Jedna z moich pierwszych sesji.... Byliśmy jeszcze tak młodzi i niewinni, nie mieliśmy pojęcia czym jest Prawdziwy Chaos... Ech...
Ale do rzeczy.. Sam początek kampanii, nie pamiętam już o co chodziło... chyba jacyś kultyści czy coś... W każdym bądź razie śledziliśmy chłopaka, Syna Młynarza. Nie mieliśmy pojęcia jak ma biedaczysko na imię więc mówiliśmy o nim: "Syn Młynarza". Chcieliśmy, żeby doprowadził nas do swojego ojca. I tak przez bite 10-15min Syn Młynarza to, Syn Młynarza tamto...
MG: Widzicie, jak śledzony przez was Syn Młynarza przedziera się przez geste zarośla...
BG: Idziemy za nim, zwiększając dystans, żeby nas nie usłyszał.
MG: Widzicie jak wchodzi do jakieś małej, ukrytej w chaszczach jaskini i głośno z kimś rozmawia
BG1: Chłopaki Syn Młynarza z kimś gada, powinniśmy zobaczyć z kim i ich podsłuchać!
BG2,3: OK
MG: Widzicie jak Syn Młynarza siedzi przy malutkim ognisku wewnątrz pieczary, wyraźnie zdenerwowany rozmawia z jakimś dużo starszym od niego mężczyzną... Wydaje się wam, że dostrzegacie rodzinne podobieństwo...
BG: Chłopaki! To
Ojciec Syna Młynarza!!Chwila ciszy... Totalna konsternacja...
MG: Znaczy Młynarz tak??
Padliśmy...
PS.
Wojtek, jeśli to czytasz, to odezwij się!!!!
EDIT: Sorry pomyliłem tematy..