Monastyr to niezły system. Niestety, niezdecydowanie autorów rozwaliło ten system.. proponuje tutaj kilka zmian które go naprawią.
1. Założenia. Gramy starym uczciwym szlachcicem, który przegrał, tak. Bzdura straszna. Po pierwsze, ogranicza to strasznie, a na dodatek nie pozwala korzystać z większość możliwości systemu. Z pochodzeń tylko Doryjczycy domyślnie nadają się do gry. Reszta wymaga mniejszego lub większego odrzucenia opisów z podręcznika. Bardański szlachcic? Tradycjonalistyczna Matryjka (skoro wszyscy tam są tradycjonalistami)? Uczciwy Ragadyjczyk? Gordyjczycy w ogóle tu nie pasują. A profesje? Szlachcic żołnież? Albo artysta? Szpieg też średnio pasuje. A tajemnica to jest da bezt. Czterech gości z naprawdę straszliwymi tajemnicami niby przypadkiem spotyka się na szlaku. Tiaaaa. Wywalamy.
2. Kolory, czemu nie ma kolorów? W neuroshimie są, i są fajne. A tu? Proponuje pięć. W ogóle kraje układają się w pary. Kolor Cynazji i Matry, czyli dwór, pojedynki i intrygii. Nordia i Kara, czyli triler religijny ala Piekara. Gord i Doria czyli opowieść o przemijaniu. Kord i Bardania, czyli trochę heroizmu, Agaria i Ragada, czyli frontowe historie. Można inaczej poukładać, np. zamienić Karę z Gordem. cdn