać: gra (gry) akcji typu stealth, okraszona naprawdę nietuzinkową fabułą i znakomitym klimatem. Podchodzenie do tego tytułu jako do gry akcji jest IMHO błędem (poziom trudności niektórych misji sprawia, niestety, że czasem po prostu trzeba tak do niej podejść); acz chwilami lekko naiwna, tę grę (gry) powinno się smakować, delektować nią, zanurzać się w niej. Już nie mogę się doczekać zapowiadanej od dawna części 4. :-)

Diablo 1 - Czy muszę to komuś tłumaczyć? To hack-and-slash, który stworzył nowy gatunek. Atmosfera gry jest niezapomniana, poczynając od niepokojącego intro, przez kultowe teksty, klasyczną fabułę, aż po konsekwentnie budującą klimat grafikę. Część druga nie jest zła (pod wieloma względami jest wręcz lepsza), ale nie budzi już takich emocji jak oryginał. Z naśladowców warto także polecić "Kult: Heretic Kingdoms".

Ecstatica 1 - To stara przygodówka połączona z jednym z pierwszych w historii survival horrorem. Bardzo trudna bez opisu przejścia, ale mimo to budująca niesamowitą, chwilami lekko absurdalną atmosferę. Osobom, które nigdy w to nie grały, nie da się chyba wytłumaczyć, jak niezwykły i nietypowy jest ten tytuł. Część druga mnie nie wciągnęła; ale być może nie dałem jej po prostu szansy? Kiedyś z pewnością spróbuję; jeśli nie dla samej gry, to z szacunku dla znakomitej części pierwszej. Ta gra miała potencjał aby stworzyć własny gatunek - i chyba trochę żałuję, że go nie stworzyła.

Alone in the Dark 1 - To kolejna stara przygodówka, a przy tym chyba pierwszy w historii survival horror (przynajmniej w moim rozumieniu tego terminu). Oparta o motywy opowiadań Samotnika z Providence, gra wciąż zachowuje swój dawny klimat, choć prehistoryczna grafika 3D i toporne sterowanie mogą zniechęcić młodych graczy. Kolejne części są znacznie gorsze, choć w większości również odwołują się do sprawdzonego motywu ucieczki z nawiedzonego domostwa. IMHO: niedawno wydana Amnesia jest bardzo mocnym nawiązaniem do tego tytułu.

Jade Empire - Gra action RPG w klimatach wu-shu, stworzona przez znany wszystkim BioWare. Gra ma wiele wad, ale klimat orientalnego (a przy tym nawiedzonego przez duchu i upiory) królestwa buduje bezbłędnie. Dla wszystkich miłośników fantasy w stylu kung fu.

Deus Ex 2 - Gra która wciągnęła mnie na wiele godzin. To w sumie bardziej gra action z elementami przygodowymi niż odwrotnie, ale mimo to dzięki inspirującej fabule nie pozwala mi o sobie zapomnieć. Tytuł umożliwia różne podejścia do misji, w tym grę w stylu stealth, w stylu shooter, w stylu tactics, lub w dowolnej kombinacji powyższych. To, co jest jednak najważniejsze, to poczucie zagubienia w przeplatających się spiskach i cyberpunkowa atmosfera, wprost bijąca z ekranu. Mój brat uważa, że jedynka jest bez porównania lepsza, ale ja jakoś utknąłem w niej po pierwszej misji (jestem perfekcjonistą - i przechodzenie gry w sposób mi odpowiadający, zajmowało mi zbyt dużo czasu), co nie spotkało mnie w opisywanej dwójce.

System Shock 2 - Gra pod wieloma względami podobna do Deus Ex, choć znacznie starsza i w nieco innym klimacie. Ta gra to survival horror / shooter, osadzony w realiach SF. Gra trzyma poziom już od pierwszych scen, w któych decydujemy się na wybór kariery bohatera. A potem jest już tylko lepiej - wybuchające pokłady statku kosmicznego, na którym jesteśmy uwięzieni; wizje duchów; przypominający zombie (byli) członkowie załogi... W część pierwszą nie grałem, więc się nie wypowiadam. Ponoć BioShock był wzorowany na obydwu tytułach - w niego też nie udało mi się zagrać, w związku z niekompatybilnością sprzętową mojego laptoka.

Syndicate 1 - Ta gra to właściwie bardzo stary taktyczny shooter osadzony w cyberpunkowym świecie. Ciężko wyjaśnić, co niezwykłego jest w tej grze. Bezwzględne, pragmatyczne podejście, które nakazuje traktować ludzi jako zasoby; (nie)prawdopodobna architektura miast przyszłości; misje, w których gloryfikuje się służenie ewidentnie złej korporacji; przenośne działka obrotowe noszone przez zamienionych w roboty agentów? Grunt, że tytuł wciąga, inspiruje, i zapada w pamięć. Dwójka nie posiadała, niestety, ani klimatu, ani grywalności oryginału.

Fallout 1 i 2 - Te postapokaliptyczne gry RPG mają... specyficzny klimat. To nawet nie tak, że budują go, czy że utrzymują go przez cały czas. Tytuły są na tyle rozbudowane, a questy na tyle zróżnicowane, że nie jest możliwe pełne zanurzenie się w grze, i "płynięcie" na jednym tylko rodzaju emocji. Mimo to, doświadczenie świata fallouta jest niesamowite i niezapomniane. A intra, ze słynnym zdaniem "war, war never changes", wywołują dreszcz emocji we wszystkich, którzy zdecydowali się kiedyś zasiąść do któregokolwiek z opisywanych tytułów. Poza częściami 1 i 2 pojawił się także Fallout Tactics (gra taktyczna) oraz część 3 (wyprodukowana przez Bethesdę, na silniku podobnym do Obliviona); obydwa tytuły to porządne gry, choć IMHO nie posiadające klimatu i złożoności dwóch pierwszych części.

Chętnie rozpisałbym się o pozostałych grach, budzących we mnie sentyment, takich jak Ravenloft, produkty MicroProse (Darklands, Civilization 1, Pirates, Master of Orion 2, Master of Magic, Sword of the Samurai, Covert Action, Bloodnet), Dune 2, serii EOB, czy seria Gothic. Ale te gry nie przeszły IMHO próby czasu. Przy ponownej konfrontacji wciąż są wciągające, wciąż są ciekawe - jednak nie budzą już takich emocji jak kiedyś.

A szkoda.
Ostatnio zmieniony ndz sie 07, 2011 12:38 am przez Rukasu, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Denethor
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 193
Rejestracja: czw gru 22, 2005 9:48 pm

Najbardziej klimatyczne gry

pn sie 08, 2011 11:48 am

To ja sie tylko podpisze pod zachwytami nad Tormentem a od siebie dodam jeszcze Thief: Deadly Shadows i Bioshock (co ciekawe, obie gry maja tego samego tworce -Warrena Spectora).

Bioshock to jeden z niewielu przedstawicieli wspolczesnych gier video, ktory usilowal byc czyms wiecej niz gra.
Bioshock to doswiadczenie. To wizja swiata, w ktorym nie istnieja granice etyczne i moralne dla postepu technologicznego oraz sztuki. To gra, ktora zadaje pytanie czym tak na prawde jest wolnosc, i czy lepiej jest umrzec jako wolny czlowiek , czy tez egzystowac jako jednostka ograniczona prawami narzuconymi na nas przez spoleczenstwo.

P.S. A "finalowe" spotkanie z A. Ryan'em to chyba najlepsza scena w historii gier. :wink:


Ostatnie zdanie ukrywam, na wypadek gdyby ktoś jeszcze nie znał zakończenia - JdL
Ostatnio zmieniony pn sie 08, 2011 12:05 pm przez Jean de Lille, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Rukasu
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 737
Rejestracja: wt kwie 26, 2011 10:24 pm

Najbardziej klimatyczne gry

pn sie 08, 2011 1:12 pm

No to jeszcze tylko wspomnę, że przypomniała mi się...

Daemonica - Kolejna prosta przygodówka, o bardzo fajnym gotyckim klimacie (późne średniowiecze / horror). Fabuła jest naprawdę wciągająca, a pomimo prostej grafiki, przytłaczająca atmosfera narasta z każdą chwilą. Wyborów prawie nie ma, za to te kilka które są - dosłownie zmieniają oblicze świata... ;-)
 
Gedeon

Najbardziej klimatyczne gry

pn sie 08, 2011 8:07 pm

Popieram przedmówcę.
Szkoda tylko, że ta gra jest taka krótka, no stosunkowo mało rozbudowana.
Co do grafiki to muszę wytknąć jedno ,,ale" - nie wiem jaki jest sens dawać postaciom generowane komputerowo wizerunki przy dialogach, kiedy nie ma możliwości zrobienia tego naprawdę dobrze. Rysowane twarze by się sprawdziły dużo lepiej, niż te kanciaste dziwolągi.
Generalnie jednak gra jest bardzo dobra jak na produkcję ,,młodych, zdolnych, niezależnych", a pod względem klimatu - świetna.
 
Awatar użytkownika
earl
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 9047
Rejestracja: śr mar 21, 2007 4:10 pm

Najbardziej klimatyczne gry

pn sie 08, 2011 8:15 pm

Jak dla mnie to klimatyczna jest seria Quake, zwłaszcza 2, z ponurymi kompleksami planety Stroggów i przenikliwymi odgłosami latajacych maszyn, otwierających się drzwi i poruszających się potworów. Podobnie jak Bloodline: Ukryte zło, kiedy główny bohater budzi się w szpitalu psychiatrycznym opanowanym przez śmiercionośne zombie. Poza tym popieram przedmówców co do Falloutu, Bioshocku i Morrowindu.
 
Gedeon

Najbardziej klimatyczne gry

pn sie 08, 2011 8:25 pm

Acha, dodałbym jeszcze wzmiankę o Kronikach Czarnego Księżyca.
Choć mam do niej sentyment (jedna z moich pierwszych ,,poważniejszych" gier), to zdaję sobie sprawę że jest dosyć słaba - głównie przez SI, które nie jest tyle słabe, co go nie ma (tak, nie ma, choć to strategia - wróg potrafi jedynie rzucać wszystkie jednostki w kupie naraz w jedno miejsce, a i o tym czasem zapomina).
Jednak posiada świetną muzykę, bardzo klimatyczną właśnie. Takie średniowieczne chóry itd. Polecam jako choćby podkład do sesji, utwory są gdzieś do ściągnięcia w necie (żeby nie było, że zachęcam do piractwa - ta gra to w zasadzie abandon, nigdzie jej nie kupisz, co za tym idzie muzyka też jest niedostępna w inny sposób).
 
Awatar użytkownika
wysłannik
Moderator
Moderator
Posty: 668
Rejestracja: śr cze 09, 2010 10:54 am

Re: Najbardziej klimatyczne gry

sob sie 13, 2011 3:09 pm

Dużo osób wymieniło grę Planescape Torment, jako dobrą, a mi się głupio robi jak to czytałem, bo w to nie grałem. Z pewnością jest to dobra gra, skoro jest podobna do BG i Icewind'a.
Sporo tytułów już padło. Mogę polecić osobiście też kilka z nich, takie jak: Gothic (od I na IV kończąc), NWN I i II, Might & Magic: Heroes (wszystkie części prócz pierwszej). Ale jest jeszcze parę gier, których tu nie ma a są bardzo ciekawe i wciągające z unikalnym klimatem. Nie będę ich opisywał szeroko, bo trochę by to zajęło, ale mogę podać parę tytułów.
Divine Divinity- to jeden z pierwszych moich rpg'ów. Engine graficzny generujący dynamiczne i pełne szczegółów otoczenie, kolorowe oświetlenie, generowane w czasie rzeczywistym cienie, zmienne warunki pogodowe, itp. Ponad 100 typów monstrów i śmiercionośnych bestii. Wielka i wciągająca fabuła składająca się z licznych questów i pod-questów. I jeszcze wiele innych zalet, a warto wspomnieć, że gra jest z 2002.
Lionheart: Legacy of the Crusader- gra podobna do gry Arcanum ze względu na grafikę. Choć mechanikę ma podobną do Fallout'a.

Zakładając tego posta miałem na myśli jeszcze parę ciekawych tytułów, ale jak napisałem jedno to zapomniałem o drugim. :(
Może jeszcze coś mi się kiedyś przypomni.
 
Awatar użytkownika
Senthe
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1116
Rejestracja: śr mar 05, 2008 1:07 pm

Najbardziej klimatyczne gry

sob sie 13, 2011 11:27 pm

Torment nie jest podobny do BG ani tym bardziej do jakiegoś... Icewinda :/ (tfu, tfu)

Podpiszę się pod Thiefami i Gothikiem. Bardzo dobrze rozumiem tu Jeana - Thief okazał się zbyt trudnym wyzwaniem nie tyle dla moich umiejętności sterowania złodziejem, co nerwów i zimnej krwi ;). Zombiaki były STRASZNE.

A jeśli o zimnej krwi, to warto wspomnieć o serii F.E.A.R... Co prawda mój pierwszy i ostatni raz z nią trwał jakiś kwadrans, ale są ludzie, co twierdzą, że to dobra gra. Mogę zaświadczyć, że bardzo... klimatyczna ;).
 
Gedeon

Najbardziej klimatyczne gry

ndz sie 14, 2011 5:47 pm

Dużo osób wymieniło grę Planescape Torment, jako dobrą, a mi się głupio robi jak to czytałem, bo w to nie grałem. Z pewnością jest to dobra gra, skoro jest podobna do BG i Icewind'a.

Ciężko byłoby, żeby był podobny do obudwu, skoro nie są podobne one do siebie.
BG to cRPG
Icewind Dale to hack n slash - owszem, nietypowy, bo drużynowy (w sensie drużyny na jednego gracza, a nie że dla multi) no i jednak dosyć rozbudowany fabularnie - ale jednak hack n slash.

Lionheart: Legacy of the Crusader- gra podobna do gry Arcanum ze względu na grafikę. Choć mechanikę ma podobną do Fallout'a.

Jedna z najbardziej zmarnowanych gier. Owszem, początek ma klimat. Później jednak coraz bardziej rozczarowuje, by na koniec przerodzić się w czystą sieczkę - i to kiepską (przyj do przodu tłukąc bez przerwy jakieś 3 rodzaje przeciwników, w dodatku w chaotyczny sposób i w towarzystwie towarzyszy-idiotów). Wielka, wielka szkoda, bo potencjał był wielki. Świetny pomysł na świat, odwołania do kultury i historii, sporo nieliniowości - to mogła być naprawdę super gra. Niestety, mam wrażenie, jekby w pewnym momencie twórcom się znudziło i resztę gry zrobili totalnie na odwal.
 
Awatar użytkownika
Roccon
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 7
Rejestracja: sob sie 13, 2011 6:24 pm

Najbardziej klimatyczne gry

ndz sie 14, 2011 8:28 pm

Icewind Dale to hack n slash - owszem, nietypowy, bo drużynowy (w sensie drużyny na jednego gracza, a nie że dla multi) no i jednak dosyć rozbudowany fabularnie - ale jednak hack n slash.


Dlaczego niby Hack'n'Slash? Icewind Dale ma przecież taki sam system jak Baldur's Gate. Ja uważam, że ID jest nawet troszkę bardziej RPGiem od BG, a to dlatego, że we Wrotach Baldura masz z góry narzucone postacie do twojej drużyny, a w drugiej grze tworzysz sam całą drużynę i możesz mieć np. trzech wojowników a resztę magów. Czyli jak w prawdziwym RPG.

A jeśli chodzi o najbardziej klimatyczną grę, to najlepszy na moim komputerze był chyba Gothic. Świat żył, postacie nie stały całą dobę, no i jeszcze super muzyka oraz brutalność świata - już na początku dostajemy po gębie. Klimatyczną grą jest jeszcze Fallout, Baldur's Gate, KotOR, długo by można wymieniać.
 
Gedeon

Najbardziej klimatyczne gry

pn sie 15, 2011 6:22 pm

Dlaczego niby Hack'n'Slash? Icewind Dale ma przecież taki sam system jak Baldur's Gate. Ja uważam, że ID jest nawet troszkę bardziej RPGiem od BG, a to dlatego, że we Wrotach Baldura masz z góry narzucone postacie do twojej drużyny, a w drugiej grze tworzysz sam całą drużynę i możesz mieć np. trzech wojowników a resztę magów. Czyli jak w prawdziwym RPG.

System nie ma nic do rzeczy. Gra z elemtami rpg, gdzie rozmowy pojawiają się z bardzo rzadko i mają za zadanie jedynie powiadomić gracza o sytuacji ,,wojennej" a questy polegają prawie wyłącznie na zabijaniu potworów, to jest hack n slash. Obojętnie na jakiej mechanice jest oparta.
A co do tworzenia postaci - no bardzo pięknie, tylko, że te tworzone samemu postacie mają dużo dużo mniej głębi niż te prefabrykowane w bg. W prawdziwym rpg tworzysz postacie, które mają historię i charakter, który nie ogranicza się do tego, że od czasu do czasu paladyn nie zezwoli Ci na podstęp. A za pomocą konwersacji możesz osiągnąć coś więcej niż od czasu do czasu wyłudzić jakiś przedmiot. Spoko, nie mówię, że nie masz prawa lubić Icewind Dale :D Ale twierdzenie, że jest to gra podobna do Plancescape Torment, to jak twierdzenie, że Fifa jest podobna do Total War.
 
Awatar użytkownika
Klebern
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4195
Rejestracja: czw gru 01, 2005 5:53 am

Najbardziej klimatyczne gry

pn sie 15, 2011 8:34 pm

Dobra już tak na chłopaka nie naskakujcie. Zwyczajnie nie grał w Planescape Torment i jedynie co mógł zrobić to go porównać do swoich uznanych tytułów. A były nim Baldur's Gate i Icewind Dale. Fakt, że tym porównaniem trafił jak kulą w płot, to fakt. Ale zwyczajnie nie wiedział.

Roccon, Planescape Torment to była gra, którą fabułą stworzyła nową jakość w cRPG. Ta fabuła była niedoścignięta. Tam praktycznie wszystko było podpięte pod jakąś filozofię. Rozmowy z Dak'konem, Morte'm czy z Nie-Sławą to były tak naprawdę rozmowy o filozofii. O ścieżce wojownika, o wpływie planów na istoty, o lojalności wobec towarzyszy. To było tak dobrze wkomponowane, że podczas rozmów z Dak'konem oraz przede wszystkim z Nie-Sławą, która była succubem, mogłeś lepiej zrozumieć ideały honoru, lojalności, decydowania o swoim przeznaczeniu niż od jakiekolwiek paladyna z gier późniejszych, np od Keldorna z Baldur's Gate II.

W tej grze miałeś z góry narzuconą postać. Z jedną klasą wojownika. Z czasem odkrywając swoją przeszłość dowiadywałeś się, że byłeś też czarodziejem i łotrzykiem w poprzednich wcieleniach. I to były jedyne trzy klasy, które były dostępne dla gracza. Chyba najlepsze było szkolenie na maga, które tak naprawdę polegało na zrozumieniu, cierpliwości w dążeniu do opanowania tajemnic magii. Do tego praktycznie znikoma ilość magicznych przedmiotów, a najlepszą bronią był topór +2 z kuźni Bogowców. Przy dzisiejszych standardach gier cRPG to można było powiedzieć, żenada.

W grze owszem był podział na wątki poboczne i główne, ale to był fikcyjny podział. Często było tak, że podczas tego niby pobocznego wątku dowiadywałeś się o przeszłości głównego bohatera. A chyba jedno z najlepszych było znalezienie własnej ręki. :) Rozmowa z Upadłym i zrozumienie tajemnic tatuaży, które kiedyś Bezimienny nosił. Ręka to nie był jedyny przedmiot cielesny z poprzednich wcieleń Bezimiennego.

Do tego zakończenie. Nie zdradzę ci go, bo jeśli zechcesz zagrać w tą grę, odbiorę ci sporo zabawy. W tej grze najważniejsze były dialogi. Nigdy potem w żadnym tytule nie postawiono takiego nacisku na interakcję z otoczeniem a przede wszystkim z własną drużyną.


Widziałem potem kilka naprawdę dobrych fabuł w różnych tytułach cRPG. Baldur's Gate II, dodatek do NWN: Hordes of Underdark i parę jeszcze innych tytułów, ale niestety zawsze w mojej prywatnej hierarchii najlepszych cRPG-ów zawsze mogły walczyć o drugą lokatę. Bo do tej pory pierwsze miejsce od 12 lat niepodzielnie dzierży Planescape Torment. I wiele osób tak samo uważa. Dlatego porównując tą grę do innych tytułów, a nie inne tytuły do Tej gry, prawie otarłeś się o bluźnierstwo. :)
 
Awatar użytkownika
Roccon
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 7
Rejestracja: sob sie 13, 2011 6:24 pm

Najbardziej klimatyczne gry

wt sie 16, 2011 1:14 am

Już dawno słyszałem o Planescape'ie, jednak niestety okazji do zagrania nie miałem. :(
Może jak gdzieś zdobędę, to na pewno zagram, lubię gry, w których jest z góry narzucony bohater.
Z takich prawdziwych RPGów to chyba tylko grałem w BG, KotOR'a i w Świątynię Pierwotnego Zła. A z takich action RPG to Gothic, TES: Morrowind, TES: Daggerfall i coś tam chyba jeszcze było, ale nie pamiętam.

Aha, jeszcze małe sprostowanie: porównywałem Icewind Dale'a do Baldur's Gate'a, a nie Planescape: Torment.
 
Gedeon

Najbardziej klimatyczne gry

wt sie 16, 2011 4:21 pm

Roccon, mnie chodziło przede wszystkim o tą wypowiedź Wysłannika:

Dużo osób wymieniło grę Planescape Torment, jako dobrą, a mi się głupio robi jak to czytałem, bo w to nie grałem. Z pewnością jest to dobra gra, skoro jest podobna do BG i Icewind'a.


Icewind Dale to w zasadzie nie hack n slash. Określiłbym to jako ,,gra taktyczna z elementami rpg". Do tej samej działki zaliczyłbym Świątynię Pierwotnego Zła. Coś jak Fallout Tactics.
I to, że jest na podobnym systemie, co BG, niczego nie zmienia. BG jest pośrodku pomiędzy Planescape, a Icewind Dale.
 
Awatar użytkownika
wysłannik
Moderator
Moderator
Posty: 668
Rejestracja: śr cze 09, 2010 10:54 am

Re: Najbardziej klimatyczne gry

sob sie 20, 2011 9:47 am

W jaki sensie Planescape Torment jest podobne do BG i Icewind Dale? Z kilku powodów. Zrobiła to ta sama firma. Te gry to cRPG. Ale mi się rozchodziło bardziej o podobnoś graficzną i o podobny interfejs, choć mechaniki też są podobne, kto grał ten wie.

Ten człek, który napisał, że Icewind Dale to hack n slash, niech poda źródło, gdzie to wyczytał, albo niech sobie poczyta czym jest hack n slash .
 
Awatar użytkownika
Rukasu
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 737
Rejestracja: wt kwie 26, 2011 10:24 pm

Najbardziej klimatyczne gry

ndz sie 21, 2011 3:02 pm

Ten człek, który napisał, że Icewind Dale to hack n slash, niech poda źródło, gdzie to wyczytał, albo niech sobie poczyta czym jest hack n slash .


Nie ja to napisałem, ale zgodnie z Wikipedią: "Hack and slash lub hack'n'slash (z angielskiego hack - rąbać i slash - ciąć) – termin stosowany jako nazwa gatunku gier komputerowych lub stylu grania w RPG, w których dominującą rolę w rozgrywce odgrywa zabijanie potworów, zdobywanie doświadczenia i rozbudowywanie statystyk postaci."

Jak dla mnie, w pełni odpowiada to opisowi IWD, w którym cała zabawa sprowadzała się do przechodzenia kolejnych lochów i zabijania kolejnych potworów (czasem z krótkim powortem do miasta). Praktycznie "ścieżka" przejścia gry była tylko jedna. IWD bardzo często określana jest jako hack'n'slash, czego dowodzi np. kolejna strona z Wikipedii: "The strongest criticism was that the Gameplay was too uniform and was essentially entirely combat focused, with little interaction or investigation. (...) It's well suited for fans of (...) classic hack-and-slash AD&D computer games (...)"

Natomiast w BG dużo więcej było interakcji z postaciami, eksploracji, przenoszenia przedmiotów z jednego miejsca do innego, itp. Większość obszarów i zadań można było całkowicie pominąć, a walkę - acz występującą domyślnie w dużych ilościach - dawało się bardzo często ograniczyć (przez odpowiednie rozmowy lub np. omijając wrogów - wystarczająco dużo XP dostawało się za questy). Gra określana jest jako "klasyczne RPG", a niektórzy wspominają nawet o strukturze "sandboxowej" z wyraźnie zarysowaną story-linią.
Ostatnio zmieniony ndz sie 21, 2011 3:08 pm przez Rukasu, łącznie zmieniany 3 razy.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Specu
Moderator
Moderator
Posty: 3303
Rejestracja: sob maja 03, 2008 4:11 pm

Najbardziej klimatyczne gry

ndz sie 21, 2011 6:01 pm

Niestety, musze się zgodzić z przedmówcą. W IWD gra całkowicie kręci się wokół walki. Fabuła jest płytka i jednowątkowa i de facto na siłę wrzuca nas w wir walki.

IMO koncepcja Sandboxa, czyli właśnie nieliniowości fabuły z różnymi zakończeniami jest istotą RPG. Poszedłbym dalej. Po co zakładać, że gracz chce się naparzać z hordami przeciwników - dla takich powinien być dostępny fabularnie tryb dyplomatyczny, gdzie mielibyśmy dostępne 2-3 walki jako smaczek w opowieści, albo nawet ich brak.
 
Awatar użytkownika
wysłannik
Moderator
Moderator
Posty: 668
Rejestracja: śr cze 09, 2010 10:54 am

Re: Najbardziej klimatyczne gry

ndz sie 21, 2011 7:20 pm

Ja widzę to trochę inaczej. Dla mnie IWD to cRPG podobnie jak BG, a za hack n slash uważam gry takie jak Diablo czy Titan Quest, bo tam fabuła jest słaba i główną rola jest nawalanka z setkami przeciwników naraz a miasta są tylko po kolejne zadania i kolejny ekwipunek.
 
Gedeon

Najbardziej klimatyczne gry

ndz sie 21, 2011 7:57 pm

Ten człek, który napisał, że Icewind Dale to hack n slash, niech poda źródło, gdzie to wyczytał, albo niech sobie poczyta czym jest hack n slash .

Potem zmieniłem zdanie, że to ,,gra taktyczna z elementami rpg". Mało istotnymi elementami - typu rozwój postaci, duża ilość współczynników, klasy postaci, a pomijająca sedno rpg - czyli fabułę, dialogi, wybory, charakter postaci itd.
No bo hack n slash jednak w sumie kojarzy się z grą bardziej zrecznościową.

W jaki sensie Planescape Torment jest podobne do BG i Icewind Dale? Z kilku powodów. Zrobiła to ta sama firma.

To akurat jest żaden argument :D Czy Diablo jest podobne do Starcrafta?

Te gry to cRPG.

Czyli wszystkie gry w danym gatunku są podobne? No w jakiejś tam mierze tak....

Ale mi się rozchodziło bardziej o podobnoś graficzną i o podobny interfejs, choć mechaniki też są podobne, kto grał ten wie.

Akurat w rozmowie o klimacie małe ma to ma znaczenie. owszem, mechanika podobna - tylko zauważ, że w Icewind Dale to właśnie ta mechanika jest sednem rozgrywki, wszystkie te cyferki i premie. Natomiast w Planescape... W zasadzie można przejść pakując jedynie w mądrość, a to jaką kwestię wybierzesz w czasie dialogu jest o niebo ważniejsze od tego, jaką broń sobie kupisz.
IMO koncepcja Sandboxa, czyli właśnie nieliniowości fabuły z różnymi zakończeniami jest istotą RPG. Poszedłbym dalej. Po co zakładać, że gracz chce się naparzać z hordami przeciwników - dla takich powinien być dostępny fabularnie tryb dyplomatyczny, gdzie mielibyśmy dostępne 2-3 walki jako smaczek w opowieści, albo nawet ich brak.

Tak jest w Arcanum. Postać o rozwiniętej perswazji musi walczyć w zsadzie tylko na początku. Potem da się uniknąć znacznej ilości walk dzięki negocjacjom, a jak już walka jest konieczna - kompani pozyskani przez dyplomatę dzięki jego wysokiej charyzmie w zasadzie błyskawicznie zmiotą za niego większość zagrożeń.
Już nie mówiąc, że Sandbox całą gębą - można grę przejść nawet eliminując większość kluczowych npc przed rozmową z nimi, zawsze jest alternatywa.

Dla mnie IWD to cRPG podobnie jak BG, a za hack n slash uważam gry takie jak Diablo czy Titan Quest, bo tam fabuła jest słaba i główną rola jest nawalanka z setkami przeciwników naraz a miasta są tylko po kolejne zadania i kolejny ekwipunek.

Ale... Przecież IWD jest właśnie dokładnie takie, jak to napisałeś o Diablo.
Spoko, powtarzam - ja nie mówię, że IWD to jest słaba gra - mi się nie podobała, ale może akurat trafiła w twój gust, ba może nawet odnalazłeś w niej bogaty klimat. Ale na pewno nie jest ona prawdziwym, rasowym cRPG - co nie znaczy, że musi być zła.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość