Zrodzony z fantastyki

 
Anonim_1

czw mar 02, 2006 8:10 pm

Dziś, wyjątkowo, będzie krótko i (mam nadzieję) treściwie. O konwentach.<br /><br />Czym jest konwent, nie muszę chyba nikomu pisać, mimo to, na wszelki wypadek, postaram się wyjaśnić najprościej, jak mogę. Konwent gier fabularnych to nic innego, jak zlot dziwnych ludzi. Dziwnych, ponieważ potrafią z własnej woli zrezygnować z dobrodziejstwa kilku wolnych od pracy i nauki dni by tłuc się pociągiem, autobusem lub, w przypadku szczęśliwców, zamieszkujących miasto, w którym impreza się odbywa, tramwajem nierzadko po kilka, kilkanaście godzin by dotrzeć na teren zlotu. Dziwnych, ponieważ godzą się płacić po kilkadziesiąt złotych za kawałek miejsca na podłodze do spania, kilka metrów przestrzeni do grania i możliwość posłuchania prelekcji i wzięcia udziału w fantastycznych konkursach. Dlaczego więc, skoro na pierwszy rzut oka zapowiada się to tak beznadziejnie, znaleźć można setki chętnych do wzięcia udziału w takich zlotach?<br /><br />Na początku zamracza grupa. Świadomość bycia jedną z wielu osób połączonych wspólną pasją, hobby na terenie zamkniętego obiektu jest dość miłe. Z prawie każdym można porozmawiać na tematy związane z grami fabularnymi, nie jest wielkim problemem znalezienie mistrza gry, czy też graczy. Minimalny kłopot stanowi znalezienie osoby prowadzącej nieznany system, z którym zawsze chcieliśmy się zapoznać w praktyce lub posiadacza fajnego podręcznika, mogącego pożyczyć go na kilka godzin do czytania.<br />Z czasem pojawia się zainteresowanie prelekcjami i konkursami. Te drugie często prowadzone są w luźnym klimacie, opierają się nie tylko na wiedzy, ale również na zdolnościach aktorskich, improwizacji oraz poczuciu humoru i są fajną zabawą zarówno dla uczestników, jak i publiczności. Pierwsze umożliwiają ujrzenie na własne oczy sławnego pisarza lub innego fejmusa*, poznanie ciekawych sztuczek związanych z różnymi aspektami gier fabularnych lub posłuchaniem wykładu o interesującym nas temacie.<br /><br />Z czasem to wszystko zaczyna nudzić.<br /><br />Po kilku, kilkunastu konwentach liczą się jedynie ludzie – nie ogół znajomych, ale grupka, z którą spędza się dłuższy czas, czy to grając w RPG, planszówki albo Jengę, czy chodząc na prelekcje i konkursy, czy też rozmawiając, na wszelkie tematy poczynając od fantastyki, na życiu kończąc.<br /><br />Długo się zastanawiałem, dlaczego tak niewielu miłośników d20 wybiera się na podobne imprezy. Czy to z powodu marnych warunków (jednostkowe prysznice lub ich zupełny brak, zimna albo letnia woda z kranów, ciepłe jedzenie tylko z bufetu lub pizzerii, itd.)? Czy dlatego, że niewielu lub żaden znajomy gracz D&D nie deklarował chęci przyjazdu? Czy może raczej z powodu niechęci, jaką rzekomo fandom żywił względem osób uznających Dungeons and Dragons za najlepszą grę na rynku?<br />Przez długi czas myślałem, że o ile kilka czynników wpływa na niewielką frekwencję fanów d20 na zlotach rpg’owców, o tyle ostatni z wyżej wymienionych jest najmocniejszym. Nieraz spotykałem się z niechęcią, czy też otwartymi atakami („niech sobie turlają kostkami gdzie indziej, miejsce dla bitewniaków jest na sali gimnastycznej”). Zdarzało się, że ludzie uśmiechali się z politowaniem słysząc, że zostawiłem Warhammera, czy też Earthdawna dla jakiejś gry z tysiącem ras, klas, premii i innych modyfikatorów, preferując kolorową książeczkę nad „system z klimatem”.<br />Tegoroczny Krakon uświadomił mi, że sytuacja się zmieniła. Za sprawą bloku d20 oraz, przede wszystkim, ludzi z sali 22 (pozdrawiam wszystkich!) zrozumiałem, że D&D zaczęło wygryzać sobie miejsce w fandomie. Nikt nie patrzy na podręcznik do Midnight, czy też SW d20 z politowaniem, nikt nie uśmiecha się krzywo słysząc pytanie w rodzaju „czy chce ktoś zagrać w FR?”. D&D stała się zwykłą grą, jedną z wielu, choć z pewnością bardzo popularną i dynamicznie się rozwijającą.<br /><br />Dlatego też zachęcam wszystkich, którzy mają chwilę wolnego czasu by zaryzykowali kilka dni, kilkadziesiąt złotych oraz ogrom pokonwentowego zmęczenia i wybrali się na jeden z organizowanych w najbliższym czasie konwentów. Tylko w ten sposób będziecie mogli zrozumieć, dlaczego ostatniej nocy Ruko odbiła palma, jak wygląda procesja konwentowiczów uderzających się pudełkami po pizzy w czoło, co oznacza zwrot „klimatyczne półośki” oraz jak fajnie brzmi muzyka z Jezus Chrust Superstar. Tylko tak będziecie mogli zostać fejmusami, wytykanymi za postawienie trzydziestu siedmiu kondygnacji Jengi, nauczycie się grać w Neuroshimę Hex podczas trwania pierwszej partii w Waszym życiu, zrozumiecie, jak wielkim problemem jest konieczność wyjęcia miecza z wulkanu w bezpieczny sposób (ani, jak brzmi skrobanie w zakrzepłą lawę Golluma, nurkującego pod jej skamieniałą powierzchnią). Warto, naprawdę warto!<br /><br />Tutaj Bez problemu znajdziecie informacje o nadchodzących zlotach. Do zobaczenia (oby) na R-Konie! <br /><br />* fejmus – osoba słynna w fandomie, określenie żartobliwe, czasami tylko przyjmujące negatywne znaczenie
 
Awatar użytkownika
Seadragon
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 575
Rejestracja: pn wrz 25, 2006 9:58 am

pt mar 03, 2006 5:20 pm

Ja też, krótko o felietonie.<br />Spodobał mi się. Krótko, zwięźle i na temat.<br />Stylowi (jak zawsze) praktycznie nic nie można zarzucić, poza trochę pokiełbasioną składnią w tym zdaniu tramwajach :wink:.<br /><br />Ja sam na konwencie nigdy nie byłem, choć czasem mnie korciło, żeby gdzieś się wyrwać. Chociażby jakieś pół roku temu jak u nas w Łodzi coś zorganizowali. Ale jakoś nigdy do skutku nie doszło. No cóż, pożyjemy, zobaczymy - się może kiedyś na jakimś "zlocie dziwnych ludzi". :) <br /><br />Pozdro i gratulacje dla autora za kolejny dobry tekst.<br />Seadragon<br />[img]style_emoticons/<#EMO_DIR#>/cool.gif[/img]
 
CHICK-en__
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 583
Rejestracja: sob sie 21, 2004 11:08 am

pt mar 03, 2006 7:07 pm

Felieton dobry - krótki i zwiêz³y - czyli takie wed³ug mnie powinny byæ Felietonu - nie d³ugie, acz tre¶ciwe.<br />Forma, styl - ca³kiem ok :wink:.<br />A i temat mnie interesuj±cy, bo w sumie du¿o o Krakonie by³o, a wiêc super :wink:.<br /><br />
Tylko tak bêdziecie mogli zostaæ fejmusami, wytykanymi za postawienie trzydziestu siedmiu kondygnacji Jengi,
<br /><br />Czujê siê wyró¿niony :wink:. To by³em miêdzy innymi ja! Ja uk³ada³em :wink:
 
Awatar użytkownika
Urko
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 896
Rejestracja: śr sty 07, 2004 2:53 pm

sob mar 04, 2006 10:38 am

Felieton pierwsza klasa, chociażby dlatego, że jest pierwszym oficjalnym, w którym jestem wspomniany. Wzruszyłem się [img]style_emoticons/<#EMO_DIR#>/sad.gif[/img] .<br /><br />No właśnie, braci forumowa - ruszać na konwenty! Na całej rozciągłości zgadzam się z Shad'em, bo chociaż mniej w konwentowaniu doświadczony jestem, to rzecze on prawdę. Ludzie, klimat całej imprezy (Shad pewnie powie - zapach, mając na uwadze jego doświadczenia z Krakonu :mrgreen: ) i różne śmieszne wypadki typu mruczenie hymnu imperialnego podczas sesji SW d20 czy też gra w Jengę sprawiają, że zloty to naprawdę świetna sprawa.<br /><br />A, no ale gwoździem programu są oczywiście świetne prelekcje, jak na przykład ta, z której pochodzi tekst o wyciąganiu miecza z wulkanu 8).<br /><br />Podpisuje się pod przesłanie felietonu wszystkimi kończynami.
 
Tharivol__
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 203
Rejestracja: pt cze 04, 2004 5:10 pm

pn mar 06, 2006 11:14 pm

Mi równie¿ felieton siê spodoba³. Nie chc±c jednak powtarzaæ wszystkich wymienionych ju¿ zalet, przejdê od razu do rzeczy :f<br /><br />Otó¿ ja nie je¿d¿ê na konwenty z bardzo prostych powodów - w moim mie¶cie siê ich nie organizuje, najbli¿sze s± w kompletnie nieznanym mi mie¶cie, jadê sam (bo nikogo z moich znajomych to nie interesuje) no i (tylko proszê siê nie ¶miaæ) niezbyt mnie zachêca perspektywa przebywania w wy¿ej podanych okoliczno¶ciach z lud¼mi, których pozna³em w dniu rozpoczecia konwnentu [img]style_emoticons/<#EMO_DIR#>/happy.gif[/img] ' . Nie to, ¿ebym siê ba³ czy co¶ (chocia¿ s³ysza³em ju¿ o przypadkach kradzie¿y na tego typu imprezach) tylko... czu³bym siê raczej samotny :razz: bo nie jestem z tych ludzi, którzy szybko i ³atwo nawi±zuj± nowe znajomo¶ci.
 
XXX__
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 12
Rejestracja: śr maja 31, 2006 8:25 pm

pt cze 02, 2006 9:44 am

<!--quoteo(post=261697:date=Mar 2 2006, 09:10 PM:name=ShadEnc)-->
ShadEnc pisze:
<!--quotec--><br />D³ugo siê zastanawia³em, dlaczego tak niewielu mi³o¶ników d20 wybiera siê na podobne imprezy. Czy to z powodu marnych warunków (jednostkowe prysznice lub ich zupe³ny brak, zimna albo letnia woda z kranów, ciep³e jedzenie tylko z bufetu lub pizzerii, itd.)? <br />
<br /><br /><br />Ja np. lubiê D&D, ale to niekoniecznie oznacza ¿e mam wielk± ochotê na poznawania ludzi z tych krêgów - mam po prostu swoj± dru¿ynê i to mi wystarcza, nie czujê potrzeby wiêkszej obecno¶ci ludzi zajmuj±cych siê RPG w moim ¿yciu - a w zasadzie wrêcz przeciwnie, móg³bym nawet posun±æ siê do stwierdzenia ¿e aczkolwiek lubiê RPG, to niezbyt mi odpowiadaj± typowe cechy osobowo¶ci fana RPG.<br /><br />Drugi powód: w ¿yciu jest wiele ciekawszych rzeczy ni¿ konwenty. :)<br /><br /><br />XXX<br />

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość