sob sie 26, 2006 3:45 pm
<!--sizeo:7--><span style="font-size:36pt;line-height:100%"><!--/sizeo--><div align="center">Nasze ma³e Genesis</div><!--sizec--></span><!--/sizec--><br /><br />¦wiaty... Istnieje morze ¶wiatów, ca³y ocean nawet. Du¿e ¶wiaty, ma³e ¶wiaty, m³ode i stare, zamieszka³e i opustosza³e. Ka¿dy z nich niczym ziarenko piasku na pustyni, a ka¿dy odkrywca brn±cy przez wydmy poruszy te zaspy, a mo¿e nawet do³o¿y pare swych ziaren.<br /><br />Ogl±daj±c te twory, niczym zamki w kryszta³owych kulach, sami chcemy staæ siê kowalem, by z naszych surowych my¶li wykuæ trwa³± i piêkn± krainê. Lecz ka¿dy kowal, nim przyst±pi do swej pracy, starannie planuje ka¿de uderzenie m³ota, by po skoñczeniu nie okaza³o siê, ¿e jednym ruchem w dobrej woli arcydzie³o zmieni³ w kolejny grat, mimo ¿e wstêpnie piêknie wygl±daj±cy.<br /><br /><br /><br />Zabieraj±c siê do pracy spójrzmy na ten okruszek, ledwo tl±cy siê po¶ród miliardów innych – to nasze ma³e Genesis, dopiero utworzone i jeszcze puste. Niczym czysta kartka w ksiêdze Artusa czeka na wype³nienie. Lecz od czego zacz±æ by nie sp³on±³ we w³asnym ogniu we w³asnym ogniu ani nie zamarz³ niczym skalne pustkowia? Miliony my¶li mkn± przez g³owê, ka¿da lepsza od poprzedniej – jak je wiêc ujarzmiæ? Jak uporz±dkowaæ?<br /><br />¦wiat jest niczym budynek – bez fundamentów w krótkim czasie legnie w gruzach, a kupowanie mebli do surowego projektu zazwyczaj koñczy siê katastrof±. Czym wiêc s± nasze fundamenty?<br /><br />Wpierw zastanówmy siê co chcemy stworzyæ? Czy ba¶niow± krainê pe³n± piêknych elfów, walecznych krasnoludów i z³owrogich bestii czy te¿ mroczn± cywilizacjê chyl±c± siê ku upadkowi moralnemu pod wp³ywem rozwoju technologicznego? A mo¿e pragniemy wilgotnych okopów w ¶wiecie zdominowanym przez d¼wiêk kamaszów stukaj±cych w¶ród ¶wiszcz±cych kul? Wybór ten daje nam cel do którego chcemy dotrzeæ, niczym szkic budynku na planach wstêpnych. Teraz czas na dostarczenie materia³ów.<br /><br />Ka¿dy z nas ma pewne wyobra¿enie o ¶wiecie który chcemy stworzyæ, jednak wbrew temu co siê wydaje nic o nim jeszcze nie wiemy – bo czym jest wiedza o kilku rasach czy frakcjach w stosunku do z³o¿ono¶ci wszech¶wiata? Z pewno¶ci± wiele osób zakrzyknie „ale ja ju¿ wszystko obmy¶li³em!” Niech wiêc ka¿da zada sobie pytania ile jest krajów i jakie s± stosunki polityczne? B³yskawicznie siê okazuje, ¿e wymy¶lili¶my pare wiêkszych w±tków, ale wiêkszo¶æ ¶wiata cierpi na wysoko rozwiniêty monochromatyzm, a dok³adniej na chorobê zwan± „bia³± plam± na mapie” To jest w³a¶nie moment kiedy nale¿y wzi±æ kartkê i o³ówek i kilkoma zrêcznymi ruchami stworzyæ zarys l±du i morza czy te¿ systemu planetarnego. Nie przemêczajmy siê – parêna¶cie linii w ca³o¶ci wystarczy. Teraz przyjrzyjmy siê uwa¿nie naszej nowo powsta³ej geografii... Czemu ona sprzyja? Co mo¿e ¿yæ na nabrze¿ach a co w g³êbi l±du czy górach? Jak bêd± wygl±da³y organizmy na planecie bli¿ej gwiazdy, a jak na odleg³ej, zimnej skamielinie? Czy w ogóle co¶ ma tam prawo ¿yæ? Ponazywajmy teraz roboczo obszary i planety dla orientacji – nazwy przyjd± na koñcu.<br /><br />Teraz czas na odrobinê finezji – trzeba z grubsza scharakteryzowaæ ka¿d± czê¶æ ¶wiata niezale¿nie – jako prehistoryczn±, nietkniêt± przez cywilizacjê, wojny czy katastrofy. Ten moment jest najwa¿niejszy dla naszego tworu, bo jest czym¶ w rodzaju podwalin pod dzieñ dzisiejszy. Warto podczas tworzenia opisów zag³êbiæ siê w ewentualne wierzenia czy czynniki naturalne, by wszystko by³o dopracowane. Nieoceniony przy tym jest zeszyt noszony zawsze przy sobie w którym zapisywaæ mo¿emy ka¿d±, nawet najmniejsz±, g³upotê jaka nam do g³owy przyjdzie – a nó¿ siê potem przyda...<br /><br />Kiedy ju¿ zape³nimy zeszyt naszymi wypocinami czas dokonaæ dzie³a zniszczenia – porównania s±siaduj±cych krain oraz ich wp³ywów na siebie. W ten sposób gin± ca³e kultury i cywilizacje, a ich dzieje nikn± w odmêtach czasu. Katastrofy mniej lub bardziej naturalne oraz konflikty wewnêtrzne te¿ s± bardzo wa¿ne – warto po¶wiêciæ d³ugie godziny nad wymy¶leniem historii wojny pomiêdzy dwoma plemionami, bo mimo ¿e przegrany zniknie starty w proch, to zawsze bêdzie mia³ jaki¶ wp³yw na kulturê wygranego. I biada tym, którzy w tym momencie dochodz± do wniosku „ale po co siê tak mêczyæ?” Widzia³em wiele ¶wiatów ¶wietnie siê zapowiadaj±cych, ale niedokoñczonych lub porzuconych w³a¶nie dlatego, ¿e zaczyna³o brakowaæ pomys³ów lub powstawa³y dysonanse przez tworzenie „od koñca” lub na si³ê dopasowywanie faktów – najwa¿niejsza jest harmonia i logika zachodz±cych zdarzeñ... Trudy pracy nad szczegó³ami op³ac± siê z czasem piêknem i bogactwem ¶wiata.<br /><br />I w tym momencie powstaje g³ówny problem - „przecie¿ tego jest strasznie du¿o!” krzyknie wielu. Ale przecie¿ nie od razu Rzym zbudowali. Pocieszê jednak tych którzy w³a¶nie spu¶cili nos na kwintê: s± sposoby na znaczne przyspieszenie tego procesu. Bo kto ma zapa³ do opisywania rok po roku kilkunastu pañstw z ich wewnêtrznymi problemami? Warto uzupe³niaæ szczegó³y, ale to nadejdzie z czasem. Pocz±tkowo warto opisaæ g³ównie to, co ma wp³yw na historiê ¶wiata. Wa¿ne jest równie¿ by nie trzymaæ siê kurczowo pocz±tkowych wyobra¿eñ – pozwólmy ¶wiatu ewoluowaæ samemu a na pewno bêdzie on równie piêkny jak pierwowzór.<br /><br />Pamiêtajmy, ¿e ¶wiat krêci siê wokó³ istot go zamieszkuj±cych – ka¿da ma swoje cele, wady i zalety. Dziêki temu historia obfituje w niespodziewane zwroty akcji, które warto szczegó³owo opisaæ wraz z lud¼mi w nie zamieszanymi – bêdzie to pó¼niej podstawa do legend i wierzeñ.<br /><br />Gdy ju¿ dotarli¶my do wymarzonego punktu w ewolucji przyjrzyjmy siê uwa¿nie naszym notatkom – czy wszystko jest logiczne i prawdopodobne? Czêsto w swoim d±¿eniu do wymarzonego ¶wiata odrzucamy racjonalno¶æ na rzecz chêci – koniecznie trzeba w takich momentach pomy¶leæ czy bardziej nam zale¿y na realistyczno¶ci czy na idealnym obrazie ¶wiata z pierwowzoru? Niezale¿nie od wyboru trzeba bêdzie zmodyfikowaæ albo przesz³o¶æ albo przysz³o¶æ. Dlatego w³a¶nie tak wa¿ne s± notatki – dziêki nim nie trzeba tworzyæ od pocz±tku, a jedynie lekko zmodyfikowaæ.<br /><br />Teraz gdy mamy ju¿ w pe³ni wykszta³cony ¶wiat z uzasadnion± po³o¿eniem gospodark± i polityk± czas na narysowanie dok³adnej mapy. Warto by³o w czasie tworzenia historii modyfikowaæ pierwotn± mapê aby uzyskaæ jak najlepszy obraz na dzieñ dzisiejszy.<br /><br />Wydawa³o by siê teraz, ¿e ¶wiat jest ju¿ gotowy - nic bardziej mylnego! W³a¶nie skoñczyli¶my stawiaæ ¶ciany i k³a¶æ pod³ogi – czas teraz na malowanie i wystrój wnêtrza. Wokó³ naszych notatek naros³o z pewno¶ci± wiele legend, pie¶ni i powiedzeñ. Mia³y one równie¿ wp³yw na zachowanie ludzi – warto to wszystko opisaæ jak równie¿ do³o¿yæ pare szczegó³ów na temat chwili obecnej w ka¿dym regionie jak obecnie panuj±cy, system polityczny, system monetarny, wiara i stosunek do przybyszów. Im lepiej to zrobimy tym wiêkszej realistyczno¶ci nabierze nasz ¶wiat i tym przyjemniej siê bêdzie gra³o.<br /><br />Nasz ¶wiat jest wiêc ju¿ gotowy – czas si±¶æ i zacz±æ w nim graæ. Jak wiadomo nie da siê wszystkiego napisaæ od razu, wiêc warto gromadziæ notatki po ka¿dej sesji i wykorzystywaæ u¿yte motywy do tworzenia nowych szczegó³ów okolic bohaterów – bo w koñcu znalezione ruiny sk±d¶ siê wziê³y i na pewno mia³o to równie¿ wp³yw na tereny okoliczne. W ten sposób nasz ¶wiat nieustannie siê rozwija a z czasem zaczyna ¿uæ w³asnym ¿yciem. I pozwólmy graczom mieæ wp³yw na jego losy – historia nieustannie prze do przodu a dzia³ania jednych bohaterów bêd± mia³y wp³yw na sytuacjê kolejnych.<br /><br /><br /><br />Z pewno¶ci± wiele osób stwierdzi ¿e s± szybsze metody tworzenia ¶wiata i nie ma co siê tak bawiæ w szczegó³y bo „i tak wszystko wyjdzie w praniu” W rzeczywisto¶ci tak siê tylko wydaje – wystarczy tylko przyjrzeæ siê dowolnemu ¶wiatowi stworzonemu na potrzeby oficjalnej gry – prêdzej czy pó¼niej pojawia siê dodatek opisuj±cy wszystkie te szczegó³y które mo¿na znale¼æ w¶ród swoich notatek. Kiedy pomijamy proces tworzenia wszystko staje siê sztuczne i potrzeba naprawdê wiele wysi³ku by stworzyæ z tego co¶ ciekawego. Drug± zalet± tworzenia „od podstaw” jest konsekwencja – nie bêdzie pó¼niej problemu kiedy gracz zapyta „a czemu to jest tak a nie tak” bo od razu umiemy mu odpowiedzieæ bez sklecania, czêsto beznadziejnej, prowizorki...<br /><br />Mam nadziejê, ¿e dziêki tym kilku akapitom wasze dzie³a siê wzbogac± i przetrwaj±, a przyjemno¶æ ze zwiedzani ich bêdzie jeszcze wiêksza.<br /><br /><br /><div align="right">Imanel</div>