Zrodzony z fantastyki

 
Awatar użytkownika
Verdes
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 302
Rejestracja: pt kwie 27, 2007 6:33 pm

czw cze 12, 2008 2:40 pm

Vitriol Plugawiciel pisze:
Tylko dziwnym trafem było to, że według Fiendish Codex II aspekt Mefistofelesa był w uwięziony (lub po prostu był) w Podgórze. Brzmi znajomo ? Wink


OK wydawało mi to dziwne, zważywszy że FC II nie był pisany pod FR. Gdzie konkretnie w tym podręczniku pisze o tym, że Mefistofeles był więziony w Podgórze, bo przejrzałem go i nic takiego nie widziałem.

Zireael pisze:
Kto mówi że w innej formie jak to jest wydarzenie z gry minus cała otoczka.


W jakim języku jest to zdanie? Przypomina trochę polski, ale... "bez jaj", zero składni, znaków interpunkcyjnych, nic, jeden wielki błąd stylistyczny.

A co do przesłania. To jest w innej formie, nie chce mi się tego opisywac po prostu przejrzyj sobie podręczniki i porównaj z tym co widziałaś w grze.
 
Yoshi
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 155
Rejestracja: pn lut 14, 2005 2:59 pm

czw cze 12, 2008 8:06 pm

Khemlish Val'Drach pisze:
Zabicie Eili i Qilue tylko to potwierdza.

Czy ktoś mógłby mnie skierować do źródła gdzie mógłbym o tym poczytać. Qilue jest moją ulubina z Siedmiu Sióstr i chętnie bym o tym przeczytał jak do tego doszło.


"Ascendancy of the Last". Mam na biurku, ale nieprędko się za nią wezmę. Przeczytałem prolog i epilog... ale niewiele z tego wynika, poza tym, że Eli już naga nie chodzi odkąd wchłonęła Vhaeruna. Tyle zapamiętałem. Chyba tak "drastyczna" zmiana spowodowała, że jej nowy image straciłby na popularności, stąd ją wycięli. ;)
 
Falvin

sob cze 14, 2008 12:18 am

Verdes pisze:
Ile razy już to było. WYDARZENIA Z CRPG NIE SĄ KANONICZNE. WYDARZENIA Z NWN NIGDY NIE BYŁY KANONICZNE.
Zaraza, która była w mieście Neverwinter nie ma NIC wspólnego z Wyjącą Śmiercią. Żadne wydarzenia z NwN NIE miały miejsca w FR.


Może następnym razem najpierw sprawdzisz zanim coś palniesz? :P

Cytuję: Tarsakh 30: Citizens of Neverwinter begin falling ill from a plague later
known as the Wailing Death. Within a few tendays, most inhabitants of the
city are dead or dying."


Przypomnę, że w NWN1, w podstawowym scenariuszu była Wyjąca Śmierć.
 
Awatar użytkownika
Verdes
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 302
Rejestracja: pt kwie 27, 2007 6:33 pm

sob cze 14, 2008 9:34 am

Damador. pisze:
Cytuję: Tarsakh 30: Citizens of Neverwinter begin falling ill from a plague later
known as the Wailing Death. Within a few tendays, most inhabitants of the
city are dead or dying."


Straszne, zwłaszcza, że sam o tym pisałem kilka miesięcy temu. A teraz zwrócę ci uwagę na coś ciekawego :wink:

Verdes pisze:
czasem jakieś wydarzenie z gry, w którą autorzy FR najwyraźniej grali spodoba się im tak bardzo, że zawrą je w INNEJ formie w FR.
Wydarzenia z gier się nie wydarzyły, to że ogólne pomysły czasem w jakiejś formie były inkorporowane do FR NIE znaczy, ze wydarzenia z gier są kanoniczne.


Której części tej wypowiedzi nie rozumiesz?

I taka mała rada na koniec

Rauhvin pisze:
Może następnym razem najpierw sprawdzisz zanim coś palniesz? :razz:
 
Awatar użytkownika
Almanther I Wielki
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 43
Rejestracja: śr cze 18, 2008 2:30 pm

czw cze 19, 2008 2:17 pm

Dobra, powiedzcie mi wy co się stało z Auril?
 
Awatar użytkownika
hortazon
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: sob cze 21, 2008 11:15 am

sob cze 21, 2008 11:23 am

A ja chciałbym się dowiedzieć czy gdzieś już nie ma inforamcji z poza roku 1385?? bo się zdenerowowałem jak zobaczyłem, że Cyric zabił Mystre. :evil:

Btw: Już na wakacje planuje mega epic sesje, żeby losy odmienić bo tak być nie może, i Shaar + Cyric bedą bulić :]


Proszę o jakiś link chocby do forum z wiza albo tytuł najnowszej książki z "sekcji" Fearunu, gdzie były by info o dalszych losach....



Nie przeklinaj, nie nadużywaj kropek, zwracaj uwagę na capsa, staraj się, by twoje posty wnosiły coś do tematu.
Pozdrawiam, moderator rincewind bpm
Ostatnio zmieniony sob cze 21, 2008 5:59 pm przez hortazon, łącznie zmieniany 2 razy.
 
Awatar użytkownika
Ramirez Kel Ruth
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 526
Rejestracja: ndz sty 23, 2005 4:18 pm

sob cze 21, 2008 3:45 pm

Heh, a zmusza ktoś do grania w nowym FR? Obecnie nowa wersja nie jest wydana nawet po angielsku więc... Poczekamy, zobaczymy.

Jeżeli chodzi o stare FR to nie ma chyba wielkich przeszkód, by grać w nim przy użyciu 4edycji ( pod względem fabularnym ). Gorzej ze zmianą statystyk istot wewnątrz świata.

Swoją drogą, szkoda że nie uśmiercą Drizzta, bo mam już dosyć widoku nowych części jego bajecznych przygód na półkach w Empiku. Makulatura tylko miejsce zajmuje...
 
Awatar użytkownika
Khemlish Val'Drach
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1055
Rejestracja: czw gru 01, 2005 6:00 pm

ndz cze 22, 2008 8:38 am

Tak jak powiedział przedmówca. Nowe zajścia w FR możesz olać i grać w czasach zanim się cały ten bajzel porobił.
A co się tyczy Drizta Ramirez nie trzeba go uśmiercać. Wystarczy że zdarzy mu sie coś co sprawi że nie będzie mógł już podróżować. Moim zdaniem jujż dawno powinien przespać się z Catie-brie i zrobić jej dzieciaka. I tym optymistycznym akcentem mógłby zakończyć jego przygody. A w razie czego w kolejnej edycji (słyszałem że ma być to 100 lat po ostanich zajściach) ma w razie czego nowego bohatera.
 
Awatar użytkownika
iron_master
Wyróżniony
Wyróżniony
Posty: 2815
Rejestracja: czw paź 20, 2005 7:56 pm

pt lip 04, 2008 9:59 pm

Dla ciekawych, w zapowiedziach na następne miesiące wizardzi dali niewielki fragment z 4edycyjnego Campaign Guide do FR, który traktuje o Amn. Link.
Przejrzałem pobieżnie, ale żadnych rewelacji sie nie dowiedziałem. Z tego co wnioskuję, wotc stawia bardziej na użytkowość i bardziej jest skłonne dać jakieś zachaczki czy przygody niż np. opis danej kultury. W sumie mi to nawet opowiada, lubię gdy podręcznik do rpg pomaga mi w graniu, a nie rozwodzi się na zbiorami w danej miejscowości, chociaż kilka smaczków pozwalających urozmaicić jakiś encounter zawsze się przyda ;-)
No, ale to tylko niewielki fragment, ciekaw jestem co będzie w podręczniku.
 
Awatar użytkownika
Verdes
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 302
Rejestracja: pt kwie 27, 2007 6:33 pm

sob lip 05, 2008 9:06 am

Hmmm... szczerze? Najbardziej z tego co zobaczyłem zaskoczyła mnie... okładka. Drizzt Do'Urden jest drowem, a przecież po wojnie Eli z Lolth dobre drowy przestały istnieć i stały się osobna podrasą, ich skóra i włosy stały się brązowe, tymczasem Drizzt ciągle czarny z białymi włosami. Jeszcze się skończy na tym, że zrobią z niego jedynego dobrego drowa (znowu), żeby RAS mógł produkować kolejne gnioty traktujące o jego wyobcowaniu (znowu) i sprzeciwianiu się swej mhrocznej rasie (znowu).

Co do treści... jakoś mało tego i bardzo ogólnie, pomijając los kolonii Amnijskich w Maztice to niczego nowego się nie dowiedziałem.
 
Awatar użytkownika
Radnon
Szef działu
Szef działu
Posty: 4465
Rejestracja: czw maja 06, 2004 3:35 pm

sob lip 05, 2008 9:58 am

Verdes pisze:
Drizzt Do'Urden jest drowem, a przecież po wojnie Eli z Lolth dobre drowy przestały istnieć i stały się osobna podrasą, ich skóra i włosy stały się brązowe, tymczasem Drizzt ciągle czarny z białymi włosami.

To akurat nie jest specjalnym zaskoczeniem. Właściwie od chwili ujawnienia pomysłu z zamianą drowów było wiadomo, że Drizzt dalej pozostanie typowym mrocznym elfem. Powodem takiego zagrania jest chyba tylko i wyłącznie popularność książek z nim i ikoniczność samej postaci.

Natomiast co do samej okładki i treści opublikowanego fragmentu to jest tak sobie. Ilustracja tytułowa jest znacznie gorsza od tego co można było zobaczyć np. na Amazonie. Fragment o Amnie wygląda wyjątkowo biednie, znacznie gorzej niż w poprzednim FRCS. Jeżeli to jest cały opis tego państwa jaki znajdzie się w podręczniku to niestety potwierdza to jedynie tezę o "upraszczaniu na siłę"
 
Awatar użytkownika
Khemlish Val'Drach
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1055
Rejestracja: czw gru 01, 2005 6:00 pm

ndz lip 06, 2008 1:04 pm

Drizzt Do'Urden jest drowem, a przecież po wojnie Eli z Lolth dobre drowy przestały istnieć i stały się osobna podrasą


Czy ty Verdes wogle czytałeś książki o Do'Urdenie. On nigdy nie czcił Eilistraee. W pewnym sensie oddawał jej cześć bo oddawał cześć Melikki (oba bóstwa łączy aspekt łowów). Zmiana dotyczy tylko (jeśli dobrze rozumiem piszących poprzedników) Czcicieli Eilistraee.

A co do tej brązowej skóry. Qrde a ja tak lubiłem grać gościmi o grafitowej skórze.
 
Awatar użytkownika
Radnon
Szef działu
Szef działu
Posty: 4465
Rejestracja: czw maja 06, 2004 3:35 pm

ndz lip 06, 2008 2:41 pm

Khemlish Val'Drach pisze:
Zmiana dotyczy tylko (jeśli dobrze rozumiem piszących poprzedników) Czcicieli Eilistraee.

Chyba nie do końca dobrze zrozumiałeś. Zmiana dotyczy wszystkich dobrych drowów, nie tylko tych, które czciły Eilistraee, choć oczywiście znakomita ich większość Panią Tańca wyznawała. W związku z tym Drizzt jak najbardziej powinienen się tutaj załapać, ale jak widać po okładce nowej podstawki do Krain i wypowiedziach autorów jakoś go to ominęło.
 
Awatar użytkownika
iron_master
Wyróżniony
Wyróżniony
Posty: 2815
Rejestracja: czw paź 20, 2005 7:56 pm

ndz lip 06, 2008 3:31 pm

Zobaczycie, mogę się o to założyć, że w pewnym momencie (czy kolejnej powieści RASa) okaże się że Drizzt jest zły, choć o tym nie wie, bo jakieś demon/inne zło siedzi w jego duszy i dlatego nie jest brązowy ;-P

P,NMSP

Swoją drogą, pierwsze słyszę o brązowych drowach. Kolejna niespodzianka, szczerze mówiąc nie wiem co o tym myśleć, ale wydaje mi się to kolejnym "przegięciem" i przesadą ze strony WotC. Rozumiem, że chodzi o dolary, nie mam im tego za złe, ale dlaczego wielkie firmy zawsze je zarabiają w nielogiczny, często obrażający cudzy intelekt sposób?
 
Awatar użytkownika
Brilchan
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4532
Rejestracja: śr cze 20, 2007 8:49 pm

ndz lip 06, 2008 4:11 pm

Próbowałem przejrzeć parę stron w tył ale nic nie znalazłem dlatego pytam się teraz i tiu :

1. czy Ela przegrała wojnę?

2. czy żyję i co się dzieje \stało?

3. jakim cudem dobre drowy stały się brązowe tz. kto to spowodował?

z góry dziękuje za odpowiedz
 
Awatar użytkownika
Verdes
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 302
Rejestracja: pt kwie 27, 2007 6:33 pm

ndz lip 06, 2008 4:50 pm

Khemlish Val'Drach pisze:
Czy ty Verdes wogle czytałeś książki o Do'Urdenie. On nigdy nie czcił Eilistraee. W pewnym sensie oddawał jej cześć bo oddawał cześć Melikki (oba bóstwa łączy aspekt łowów). Zmiana dotyczy tylko (jeśli dobrze rozumiem piszących poprzedników) Czcicieli Eilistraee.


Źle rozumiesz :P A co do książek to czytałem, ogólnie żałuję straconego czasu i pieniędzy, i jest tak jak powiedział Radnon wyznawane bóstwo jest tu bez znaczenia, wszystkie dobre drowy stały się osobną, brązową rasą :P

A tak w ogóle, to nie pisze się wogle tylko w ogóle :P

iron_master pisze:
Swoją drogą, pierwsze słyszę o brązowych drowach. Kolejna niespodzianka, szczerze mówiąc nie wiem co o tym myśleć, ale wydaje mi się to kolejnym "przegięciem" i przesadą ze strony WotC. Rozumiem, że chodzi o dolary, nie mam im tego za złe, ale dlaczego wielkie firmy zawsze je zarabiają w nielogiczny, często obrażający cudzy intelekt sposób?


Właściwie zadziałał tu znany i "kochany" system uproszczeń 4 ed. Wyszło na to, że drowy maja być złe, więc trzeba się było pozbyć jakoś tych dobrych. Stworzenie osobnej rasy było dla nich najwyraźniej najłatwiejsze.

Brilchan pisze:
1. czy Ela przegrała wojnę?


Eli przegrała, właściwie to wojnę wygrał Corellon... długa historia :P

2. czy żyję i co się dzieje \stało?


Nie żyje, została zabita tak ona jak i Qilue Veladorn.

3. jakim cudem dobre drowy stały się brązowe tz. kto to spowodował?


Dokładnie to Q'arlynd Melarn przemienił ich na "dark elf" (brązowych) i przejmuje ich Corellon jako nową rasę elfów pod swoją pieczę.
 
Awatar użytkownika
Khemlish Val'Drach
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1055
Rejestracja: czw gru 01, 2005 6:00 pm

pn lip 07, 2008 1:11 pm

Dokładnie to Q'arlynd Melarn przemienił ich na "dark elf" (brązowych) i przejmuje ich Corellon jako nową rasę elfów pod swoją pieczę.


Czyli można powiedzieć że z części Drowów zdjęto klątwe którą na nie nołożowno po wojnie o korone. Czyli jak napisałem w ostanim poście (nie wiem czemu tego w nim nie ma) mamy powrót Ilythiri. W końcu Ilythiri mieli ciemną karnacje kiedy żyli na powierzchni.

Eli przegrała, właściwie to wojnę wygrał Corellon... długa historia

Byłbym wdzięczny jak pewnie wielu gdybyś mógł przestawić tą cała długa historię. Wiem że Halistra (która jest jedną z głównych bohaterek tej historii) ruszyła jako demoniczny łowca przeciw służkom i sługom pani tańca (koniec WPK). Ale jak w to wszystko wplątał się Pan w Masce. Co dalej się działo z Halistrą, jak zginełą Qilue, co się stąło z Promenadą itd. Będzie to z wieką pomocą dla tych którzy albo nie mają dostępu do książek w orginale, albo kiepsko czytają w tym języku. Wszystko zebrane w jednym poscie (przypominam że po długim pisaniu szlak może trafić całą prace bo wymaga ponownego zalogowania na forum polecam więc napisać w dowolnym edytorze tekstu i wkleić do odpowiedzi cały tekst).

dark elf" (brązowych)


Moim skromnym zdaniem ciemne lub ciemnoskóre będzie lepszym tłumaczeniem. :razz:
 
Awatar użytkownika
Verdes
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 302
Rejestracja: pt kwie 27, 2007 6:33 pm

pn lip 07, 2008 7:48 pm

Khemlish Val'Drach pisze:
Czyli można powiedzieć że z części Drowów zdjęto klątwe którą na nie nołożowno po wojnie o korone.


Eeee... nie bardzo, dalej napiszę dlaczego.

Khemlish Val'Drach pisze:
Czyli jak napisałem w ostanim poście (nie wiem czemu tego w nim nie ma) mamy powrót Ilythiri.


Mnie się pytasz? :P Ja widzę tylko stan faktyczny :P

Khemlish Val'Drach pisze:
W końcu Ilythiri mieli ciemną karnacje kiedy żyli na powierzchni.


Właściwie to Ilythiri wyglądali jak dzisiejsze drowy, tak więc dzisiejsze dark elves wyglądają zupełnie inaczej niż Ilythiri, tak więc ciężko tu mówić o zdjęciu klątwy, chociaż na upartego i taka interpretacja pewnie by przeszła.

Khemlish Val'Drach pisze:
Ale jak w to wszystko wplątał się Pan w Masce.


W konflikt między Lolth i Eli wmieszał się Vhaeraun, dostał się na plan Eli w celu pozbycia się siostrzyczki, niestety miał pecha i to Eli udało się go pokonać i zabić wchłaniając przy tym jego moc i przejmując wyznawców, etc. Cavatina Xarann wyznawczyni Eli zdobywa the Crescent Blade i zabija za jego pomocą Selvetarma.

Khemlish Val'Drach pisze:
co się stąło z Promenadą itd.


Została zaatakowana przez wyznawców Ghaunadaura, atak odparto.

Khemlish Val'Drach pisze:
Co dalej się działo z Halistrą, jak zginełą Qilue


Halistra zabija Qilue, Eli zresztą też. Przy okazji pociesznego :P mordowania pojawia się znowu wątek odkupienia Halistry, ale nic z tego nie wynika.

Khemlish Val'Drach pisze:
Będzie to z wieką pomocą dla tych którzy albo nie mają dostępu do książek w orginale


Sam niestety również jeszcze nie posiadam tej trylogii, wiedzę czerpię z zagranicznych for internetowych, ale teraz będzie trochę czasu wolnego to nadrobię zaległości.

Moim skromnym zdaniem ciemne lub ciemnoskóre będzie lepszym tłumaczeniem.


Moim też, a najlepszym byłoby mroczne elfy, ale to znowu kłóciło by się z określeniami i polskimi tłumaczeniami to tej pory, tak więc wolałem używać określenia brązowi, które stanowi bezpośrednie odniesienie do ich koloru skóry.
 
Awatar użytkownika
Khemlish Val'Drach
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1055
Rejestracja: czw gru 01, 2005 6:00 pm

śr lip 23, 2008 10:30 am

Jeśli czytaliście fragment Living Forgotten Realms zamieszczony na stronie WotC to można wywnioskować, że tam jest wytłumaczenie dlaczego Drizzt nadal wygląda jak drow mimo że jest dobry. Najwyraźniej nadal będą dobre drowy. Pozwole sobe za cytować:

Play a Drow if you want...
(...)
to play a hero in search of redempiom or one who struggles to rise above the wickedness of his or her people.
(...)


Drugi możliwość idealnie pasuje do Drizzta.

P.S. Ciekawe czemu wśród preferowanych klas nie ma cleric'ów. Są tylko warlock, ranger, i rogue.
 
Awatar użytkownika
Verdes
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 302
Rejestracja: pt kwie 27, 2007 6:33 pm

śr lip 23, 2008 12:04 pm

Khemlish Val'Drach pisze:
Cytat:
Play a Drow if you want...
(...)
to play a hero in search of redempiom or one who struggles to rise above the wickedness of his or her people.
(...)
Drugi możliwość idealnie pasuje do Drizzta.


Verdes pisze:
tymczasem Drizzt ciągle czarny z białymi włosami. Jeszcze się skończy na tym, że zrobią z niego jedynego dobrego drowa (znowu), żeby RAS mógł produkować kolejne gnioty traktujące o jego wyobcowaniu (znowu) i sprzeciwianiu się swej mhrocznej rasie (znowu).


Skąd ja wiedziałem, że tak będzie :(

Khemlish Val'Drach pisze:
Ciekawe czemu wśród preferowanych klas nie ma cleric'ów. Są tylko warlock, ranger, i rogue.


Bo ludzie i tak tylko kopiowali Drizzta i grali dobrym drowem rangerem? :lol:
 
Awatar użytkownika
Khemlish Val'Drach
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1055
Rejestracja: czw gru 01, 2005 6:00 pm

śr lip 23, 2008 10:01 pm

Verdes pisze:
Bo ludzie i tak tylko kopiowali Drizzta i grali dobrym drowem rangerem?


Robisz z igły widły. Większość ludzi których znam grała właśnie innymi klasami niż rangerem. Trzy kapłanki (Lolth, Kiaransalee, Eilistraee), dwóch kapłanów (Sevetarn, Eilistraee), trzech wojowników, jeden barar, jeden bard, dwóch czarodziei, jeden zaklinacz, jeden upadły paladyn (on wolił mówić osobie mroczny paladyn) i jeden druid. Troche multiklasowców. Ale żadnych rangerów. To że o Drizztcie napisano dużo książek nie znaczy, że wszyscy będą grać takimi postaciami jak on.
To że najpopularniejszy bohater WHRPG to Gotrek Zabójca Troli, to nie znaczy że każdy gra zabójcą troli.

Poza tym nadal pozostaje problem że kobiety-drowy prawie zawsze zostają kapłankami. Wyjątkiem były czcicielki mrocznej panny, które często bywały tropicielkami. Więc miejmy nadzieje, że to błąd i podręczniku go poprawią. Bo w przecinym wypadku spaprzą kolejny klimatyczny element świata ZK.
 
Awatar użytkownika
Halavar
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 25
Rejestracja: pn sty 01, 2007 6:06 pm

śr lip 30, 2008 12:38 pm

Sorry że odkopuję starą dyskusję o Halruua, ale slysząc co WotC zrobił z tą krainą to aż prosi się, aby coś powiedzieć. Zdania o Halruua są skrajne jak widać, albo się ją bardzo lubi, albo uważa za nudną i nieciekawą, a przez to niepotrzebną. Wydaje mi się, że WotC podejmując decyzję o zniszczeniu krainy spadkobierców Netherilu na Lśniącym Południu podobnie jak z wieloma innymi decyzjami odnośnie przejścia z edycji 3.4 na 4.0 posunęło się za daleko. Przecież można było pójść na kompromis i wpuścić ducha świeżości do Halruua, ale jednocześnie zachowując ją jako taką. Spokojnie na tym forum nawet mogłyby paść różne pomysły jak zmienić Halruua tak, aby w nowej edycji Forgotten Realms było krainą ciekawszą i bardziej popularną.
Ja osobiscie widziałbym to tak, aby Halruua stało się terytorium zależnym nowego Imperium Netherilu. Jak wiadomo 100 lat róznicy między edycjami to dużo, i można by było fabularnie uzasadnić to. Jak wiadomo jeszcze przed Spellplague Pomrok stawał się coraz to silniejszym graczem w Faerunie, powoli odbudowując potęge dawnego Netherilu. Druzgocące efekty Spellplague nie dotknęły w dużym stopniu Imperium Cieni, zaś Halruua owszem. Część ziem zostałoby zniszczonych (ale nie w aż tak extremalnym stopniu jak chciałoby WotC) i tym samym Halruua byłaby dość osłabiona po 10 latach Spellplague. Po jej ustaniu, Pomroki zauważyłyby szansę w postaci przejęcia Halruua. Jak wiadomo oba państwa są spadkobiercami Netherilu, oba mają dostęp do wielu artefaktów, potężnej magii i silnych czarodziejów. Jednakże żadne z tych pańsw nie byłoby w stanie wypowiedzieć i prowadzić ze sobą wojny. Pomroki z powodu tego, że na północy coraz więcej środków byłoby przeznaczane na ochronę lub potyczki z silnymi dobrymi państwami: Evereską, Myth Drannor i Cormyrem które sukcesywnie rosłyby w siłę. Halruua zaś, nie poszłaby na otwarty konflikt z powodu osłabienia po Spellplague a poza tym nigdy nie mieli oni zapędów imperialnych. Tak więc powoli rodzące się nowe Imperium Natherilu w ciągu kilkudziesieciu lat mogłoby sukcesywnie, powoli,krok po kroku osłabiać Halruua różnymi metodami. Przekupywanie niektórych ważnych osobistości (zarówno państwowych jak i prywatncyh), zabijanie innych, szantażowanie jeszcze innych, wysyłanie szpiegów i umieszczanie ich coraz to wyżej w hierarchi państwowej, a nawet przechodzenie niektórych członkow Rady Starszych i innych czarodziejów na scieżkę cienia Shar. Powoli rok za rokiem, Halruua byłaby osłabiana i podporządkowywana nowemu Imperium Netherilu, choć nadal żadna ze stron nie chciałaby otwartego konfliktu. Zalathorm zaś, mógłby w jakiś sposób zostać albo zaszantażowany, albo rzucono by na niego silne zaklęcie, albo przeszedłby na stronę Cieni albo w jakiś inny sposób nie byłby w stanie przeciwstawić się coraz to wiekszym wpływom Pomroku, a potem Netherilu. A po 100 latach sytuacja mogłaby wyglądać jeszcze bardziej się zaostrzyć. Większość społeczeństwa jak i tzw. VIP-y Halruuańskie zaczęliby dostrzegać, że nie ma sensu walczyć z potęgą Imperium Netherilu. Coraz silniejsze wpływy Pomroków, jak i kultu Shar nie bylyby aż takie złe jak mogłoby wydawać się jeszcze przed 1385 RD. Polaryzacja jaka ma następować przez 100 lat w Faerunie (a to chyba zakładają Zapomniane Krainy ver. 2.0 w nowej edycji D&D) uzasadniałaby to, że Halruua przeszła by na stronę sił ciemności. Pomroki z czasem nawet zaczęłyby pojawiać się w Halruua jako dyplomaci, potem wysłannicy Netherilu, a potem jako wspólnicy. Współpraca mogłaby wyglądać np. tak, że powstałyby zpecjalnie przygotowane dla Pomroków statki powietrzne, które kursowałyby między północą (Netherilem) a południem (Halruua). Na krótko, powiedzmy kilka lat przed rozpoczęciem kampanii w Forgotten Realms w 4 edycji (czyli na kilka lat przed 1479 RD) w Radzie Starszych dojść mogłoby do przegłosowania niezwykle kontrowersyjnej uchwały o sojuszu Netherilu i Halrruua albo jeszcze ciekawiej uchwała o zniesieniu niepodległości i stworzeniu czegoś na kształt terytorium zależnego, np. Netherilski Protektorat Halruua. Pamiętam, ze gdzieś na stronie WotC była mowa o tym, że w Halruua jako efekt Spellplagu niektóre części ziemi i skał unosiłyby się w powietrzu. Można pójść tym tropem i np. na jednej ze skał unoszących się nad miastami Halruuańskimi powstałoby coś na kształt ambasady Imperium Netherilu czy bardziej radykalnie siedziba gubernatora Halruua. Kawałek ziemi zabudowany, mocno ufortyfikowany, okryty ciemnością gdzie byłoby centrum wpływów Netherilskich w Halruua. Na placach zaś stałyby powietrzne statki Cienia. Decyzja Rady Starszych wprowadziałaby całkiem spore zamieszanie w kraju. Oczywiście nie wszystkiem takie stopniowe uzależnianie by się podobało, i powstałby coś na kształt ruchu oporu. Dobre ale też neutralne znane postaci jak i część społeczeństwa na róznymi metodami blokowałyby to, co się dzieje. W ciągu ostatnich kilku lat dochodziłoby do zamachów, np. kolaborantów Halrruańskich czy nawet próby zabójstw wysłanników Imperium Netherilu. "Ostatnimi czasy ruch oporu radykalizował się i dopuścił się nawet zamachu na słynny Statek Powietrzny Cienia zabijając wielu ludzi i Pomroków" - najnowsza informacja w dziale Intrygi i Plotki z nowego podręcznika do Forgotten Realms;)
To tylko bardzo ogolny zarys tego, jak mogłaby wyglądać sytuacja w Halruua AD 1479 RD. Czy nie uważacie, że coś podobnego nie byłoby ciekawszym zabiegiem niż kompletne rozwalenie krainy i zostawienie jednego latającego miasta jako drobną namiastkę Halruua?? Według mnie wyżej zarysowana wizja Halruua po 100 latach uzależniania przez Pomroki byłaby bardzo ciekawym miejscem zarówno dla postaci "dobrych" jak i "złych". Aha, aby przyjąc tę właśnie wizję, nalezy bardzo silnie wziąść pod uwagę to, że Faerun inaczej będzie wyglądał w 1479 RD niż przed Spellplague. 94 lata to kawał czasu i wydaje mi się, że można przyjąć by było coś podobnego do wyżej przedstawionej wizji Halruua w 4 edycji D&D.
 
Awatar użytkownika
Suldarr'essalar
Arcypsion
Arcypsion
Posty: 13173
Rejestracja: sob maja 28, 2005 9:27 pm

śr lip 30, 2008 1:13 pm

Halruaa jest za daleko by być pod takim wpływem pomroków. Wpływ Shar jest też wątpliwy z racji bardzo silnego kultu Mystry i Azutha. Nawet po śmierci Mystry, kult Shar nie byłby w stanie zdominować Halruaa.

Bardziej wiarygodnym byłoby włączenie Halruaa do obozu Myth Drannor i spółka przeciw Pomrokom. Walka bardziej o honor spadkobierców Netherilu niż o potęgę. Jest to o tyle prawdopodobne, że za śmiercią Mystry stoi (pośrednio) Shar, co jednoznacznie stawia Halrue na przeciwnym biegunie niż Pomroki.
 
Awatar użytkownika
Halavar
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 25
Rejestracja: pn sty 01, 2007 6:06 pm

śr lip 30, 2008 1:57 pm

Suldarr'essalar pisze:
Halruaa jest za daleko by być pod takim wpływem pomroków. Wpływ Shar jest też wątpliwy z racji bardzo silnego kultu Mystry i Azutha. Nawet po śmierci Mystry, kult Shar nie byłby w stanie zdominować Halruaa.

Jak wiadomo jednym ze znaczniejszych efektów Spellplague jest śmierć dwóch najważniejszych bogów magii (dosłowna Mystry i częściowa Azutha), którzy byli niajako patronami Halruua. To było jednym z założeń dla wizji Halruua w 4 edycji po 100 latach. Kiedyś niezwykłe, magiczne państwo, rządzone przez magokratyczną oligarchię które czuło się "pupilkiem" Azutha i Mystry nagle doznaje szoku jakim była Spellplague. Dla Halruuańczuków była to na tyle duża katastrofa, że zaczęli się odwracać od "dobra" na rzecz "neutralności". Poczuli się strasznie opuszczeni przez ich ukochanych bogów, których dary w postaci powszechnej i silnej magii uczyniły ich kraj takim pięknym. Po Spellplague Halruua nie była już taka jak kiedyś. I to właśnie miało być podłożem do tego, aby w ciągu 84 lat ich kraj systematycznie, powoli i konsekwentnie poddawał się silnym wpływom coraz bardziej potężnym Pomrokom.

Suldarr'essalar pisze:
Bardziej wiarygodnym byłoby włączenie Halruaa do obozu Myth Drannor i spółka przeciw Pomrokom. Walka bardziej o honor spadkobierców Netherilu niż o potęgę. Jest to o tyle prawdopodobne, że za śmiercią Mystry stoi (pośrednio) Shar, co jednoznacznie stawia Halrue na przeciwnym biegunie niż Pomroki.

Ale czy ludzie z Halruua, podobnie jak i inni śmiertelncy wiedzą o tym? Wydaje mi sie, że ludzie nie wiedzą o tym całym zajściu tak dokładnie, jak bogowie i my czytający teraz materiały z WotC :razz:
 
Awatar użytkownika
shakh
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 207
Rejestracja: pn mar 01, 2004 2:38 am

czw lip 31, 2008 5:23 pm

Verdes pisze:

Khemlish Val'Drach pisze:
Co dalej się działo z Halistrą, jak zginełą Qilue


Halistra zabija Qilue, Eli zresztą też. Przy okazji pociesznego :P mordowania pojawia się znowu wątek odkupienia Halistry, ale nic z tego nie wynika.



Stawiam że pewnie Halistra ostatecznie znajdzie odkupienie przejmie dziedziny Elistraee, stanie sie boginia dobrych drowów i w ramach pokuty przyjmie imię poprzedniczki... (skądś to znamy prawda??) Słodkie że aż mdłe ale podejrzewam że ostatecznie nie zrezygnuja z dobrego bóstwa w panteonie drowów.
 
Awatar użytkownika
Amon
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 554
Rejestracja: śr sie 25, 2004 9:19 pm

sob paź 18, 2008 11:31 pm

Po zapoznaniu sie doglebnie z podrecznikiem do fr, po poczatkowej irytacji, potem flustracji doszlem do wniosku ze jednak dam szanse tym nowym krainom. Poza wadami ktore zostaly tu juz wymienione nowy setting ma tez pewne zalety. Faerun stal sie bardziej mrocznym miejscem. Nie zostaly wymienione zadne dobre organizacje, najbardziej dobre bostwo faerunu Mystra (ktorej przepotezni wybrancy ciagle ratowali swiat i pilnowali by sie nie zawalil) niezyje. dookola chaos i niepewna przyszlosc. w tym wszystkim jakies swiatelko w tunelu w postaci powoli,narazie niepewnie reaktywujacych sie harfiarzy. To jest dobry swiat na przygody.

co do nowego podrecznika to podoba mi sie w nim pomysl z info odnosnie regionow/organizacji/historii: podzielono je w zaleznosci od testu wiedzy, wiedzy ulicznej, religii itp.
 
Zarrow
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 271
Rejestracja: sob mar 26, 2005 11:52 pm

ndz paź 19, 2008 12:57 pm

Halavar poruszył ważną imo kwestię, o której mówiłem/pisąłem dawno temu: że Wizardiz przegięli z niszczeniem Halruua. Zamiast zrobić wersję 2.0 po prostu wszystko wysadilii w powietrze. Przasada.

Pomysł Halavara jest ciekawy z tego względu, ze po pierwsze: nie ma nałeog bum, a po drugie wplata halruuę w nowy setting w ciekawy sposób. Chociaż ja bym tam dodał kilka kolejnych elementów: logicznym byłoby przejęcie władzy przez normalnych ludzi, cos w stylu jordainów. Są odporni na magię, wiec naturalnym sposobem staja się ważnym elementem polityki państw a w momencie gdy szaleje spellplague. Zamiast ogara magów-jordaini jako siła policyjna.

Zlaathorm? Moim zdaniem powinien nie żyć, a na jego miejscu siedzieć powinien właśnie jordain. Halruua mogłaby być agresywna w stosunku do sąsiadów i prowadzić aktywną politykę. Sojusz z z Netherilem mógłby mieć tez podłoże bardzo logiczne: tylko pomrok ma zasoby które pozwolą ponieść się Halruua. Jak pisał Halavar, sto lat to kupa czasu, wiele sie mogło zdarzyć. Co do wiary w bogów-znowuż, sto lat czasu, a poza tym...jakaż wiara nie zachwiałaby się po takiej katastrofie?

Ja bym widział więc Halruuę podobnie do Halavara, jako przychylającą się Pomrokowi, z całym bagażem infiltracji przez Pomroki, z sabotażami "terrorystów" i ich atakami, ruchem oporu itd. Ale jednocześnie władze kraju prowadziłaby swoją własną grę, niebezpieczną grę której celem byłoby wycyckanie Pomroku, wyssanie ich pomocy i na ich grzbiecie zbudowanie imperium. To aż się prosi, by poprowadzić to w kierunku powstania trzeciej siły w tym bipolarnym świecie. Coś jak stosunki ZSRR-Chiny w czasie zimnej wojny. Pozornie sojusznicy, stoją za sobą murem, a potrafili prowadzić wojny graniczne.

Tak więc Halruua zniszczona,a zmieniona, ale nadal z wysoką ilością magów, magii powszechnej, ale z inna polityka, infiltrowana przez wpływy Pomroku, z kompleksem przeminionej potęgi, z trudem zaczynająca odbudowywać to, co utraciła. W momencie gdy mamy słaba Halruue, bez większości swojej magii, w chaosie Spellplague, to aż się prosi by zaatakowało Dambrath i wstrzasło krajem czarodziejów. Teraz, z pomocą Pomroku udało się odpechnąć Crinti, ale tak naprawdę nad Halruua wisi miecz Damoklesa... I Pomrokowi tak naprawdę nie zależy, by było inaczej, chcą utrzymać to status quo, bo to jedyny powód, dla którego Halruua z nimi trzyma. Oczywiście nie jest to informacja ogólnie dostępna, ale gdyby to wyszło na jaw, że Pomrok pomaga również Dambrath, by utrzymać równowagę, rzeczy mogłyby potoczyć się różnie. Pomrok zaś gra na czas, by przejąć po kawałku cały kraj i bez wojny doprowadzić właśnie do włączenia Halruua w ich imperium.

Halruua może wyposażać Netheril w statki powietrzne, których technologia produkcji stałaby się tańsza i lepsza, Halruua mogłaby też w ramach "odwiecznej przyjaźni" z pomrokiem prowadzić jakieś kampanie na południu... Tak czy siak, taka sytuacja jest lepsza zahaczką do przygody niż rozwalenie całego kraju w pył i zostawienie latającego miasta, bo to nudne.
 
Awatar użytkownika
Amon
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 554
Rejestracja: śr sie 25, 2004 9:19 pm

pn paź 20, 2008 10:29 am

Bywaly juz przygody osadzone w przeszlosci zapomnianych krain i podreczniki umozliwiajace taka gre, jak cykl arcane age. Zawsze mozna grac w krainach przed magiczna plaga, albo nawet przed czasem niepokoju :p
 
Awatar użytkownika
Zireael
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3534
Rejestracja: wt maja 24, 2005 3:11 pm

wt paź 21, 2008 7:23 pm

Tyle że Arcane Age były do 2 ed., a w 3 nic takiego nie było. Podobnie zresztą w 4.
Moim zdaniem nastawienie Halruaa do Netherilu mogłoby być różne. Pomroków do nich... cóż... wszyscy są gorsi, wiadomo. Pomysł ze wspieraniem Dambrath też niezły. AFAIK Dambrath w 4 ed. już nie istnieje, przynajmniej w takim kształcie, jak dotychczas.
 
Awatar użytkownika
Amon
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 554
Rejestracja: śr sie 25, 2004 9:19 pm

śr paź 22, 2008 3:36 pm

no to imho najlepiej wyznaczyc date, zebrac materialy i stworzyc fanowski opis krain opiewajacy na jakis rok. a mechanike wybrac najleprza do okresu w dziejach

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości