Zrodzony z fantastyki

Których złoczyńców z poniższej listy lubisz najbardziej?

Acerak
6 (4%)
Anteas
Brak głosów
Artemis Enteri
11 (7%)
Athrogate
Brak głosów
Azalin Rex
1 (1%)
Credas
1 (1%)
Demogorgon
9 (6%)
Diuk Rowan Darkwood
1 (1%)
Dragotha
Brak głosów
Eclavdra
1 (1%)
Eli Tomorast
Brak głosów
Fistandantilus
2 (1%)
Graz'zt
7 (4%)
Halaster Czarny Płaszcz
11 (7%)
Hazlin
Brak głosów
Hrabia Strahd Von Zarovich
6 (4%)
Iggwilv
5 (3%)
Iuz
5 (3%)
Jander Sunstar
Brak głosów
Jarlaxle Baenre
11 (7%)
Khyber
3 (2%)
Kitiara Uth-Matar
2 (1%)
Kyuss
1 (1%)
Lolth
10 (6%)
Lord Soth
3 (2%)
Manshoon
6 (4%)
Meepo
1 (1%)
Orcus
6 (4%)
Pan Ostrzy (Lord of Blades)
3 (2%)
Raistlin
6 (4%)
Rivalen
Brak głosów
Sarya Dlardrageth
3 (2%)
Shemeshka Maruder
4 (3%)
Shuruppak
5 (3%)
Tharizdun
4 (3%)
Tiamat
9 (6%)
Vecna
17 (11%)
 
Liczba głosów: 160
 
Awatar użytkownika
Planetourist
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2069
Rejestracja: wt paź 04, 2005 8:20 pm

Najsłynniejsi złoczyńcy D&D

pt sie 20, 2010 5:32 pm

Witajcie!

Swojego czasu pytałem na forum, których złoczyńców ze światów D&D lubicie najbardziej. Teraz zaś chcę wreszcie zrealizować wspomniany w tamtym temacie projekt i stworzyć artykuł o najpopularniejszych (w Polsce) złoczyńcach. Powyższa ankieta zawiera wszystkie postaci wymienione przez Was i figurujące na liście 'The most memorable D&D villains' z ostatniego papierowego numeru Dragona. Mam nadzieję, że 8 punktów do rozdzielenia wystarczy nawet najbardziej niezdecydowanym :) Podejrzewam, że niektórzy z listy są prawie nieznani, ale wolałem żadnego nie pominąć - co, jeżeli któryś pochodzi z kultowej przygody, braku znajomości której powinienem się wstydzić? Co prawda pytam o 'najciekawszych', ale proszę, To nie wyścig szczurów - opiszę każdego, kto zdobędzie w miarę dużo głosów. Co znaczy owo 'w miarę dużo', trudno na razie powiedzieć - nie wiem, jakim zainteresowaniem będzie się cieszył ten temat. Było by świetnie, gdybyście uargumentowali swoje głosy - tekst podsumowujący głosowanie będzie lepszy, jeżeli obok opisów naszych ulubieńców znajdzie się w nim wytłumaczenie ich fajności :)
 
Awatar użytkownika
Zsu-Et-Am
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 9825
Rejestracja: sob cze 26, 2004 11:11 pm

Najsłynniejsi złoczyńcy D&D

pt sie 20, 2010 10:40 pm

Ładnie to tak, błędy sadzić w klasycznych imionach? :wink:


Acererak - Pierwszemu Demiliczowi głos należy się choćby za jego loch-pułapkę. Pożeracz i Vecna są podobni, z tą różnicą, że ten ostatni osiągnął już w zasadzie swój cel; tymczasem demilicz dopiero usiłuje poń sięgnąć, a w międzyczasie zabawia się z rozmaitymi śmiałkami jak kot z myszą. Wymarzony Główny Zły.


Władca Ostrzy (Lord of Blades) - podoba mi się eberrońska adaptacja koncepcji wodza-tyrana, samozwańczego mesjasza wykutych. Nie dość że stanowi dobry (upostaciowany) punkt zapalny dla "buntu maszyn", to jeszcze pozostaje w dużym stopniu niedookreślony: kim jest? skąd się wziął? czego można się po nim spodziewać? Przygoda czekająca na to, by się zdarzyć.


Shemeshka Maruder - długo by pisać, ale ta postać (zwłaszcza w połączeniu z A'kinem) to jeden z planescape'owych majstersztyków.


Tharizdun - wcielone, uwięzione przez bogów szaleństwo i entropia. Czego chcieć więcej? Ze wszystkich DeDekowych bóstw i demonów, Tharizdunowi bodaj najbliżej do tworów Lovecrafta, z tą tylko różnicą, że w przeciwieństwie do takiego Azathotha, podjął jakieś działania. Mam przy tym wrażenie, że przynajmniej w tym wypadku zmiany kosmologiczne w 4E ubarwiły klasycznego Niszczyciela: wcześniej Książęta Żywiołów byli jego dziećmi, teraz wliczają się w szereg oszukanych głupców działających na rzecz Wielkiego Adwersarza.


Osobno zaznaczyłem Khybera, który jest w moim odczuciu powtórzeniem koncepcji fundującej Tharizduna: Pierwotne Zło, wcielenie potęg Chaosu, mityczna praprzyczyna wszystkiego, co szalone i przerażające, uwięziona w głębi świata... Nie brzmi to jeszcze jak złoczyńca, z którym można się w jakikolwiek sposób mierzyć - i chyba nie powinno. Khybera oceniam raczej w kategoriach prawdziwego "Serca Wszystkich Lochów", nieludzkiego Zła czającego się pod ziemią czy niejasnej motywacji stojącej w zasadzie za wszelkim złem, jakie ma miejsce na powierzchni Eberron. Jest przez to trochę jak Potęgi Chaosu w Warhammerze.


Iggwilv - arcywiedźma Oerth zasługuje na uznanie nie tylko jako przeciwwaga dla arcymagów pokroju Mordenkainena i matka Iuza (również obecnego na liście, ale już mniej ciekawego), ale też uosobienie tego, czym może być kobieta-złoczyńca wielkiego formatu. Femme fatale? Jest. Nałożnica demonów? Jest (pozdrowienia dla Graz'zta, który jest ciekawy - ale nie aż tak, by dostać głos). Demoniczna wiedźma? Jeszcze jak... Oczywiste nawiązanie w tytule Demonomiconu też się liczy, podobnie jak powiązania z Babą Jagą. I co w tym najlepsze: to nie żadna bogini, mityczna upadła Pramatka itp. - po prostu zła kobieta, która osiągnęła szczyt (albo dno) - i na tym nie poprzestaje.


Vecna - trudno nie docenić boga-licza: może knuć, przeklinać ludzi swoimi artefaktami i rozsyłać omamionych obietnicami potęgi wyznawców po całym Wieloświecie... idealny "Wielki Złoczyńca", w dodatku z naturalną skłonnością do ukrywania swojej tożsamości. Jego Wielka Historia została już opowiedziana, ale nie wydaje się zamknięta. Wciąż czeka na spisanie upadek Vecny i jego - tym razem nieodwołalne - zesłanie do Domen Grozy.


I w końcu: hrabia Strahd von Zarovich, D&D-kowy Drakula w pełnej krasie (czy tam bladości). Solidny, tragiczny antybohater obłożony nieodwracalną klątwą, a przy tym ciekawy i potężny przeciwnik dzierżący absolutną władzę we własnym więzieniu. Jakkolwiek drażniące nie wydawałyby się jego angsty, Strahd jest po prostu dobrze pomyślanym złoczyńcą, który dla odmiany nie próbuje podbić ani zniszczyć świata.


W pierwszym momencie chciałem oddać głos na Rowana Darkwooda, ale jego historia już się skończyła. Był ciekawą postacią i zapadającym w pamięć adwersarzem, jednak po Wojnie Fakcji przepada na dobre - gra przed nią zaś wiele mu ujmuje. Z podobnego względu nie widzę sensu w głosowaniu np. na lorda Sotha.

Meepo jest cudowny w swej prostocie, ale jest raczej maskotką niż złoczyńcą, ciężko więc na niego głosować. To, co w nim najciekawsze, to pomysł: Meepo to po prostu "mały potwór w tarapatach", a w oryginalnym kontekście - przy okazji szansa na uzyskanie wsparcia jednego z zamieszkujących loch stronnictw. Podobnie niewart głosu byłby kaprawy herszt bandytów imieniem Nosnra...

Z ciekawości: to już wystarczy być wampirem, żeby zyskać sobie miano złoczyńcy (Jander)?
Ostatnio zmieniony pt sie 20, 2010 10:43 pm przez Zsu-Et-Am, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Planetourist
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2069
Rejestracja: wt paź 04, 2005 8:20 pm

Najsłynniejsi złoczyńcy D&D

pn sie 23, 2010 9:17 am

Zsu-Et-Am pisze:
Ładnie to tak, błędy sadzić w klasycznych imionach?

Nieładnie, przyznaję. Ale wolałem tego nie zmieniać, bo nie wiem, czy to aby nie skasuje głosów - jeżeli ktoś wie, że nie, niech da znać.

Zsu-Et-Am pisze:
Z ciekawości: to już wystarczy być wampirem, żeby zyskać sobie miano złoczyńcy (Jander)?
Złoczyńca z niego żaden, ale cóż poradzę - był wśród zaproponowanych na forum :)

Dzięki za wyczerpujące wyjaśnienia! Dołożę dwa swoje:

Khyber - nie wiadomo, czy jest prawdziwym zagrożeniem, czy tylko metaforą. Może być symbolem Podziemi i czyhającego w nich koszmaru albo realną siłą nieustannie spiskującą, by zniszczyć Eberron. Ta niejednoznaczność nie tylko składa się na jego tajemniczość, ale czyni go cudnym złoczyńcą 'sesyjnym'. Khyberem może bowiem być każdy. Dowolne wynaturzenie, czart, zbuntowany smok czy - choćby i ludzki - przywódca kultu Smoka Głębin może podawać się za mityczną bestię, budując wokół siebie atmosferę władzy i krąg popleczników. Na jednej z moich sesji pojawił się używający tej sztuczki tsochar, który w dodatku tak ułożył swoje wici, że naprawdę wyglądał jak Khyber. I najlepsze jest to, że za każdym razem to rzeczywiście może być wcielenie czy wybraniec smoka głębin - i choć najwyraźniej posiada tylko niewielką cząstkę mocy Smoka Głębin, to skąd wiemy, że Bestia nie zechce pomścić jego śmierci, tym razem z całą swoją mocą?

Shemeshka - tu powtórzę to, co już raz o niej mówiłem: Jest ona jedną z najprzemyślniejszych agentek Zła, z jakimi spotkałem się w fantastyce. Dlaczego? Otóż Shemmy, handlując informacjami, uzależniła od siebie fakcje. Doszło do sytuacji, w której przetrwanie Stronnictwa Doznań czy Straży Zagłady zależało bardziej od układów z nią, niż wiary członków fakcji. Sprawić, by w ideologicznym skrzyżowaniu Planów Zewnętrznych forsa była ważniejsza, niż przekonania? Winszuję, Shemmy, winszuję... wiem, że "wiara" i "dobro" w PS wcale nie są tym samym, ale Shemeshka - jako yugoloth z Hadesu - powinna szerzyć przede wszystkim apatię i brak wyższych potrzeb - i robi to po mistrzowsku. Poza tym, ogrywanie jej podobnego do Cruelli de Mon charakterku jest wielką frajdą :)
 
Awatar użytkownika
Zsu-Et-Am
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 9825
Rejestracja: sob cze 26, 2004 11:11 pm

Najsłynniejsi złoczyńcy D&D

pn sie 23, 2010 9:39 pm

Zastanawia mnie, że nikt nie głosuje na Kyussa - taki fajny Evil-Doer pożyczony od Lovecrafta :). Chyba kwestia słabej znajomości Adventure Path Age of Worms, która skutecznie wypromowała go za oceanem. W nowszych produktach poświęconych 4E również roi się od stworów powiązanych z Kyussem.
 
Awatar użytkownika
Zireael
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3534
Rejestracja: wt maja 24, 2005 3:11 pm

Re: Najsłynniejsi złoczyńcy D&D

wt sie 24, 2010 11:25 am

Planetourist pisze:
Zsu-Et-Am pisze:
Z ciekawości: to już wystarczy być wampirem, żeby zyskać sobie miano złoczyńcy (Jander)?
Złoczyńca z niego żaden, ale cóż poradzę - był wśród zaproponowanych na forum :)


Mea culpa. To ja zaproponowałam Jandera (był w Villains' Lorebook w końcu)

Ja zagłosowałam na Artemisa, Lloth, Grazz'ta, Jarlaxle'a, Saryę i Shemeshkę.
Ostatniej nie muszę wyjaśniać, Lloth jest wszystkim świetnie znana...
Jarlaxle Baenre - głos dostał z powodu swojego niepowtarzalnego uroku (znajdźcie mi drugiego łysego drowa, który ma odwagę przeciwstawić się kobietom!)
Grazzt - za uwięzienie Waukeen, za kilkoro półczarcich dzieci, za bycie demonem (za mało ich widać w różnych materiałach poza rolą typowego Big Bossa, a Grazzt jest wyjątkiem [i dobrze!])
Sarya - za udowadnianie, że elf nie musi być słodkodobry; że elfy też mogą krzyżować się z demonami; za bycie protoplastką fey'ri;
Artemis - za pierwsze książki, w których występował, zanim go coś ugryzło w kierunku dobra; za Calihye; za dialogi z Jarlaxle'em; za historię jego samego i jego matki z Road of the Patriarch...
 
Awatar użytkownika
Planetourist
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2069
Rejestracja: wt paź 04, 2005 8:20 pm

Najsłynniejsi złoczyńcy D&D

wt sie 31, 2010 7:48 pm

Zireael pisze:
Mea culpa. To ja zaproponowałam Jandera (był w Villains' Lorebook w końcu)

Żadna culpa - ot, dowód, że złoczyńca dla każdego znaczy coś trochę innego :)

Zsu-Et-Am pisze:
Zastanawia mnie, że nikt nie głosuje na Kyussa - taki fajny Evil-Doer pożyczony od Lovecrafta :). Chyba kwestia słabej znajomości Adventure Path Age of Worms, która skutecznie wypromowała go za oceanem. W nowszych produktach poświęconych 4E również roi się od stworów powiązanych z Kyussem.


To samo można by powiedzieć o Iuzie czy Eclavdrze, a w mniejszym stopniu też Tharizdumie. Po prostu przygody, które ich wypromowały, są absolutną klasyką D&D, ale mało kto zna je w Polsce. Źródła wiedzy o światach D&D wydane w Polsce są mocno skupione na FR i po trochu na DL - starzy, greyhawkowo-planarni złoczyńcy nie mogą raczej liczyć na równą sławę, co Halaster czy Raistlin. A Vecna mimo tego wygrywa :razz: Pewnie to kwestia tego, że tak często pojawiał się w 3.x - z tego samego powodu mamy sporo głosów na arcyczarty.

Mamy już sporo głosów, ale brakuje opinii. Gdy wypowiedzą się jeszcze 2-3 osoby, zabieram się za artykuł.
 
Awatar użytkownika
Zsu-Et-Am
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 9825
Rejestracja: sob cze 26, 2004 11:11 pm

Najsłynniejsi złoczyńcy D&D

pn wrz 06, 2010 2:24 pm

Nie jestem pewien, czy nie lepszym wyjściem byłoby podanie zaledwie kilku naprawdę wielkich złoczyńców w bardziej klasycznym rozumieniu (nie tylko "złych postaci") i dodanie opcji: "inny, wyjaśnienie w notce". Vecna chyba tak się wysforował z uwagi nie tylko na częstotliwość występowania, ale też to, czego np. Lolth zabrakło: potężne przeklęte artefakty przewijające się bezustannie przez grę. Oko i Dłoń Vecny wraz z mieczem Kasa są tak ikoniczne, jak to tylko możliwe. Co prócz nich jest tak charakterystyczne? Laska maga, kula unicestwienia i talia wielu rzeczy, może też Księga Plugawych Ciemności - żadne z nich nie jest jednak unikatowym przedmiotem. Jeszcze ta ostatnia może... ale znowu - jeśli poczyta się o jej podłożu fabularnym, znowu znajdzie się tam Vecnę (i Iggwilv).
 
Awatar użytkownika
Planetourist
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2069
Rejestracja: wt paź 04, 2005 8:20 pm

Najsłynniejsi złoczyńcy D&D

pt wrz 24, 2010 9:58 am

Witajcie!

W ankiecie padło już całkiem sporo głosów, więc zabieram się do spisywania tekstów o zwycięzcach. Na pierwszy ogień pójdzie najpopularniejszych złoczyńców - Vecna, Jarlaxe, Artemis, Halaster i Lolth. Gdyby ktoś napisał, co w nich lubi, byłbym szalenie wdzięczny :)
 
Awatar użytkownika
Zsu-Et-Am
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 9825
Rejestracja: sob cze 26, 2004 11:11 pm

Najsłynniejsi złoczyńcy D&D

pt wrz 24, 2010 2:19 pm

Na pięciu złoczyńców - trzech z FR i dwoje bogów, w tym mroczna bogini drowów. Niespodzianka :wink:.

O Vance'ie/Vecnie już pisałem. Częścią jego uroku jest na pewno to, że w przeciwieństwie do wielu innych, potężniejszych Wielkich Złych Królików daje się okazjonalnie postawić w niejednoznacznej sytuacji - np. jako sojusznik dobrych bogów czy nawet źródło wsparcia dla bohaterów. Z pewnością długodystansowo przysłuży się to jego celom, ale furtka do takich zagrywek jest zawsze cennym dodatkiem.

Lolth jako demoniczna królowa nie wydaje mi się aż tak ciekawa sama z siebie, ale dobrze sprawdza się jako plot device za dziwacznym społeczeństwem drowów. Stanowi praktycznie ucieleśnienie tej rasy - pozycja demonicznej królowej pozwala dodatkowo podkręcić emocje. Jej bliźniaczką mogłaby być (dlaczego nie została wymieniona?) Vlaakith, nieumarła królowa-bogini githyanki - wszystkie różnice pomiędzy nimi (i ich poddanymi) nie mogą przesłonić tego, że realizują bardzo podobny czy wręcz ten sam wzorzec.

Artemisa ani Jarlaxla nigdy nie ceniłem ani dobrze nie poznałem - nie wydają się dość ciekawi. Za to Halaster... Czarny Płaszcz jest po prostu klasycznym do bólu, statycznym złoczyńcą w starym stylu - potężnym i obłąkanym, dzięki czemu nie ma potrzeby szukanie jakichkolwiek wyjaśnień dla jego postępowania. Nie musi podbijać świata, odprawiać zakazanego rytuału ani nawet żyć. Wystarczy, że przyszło mu do głowy stworzyć własny loch - Podgórę - i wypełnić go skarbami, sekretami, potworami i pułapkami, tylko dla własnej zabawy. To zły brat bliźniak Szalonego Zagyga z Zamku Greyhawk i duchowy krewny Acereraka; wszystkie uwagi na ich temat tyczą się go w równej mierze.
 
Awatar użytkownika
Zireael
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3534
Rejestracja: wt maja 24, 2005 3:11 pm

Re: Najsłynniejsi złoczyńcy D&D

ndz paź 10, 2010 11:36 am

Kiedy poznamy coś więcej na temat wybranych złoczyńców?
 
Awatar użytkownika
Zireael
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3534
Rejestracja: wt maja 24, 2005 3:11 pm

Re: Najsłynniejsi złoczyńcy D&D

czw paź 21, 2010 4:32 pm

Znalazłam przypadkiem statystyki Acereraka. Niezły numer!
http://www.greyhawkonline.com/duicarthan/npcz/acererak.html

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość