Ja może zaczne od Ep I w góre.
-Wyścig Anakina na Tatooine. Za swietne efekty oraz za muzyke, szczegolni te odgłosy zblizającej sie prędkosci (nie wiem czy zrozumiecie o co mi chodzi ;P)
-Walka Obi-Wana oraz Qui-Gona z Darth Maulem... Najprawdopodbniej za muzyke, ale jak i rownież za samą walke.
Ep II
-Scena wkroczenia na Genosis Klonów. Naprawde inponujące wejscie.
Podobało mi się również włączenie wszystkich mieczy świetlnych przez Jedi na arenie.
-Ankin wraz z matka na Tatooine w obozie Tuskanów. Tutaj słyszymy kawałki 'Marszu Imperialnego'.
-No i może wybiore walke Yody z Dooku. Najprawdopodbnie za sama sztuke walki. Oraz bardzo za fajne teksty
You have still more to learn cos podobnego
EpIII
-Pierwszy raz na SW poczulem sie dziwnie. Kiedy widzialem jak wszyscy Jedi gina przez Szturmowcow czułem w sobie taka złośc i żal...
Wiedziałem ze przez to wszyscy zostanie utracone (moja z bardziej ulubionych scen w calej sadze)
-Wszystkie walki Jedi z Sithami + Generała Greviousa. Za dynamike oraz efekty specjlane + muzyka ( szczególnie przy walce Anakin - Obi)
-Zgodze sie z Sarinem. Wkroczenie Anakina z szturmowcami do Światyni Jedi. I te właczenie miecza świetlnego przez Anakina, kiedy jeden z 7 letnich kadetów powiedzial:
Master Skywalker. There are too many of them. What are we gonna to do??
-Ostatnia scena podczas walki Anakina z Obim na Mustafar, kiedy to Anakin, bez nog i reki, lezy na piekielnie gorącym podłozu. Chodzi mi konkretnie o rozmowe... No i spalenie Anakina. Mi sie go żal zrobiło :/
EpIV
-Opowiadanie Bena Lukowi o jego ojcu i wręczenie mu miecza świetlnego. Było to w swoim rodzaju wstapienie Luke'a na Sciezke Mocy.
-Cała walka na gwiezdzcie smierci. Poczatkowa fajna zabawa w śmieciach
pózniej śmierc Obi-Wana.
-Podobała mi sie walka o zniszczenie Gwiazdy Śmierci. Z klimatem, z dobra muzyka. No i na końcu
Luke use the force
-Moze wydawac wam sie głupie, ale scena w sali tronowej była wyje*****. Szczegolnie za muzyke
EpV
Nie bede dużo tutaj pisał. Poprostu ta cześć miała w sobie to cos, klimat które w innych filmach tego typu nigdy nie poczułem. Jedynie bardziej polubiłem w całym EpV 'akcje na Baspinie'.
EpVI
Myśle, że o EpVI moge powiedzieć to samo co o EpV. Caly ten episode mi sie podobał. Szczególnie za muzyke (walka Anakina z Ojcem mniam, muzyka nie ziemska).
To czego nie lubie... hmm.. chyba tak jak wszyscy.
1)Jar-Jar
2)Gunganowie
3)głupie teksty w EpIII
4) 'Moja być szczesliwa' w EpVI na samym koncu, kiedy ukazywali inne planety. Ukazali nawet Tatooine. BTW. Pewnie wieści o zniszczeniu Gwiazdy Smierci szybko sie rozchodzą w galaktyce
. Szczegolnie na Tatooine, któa lezy poza 'granicami Imperium' czy starej Republiki.
5) kukiełkowaty Mistrz Yoda w EpI. Nie wiem dalczego skusili sie na 'kukielke'. Mogli by go zrobic komputerowo.
To by było na tyle. Jezeli cos sobie przypomne to dopisze