No dobra, mnie też chodziło o nauczycielkę tego przedmiotu . Tak, jestem sarkastyczna, złośliwa i wogóle zła. Radzę to sobie zapisać, żeby potem nie było, że nie ostrzegałam .
Pytasz o dawki trucizn. Coś konkretnego? Tak w ciemno mogę Ci opowiedzieć np. o wilczomleczu. Jeśli zjesz trochę jego mleczka < mniej więcej z 1/3 łodygi > to nic Ci się stać nie powinno. Przynajmniej mi się nie stało . W smaku raczej gorzki. Jak ktoś lubi, to proszę bardzo...
Trucizny niewykrywalne? Coś niecoś o czymś takim słyszałam, ale nie pamiętam gdzie i kiedy. To musi być chyba zmieszanie kilku roślin, odpowiednio dobranych. Nie chcę gadać głupot, więc w najbliższym czasie postaram się to sprawdzić...