Zrodzony z fantastyki

 
Awatar użytkownika
Morel
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4566
Rejestracja: śr mar 03, 2010 10:59 am

[CP 2020] Night City Live

wt lip 31, 2012 9:17 pm

Obrazek


- Witam Państwa. Nazywam się Linda Hamilton. Oglądacie Państwo Night City Live!
Oto najważniejsze informacje:

- Gustaw Karrington, nazywany też "Rzeźnikiem z NC" został właśnie zwolniony z aresztu. Miejska prokuratura podejrzewa go o dwadzieścia cztery zabójstwa. Niestety - z braku dowodów Karrington musiał zostać wypuszczony na wolność.
Pytany przez dziennikarzy mężczyzna oznajmił, że cała ta nagonka na jego osobę jest bezprawna, jest on niewinny a to co dzieje się wokół jego osoby to zmowa systemu, który tłamsi i likwiduje jednostki wybitne.
Adwokat Karringtona oznajmił, że będzie wnosił do sądu apelację i odwołanie się od działań prokuratury, a także zażąda odszkodowania za cały okres jaki jego klient spędził w areszcie.

- Całe miasto aż wrze po ostatnich doniesieniach związanych z eksperymentalnym lekiem Biotechniki. Doniesienia medialne, jak i nagłe wycofanie leczenia ze szpitala klinicznego w Night City wywołały masę spekulacji w środowisku, a także przyciągnęły uwagę Departamentu Zdrowia.

- Poza wszelakimi złymi informacjami miasto żyje koncertem Johnny'ego Silverhanda, który odbędzie się już za trzy dni na stadionie miejskim. Żywa legenda ChromRocka promuje właśnie nowy album, który ukaże się po 4 latach od ostatniego krążka. Bilety rozeszły się na pniu - jedyną opcją aby dostać się na koncert, jest zakupienie wejściówki na czarnym rynku. Ceny sięgają nawet pięciu tysięcy eurodolarów!

- Trauma Team zanotowała ostatnio straty. Akcje spółki przez krótki pikowały w dół jednak szybko kurs ustabilizował się. Niepotwierdzone doniesienia mówią o ataku hakerskim i wycieku wielu adresów i danych osobowych.

- Codzienne wyniki Lotto Ciał: Południowe NC: 4 zgony, Dzielnica Korporacyjna: 0 zgonów, Wschodnia Strefa Walki.....


PSTRYK!

Jak zwykle w telewizji nic ciekawego - afera goni aferę, czyli nic nowego.
Sekretarka niestety milczy, a nuda daje się we znaki. Roboty nie ma - to znaczy jest, ale nie za godne pieniądze. Trzeba się ruszyć i połazić po mieście - może ktoś coś ze znajomków wie i nagra jakiś szybki i łatwy interes....

 
Awatar użytkownika
Pipboy79
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2881
Rejestracja: śr sty 26, 2011 10:15 am

Re: [CP 2020] Night City Live

czw sie 02, 2012 12:54 am

DJ Hypno - Robert Bender



Młody mężczyzna na wpół leżał na wpół siedział oparty o ściane taniego, wynajmowanego szescianu. Klitka była mała. Jak to zawsze bywało z tanimi sześcianami. Sprzęt i wystrój też był minimalistyczny. Jak to w tanich sześcianach. Mężczyzna miał krótkościęte jasno brązowe włosy. Gdyby były trochę dłuższe opadałybym mu na czoło ale właśnie dlatego nie były. Na sobie miał czarny podkoszulek a wielkim białym namazanym symbolem Anarchii namalowanej na czerownej gwieździe. Ramiona bardziej odkryte niż zakryte czarnymi rekawami opadały na intrument najdujący się na udach mężczyzny.

~ Dzis ni z tego nie będzie... ~ westchną cicho zniechęony. Zsunął z uszu profesjonalne słuchawki i pozwolił by opadły mu na pierś. Przez chwilę cicho pogrywał na klawiszach beznadziejnie licząc, że jeszcze w ostatnim momencie coś z tego będzie ale wyrok był nieubłagany. Dzisiaj wena go opuściła. I najwyraźniej nie miała zamiaru wrócić. - A może się najebać? - spytał na głos sam siebie. Jakby walnął jakiegoś draga czy innego psychotropa popił czymś promilowym i oddalił się w inne stany świadomości to może wtedy na coś by wpadł? Albo na kacu drugiego dnia...

Ale wówczas musiałby wyjść. A wyłazić mu się nie chciało. Popatrzył w ekran tv przez chwilę bezmyślnie przerzucając kanały. Po chwili zatrzymał się gdy w oko wpadła mu ładna buzia prezenterki. ~ Niezła dupa ta Linda ~ przez chwilę wpatrywał się tylko w prezenterkę kompletnie olewając to o czym ona mówi. Był ciekaw czy któryś z jego kumpli i znajomków nie potrafiłby dorwać jakiś jej fotek w ciekawszych strojach albo jeszcze lepiej bez. ~ Ale pewnie by trza im zabulić a niby kurwa kumple, pasożyty jedne, tylko jak koncert mam to załatw, wejściówke, i zalatw wejściówkę! ~ raczej senny i monotonny nastrój muzyka został zburzony przez falę bezsilnej złości.

Ostatnio Robert Bender znany raczej jako DJ Hypno, muzyk, DJ, tekściarz, rebeliant, anarchista z zatwardziałym zamiłowaniem do słuchania klasycznego punka oraz jego współtworzenia z najróżniejszymi mixami przeżywał kryzys wiary. Całe życie uważał sie za buntownika i walczył z systemem. Bunt, gniew i niezgoda na zastane czasy i sytuacje polityczną, społeczną i ekonomiczną, świata czyli paru okolicznych dzielnic w jakiś się wychował a najbardziej jego samego były źródłem jego siły i napędu, dały mu natchnienie do skomponowania swoich najlepszych tekstów i kompozycji. Jednak ostatnio odkrył, że wszyscy są w jakimś systemie. Nawet on sam i jego kumple i znajomi też tworzyli jakiś system. Nawet ich bunt i rebelia też były wpisane w ogólny plan systemu. I to go załamało. Tworzyło mentalną i twórczą zapaść z której nie miał sił ani pomysłu się wyrwać. Okazywało się, że walcząc z systemem wpsomaga system który chciał zniszczyć. To było straszne odkrycie. Zastanawiał się czy kiedykolwiek jeszcze da radę coś napisać. A jeszcze rok temu tworzył bez opamiętania. Prawie każde wydarzenie było motorem jakiegoś motywu. A teraz... Teraz to wszystko wydawało się błahe i nieważne, smieszne i dziecinne... Hypno nie mógł tego znieść... Dlatego ostatnio co raz częściej gdy spogladał albo czyścił swoej rewolwery myślał o tym... Był jeden ostateczny środek by wyrazić swój sprzeciw...

Patrząc smetnym wzrokiem ni to na broń ni to na keyboard wzrok przesunął mu się na ładną buzię na ekranie... ~ A no tak... Wydarzenia... ~ skupił swą uwagę na kobiecie opowiadającej o najnowszych wydarzeniach. I prawie od razu krew w nim zawrzała jak dawniej - Kurwa sędzia wziął w łapę, gliny zgubiły dowody a ten prawniczyna ma pewnie połowę świadków pod lufą! Hujek jeden! A trupy jak były tak kurwa są i jak zwykle do chuja nie ma niewinnych! - wrzasnął wsciekle "kłócąc" się z reporterką i wzmacniając swe słowa ciśniętą w ekran poduszką. Tak samo było ze współczesnymi plantatorami niewolników czyli korpami. Na szczęście był Johnny Silverhand. Robert kupił bilet wcześniej, akurat mu się udało od kumpla który "miał dojścia". Nie mógł sie doczekać by znów nie zobaczyć swojego idola ale i po cichu konkurenta na żywo. - Ehh... Żeby tak z nim kiedyś zagrać i dać czadu... - Wyobraził to sobie. On i Johnny na scenie we dwóch. Te wszystkie światła, dym,lasery i cały ten czad. Johnny ze swoją gitarą i niepowtarzalnym głosem oraz on, Hypno ze swoją sztuką czarowaną z keyboardu. Jak obaj w zgranym duecie zbliżają się do finały i wtedy, właśnie wtedy, gdy oni dwaj na scenie i cała widownia pod scena staliby się jednością, jednym ciałem, sercem i umysłem, własnie wtedy - Jeeeebaaaććć systeeeemm!!! - Ale byłby czad... Nawet teraz, gdy obecnie było to raczej ciężkie do zorganizowania na samą myśl Roberowi płonęły oczy i policzki. Noo... To byłby czad... Wizja tak go pochłonęła, że dopiero po chwili się zorientował, ze swe sztandarowe hasło wydarł się na całe gardło, tak samo jak na koncertach albo innych zadymach.

Tak... Było coś dla czego wciąż warto było chodzić po swiecie. Rozgorączkowany zaczął zbierać swe porozrzucany niewielki dobytek z klitki i gdy się spakował wyszedł na zewnątrz nie oglądajac się za siebie. Początkowo po prostu szedł przed siebie pozwalając by nogi same go niosły. Dopiero po jakimś czasie zaczął trzeźwiej myślec. Musiał się spotkać z kumplami. Może mieli jakieś ciekawe info, towar, ploty albo dragi. skierował swe kroki do "Blue Night" gdzie lubił ostatnio wpadać. Na pewno ktoś tam będzie. Może wie coś o rzeźniku? Może też idzie na koncert? Na pewno coś będzie wiedział więcej. Wówczas zdecyduje co dalej.
 
slann
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4982
Rejestracja: pt paź 14, 2005 10:35 am

Re: [CP 2020] Night City Live

pt sie 03, 2012 12:36 pm

Jo oglądała wiadomości siedząc w obskurnym, częściowo pozbawionym dachu. Piła tani alkohol, prawdopodobnie używany do napędzania samochodów.
- Jakby urżnąć łeb temu Karrnigtonowi i przyczepić do motora, to byłby zajebisty kurwa szpan.... - mruknęła pod nosem. Była bardzo wysoką i bardzo atrakcyjną kobietą pochodzenia rdzenie afrykańskiego o czerwonych włosach. Nie miała od długie czasu pracy, więc zaczynała już biednieć. Najpierw odwiedzi "Dziadka Huana" byłego partyzanta z Boliwi, który przewodniczył ich klanowi. Jeśli nic dla niej nie będzie miał, rozejrzy się na mieście. Najlepiej byłoby znaleźć jakiego cyberpsychola na granicy wybuchu, rozwalić go zanim się zorientuje, i zabrać trupa na opyl. Jakby gliny się czepiały, to powie, że to było w obronie własnej. Jakiegoś samochoda może podiwani? A może obije komuś mordke? Zawsze jakaś rozrywka. Dopiła alkohol. Na zewnątrz spotkała Muncha, który chciał wykombinować bilety na koncert. Młody w praktyce zasugerował, żeby je jakoś zdobyła. "Może jakiś cybpsych lubi Jhonego?" Jak nie, to może sprzeda buta jakiemuś dzianemu smarkowi, choć może młody powinien? Na parkingu rozłożono już część obozu, właściciel raczej ucieszy się z gości, którzy mogli czasem coś zapłacić. "Wujek a potem miasto" rzekła w myślach.
 
Awatar użytkownika
Morel
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4566
Rejestracja: śr mar 03, 2010 10:59 am

[CP 2020] Night City Live

czw sie 09, 2012 7:41 pm

DJ Hypno

W "Blue Night" było jeszcze dość pusto.
Na szczęście przy barze szybko dojrzałeś Kreskę. Kreska była małą fixerką. Ksywka to pozostałość po wielu kuracjach i odwykach jakie ta dziewczyna zaliczyła. Jeny - tego nawet nie dało się policzyć.
Ale jedno było pewne - Kreska miała całkiem niezłe info i rozpoznanie. Dlatego można było do niej walić jak w dym, jeśli szukało się roboty.
Podbiłeś do baru. Kreska skinęła głową i wskazała miejsce obok. Zdziwiłeś się nieco, bo była czysta i trzeźwiutka jak korp przed wejściem na imprezę firmową.
Zastanawiałeś się ile ona może mieć lat. Była niska - może metr pięćdziesiąt pięć. Techwłosy związane w dwa kucyki mieniły się wszystkimi kolorami tęczy. Można było stwierdzić, że byłaby dość ładna, gdyby nie zapadnięte policzki i masakryczne wory pod oczami - pamiątki po ćpaniu. W końcu była latynoską, a te są na ogół dość ładne - przynajmniej z twarzy....
Dziewczyna siedziała na wysokim stołku i machała cybernetyczną nogą w powietrzu.
- Siema Hombre. Co Cię tak wcześnie przywiało? Wpuszczają już na Silverhanda - zdaje się, że miałeś iść, no? - jej niski głos totalnie nie pasował do reszty jej wyglądu.

Jo

Dziadek prowadził niewielki kantor na obrzeżach Południowej Strefy Walki. W sumie nic wielkiego: trochę broni, amunicja, granaty, nieco pancerzy.
Na szczęście miał sztamę z gangerami - zdawało się, że chromoczuby czują do niego swego rodzaju szacunek. Chyba z powodu przeszłości Huana.
Kiedy dotarłaś na miejsce, Dziadek właśnie zmykał. Jednak kiedy zobaczył Cię przed wejściem przytrzymał drzwi i kiwnął abyś weszła. Rozejrzał się jeszcze po ulicy po czym sam wszedł do środka - ostrożności nigdy za wiele.

- Co tam mała? Nie za późno już na szlajanie się po takiej okolicy?
 
Awatar użytkownika
Pipboy79
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2881
Rejestracja: śr sty 26, 2011 10:15 am

Re: [CP 2020] Night City Live

pt sie 10, 2012 12:34 am

DJ Hypno - Robert Bender



- No siema Krecha - uśmiechnął się do niewysokiej Latynoski. Fajnie, że na nią trafił, zawsze coś wiedziała. O ile nie była na skrajnym głodzie bo się robiła "zdziebko mało komunikatywna". Przyjżał się jej uważniej i widac było, że pierwsze wrażenie go nie myliło. Wyglądało naprawdę nieźle jak na swoje możliwości.

- Co pijesz? Pozwolisz se postawić kolejkę staremu kumplowi? - zaczął dość przyjaźnie. W końcu chyba ją lubił. Była ćpunką ale w końcu kto dziś czegoś nie bierze? Pewnego dnia mała Latina pewnie skończy swe życie przy złotym strzale albo wykończy ją jakaś własna lub cudza głupota gdy będzie na głodzie. Było to i tak lepsze niż powolne staczanie się i wieczne zażygane życie zaplutego ćpuna na ulicy.

- Nieźle dziś wyglądasz Krecha. Komu lub czemu zawdzięczamy taką odmianę co? - Był naprawdę ciekaw. Co prawda wątpił by była to odmiana na stałe albo chociaż dłużej no ale efekt jak na kogoś pokroju małej fixerki i tak był oszałamiający. Usmiechął się do niej. W sumie nieźle byłoby jak by wyszła z nałogu ale jakby została całkowita absynentką to chyba już by jej tak nie lubił. No jak to tak, czasem się czymś nie sztachnąć... To przecież normalne nie?

- Hah! Masz nieaktualne dane Mała! Od dwóch tygodni mam wejściówę na Johnego. Trochę się wybuliłem no ale i tak lepiej niż tera by kupować. Nooo ale weź! Jak tak nie pójść na koncert Johnego na żywo skoro jest okazja! Może go znowu ktoś będzie chciał sprzątnąć jak ten Biotech jakiś czas temu i mu się jeszcze uda to co?! Trzeba iść póki można! No apoza tym... No kurwa, to Johny Silverhand! Jak mógłbym nie byc na jego koncercie?! No ja ci mówię, że jakby co to bym kupił jakiego miniguna jak trzeba i bym se ołowiową wejściówkę wykupił a do cholery byłbym na tym koncercie! Ale wiesz co Krecha? Pewnego dnia zagramy razem, ja i on, bez tych beztalenciów z Samuraja. I ci mówię, Krecha to będzie szał jakiego te miasto jeszcze nie widziało! On na wokalu i tej swojej magicznej gitarze a ja na swojej konsoli. I wiesz co Krecha? Lubię cię. Jak będziemy dawać czadu po starej znajomości załatwię ci wejściówkę. Zajebiście nie? Zobaczysz, będziesz mogła potem chwalić się do końca życia, że byłaś na tym koncercie i to na moje specjalnie zaproszenie. Będzie w pytę mówię ci. - czuł, że go trochę poniosło no ale olał to. Wreszcie na myśl o koncercie, muzie, sławie i planach na przyszłość wracała mu chęć do życia. Ponure mysli sprzed godziny jakie go dręczyły od paru tygodni zaczęły schodzić na dalszy plan.

- No a właśnie Krecha, widziałaś news? Słyszałaś tę bzdurę?! Rzeźnik jest niewinny! Nooo Kuuurrrwaaa!! Jakim do chuja cudem? Ty mi to kurwa do chuja punka możesz wytłumaczyć? No ja jebie... - z niedowierzaniem pokręcił głową dając jawny wyraz swemu zniesmaczeniu i rozgoryczeniu. - Niech chujek se uważa jak będzie łaził po ulicy bo ulica wie co on zrobił. Chyba palant o tym zapomniał bo by się tak nie szczerzył, że wychodzi na zewnątrz... - mruknął zastanawiając się czy podczaj dj-owania nie wspomnieć o nim z odpowiednim akcentem emocjonalnym. Może parę co bardziej wyrywnych gości poczuło by się w obowiązku zrobić co trzeba... No ale... takie sprawy lepiej się załatwiało samemu. No ale wówczas trzeba by sie nachodzić i czasu i pewnie jeszze kasy natracić... - A w sumie Krecha to nie wiesz może czy ktoś by się tak dolcowo nie usmiechnął ładnie jakby jemu się jakowaś krzywda stała? - ściszył głos i przybliżył twarz do jej twarzy gdy stukał swoim szkłem o jej w toaście.

- A własnie, tak apropo, kumasz może ten szajs z Biotechem? Co to za prochy, jak one działają, czemu je wywalili, w końcu można je dorwać czy nie? Jakos może fajnie trykają czy co? Można je gdzieś dorwać? - mógł sprawdzić detale w sieci coprawda no ale mu się częściowo nie chciało obecnie no a skoro gadał własnie z zawodową ćpunką to pewnie od ręki wiedziała co i jak i gdzie. Może jakieś fajne te prochy były? Kozacko byłoby mieć taki rarytas.

- I wiesz co Krecha? Te miasto spada na psy. No na serio! Czy ty wiesz ile mi proponowali za danie koncertu ostatnio? No chyba na mózg im w tym "Maroco" padło! Te Arabusy myślą, że gadają z jakimś obszczymurem czy gimnazjalistą? Jestem DJ Hypno do chuja i nie będę grał za takie psie pieniądzę! Dam prędzej kurwa koncert dla fanów za free niż się zniżę do takiej śmieciowej roboty! Co za głupie chujki... Ja nie wiem... Nikt już tu nie potrafi doceniś prawdziwego artystę? No sama powiedz Krecha? Hm... Kiedyś w "Gotyku" fajnie mi się grało... I całkiem przyzwoicie płacili... I wiesz, tam jest klima, to miejsce ma styl i klase... I wiesz jaka tam jest akustyka? No kurwa! Co kościół to jednak kościół no nie? Jak tam się dźwięk niesie... Nie wiesz czy szukają tam porządnego DJa i nie są skorzy zapłacić porządnej kasy za to? - w sumie po to się do niej głównie dosiadł. Szukał roboty głwónie w swoim fachu. Karrington i Biotech własciwie wpadli mu w temat przypadkiem po obejrzeniu newsa. Właściwie zaczepił o to jako plotę. Może cos by wyszlo a może i nie. Zależało co mała Latynoska mogła mu powiedzieć na ten albo podobny temat. Ale w "Gotyku" fajnie byłoby zagrać jeszcze raz.
 
Awatar użytkownika
Morel
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4566
Rejestracja: śr mar 03, 2010 10:59 am

[CP 2020] Night City Live

sob sie 11, 2012 11:29 pm

DJ Hypno

Kreska przez chwilę spoglądała na Ciebie i usmiechała się pod nosem.
- Jeeb, stary - ale jesteś nakręcony. Wyluzuj trochę.

Po tych słowach upiła nieco i wskazała oddalony od baru stolik.
- Chodź, pogadamy. - kiedy siedliście, Kreska otaksowała Cię wzrokiem.
- Słuchaj - za informacje trzeba zapłacić, a wiem że nie śmierdzisz gotówką. Dlatego zrobimy tak - potrzebuje człowieka na koncert Silverhanda - mam fuchę na stadionie i przyda mi się pomoc. W zamian dostaniesz info o korpach i ich lekarstwach. Aha - jeżeli chodzi o Rzeźnika to nic nie wiem.
Ale White Lady ponoć szuka ludzi do jakiejś roboty. I zdaje się, że wie sporo o Karringtonie - wieść niesie, że się z nim kiedyś blisko znała.
To jak - wchodzisz w to ?
 
slann
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4982
Rejestracja: pt paź 14, 2005 10:35 am

Re: [CP 2020] Night City Live

wt sie 14, 2012 2:35 pm

- Raczej nie - rzekła i pokazała swe rozrywacze. - Wiesz, forsa się kończy. Przydałaby się jakaś robutka, masz coś może dla mnie.
Stary się zamyślił
- [/i] Wiem, że szefowi kościei, tych jamajczykorosjan, ukradziono motor. Sam szuka sprawców, ale jak mu go przyniesiesz to się ucieszy. Podobno gónarzeria z korpstref to zrobiła. Głowami też nie pogardzi. . Ojciec Ramon z tego kościoła ćpunów potrzebuje kogoś do pilnowania nabożeństwa, bo jak się naćpią... No i Burgery Krugera skupują mięso....[/i]
Cóż, Jo pierw postanowiła udać się "duchownego". To był w końcu najpewniejszy trop.
 
Awatar użytkownika
Pipboy79
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2881
Rejestracja: śr sty 26, 2011 10:15 am

Re: [CP 2020] Night City Live

śr sie 15, 2012 1:22 pm

DJ Hypno - Robert Bender



- Nakręcony? Eee... Taki jak zwykle... Chyba za długo się nie widzieliśmy Krecha. - uśmiechnął się przekomarzając się z niziutką Latynoską. Jednak gdy zaproponowała konkretnego dila spoważniał i udał się razem z nią do wolnego stolika.

Gdy siedli poczuł nieprzyjemne ukłucie gdy tamta tak bezpośrednio wspomniała o jego stanie finansowym. Niekoniecznie zależało mu by reszta świata o tym wiedziała. Była co prawda właśnie specem od zdobywania informacji a on nie był specem w ich ukrywaniu a więc właściwie można się było czegoś podobnego spodziewać niemniej. Niemniej było to bardzo niekomfortowe uczucie. Zastanawiał się czy ktoś go sypnął, jakoś zhakował czy po prostu jego problemy finansowe są już tak oczywiste. Żadna z opcji mu się nie podobała.

Krecha na szczęście nie drążyła tematu i wyszła z całkiem rozsądną ofertą. Przynajmniej tak na pozór.Dumał nad niąchwilę zanim dałjej odpowiedź. - Nnoo doobra... - zaczął ostrożnie - A właściwie do czego ci ten człowiek na tym stadionie? Co on niby miałby robić? - w sumie zależało co to za robota. Fucha z prochami mogła być ciekawa ale aż tak na niej mu nie zależało by się pakować w coś supertrefnego. - I wiesz gdzie można znaleźć tą White Lady? - zastanawiał się gdzie go poprowadzą ścieżki tego brudnego, świecącego miasta w ciągu najbliższego tygodnia. Właściwie jak się zastanowić to w im większą kabałę by się wpakował a potem wykaraskał jakoś tym większą miałby satysfakcję i co tu ukrywać szacun na ulicy. Tak po prawdzie przydałby mu się jakiś adreanlinowy zastrzyk, może obudziłby go z letargu w jakim trwałostatnie parę tygodni i znów ściągnąłby uwagę swej muzy na siebie. Najłaskawsza był dla niego gdy żył na krawędzi, już na ostrzu noża, wówczas wszystko prawie pisało i komponowało się samo. Jego ręce pracowały prawie same bez udziału woli.
 
Awatar użytkownika
Morel
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4566
Rejestracja: śr mar 03, 2010 10:59 am

[CP 2020] Night City Live

pt sie 17, 2012 1:48 pm

DJ Hypno

Kreska uśmiechnęła się na Twoje pytania:
- White Lady rezyduje w Totentanzu. Ale dzisiaj bym tam nie lazła na Twoim miejscu - ponoć Chromersi ze Stalowej Anarchii i Rozrywaczy załatwiają tam jakieś porachunki. Więc będzie tam raczej krwawa jatka dzisiaj, a nie wieczorek na załatwianie interesów.
Fixerka odpaliła papierosa.
- Na stadionie jest fucha przy koncercie - tak jak mówiłam. Okazało się, że nie dotarł jeden bus z ludźmi z obsługi, a mój kumpel, który pracuje przy organizacji jest mi winny. Dlatego będziemy robić za pomoc techniczną, stewardów - zależy kto się na czym zna. Czeka na mnie jeszcze trójka ludzi pod stadionem, ale brakowało mi technicznego - napatoczyłeś się idealnie. Dorzucę Ci stówkę do info jeśli się zgodzisz, co Hypno? Będziesz miał darmowe wejście na backstage kurwa.

Jo

Zanim wyszłaś, mężczyzna zawołał jeszcze.
- Słuchaj - jakby co to White Lady w Totentanzu szuka kogoś do roboty. Ponoć ma to związek z Rzeźnikiem, ale to tylko plotki. Płaci niezłą kaskę!

Ruszyłaś jednak według pierwotnego planu w stronę kościoła ojca Ramona.
Ponieważ przybytek stał na obrzeżach Strefy Walki, cały teren otoczony był siatką z drutem kolczastym. Byłaś niemal pewna, że w razie potrzeby można było puścić przez nią prąd.
Akurat nie było żadnego nabożeństwa - weszłaś do środka - kościółek nie był duży, ani przesadnie bogato urządzony. Ale czego się było spodziewać skoro ojczulek zajmował się nawracaniem ćpunów. Przecież inaczej rozkradliby wszystko i przećpali - a to nie o to chodziło.
Ksiądz siedział w pierwszej ławce, zaczytany, zdawało się, że nie zwrócił na Ciebie uwagi.
 
Awatar użytkownika
Pipboy79
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2881
Rejestracja: śr sty 26, 2011 10:15 am

Re: [CP 2020] Night City Live

pt sie 17, 2012 11:03 pm

DJ Hypno - Robert Bender



- Stalowa Anarchia?! Hej! Ja tam mam paru kumpli! - wyszczerzył się na dźwięk znajomej nazwy. Po chwili dotarła do niego dopiero całość sensu wypowiedzi. Własciwie może miał i paru kumpli ale tak do końca nie był pewny czy o nim byliby skłonni pamiętać i rozpoznawać w razie jakiegoś "ostatecznego rozwiązywania kwestii" z jakimiś szmaciarzami. - Chociaż właściwie to raczej znajomych niż kumpli... - dodał już spokojniej tonem wyjasnienia. Ten speed co go brał ostatnio trzymał go dziwnie długo. Zasanawiał się przez moment czy wcześniejszy dół nie był jakimś skutkiem ubocznym. Wrócił jednak do rzeczywistości i dodał już całkiem spokojnie - Ale faktycznie masz rację Krecha, może się jutro tam przejdę i poszukam tej paniusi. - doszedł do wniosku, że pchanie się pod zmasowany latający ołów dziś wieczór niekonieznie musi być najfajniejszą rozrywką. Może kiedy indziej...

- No a co do roboty na stadione to pewnie! Mówisz, że na scenie tak? Się znaczy blisko niej tak? No to ja się spoko nadam! Spoko ci zaserwuję taką obsługę techniczną, że Johny będzie pytał o twój namiar by cię wziąć do ekipy! Dla mnie to łatwizna! Własciwie jakby wiesz, te patałachy z Samuraja nie dotarły to ja mogę zagrać z Johnym jakby co no nie? Tak tylko mówię jakby co i kto pytał dobra? Zapamiętasz? Fajnie, mówię ci, to będzie niezapomniana noc, damy czadu! - już w oczach widział ten moment. Pewnie mógłby zagrać razem z Johnym. Będzie mógł z nim pogadac jakby co na zapleczu. Własciwe jakby drugi autobus Samurajów nie dojechał to byłoby w pytę... Zastanawiał się czy jakoś temu nie dopomóc... W końcu wszyscy i tak leźli na Johnego a nie jego grajków no nie? Co innego jakby z najlepsztm gitarzystą chromrocka zagrał w duecie najlepszy DJ. Najlepsi powinni trzymac się razem no nie?
 
slann
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4982
Rejestracja: pt paź 14, 2005 10:35 am

Re: [CP 2020] Night City Live

pn sie 20, 2012 3:45 pm

Jo skinęła głową do Dziadka i pożegnała go uprzejmie.


Podeszła do ojca Ramona, który natychmiast wstał. Jego rozszerzone, nabiegłe krwią oczy o rozszerzone źrenice... Był na haju, jak przystawało osobnikom jego rodzaju. Podobno był genialnym chemikiem i znalazłby pracę w dowolnej korporacji, ale doznał objawienia. Wysługiwał się wszystkim okolicznym gangom w zamian za kasę na prowadzenie działalności , a po za tym, pozwalał wszystkim filować na terenie kościoła przed nabożeństwami. Wierzył, że tylko na haju ludzie widzą prawdziwy świat.
- {i] Chcesz się nawrócić! Zrób to w tej chwili! Już! [/i] - wyciągnął do niej dłoń, na której było kilka tabletek
- Raczej nie - odparła odsuwając się z niesmakiem
- Jeśli wolisz się odurzać szarością - zjadł jedną pigułkę
- A nie przydałby się ktoś do ochrony?
- A po co? To bardzo bezpieczna okolica, choć jest inaczej. Przyjdź wieczorem jutro rano
- Acha - odparła. Nie chciała jeszcze odrzucać tej propozycji, ale wolała udać się do miejsca wskazanego przez dziadka.
 
Awatar użytkownika
Morel
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4566
Rejestracja: śr mar 03, 2010 10:59 am

[CP 2020] Night City Live

śr sie 22, 2012 2:23 pm

DJ Hypno

Kreska tylko się uśmiechała, słuchając tego co mówisz.
- Ty to jednak jesteś marzyciel Hypno. Powinieneś mniej ćpać - mówię Ci z doświadczenia. Ale to nawet urocze w pewnym sensie.
Fixerka dopiła swój napój.
- Dobra, ja muszę załatwić jeszcze kilka spraw. Spotkajmy się pod wejściem C na Stadion za dwie godziny, ok Choomba?
Po tych słowach skinęła Ci głową i zeskoczyła z krzesła kierując się do wyjścia.

Jo
Ruszyłaś do Totentanz. Knajpa mieściła się na szczycie starego wieżowca. W środku było już nieco chromersów. Kilku z nich rozgrzewało się na Arenie.
Rozejrzałaś się wokół, ale poza barmanem i klientami (niezbyt dużą ilością) w barze nie było nikogo. Trzeba było się rozpytać ....
 
Awatar użytkownika
Pipboy79
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2881
Rejestracja: śr sty 26, 2011 10:15 am

Re: [CP 2020] Night City Live

ndz sie 26, 2012 3:04 am

DJ Hypno - Robert Bender



~ Mniej ćpać? Co za głupota! ~ trochę się zdziwił, że to usłyszał i to akurat od niej. W końcu by ćpać mniej niż ona wcale nie trzeba było się wysilał. Jednak skupił się na tej drugiej fajniejszej części jesj wypowiedzi. Gdzieś kiedyś czytał czy słyszał, że jak laski uznają faceta za uroczego to na niego lecą czy jakoś tak podobnie to było. Na głos powiedział zaś wesoło - Hej no co ty Krecha! Bez ćpania nie ma grania a bez picia nie ma życia! - wyszczerzył się do niej powtarzając jedną z maksym ulicy.

W końcu jednak pożegnali się i Krecha polazła załatwiać swoje sprawy. On zaś udał się do najbliżeszego terminalu. Wiedział, że sprawę musi załatwić teraz bo później po koncercie niekoniecznie będzie miał ochotę albo po prostu nie być w stanie na podobne zabawy. Gdy się zalogował w sieci sprawdził czas by mieć odpowiednią jego ilość do spotkania na stadionie. Po czym zaczął w miarę możliwości sprawdzać Rzeźnika. Zaczął od prasy i artykułów od przeklejając ciekawsze linki i artykuły na własną pocztę. Strał się dociec od kiedy zaczął on swą "karierę" i skąd w ogóle pojawił się w mieście no i gdzie i z kim się szwendał.Notował też kto był sędzią, obrońcą, świadkiem itd.

Nie starczyło mu czasu na zebranie już nie mówiąc o dokładnym przeczytaniu materiałów a na sprawy Biotechu nawet nie zdążył ruszyć gdy musial udać się na spotkanie. W końcu dotarł na stadion i z niecierpliwością szukał Krechy we wskazanym rejonie. Udzieliła mu się nerwowa radość i oczekiwanie tłumów. Wiedział, że sporo z nich nie dostanie się do środka na koncert i będzie oglądać na telebimach i prywatnych przekaźnikach. Zawsze tak było. Johny podkręcał atmosferę samą obietnicą pojawienia się. Tylko Johny tak działał na ludzi. Hypno nie był tym zaskoczony. W końcu on sam dopiero zaczynał swą karierę a Silverhand działał już trochę to i miał markę. Mimo wszytsko cieszył się, że dzięki Kresce miał supermiejscówę, lepszą od tych wszystkich tutaj. Co prawda bilet mu się zmarnuje no ale...
 
slann
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4982
Rejestracja: pt paź 14, 2005 10:35 am

Re: [CP 2020] Night City Live

pn sie 27, 2012 6:57 pm

Jo podeszła do barmana i wykosztowała się na najlepszego drinka
- Czy coś ciekawego słychać? - zapytała.
 
Awatar użytkownika
Morel
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4566
Rejestracja: śr mar 03, 2010 10:59 am

[CP 2020] Night City Live

pn sie 27, 2012 9:22 pm

DJ Hypno

Tłum gęstniał z każdą chwilą. W końcu otwarto bramy i ludzie zaczęli naciskać.
Jednak po chwili zobaczyłeś Kreskę, przy bocznym wejściu, gdzie machała do Ciebie. Przebiłeś się przez ludzi i wszedłeś za fixerką na teren stadionu.
Szybko zostałeś oznakowany - niewielki fluorescencyjny tatuaż, który oznaczał Cię jako ekipę techniczną.
- Idziemy, mało jest czasu. - Kreska zdawała się nieco spięta, ale wziąłeś to na karb stresu przy takiej robocie. Chociaż z drugiej strony, powinna być przyzwyczajona do "pracy pod presją".
W końcu wylądowaliście w jakimś korytarzu.
- Dobra, ja muszę ruszać zająć się ochroną i resztą ludzi. Tutaj jest pokój techniczny. Zajmij się sprzętem zespołu. Jesteśmy na radiu. - kobieta wręczyła Ci komunikator.
- Słuchaj - Jake, który jest w środku jest starszym technikiem. W razie czego - rób co Ci karze ok? Widzimy się potem. - i fixerka odwróciła się na pięcie i ruszyła dalej.
Rozejrzałeś się - pełno ludzi się kręciło z obsługi. A na końcu korytarza chyba była garderoba Silverhanda!
Nie było co - wszedłeś do pomieszczenia, a tam zastałeś wielkiego kolesia. Wyglądał bardziej jak wojskowy, niż jak techniczny.
- Jestem Jake - Ty musisz być tym kolesiem od Kreski nie ? Zajmij się gitarami i elektroniką - trzeba sprawdzić czy wszystko działa.
Bez słowa skinąłeś głową. Jednak obserwowałeś kolesia - coś Ci się nie podobało. Na ramieniu zauważyłeś jakiś tatuaż - chyba wojskowy. Koleś siedział też przy jakiejś torbie i przygotowywał jakiś sprzęt, który do niej wkładał.



Jo
Barman podał Ci drina.
- Wszystko zależy od tego co Cię interesuje. W sumie dzisiaj mamy walkę i to jest główne wydarzenie wieczoru. Jak szukasz pracy - poczekaj na White - powinna się pojawić niedługo. No ale jeśli coś, to jest szybki kurs do zrobienia.
 
Awatar użytkownika
Pipboy79
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2881
Rejestracja: śr sty 26, 2011 10:15 am

Re: [CP 2020] Night City Live

ndz wrz 02, 2012 12:17 am

DJ Hypno - Robert Bender



Tak jak sobie to wyliczył przybył trochę wcześniej dzięki czemu mógł poogladać sobie okolicę i wczuć się w te znajome, radosne napięcie pomieszane z oczekiwaniem. W końcu te gwiazdy były takie humorzaste. Hypno był szczególnie podniecony i zdenerwowany. Jeszcze nigdy nie miał być okazji tak blisko swego idola i konkurenta jak dziś własnie! Tyle się mogło schrzanić... Johny najzwyczajniej w świecie mógł odwołać koncert w ostatniej chwili albo znów jakiś palant by próbował go zaiukać albo i nawet jakas manifestacja czy zamieszki mogły mu nie pozwolić dojechać. Tyle się mogło schrzanić...

Przy okazji podpytał tu i ówdzie przechodniów, fanów, kibiców i techników czy Silver jest już na miejscu. Z nerwów strzelił sprzedał liścia jakiemuś namolnemu palantowi który chciał na nerkę albo sprzedać mu nerkę... Nie był pewny, nie słuchał go dokładnie. Tyle się mogło schrzanić...

W końcu odnalazł Krechę i się z nią dogadał co do wejścia i wstepnych danych i miał ten służbowy tatuaż - przepustkę. Już mieli wchodzić gdy powiedział do fixerki by chwilę poczekała. Odwrócił się do wejścia i rozglądał moment. Wybrał ją bo wpadła mu w oko, była sexy nawet jak na standardy superniuniek z najwyższej półki, sądząc jednak po zainstalowanych implantach i ubiorze szału w dolcach nie miała. Błyskawicznie znalazł się przy niej. W końcu miał tylko kilka kroków. - Hej księżniczko! Własnie wygrałaś los na loterii DJ Hypno! Trzymaj! - wyszczerzył się wesoło do zaskoczonej dziewczyny i weczył jej swój stary bilet. W końcu skoro był w technikach to już go nie potrzebował. Zmył się zanim tamta zdążyła zareagować albo zacznie robić scenę. Bał się, że tłum mógłby mu zablokować powrót do bramki. A więcej biletów przecież nie miał no nie? - Dobra już jestem Krecha, możemy iść - wyszczerzył się do niziutkiej Latynoski tak samo jak przed chwilą do obcej dziewczyny.

Dalej wysłuchał jej wytycznych. Słuchał trochę rozkojarzony całą atmosferą miejsca, czasu i świadomością tego jakiego ma farta dzisiaj. Ale w sumie i tak polecenia były proste i rozsądne i mniej - więcej takich się spodziewał po chyba dość improwizowanej akcji. W końcu pożegnał się z fixerką i ruszył ku wspomnianym pomieszczeniom.

Miał już wejść do "swojego" studia gdy zorientował się czyja garderoba jest na końcu korytarza. Nie mógł darować takiej okazji! Nie wiadomo kiedy się powtórzy! Natychmiast zapomniał o całym świecie i śmiało ruszył ku drzwiom. Nie miał zamiaru dać się spławić. ~ W razie czego to w końcu szykuję mu sprzęt więc chyba muszę wiedzieć jak no nie? ~ powód wydał mu się sensowny. W końcu on sam też miał swoje własne "najfajniejsze" ustawienia na jakich grał, nawet na własnym sprzęcie a nie mówiąc o cudzym. W myślach ustawił sobie aparat w oku na zrobienie zdjęcia z bliska. Jak dobrze pójdzie uwieczni Johnego z paru kroków!

Po wizycie w garderobie doszedł w końcu do właściwego "swojego" biura. Tam spotkał kolesia. Mówił, że jest Jake czyli ten co Krecha mówiła. - No cześć! Jestem DJ Hypno! - podszedł do tamtego i wyciagnął dłoń na powitanie. Wysłuchał poleceń tamtego. - Spoko, nie dygaj, będzie git! - Tamten jednak był trochę dziwny jak na typowego technika. Był prawie gotów se rękę uciąć, że to jakiś soldier z którejś z wojen. No ale... czy w armii nie było techników? A na świecie to za dużo roboty dla nich było? Niemniej czuł przez skórę, że coś jest nie tak. Stopniowo euforia wywołana prochami i koncertem zaczynała w nim topnieć a zastępowała ją podejrzliwość i nieufność.

Zamilkł i skupił się na swojej robocie. Grzebał się w sprzęcie muzycznym od dziecka więc była to dla niego łatwizna. Dlatego mógł podglądać "starszego technika" bez obawy popełnienia błędu. Obserwował co tamten robi. Czuł, że Krecha chyba sprzedała mu jakąś lewizne i dał się złapać na nią jak małolat. W sumie mógł mieć w tym współudział albo i nie. Na pewno nie zamierzał dopuścić by coś się stało Johnemu. W końcu mieli kiedyś zagrać w duecie no nie? Zakłócenie koncertu też stało mu w priorytetach jedynie o oczko niżej niż ochrona Johnego i siebie. Zaczął sprawdzać przy okazji, czy sprzęt nie ma jakiś ukrytych bombek i tego typu atrakcji. I tak go oglądał i przeglądał więc miał ułatwione zadanie.

W myślach zastanawiał się co tu się kręci. Pewnie jakiś przekręt jak zawsze w tym mieście.W sumie jakby Krecha miała porachunki albo interesy z jakimiś palantami to spoko, mógł się na to pisać. Ale jeśli chodziło o sam koncert, porwanie albo zamach to nie zamierzał w tym brać udziału. Obawiał się, że w takim scenariuszu miałby niewesołą rolę i kompletnie się na nią nie zgadzał ani nie pisał. Jeśli Krecha planowała go wystawić to mogła już teraz dopisac se kolejnego wroga do kolekcji. On zreztą też. No ale w końcu był kolejny weekend w Night City no nie? Coś musiało się tu dziać. Zawsze coś tu się działo. Cokolwiek miało się wydarzyć zamierzał wziąć w tym udział. Usmiechnął się pod nosem. Tak! Własnie o to chodziło! Tego ostatnio mu brakowało! Czuł ją, czuł Krawędź, wiedział, że się do niej zbliża zostając na miejscu i współpracując z tym nibytechnikiem. Zbliżał się do Krawędzi i parę najbliższych godzin miało pokazać czy uda mu się zawrócić tuż przy przepaści po raz kolejny czy też runie w jej bezdenną czeluść...
 
slann
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4982
Rejestracja: pt paź 14, 2005 10:35 am

Re: [CP 2020] Night City Live

pn wrz 03, 2012 10:46 am

- A czy można jeszcze zapisać się na walkę - zapytała Jo
 
Awatar użytkownika
Morel
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4566
Rejestracja: śr mar 03, 2010 10:59 am

[CP 2020] Night City Live

pn wrz 10, 2012 2:38 pm

Jo

Barman spojrzał na Ciebie nieco dziwnie.
- Nie. Walczą Chrommersi. Arena jest po to, aby rozstrzygać waśnie między gangami. Chyba, że należysz do którejś grupy. Wtedy jedziesz z koksem...

DJ Hypno

Niestety - w garderobie nie było jeszcze Silverhanda. Ochrona powiedziała Ci, że nie dotarł jeszcze na stadion.
Ruszyłeś do siebie i zabrałeś się do roboty. Jednak starałeś się cały czas zerkać na Jake'a. Facet zachowywał się jakoś dziwnie. Chował do torby decki, kostki, dodatkowe struny, niewielki wzmacniacz. Wszystko wyglądało normalnie, ale .... a może po prostu on był jakiś taki dziwny?
Pod koszulą, którą miał na sobie błysnęła Ci spluwa - to akurat nic dziwnego - każdy nosił spluwę w dzisiejszych czasach.
- Idę sprawdzić nagłośnienie. Jak skończysz, przyjdź na scenę. Będę Cię tam potrzebował. - po tych słowach techniczny wyszedł zabierając torbę.
Zostałeś sam w pomieszczeniu - poza sprzętem dla zespołu, była też tutaj szafka do przebierania się, a także torba Jake'a - chyba z jego prywatnymi rzeczami.
 
slann
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4982
Rejestracja: pt paź 14, 2005 10:35 am

Re: [CP 2020] Night City Live

wt wrz 11, 2012 6:26 pm

- W takim przypadku poczekam na rozwój wypadków. - rzekła i rozsiadła się sącząc drinka.
 
Awatar użytkownika
Pipboy79
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2881
Rejestracja: śr sty 26, 2011 10:15 am

Re: [CP 2020] Night City Live

śr wrz 12, 2012 6:14 pm

DJ Hypno - Robert Bender



Robert był tochę zawiedziony, że nie jego idola jeszcze nie ma. Własciwie to był nawet rozczarowany. Był przecież tak blisko! Nawet gdy wmawiał sobie, że własciwie to i tak jest za wcześnie by rockman już był i właściwie nie powinien być zaskoczony takim obrotem sprawy jednak nadal ciężko mu było się pogodzić z taką porażką. - Aaa... No tak... Ale jakby co to ja chciałbym wiedzieć co i jak bo my mu w tamtej kabinie sprzęt szykujemy to by nam się przydało jakbyśmy Johny nam powiedział czy mu pasi no nie? Jak co to ja wpadnę potem dobra? - powiedział cokolwiek by mieć pretekst do ponownej wizyty ale właściwie nawet przypadkiem powiedział prawdę. Pożegnał się więc z obsługą gwiazdora i poszedł do wskazanej przez Krechę kabiny.

W środku zaś im dłużej obserwował tego "Jacka" tym bardziej wydawał się on jakiś, taki... No własciwie niby robił co trzeba no ale... Ponownie naszły go dziwne podejrzenia co do całego zespołu Latynoski i jej roli w tym koncercie. Tamten w końcu powiedział, że wychodzi i faktycznie wyszedł. - Dobra, skończę i zaraz tam dojdę do ciebie. - mruknął spokojnie. Faktycznie za wiele z jego roboty już mu nie zostało.

Po wyjściu drugiego technika Hypno wahał się tylko chwilę. Odczekał chwilę i podszedł do drzwi zamykając je od środka. - Bo mi to będzie kto włazić i przeszkadzać... - mruknął cicho do siebie. Następnie podszedł do torby pozostawionej przez Jacka. - Mam nadzieję, że masz syntezator do tego ustrojstwa... - zajrzał szybko do torby sprawdzając co kryje w środku. Następnie sprawdził co kryje się w szafkach. Może cos fajnego?
 
Awatar użytkownika
Morel
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4566
Rejestracja: śr mar 03, 2010 10:59 am

[CP 2020] Night City Live

sob wrz 15, 2012 12:03 am

DJ Hypno

Przejrzałeś szafki i torbę gościa. W sumie... nie było tam nic specjalnego - ciuchy, jakieś drobne. Ale pomiędzy ciuchami znalazłeś chińską damkę - czyli chiński pistolet dla kobiet. W sumie, może być tak, że gość miał stare nawyki.

Ale w torbie znalazłeś jeszcze jedną rzecz - nie byłęś pewien, ale to chyba był jakiś fragment radiowego odbiornika. Miałeś złe przeczucia. Jeżeli to był jakiś odbiornik, albo nadajnik.....

Nagle ktoś załomotał do drzwi. Prawie podskoczyłeś, ale trzeba było otworzyć drzwi. Stał w nich Jake i przyglądał Ci się dziwnie.
- Miałeś do mnie dołączyć, co jest kurwa?

Jo
Barman skinął Ci głową, po czym oddalił się obsłużyć innych klientów.
Ludzi zaczęło przybywać a na arenie pojawili się pierwsi "zawodnicy". Rozglądałaś się leniwie po knajpie.
Twoją uwagę przykuła właśnie wchodząca kobieta w białym płaszczu, w obstawie dwóch dość rosłych goryli.

Możliwe, że była to kobieta, która mogła mieć informację. I prace.
 
slann
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4982
Rejestracja: pt paź 14, 2005 10:35 am

Re: [CP 2020] Night City Live

sob wrz 15, 2012 7:24 pm

Jo uśmiechnęła się dopiła drinka i odeszła od baru. Powoli poszła w stronę kobiety, tak, żeby można ją zobaczyć. Gdy była wystarczająco blisko popatrzyła się zew wzgardą na ochroniearzy i rzekła
- Czy można się przysiąść skarbie?
 
Awatar użytkownika
Pipboy79
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2881
Rejestracja: śr sty 26, 2011 10:15 am

Re: [CP 2020] Night City Live

ndz wrz 16, 2012 7:11 pm

DJ Hypno - Robert Bender



DJ podskoczył nerwowo gdy usłyszał walenie do drzwi. ~ Dobrze, że zamknąłem drzwi! ~ ucieszył się z własnej przezorności. Inaczej ten cały Jack mógł go nakryć w dość niezręcznej sytuacji. Własciwie i tak już skończył więc miał zamiar dołączyć do niego. Tamten cos chyba był dziwnie nerwowy i przeczulony. Wygladało, że nie ma czystego sumienia. Z drugiej strony Robert dawno nie spotkał nikogo w NC z czystym sumieniem.

Zostawił szafki w spokoju pewnie podszedł do drzwi i otworzył je. Stał w nich Jack no ale spodziewał się go skoro tamten się darł pod drzwiami. Zanim tamten zaczął robić problemy Hypno uniósł ręcę w uspokajającym geście i mu odpowiedział - Hej, spoko, wyluzuj miszczu! Szukałem sentyzatora bo ten co mi dałeś ta wiesz, nie wiem czy on spełnia wymogi Johnego kumasz? Ja bym kopsnął się czymś z lepszej pułki. Jakbyś miał może ten z Yamachy co ostatni wyszedł, ten Neptun 23 to by było coś! Słyszałeś jakie on bajery może robić? Człowieniu, mucha nie siada! A ten tamten taki to wiesz, szału nie ma, i wygląda na taki co może i przeżyje koncert ale show Johnego to niekoniecznie jeśli wiesz co mam na myśli... No dobra, ale w sumie mogę se poradzić i z tym co mamy, tak tylko ci mówię jako profesjonalista. Słyszałeś o mnie? Jestem myzykiem wiesz? Dokładnie to DJ-em. Byłeś na jakimś moim koncercie? Jak co to mogę ci załatwić wejściówkę, chcesz? - swoim zwyczejem skorzystał z okazji i zareklamował sam siebie. W końcu nigdy nie można było być pewnym kto zostanie twoim najwierniejszym fanem. Swoją drogą był na serio ciekaw czy Johny używałby tego nowego Neptuna gdyby go tu mieli. Właściwie mógłby go o to spytać jak już go dorwie choć na chwilę. Jakby ten sprzęcior Japońców był tak dobry jak mówią i zainteresiłby samego Silverhand'a to chyba byłby dobry i dla Hypno no nie? Tylko trzeba by uzbierać na niego kasę...
 
Awatar użytkownika
Morel
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4566
Rejestracja: śr mar 03, 2010 10:59 am

[CP 2020] Night City Live

wt wrz 18, 2012 11:14 am

Jo

Kiedy tylko zbliżyłaś się na odpowiednią odległość, dwóch osiłków od razu zagrodziło Ci drogę. Próbowałaś zmiażdżyć ich wzrokiem, ale jakoś nie poszło Ci to najlepiej.
Jednak zza ich pleców dobiegł Cię niski i gardłowy głos - normalnie pomyślałabyś, że to facet, gdybyś wcześniej nie widziała jego właścicielki.
- Przepuście ją. - goryle rozstąpili się na boki.
- Czy można się przysiąść skarbie?
Kobieta tylko skinęła trzymanym kieliszkiem, pokazując miejsce obok.
- Jesteś tu aby oglądać walkę, czy robić interesy? - świdrowały Cię najnowsze cyberoczy Cyberdynamic. Kosztowały na pewno więcej niż byłaś w stanie zarobić przez rok.

DJ Hypno

Jack zmierzył Cię wzrokiem.
- Naćpałeś się z radości, że zobaczysz Silverhanda, czy o co kurwa biega? Wyluzuj Chombaa. Idziemy.
Facet totalnie nie odniósł się do Twojej propozycji. Jednak kiedy dotarliście na scenę, okazało się, że ekipa rozkładała tylko najnowszy możliwy sprzęt. Po chwili zerkania na niego, wiedziałeś że ten Neptun to była zabawka dla dzieci. Ciekawe, czy liczyli ilość sprzętu po koncercie.....

Co ciekawe - scena była odgrodzona od publiczności czymś co przypominało kotarę. Była to jednak dźwiękoszczelna gródź. Izolowała techników i realizatorów od zbierającej się publiki - dzięki czemu gwiazda mogła zrobić próbę przed samym koncertem.

Z zamyślenia wyrwał Cię Jack.
[i]- Dobra, porozstawiaj mikrofony i sprawdź sprzęgi dla DJa. Tylko dokładnie, żeby nie było żadnego fakapu! Potem trzeba poznosić winyle z samochodu i zrobimy próbę dźwięku. Silverhand będzie za piętnaście minut.
 
Awatar użytkownika
Pipboy79
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2881
Rejestracja: śr sty 26, 2011 10:15 am

Re: [CP 2020] Night City Live

wt wrz 18, 2012 11:05 pm

DJ Hypno - Robert Bender



Roberta na chwilę aż zamurowało gdy Jack wygladał jakby obsługiwał Silverhand'a codziennie od wielu lat. - No jak... A ty nie? - dał wyraz swojemu szczeremu zdziwieniu. Nie wyobrażał sobie jak można się nie jarać myślą o spotkaniu gwiazdora na wyciagnięcie ręki.

Dalej jednak już spokojnie poszedł razem z drugim technikiem na scene. Po drodze wyjasniał mu, tak samo jak wcześniej Kresce, swoją wizję wspólnych koncertów z gwiazdorem. Choć ze względu na krótkość drogi dziwny technik dostał dużo skróconą wersję.

Na scenie DJ-a zamurowało po raz drugi. Tyle sprzętu! A właściwie... SPRZĘTU! Pytanie jak bardzo dokładnie będą sprawdzać sprzęt przy odbiorze po prostu pojawiło się samo. Chwilę po prostu stał i chłoną chciwym i wprawnym okiem każdy detal sceny. No właśnie... sceny...

Spojrzał na ową zasłonę. Tam za nią znajdowała się publiczność. A tu na samą scenę niedługo wejdzie Johny. Jak kiedyś będą grać razem koncert też będą tak stali na podobnej scenie tyle, że wówczas Hypno nie będzie w technikach tylko będzie zasuwał na swojej konsoli. Doda się do tego trochę świateł, laserów, trzeba by walnąć trochę więcej w basy i jakby porozstawiać wzmocnienia na... ktoś go prawie potrącił i muzyk wrócił do rzeczywistości odstawiając snucie świetlanej przyszłości na trochę później.

-No już, spoko, spoko, będzie git, nie przejmuj się. - uspokoił Jacka i podszedł do wyznaczonego mu sprzętu. Zaczął go sprawdzać i ustawiać zgodnie z instrukcją tego sztywniaka. Przy okazji zastanawiał się czy znajdzie więcej dziwnych nadajników albo innych podejrzanych ustrojstw. No ale musiał przyznać, że miał prawdziwą radochę bawiąc się sprzętem tej klasy. Potem zajął się znoszeniem potrzebnych betów z samochodu na scenę. Był ciekaw co w nim zastanie i zy też będzie taki szałowy jak inny ekwipunek. ~ Ciekawe co robi Krecha, miała do nas dołączyć... ~ zastanawiał się co się dzieje u jego dzisiejszej szefowej.
 
Awatar użytkownika
Morel
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4566
Rejestracja: śr mar 03, 2010 10:59 am

[CP 2020] Night City Live

czw wrz 20, 2012 2:32 pm

DJ Hypno

Zająłeś się mikrofonami i sprawdzaniem sprzętu. Mikrofony działały idealnie, były jednak głównie dla chórków i basisty, bo Silverhand korzystał z przenośnego sprzętu.
Zająłeś się więc sprzęgami i sprzętem DJa.
I wtedy okazało się, że coś jest nie w porządku. Oprogramowanie sprzęgowe do podłączenia się gości z ekipy było jakieś zmulone. Zdziwiło Cię to, bo powinno śmigać w najlepsze - zarówno soft, jak i hardware był przynajmniej 4 - 5 klas lepszy niż Twój. Szybka diagnostyka wykazała przynajmniej 3 programy działające w tle.
Nie byłeś specem od hakowania, ale z tego co dałeś radę sprawdzić, zajmowały się zbieraniem danych ze sceny przy pomocy wszystkich dostępnych czujników. Zdawało się także, że sterują, albo mogą sterować światłami, ale nie byłeś pewny.

Jack pogonił Cię, abyś poszedł po winyle. Przy samochodzie stało dwóch goryli i jakiś mały typek palący papierosa.
Kiedy wyciągałeś specjalne walizki w których były płyty mały gościu rzucił do Ciebie.
- Lepiej z tym kurwa uważaj. To kosztuje więcej niż całe pieniądze jakie zarobisz w życiu.
 
Awatar użytkownika
Pipboy79
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2881
Rejestracja: śr sty 26, 2011 10:15 am

Re: [CP 2020] Night City Live

wt wrz 25, 2012 1:11 pm

DJ Hypno - Robert Bender



DJ a obecnie technik z ekipy Silverhanda pracował przy jego technikaliach. Z jednej strony czuł powagę sytuacji i ważność swojej roli z drugiej jednak świetnie się przy tym bawił i entuzjazmował. Gdy odkrył dziwne podprogramy w sprzęcie zastanawiał się co z tym zrobić. Jego zdaniem bez nich sprzęcior działałby lepiej a na pewno szybciej. Zastanawiał się co mógłby z tym fantem zrobić. Mógłby np. po chamsku go wykasować i mieć spokój no ale może Johny życzył sobie mieć te rejestrujące gówno?

Zanim zdążył coś zadecydować już musiał zaginać po wunyle i inne dupelere na zaplecze i do bryki. Tam spotkał kolesia który niespecjalnie przypadłmu do gustu. Powiedziałby mu pewnie co o nim myśli ale ważność chwili i dwaj goryle w zestawiestartowym póki co wybili mu to z głowy. Biorąc więc paczki i skrzynki wydał z siebie krótkie, zaskoczone: - Oj! - przy tym krótkim okrzyku wykonał ruch jakby się potknął i miał zamiar upuścić całą zawartość paczek na ziemię. Ostatecznie jednak atrystycznie więc "łapiąc równowagę" i stawiając pakunki do pionu powiedział - No ty mnie chłopak tak nie stresuj bo widzisz co się dzieje... Daj se na luz człowieniu i będzie git! - tak naprawdę to miał zamiar wykręcić tamtemu jakiś złośliwy numer jednak cała impreza nastrajała go dość optymistycznie i przynajmniej chwilowo nie miał czasu ani ochoty iść z kimś na udry. Nie zamierzał se psuć humoru szarpaniną czy kłótnią z jakimś nadętym palantem. No chyba, że tamten jużna serio by się prosił...
 
slann
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4982
Rejestracja: pt paź 14, 2005 10:35 am

Re: [CP 2020] Night City Live

śr wrz 26, 2012 7:19 pm

- Pierwsze nie przeszkadza drugiemu. A walka to to, z czego żyje. - odparła nomadka

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości