Siemka
-Witam wszystkich na pokładzie w komentarzah do sesji. Sesja ruszyła i macie pierwszego posta. Przeklejam Wam trochę danych by nie trzeba było latać po różnych działach.
Fabuła
-Akcję planuje w okolicy jednej z wysp na terenie Wielkich Jezior na północ od Detroid na byłym pograniczu kanad - ameryk. To właśnie owa tytułowa wyspa skarbów. Na nią spróbują sie dostać i obadać wspomniane lochy i inne podziemia. Taki mam plan na sesję. Poszczególnym BG pozostawiam jak się tam znaleźli, co ich dokładnie tam skłoniło by leźć, czego się tam spodziewają no i własnie jak się spikneli w takim a nie innym składzie. Aha, i jest słotna, chłodna, północna jesień.
Otoczenie
-Wyspa ma ok 20 km długości i 10 km szerokości. Przypomina mniej - więcej wydłużoną elipsę patrząc od góry.
-Do brzegu jest ok 4 - 5 km w najwęższym miejscu, od południa.
-Powierzchnia jest raczej płaska i bez pionowych sensacji do tego praktycznie cała wyspę pokrywa las.
-Z "atrakcji" na Wyspie można zwiedzić małe lotnisko w centrum Wyspy, coś ala przystań dla jachtów w południowym wybrzeżu (najbliższym do brzegu kontynentu) i 3 niedziałające latarnie jeziorne rozłożone mniej więcej równomiernie na wybrzężu wyspy.
-Wedle miejscowych Wyspa nie ma stałych mieszkańców. Ot czasem ktoś się schroni przed burzą gdy nie zdąży wrócić na staly ląd albo poobozuje jakiś czas na jej terenie no ale nikt na stałe tam nie mieszka.
-Miejscowi wiedzą "o czymś" pod ziemią ale jakoś szału to na nich nie robi. Nazywają całą wyspę starą bazą wojskową albo czymś takim. Na lotnisku jest podobno sporo wraków i latadeł i samochodów a schron czy inna dziura jest i ale "tam się nie da wejść". A przynajmniej nigdzie głebiej czy dalej.
-Najbliższa jakakolwiek cywilizacja to stare miasteczko Cheb które własciwie nie ucierpiało podczas wojny prócz tego co czas i aura zabrały ze sobą. Mieszkańców jest ok kilkuset. Jak cała okoica żyją głównie z jeziora.
-Cała flora i fauna w okolicy jest na tyle zjadliwa, że po ugotowaniu nadaje się do spożycia.
-Najbliższa oaza prawdziwej cywilizacji to Detroit. Teoretycznie można tam się dostać w ciągu kilkunastu godzin drogi bryką brnąc mniej więcej na południe.
-Jest jesień. I to mało przyjemna. Prawie co dzień pada więc na zewnątrz sympatycznie nie jest. W dzień jest chłodno a w nocy robi się zimnawo (tak by Wam, Graczom dać jakieś pojęcie to w dzień jest po ok. kilkanaście stopni powyżej 0 a w nocy spada do kilku). W połączeniu z wszechobecnym błotem, wiatrem i wilgocią sprawia przygnębiające wrażenie.
-Jest rok ok 2040. Postanowiłem ciutkę cofnąć się w czasie. Biorąc pod uwagę Wasze postacie zmienia to o tyle, że ok 25 latkowie mają jakieś słabe wspomnienia z "przedwojnia", ok 30-latkowie pamiętają już całkiem sporawo.
-W okolicy kręci się grupka łowców nagród z południa. Szukają kilkoro zbiegów a dokładniej rodzinę gdzie jest trójka dorosłych i dwójka dzieci. Płacą w ammo lub talonach na paliwo (miejscowy rodzaj waluty, wprowadzony przez bossów z Det i uznawany przez całą okolicę) za dostarczenie zbiegów lub realnej info o nich.
-Odnaleziono ostatnio kilka łodzi rybaków pustych albo wywrzuconych ale bez żadnych rybaków. Miejscowi twierdzą, że musiał się pojawić nowy potwór w głębinach i z dużą obawą wypływają na jezioro.
Występują
-Barney Patrick (Suld) - BUD = dobr; ZRĘ = dobr; CHA = śred; SPR = b.dob; PER = śred; - wykształcony technik i medyk.
-Bobby Swagger (Adi) - BUD = śred; ZRĘ = dobr; CHA = śred; SPR = mier; PER = b.dob; - czujny skradacz, i snajper.
-Bubba (Ehran) - BUD = b.dob; ZRĘ = b.dob; CHA = dobr; SPR = mier; PER = b.dob; - czujny skradacz i fajter.
-Sir Edrik (Slann) - BUD = dobr; ZRĘ = świe; CHA = dobr; SPR = śred; PER = mier; - dzielny, fajter i strzelec.
-Vicent Pietrow (Nefarius) - BUD = dobr; ZRĘ = dobr; CHA = śred; SPR = śred; PER = dobr; - czujny skradacz i strzelec.
-Will z Vegas (Carloss) - BUD = śred; ZRĘ = dobr; CHA = b.dob; SPR = dobr; PER = śred; - dzielny ściemniacz i gadacz.
-No i w razie czego to pytać, pisać i postować