Zrodzony z fantastyki

 
Awatar użytkownika
Mr.G
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 32
Rejestracja: śr maja 12, 2004 8:23 pm

Nowe Rasy?

czw cze 10, 2004 8:51 pm

Jak już jest mowa o "Nowych dyscyplinach" to może pójdziemy za ciosem i przyjżymy się też "Nowym Rasom" w ED ?? Znalazłem już np. Melwytha, Glohrianina i Ludzi Północy. Czy może tworzenie nowych ras też waszym zdaniem jest zbędne ?? Czy podstawowe rasy Barsawii nie są w liczbie wystarczającej ??

A co z tworzeniem dyscyplimn pod rasy (np. Melwythiański Łucznik) ??
Tworzenie przepak na dzień dobry ??


Wasze zdanie ??
 
Awatar użytkownika
Gruszczy
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2775
Rejestracja: wt sty 20, 2004 10:25 pm

czw cze 10, 2004 10:33 pm

Zupelnie zbedne. Umiec dobrze zagrac tym, co jest, to jest prawdziwe wyzwanie. W kazdej grze liczba ras jest zupelnie wystarczajaca, a dorabianie nowych, to tak, jak dorabianie nowych klanow w L5K.
 
Awatar użytkownika
Rheged
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 150
Rejestracja: ndz mar 23, 2003 6:17 pm

pt cze 11, 2004 6:44 pm

Zgadzam się z przedmówcą. ED jest przebogate i bardzo orginalne jeśli chodzi o rasy. Być może z nazwy są to praktycznie te same, które zamieszkują każdy inny świat fantasy, ale ich mentalność jest odmienna i zupełnie nowatorska.

Aczkolwiek nie powiem, że jeśli ktoś wymyśli bardzo dobrze wplecioną w świat ED nową rasę, nie będę w stanie jej zaakceptować. Mi na przykład trochę nie pasują obsydianie i chętnie bym ich wywalił (moi gracze w swojej 6-letniej karierze spotkali raptem jednego obsydianina, w dodatku był nim jeden z graczy :razz: ). Na ich miejsce znalazłbym coś nowego, ale musiałoby to być bardzo orginalne. Ci Ludzie Północy mi strasznie nie pasują...
 
Awatar użytkownika
B_Achus
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 45
Rejestracja: pn cze 21, 2004 10:06 pm

pn cze 21, 2004 10:37 pm

Jest to nie dość, że nie potrzebne, to jeszcze zazwyczaj tylko utrudnia graczom stworzenie bohatera (bo każdy tylko patrzy jakby tu się podpakować [ale bez przesady :]]). Poza tym jest to zawsze możliwośc do wydanie 34345 dodatków i zarobienia troszku kasy :/...
 
Awatar użytkownika
ajfel
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 333
Rejestracja: czw kwie 01, 2004 9:26 am

śr lip 28, 2004 2:35 pm

to, jak w EDku opracowano rasy, to bardzo mocny punkt tego systemu. Tworzenie nowych jest IMO zupełnie niepotrzebne i wprowadza więcej zamieszania niż korzyści. Barsawia to bardzo przemyślana kraina, w której każda rasa ma swoje miejsce. Earthdawn ma świetny świat, więc nie psujmy go.

Jak widzę w necie wypociny oszołomów, którzy upychają w Barsawii hobbitów albo enty to szlag mnie trafia. Takie pomysły wynikają ze skrajnej niewiedzy o EDkowym świecie. Lepiej poczytać świetne oficjalne źródła niż wymyślać głupotę zabijając w Earthdawnie całą jego specyfikę
 
Awatar użytkownika
.::Gilbert
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 115
Rejestracja: czw lip 29, 2004 12:21 am

Nowe Rasy?

czw lip 29, 2004 1:14 am

Według mnie tworzenie nowych ras do tak nieograniczonej gry, jaką jest Earthdawn, nie jest wcale złe i gdybym natrafił w necie na jakąś interesującą z pewnością bym z niej skorzystał. Nie zmienia to jednak faktu, że dyscypliny prezentowane w systemie nie są złe. Pamiętajmy jednak, że nigdy nie jest tak dobrze, żeby nie mogło być lepiej… :)

ajfel pisze:
Jak widzę w necie wypociny oszołomów, którzy upychają w Barsawii hobbitów albo enty to szlag mnie trafia. Takie pomysły wynikają ze skrajnej niewiedzy o EDkowym świecie. Lepiej poczytać świetne oficjalne źródła niż wymyślać głupotę zabijając w Earthdawnie całą jego specyfikę


Chciałbym tylko napomknąć, że "wiedza o EDkowym świecie" nie ma nic wspólnego z próbą kreatywnego ingerowania w świat z podręczników. Gdybym ślepo kierował się "wiedzą na temat świata gry" i jego "specyfiką", prawdopodobnie każdy napotkany przez moją drużynę troll zabiłby bohaterów za zwyczajny zwrot grzecznościowy "czy wszystko w porządku?" (MB Tom 1 str.94). Każdy powinien mieć własną wizję świata, (wraz ze "specyfiką") ponieważ w tym właśnie tkwi całe piękno gier RPG.

Niech żyją więc, "oszołomy", które nie ograniczają się do czytania podręczników! :)

A tak na marginesie: wietrzniaki, wraz ze swoimi umiejętnościami latania i widzenia astralnego są kompletnie niegrywalne...
 
Awatar użytkownika
.::Gilbert
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 115
Rejestracja: czw lip 29, 2004 12:21 am

czw lip 29, 2004 8:37 am

Naturalnie TOM "2" MB. Przepraszam za pomyłke w powyższej wypowiedzi :razz:
 
Awatar użytkownika
ajfel
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 333
Rejestracja: czw kwie 01, 2004 9:26 am

Re: Nowe Rasy?

czw lip 29, 2004 11:23 am

.::Gilbert pisze:
Według mnie tworzenie nowych ras do tak nieograniczonej gry, jaką jest Earthdawn, nie jest wcale złe

jeżeli ktoś musi, bo brak mu pomysłu na coś ciekawszego - to proszę bardzo.. ale niech przynajmniej nie upycha tych ras w Barsawii, tylko poza prowincją. W Barsawii nie ma IMO miejsca dla społeczności nowych ras i tyle.

.::Gilbert pisze:
Chciałbym tylko napomknąć, że "wiedza o EDkowym świecie" nie ma nic wspólnego z próbą kreatywnego ingerowania w świat z podręczników.

owszem ma i to bardzo wiele. Bo jeżeli ktoś 'kreatywnie ingeruje w świat', wciskając do Barsawii hobbitów, to znaczy że niewiele o tej Barsawii wie. Gdzie miałby być ten Hobbiton? Na stokach Gór Throalskich? W Złoziemiu? A może halflingi mają swoją wysepkę na Morzu Smierci? Żenujące..

.::Gilbert pisze:
Gdybym ślepo kierował się "wiedzą na temat świata gry" i jego "specyfiką", prawdopodobnie każdy napotkany przez moją drużynę troll zabiłby bohaterów za zwyczajny zwrot grzecznościowy "czy wszystko w porządku?" (MB Tom 2 str.94).


Dlatego nie należy kierować się 'ślepo' :-) tylko zamiast tej 94 strony na spokojnie jeszcze raz przeczytać sobie cały rozdział o trollach (szczególnie weź sobie do serca pierwsze strony, które mówią o różborodności i wyjątkach potwierdzających regułę).
btw.. to daje bardzo fajne efekty na sesji, gdy drużyna wie, że z napotkanym górskim trollem trzeba wiedzieć 'jak rozmawiać'.

.::Gilbert pisze:
Każdy powinien mieć własną wizję świata, (wraz ze "specyfiką") ponieważ w tym właśnie tkwi całe piękno gier RPG.

Mam w nosie alternatywne wizje Earthdawna.. jeżeli Cię to kręci, to po Twojej Barsawii mogą biegać Rycerze Jedi.
Jeżeli ktoś jest kreatywny, chce tworzyć, pisać i rozpowszechniać w necie swoje dzieła - to niech zaimponuje wszystkim ciekawym scenariuszem! A jeżeli musi już być 'nieoficjalny materiał źródłowy', to może lepiej stworzyć coś co nie zaprzecza zawartości źródeł oficjalnych. Wbrew pozorom nie jest to takie trudne (tylko trzeba sobie zadać trochę trudu i pilnować, by nie pogrzebać tego, co już do Earthdawna stworzono).

.::Gilbert pisze:
Niech żyją więc, "oszołomy", które nie ograniczają się do czytania podręczników! :)

Masz trochę inną definicję oszołoma. Dla mnie to ktoś, kto nie zniża się do poznania podręczników, a bierze się za Tfurczość (przez duże TFU) która niszczy w systemie to co w nim piekne i dla niego charakterystyczne.

.::Gilbert pisze:
A tak na marginesie: wietrzniaki, wraz ze swoimi umiejętnościami latania i widzenia astralnego są kompletnie niegrywalne...

A może poprostu Ty, lub któryś z Twoich graczy nie potraficie sprostać wyzwaniu, jakim jest odgrywanie tej wspaniale opracowanej rasy?
 
Awatar użytkownika
.::Gilbert
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 115
Rejestracja: czw lip 29, 2004 12:21 am

Kulturalna polemika

czw lip 29, 2004 8:08 pm

ajfel pisze:
W Barsawii nie ma IMO miejsca dla społeczności nowych ras i tyle.


Dlaczego twierdzisz, że barsawiańskie społeczeństwa przedstawione w podręcznikach, są jedynymi pasującymi do systemu? Zresztą myślę, że każdy ma swoją wizję Earthdawnowego świata. Szanuję Twój, "hibernetyczny" pogląd na rasy opisane w podstawce.

ajfel pisze:
Gdzie miałby być ten Hobbiton? Na stokach Gór Throalskich? W Złoziemiu? A może halflingi mają swoją wysepkę na Morzu Smierci? Żenujące..


Wiesz, ja bym wsadził go mniej, więcej u podnórzy Tylonów, ale "stoki gór Throalskich" też są do przyjęcia... :)

ajfel pisze:
Dlatego nie należy kierować się 'ślepo' tylko zamiast tej 94 strony na spokojnie jeszcze raz przeczytać sobie cały rozdział o trollach


ajfel pisze:
Lepiej poczytać świetne oficjalne źródła (...)


Gwarantuję Ci, iż dokładnie przeczytałem cały ten rozdział i uważam, że troll to jedna z najbardziej charakterystycznych barsawiańskich ras. Nie oparłem się jednak pokusie wyrwania tego "chwastu" z "pięknego ogrodu" "świetnego oficjalnego materiału źródłowego"...

ajfel pisze:
.::Gilbert napisał:

Każdy powinien mieć własną wizję świata, (wraz ze "specyfiką") ponieważ w tym właśnie tkwi całe piękno gier RPG.


Mam w nosie alternatywne wizje Earthdawna.. jeżeli Cię to kręci, to po Twojej Barsawii mogą biegać Rycerze Jedi.


To co masz w nosie chyba, aż nadto widać :)- z jednej dziurki wystaje Ci to co powyżej wymieniłeś a z drugiej odmienne zdanie internatów… Skończę może jednak te anatomiczne porównania, bo ktoś może być dopiero po obiedzie :) Twoja wypowiedź wcale nie wymaga komentarza.

ajfel pisze:
Masz trochę inną definicję oszołoma. Dla mnie to ktoś, kto nie zniża się do poznania podręczników, a bierze się za Tfurczość (przez duże TFU) która niszczy w systemie to co w nim piekne i dla niego charakterystyczne.


"Piękno jest rzeczą względną"- i całe szczęście, bo gdyby nie to, dalej siedzielibyśmy w epoce kamienia łupanego i malowali dzikie bydło na ścianach jaskiń.

ajfel pisze:
A może poprostu Ty, lub któryś z Twoich graczy nie potraficie sprostać wyzwaniu, jakim jest odgrywanie tej wspaniale opracowanej rasy?


Heh... Wiesz, pamiętam taką sytuację, w której gracze musieli wspiąć się na bardzo wyboistą skałę, prowadzącą do wyjścia z kaeru. Zgadnij jak się nad tym męczył wietrzniak :).

Poza tym, latanie i wzrok astralny to umiejętności smoków. Wietrzniak- mag, wiszący na wysokości ok. 8m i mający za przeciwnika nieuzbrojoną w broń dalekosiężną postać, jest praktycznie nie do pokonania.

...Ale wiesz, jak się nad tym głębiej zastanowić, to raczej mój gracz nie wspinając się ręcznie na ścianę skalną kompletnie zawalił grę tego bardzo chrakterystycznego i zabawnego stworzenia, jakim jest wietrzniak. :)

Dziękuję
 
Awatar użytkownika
kaduceusz
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2843
Rejestracja: śr lut 11, 2004 12:15 am

Re: Nowe Rasy?

czw lip 29, 2004 10:20 pm

.::Gilbert pisze:
Chciałbym tylko napomknąć, że "wiedza o EDkowym świecie" nie ma nic wspólnego z próbą kreatywnego ingerowania w świat z podręczników.


Tu zdecydowanie muszę poprzeć Ajfla. Wizja ED z podręczników jest spójna i ciekawa. Wszystko ma swoje miejsce, a ponadto wiele pól pozostaje pustych, gotowych do zapełnienia. Niestety duża część piszących artykuły postanawia zastąpić niepodobające się im fragmenty świata swoimi własnymi kreacjami, alternatywnie zaludnia ED stworami własnej wyobraźni. Dlaczego niestety? Gdyż nawet jeżeli w ich Barsawiach to przechodzi i bawią się świetnie, to w mojej nie przejdzie. Mogę z przytłaczającym prawdopobieństwem sukcesu założyć, że to co wymyślili na spółkę autorzy ED [i opisali w podręcznikach] jest ciekawsze niż to co proponuje autor pojedynczego tekstu. Jeżeli stawia on mnie przed wyborem: moi wilkołako-hobbito-płetwoludzie dziesiątkujący wszystko wokoło Wężowej, czy t-skarangi z "Wężowej", to jest mi przykro, ale wolę shivalahale i areopagoi. A wtedy trud pisania artykułu okazuje się daremny.

Co innego bajery, które wpasowują się w świat ED bez większego dlań uszczerbku, tak jak np. mistrz zapachów z "Pachnidła" Majkosza. Świetny, w moim mniemaniu, pomysł który z niczym nie koliduje, a jest świeży i gotowy do zastosowania, bo opisany w scenariuszu. Żeby osiągnąć taki efekt trzeba było przeczytać "Throal".

Ja nie bronię by wszyscy pisali teksty do ED na własne potrzeby. Tak się jednak składa, że kiedy chce się przedstawić takie cudo innym, to wypada znaleźć jakąś płaszczyznę porozumienia. Są nią właśnie [zazwyczaj :-]podręczniki uznane przez większość graczy za oficjalne. Wypada je znać, żeby nasze własne twory mogły zostać przez innych MG użyte.

Oczywiście znajdzie się kilku Misiów, którzy radośnie zdemolują swojego ED [lub już to zrobili], by wrzucić doń halfingów-płetwali wyjących do księżyca, ale ma to taki sens jak dodawanie kenderów do WFRP. IMHO.

Ajfel pisze:
A może halflingi mają swoją wysepkę na Morzu Smierci? Żenujące..


He he he. :-]

.::Gilbert pisze:
Gdybym ślepo kierował się "wiedzą na temat świata gry" i jego "specyfiką", prawdopodobnie każdy napotkany przez moją drużynę troll zabiłby bohaterów za zwyczajny zwrot grzecznościowy "czy wszystko w porządku?" (MB Tom 2 str.94).


Nie mówię, żeby ślepo trzymać się wszystkiego co znajdziemy w oficjałkach. Twój przykład to redukcja do absurdu. Niestety większość "pomysłowych nowych ras" demoluje życie połowy Prowincji. Nie mam nic przeciwko jakiejś tam dawno wymarłej rasie, której ostatnich przedstawicieli można spotkać w jaskiniach Gór Skolskich, ale jeżeli ta rasa właśnie podminowała Throal, to nie bardzo to pasuje do mojej wizji Barsawii. Grzechem większości artykułów o rasach, czy dyscyplinach jest niepotrzebny błąd skali. Jeden, dwóch dziwaków nie czyni mi różnicy [może ich użyję, jeżeli są ciekawi], ale całe hordy pojawiające się ni stąd ni z owąd to lekka przesada.

.::Gilbert pisze:
Każdy powinien mieć własną wizję świata, (wraz ze "specyfiką") ponieważ w tym właśnie tkwi całe piękno gier RPG.


Nie odmawiam Ci prawa do własnej wizji Barsawii, jest to jak najbardziej wskazane :-). Tak się jednak składa, że tworzenie artykułu opisującego nową rasę do zastosowania przez innych MG wymaga ujednolicenia wizji. Możesz sobie wymyślić słowo na własny użytek, ale żeby się porozumieć powinieneś używać tych, które wszyscy znają [lub powinni :oP]. Co mnie obchodzi, że Ty nazywasz nosorożca nununikiem? W ten sposób się nie dogadamy. Dlatego należy znać podstawowe abecadło ED w postaci opisujących go podręczników. Howgh! :-]

.::Gilbert pisze:
Niech żyją więc, "oszołomy", które nie ograniczają się do czytania podręczników! :)


Ależ oczywiście, niech żyje wolna i nieskrępowana wyobraźnia. Tak się jednak składa, że mi zabawa ograniczona pewnymi zasadami częstokroć bardziej się podoba niż totalna samowolka. Legenda pięciu kręgów jest wyjątkowa dlatego, że grasz samurajem i zachowujesz się jak samuraj. Dlatego postuluję, by przy tworzeniu ras do ED używać świata ED i tego co tworzy jego charakter. Po co komu rasa, którą równie dobrze możnaby zastosować w dowolnym innym świecie fantasy? Nie po to gram w ED, by wrzucać do niego elementy zupełnie z innej beczki. Grając w ED chcę ED i basta.

.::Gilbert pisze:
A tak na marginesie: wietrzniaki, wraz ze swoimi umiejętnościami latania i widzenia astralnego są kompletnie niegrywalne... [i dalej o wspinaniu]


Dajże spokój, są jak najbardziej grywalne. Są przy tym jedynie nieco uciążliwe dla prowadzącego i drużynowych trolli. :-P
 
Awatar użytkownika
ajfel
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 333
Rejestracja: czw kwie 01, 2004 9:26 am

Re: Kulturalna polemika

pt lip 30, 2004 12:56 pm

.::Gilbert pisze:
Dlaczego twierdzisz, że barsawiańskie społeczeństwa przedstawione w podręcznikach, są jedynymi pasującymi do systemu?

twierdzę jedynie, że w Barsawii nie ma miejsca na nowe społeczności, bo to bardzo przemyślana prowincja. Jest dokładnie opracowana i nowe rasy wprowadzają niepotrzebny bałagan. No, chyba że znacznie zmniejszyć rozmach - to, o czym wspomina Kaduceusz. W innych prowincjach, lub poza nimi oczywiście można sobie na więcej pozwolić.

.::Gilbert pisze:
ajfel pisze:
Gdzie miałby być ten Hobbiton? Na stokach Gór Throalskich? W Złoziemiu? A może halflingi mają swoją wysepkę na Morzu Smierci? Żenujące..

Wiesz, ja bym wsadził go mniej, więcej u podnórzy Tylonów, ale "stoki gór Throalskich" też są do przyjęcia... :)

nie bałdzo.. oficjalne źródła zasiedliły już te stoki półdzikimi ludźmi. Tylony też mają swoją historię. No chyba, ze wszystkie źródła chcesz postawić na głowie. Jak nowa rasa się ma do dzieła throalskich mędrców, którzy pisali "Mieszkańców Barsawii" ?? Są na tyle nieliczni, że ich niezauważono?! W takim razie jak te istotki których życie polega na warzeniu piwa i paleniu fajkowego ziela przetrwały Pogrom? Wprowadzając do Barsawii nową rasę skazany jesteś na zaprzeczanie oficjalnym sourcebookom. A sztuka pisania nieoficjalnych źródeł polega na tym, by im nie zaprzeczać.

Kaduceusz pisze:
Co innego bajery, które wpasowują się w świat ED bez większego dlań uszczerbku, tak jak np. mistrz zapachów z "Pachnidła" Majkosza. Świetny, w moim mniemaniu, pomysł który z niczym nie koliduje, a jest świeży i gotowy do zastosowania, bo opisany w scenariuszu. Żeby osiągnąć taki efekt trzeba było przeczytać "Throal".

ano właśnie. Pomysł "Mistrza zapachów" nie powalił mnie na łopatki, ale w zasadzie nie mam zastrzeżeń. Żeby coś ciekawego stworzyć, nie trzeba się wdawać w polemikę z oficjalnymi źródłami.

.::Gilbert pisze:
Gwarantuję Ci, iż dokładnie przeczytałem cały ten rozdział i uważam, że troll to jedna z najbardziej charakterystycznych barsawiańskich ras. Nie oparłem się jednak pokusie wyrwania tego "chwastu" z "pięknego ogrodu" "świetnego oficjalnego materiału źródłowego"...

wszystkie EDkowe rasy są równie charakterystyczne. A w tym tekście chwastu nie dostrzegam, poprostu umiejętne odgrywanie trolla (BG czy BN) to spore wyzwanie.

.::Gilbert pisze:
To co masz w nosie chyba, aż nadto widać :)- z jednej dziurki wystaje Ci to co powyżej wymieniłeś a z drugiej odmienne zdanie internatów…

hmm.. rozwiń tę myśl.. może coś w niej jest :?

.::Gilbert pisze:
ajfel pisze:
Masz trochę inną definicję oszołoma. Dla mnie to ktoś, kto nie zniża się do poznania podręczników, a bierze się za Tfurczość (przez duże TFU) która niszczy w systemie to co w nim piekne i dla niego charakterystyczne.

"Piękno jest rzeczą względną"

skoro to, co w Earthdawnie charakterystyczne nie jest dla Ciebie piękne, to może lepiej zmienić system niż gruntownie przerabiać EDka?

.::Gilbert pisze:
Heh... Wiesz, pamiętam taką sytuację, w której gracze musieli wspiąć się na bardzo wyboistą skałę, prowadzącą do wyjścia z kaeru. Zgadnij jak się nad tym męczył wietrzniak :).

no i bardzo dobrze! Jeszcze podczas wspinaczki kompanów powinien sobie z nich cały czas kpić! Bo to jest wietrzniak i na tym polega jego grywalność!
 
Awatar użytkownika
.::Gilbert
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 115
Rejestracja: czw lip 29, 2004 12:21 am

Na zakończenie polemiki na temat ras...

pt lip 30, 2004 7:32 pm

ajfel pisze:
która niszczy w systemie to co w nim piekne


Mówiąc o względności piękna, miałem na myśli różnice (jakże w naszej dyskusji widoczne) w ocenie pewnych aspektów EDka. To co Ty uważasz za piękne i twierdzisz, że jest "gwałcone" (ale głupio zabrzmiało ;)) przeze mnie, w moim mniemaniu jest "nienaruszane" przez hobbita, lub enta.

ajfel pisze:
no i bardzo dobrze! Jeszcze podczas wspinaczki kompanów powinien sobie z nich cały czas kpić! Bo to jest wietrzniak i na tym polega jego grywalność!


A żebyś wiedział, że kpił! :) Jednak wcale nie ponosił podczas tej czynności takiego ryzyka, jak możliwość upadku z 30m! (Wtedy nie miałem jeszcze w drużynie żadnego trolla ;))

Twierdząc, że wietrzniak jest niegywalny, mam na myśli jego "wypasione" umiejętności. Wydaje mi się, że brak wytrzymałości i siły nie rekompensują innym graczom jego "+".

.::Gilbert pisze:
Chciałbym tylko napomknąć, że "wiedza o EDkowym świecie" nie ma nic wspólnego z próbą kreatywnego ingerowania w świat z podręczników.


Moja wypowiedź, została chyba źle zrozumiana (lub, co bardziej prawdopodobne, źle się wyraziłem :( )... Oczywiście wiedza książkowa ma kluczowe znaczenie w znajomości i kreacji każdego świata RPG. W żaden jednak sposób owej kreacji nie ogranicza! Czy naprawdę, nikt z was nigdy nie pokusił się (dając spokój rasą) na stworzenie czegoś, co zaingerowałoby w świat? Jakaś drobna zmianka? Nic!

Chyba jestem jedynym heretykiem na tym forum. Ale cóż, mimo wszystko cieszę się, że tu trafiłem :)

ajfel pisze:
hmm.. rozwiń tę myśl.. może coś w niej jest


Heh... Chyba nie mam zamiaru wracać do analogii "anatomicznej" :)

ajfel pisze:
to niech zaimponuje wszystkim ciekawym scenariuszem!


Już w niedługim czasie i te wypocinki na necie się znajdą. Odwiedź za jakiś czas moją stronkę... Mam nadzieję, że czymś zaimponują. ;)

kaduceusz pisze:
Oczywiście znajdzie się kilku Misiów, którzy radośnie zdemolują swojego ED


Tak, a więc zostałem oficjalnym (twórczym) destruktorem Barsawii. Ale w jednym z pewnością miałeś rację kaduceuszu-

kaduceusz pisze:
kiedy chce się przedstawić takie cudo innym, to wypada znaleźć jakąś płaszczyznę porozumienia


Nie wyobrażasz sobie nawet ile takich "płaszczyzn" może istnieć między webmasterem a poszczególnymi internautami... :)

Twoja opinia była jednak bardzo cenna.

Dziękuję Wam za pouczającą polemikę.
 
Awatar użytkownika
kaduceusz
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2843
Rejestracja: śr lut 11, 2004 12:15 am

Re: Na zakończenie polemiki na temat ras...

pt lip 30, 2004 11:02 pm

.::Gilbert pisze:
Twierdząc, że wietrzniak jest niegywalny, mam na myśli jego "wypasione" umiejętności. Wydaje mi się, że brak wytrzymałości i siły nie rekompensują innym graczom jego "+".


Cóż, niektórzy tak mówią o ludzkiej wszechstronności. IMHO nie licząc biednych orków rasy w ED są rozsądnie zbalansowane.

Oczywiście wiedza książkowa ma kluczowe znaczenie w znajomości i kreacji każdego świata RPG. W żaden jednak sposób owej kreacji nie ogranicza! Czy naprawdę, nikt z was nigdy nie pokusił się (dając spokój rasą) na stworzenie czegoś, co zaingerowałoby w świat? Jakaś drobna zmianka? Nic!


Dżiz, naturalnie, że robi się to niejeden raz. Ale nigdy na siłę. A że różni ludzie w różnych punktach stawiają granice... Jeszcze się taki nie urodził, co by wszystkim dogodził [sic!], jak mówi ludowe porzekadło.

Chyba jestem jedynym heretykiem na tym forum. Ale cóż, mimo wszystko cieszę się, że tu trafiłem :)


Jedynym aktywnym byłoby zapewne bliższe prawdy :-)

Już w niedługim czasie i te wypocinki na necie się znajdą. Odwiedź za jakiś czas moją stronkę... Mam nadzieję, że czymś zaimponują. ;)


Jeżeli jakość tekstów będzie się ulepszać w takim tempie jak jakość oprawy graficznej to wróżę dramatyczne zwiększenie liczby odwiedzin i pochwalnych wpisów w księdze ;oD

Tak, a więc zostałem oficjalnym (twórczym) destruktorem Barsawii.


Dobra, dobra, oficjalni to mogą być ewentualnie ortodoksi, czyli my ;oPPP

Nie wyobrażasz sobie nawet ile takich "płaszczyzn" może istnieć między webmasterem a poszczególnymi internautami... :)


Obawiam się, że nie doceniasz mojej wyobraźni :razz: Ja po prostu lubię trzymać się kanonu :-)

Twoja opinia była jednak bardzo cenna.
Dziękuję Wam za pouczającą polemikę.


Ależ proszę, miło się rozmawiało. :D
 
Awatar użytkownika
ajfel
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 333
Rejestracja: czw kwie 01, 2004 9:26 am

Nowe Rasy?

sob lip 31, 2004 1:28 am

.::Gilbert pisze:
To co Ty uważasz za piękne i twierdzisz, że jest "gwałcone" (ale głupio zabrzmiało ;)) przeze mnie, w moim mniemaniu jest "nienaruszane" przez hobbita, lub enta.

jak mawiali starożytni Rosjanie "wszystko można, co nie można, byle z wolna i ostrożna" ;-) A tak na poważnie, to dla mnie EDkowe źródła (w znakomitej większości) są na tyle udane i wartościowe, że bawiąc się we własną 'tfurczość' naruszać ich NIE WOLNO. Dla mnie EDkowe sourcebooki to rzecz święta. Są na tyle dobre, że nie zaakceptuję unofficjali, które jawnie im przeczą.

.::Gilbert pisze:
ajfel pisze:
no i bardzo dobrze! Jeszcze podczas wspinaczki kompanów powinien sobie z nich cały czas kpić! Bo to jest wietrzniak i na tym polega jego grywalność!

A żebyś wiedział, że kpił! :) Jednak wcale nie ponosił podczas tej czynności takiego ryzyka, jak możliwość upadku z 30m! (Wtedy nie miałem jeszcze w drużynie żadnego trolla ;))

no i miodzio! Jak z niego taki kozak, to potem trzeba było spuścić na drużynę konkretny deszczyk. Ciekawe, czy z naszego windlinga byłby taki cwaniak, jakby mu skrzydełka zmokły i chwilowo skończyło się latanie ;-)

.::Gilbert pisze:
Twierdząc, że wietrzniak jest niegywalny, mam na myśli jego "wypasione" umiejętności. Wydaje mi się, że brak wytrzymałości i siły nie rekompensują innym graczom jego "+".

mi absolutnie nie przeszkadza, gdy w jakimkolwiek systemie możliwości poszczególnych ras nie są wyrównane. Każdy z moich graczy wie np że za 'odgrywanie rasy' nie nagradzam wszystkich po równo (umiejętnie odgrywać obsidemana jest IMO o wiele trudniej niż np człowieka ze Skawii). Dlatego za próby odgrywania 'trudniejszej' rasy nagradzam o wiele bardziej szczodrze, ale jak ktoś 'spartaczy' to dostaje zero. I jakoś graczom te spore dysproporcje nie przeszkadzają. Drużyna nie jest od tego, by rywalizować, tylko współpracować - więc wygórowane możliwości kogośtam to nie problem.

.::Gilbert pisze:
Oczywiście wiedza książkowa ma kluczowe znaczenie w znajomości i kreacji każdego świata RPG. W żaden jednak sposób owej kreacji nie ogranicza!

przeciwnie! powinna ową kreację rozwijać i inspirować. No ale nie pozwólmy na to, by owa kreacja stawała z książkową wiedzą w opozycji.

.::Gilbert pisze:
Czy naprawdę, nikt z was nigdy nie pokusił się (dając spokój rasą) na stworzenie czegoś, co zaingerowałoby w świat? Jakaś drobna zmianka? Nic!

gdzie jak gdzie - ale w EDku trzeba się pokusić o coś takiego. W końcu nasi gracze tworzą legendy. Oficjalne źródła celowo wiele pytań pozostawiają bez odpowiedzi - właśnie po to, by wedle własnego uznania rozwinąć dany wątek. Odwiedzałeś stronę o mojej kampanii, po wpisie w księdze stwierdzam, że cośtam poczytałeś - wiele barsawiańskich legend i czysto politycznych wątków potraktowałem tam "po swojemu". Jak się prowadzi - to nie da się chyba nie ingerować w świat.

kaduceusz pisze:
.::Gilbert pisze:
Chyba jestem jedynym heretykiem na tym forum. Ale cóż, mimo wszystko cieszę się, że tu trafiłem


Jedynym aktywnym byłoby zapewne bliższe prawdy

lepiej bym tego nie ujął ;-)

kaduceusz pisze:
.::Gilbert pisze:
Tak, a więc zostałem oficjalnym (twórczym) destruktorem Barsawii.

Dobra, dobra, oficjalni to mogą być ewentualnie ortodoksi, czyli my ;oPPP

hehehe..
.::Gilbert pisze:
ajfel pisze:
to niech zaimponuje wszystkim ciekawym scenariuszem!

Już w niedługim czasie i te wypocinki na necie się znajdą. Odwiedź za jakiś czas moją stronkę... Mam nadzieję, że czymś zaimponują. ;)

odwiedzimy.. ocenimy, chociaż jak narazie, to nie reagujesz na sugestie odwiedzających stronę (przynajmniej moje:P)..

.::Gilbert pisze:
Dziękuję Wam za pouczającą polemikę.

mi również jest bardzo niezmiernie ;-)
 
Awatar użytkownika
.::Gilbert
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 115
Rejestracja: czw lip 29, 2004 12:21 am

sob lip 31, 2004 1:03 pm

ajfel pisze:
Jak się prowadzi - to nie da się chyba nie ingerować w świat


To jest właśnie kwintesencja mojego przesłania, które próbowałem przedstawić w poprzednich wypowiedziach :)

ajfel pisze:
Jak z niego taki kozak, to potem trzeba było spuścić na drużynę konkretny deszczyk


Heh, szkoda, że na to nie wpadłem ;) Ale i tak cwaniak spuścił nieco z tonu, kiedy parę dni później drużyna napatoczyła się na wygłodniałego Wywerna, który dziwnym zbiegiem okoliczności posmakował w tłuściutkich wietrzniakach... Ależ była zabawa, kiedy skubany żartowniś "świszczał" nad głowami reszty próbując uniknąć losu "fast food'u" :D Schodzę chyba, nieco z tematu :(

ajfel pisze:
odwiedzimy.. ocenimy, chociaż jak narazie, to nie reagujesz na sugestie odwiedzających stronę (przynajmniej moje:P)..


Rozwiń proszę tę myśl, tak troszeczkę bardziej szczegółowo... Ale już raczej w mojej księdze gości, bo naprawdę za niezgodność z tematem wyrzucą mnie z forum... ;)
A, tego kolorowego smoczka (nie wiem, co Ty od niego chciałeś...) ze strony głównej już nie ma.
 
Awatar użytkownika
ajfel
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 333
Rejestracja: czw kwie 01, 2004 9:26 am

sob lip 31, 2004 7:12 pm

.::Gilbert pisze:
ajfel pisze:
Jak się prowadzi - to nie da się chyba nie ingerować w świat

To jest właśnie kwintesencja mojego przesłania, które próbowałem przedstawić w poprzednich wypowiedziach :)

W poprzednich wypowiedziach promowałeś radykalne, nie wskazane IMO przeróbki. Ja proponuję ingerowanie w świat związane raczej z rozwijaniem tego, na czym oficjalne źródła się kończą - a nie przekreślanie ich. Stąd ta dyskusja.

.::Gilbert pisze:
A, tego kolorowego smoczka (nie wiem, co Ty od niego chciałeś...) ze strony głównej już nie ma.

Miał z Earthdawnem mniej więcej tyle wspólnego, co Hobbici i Enty :P
 
Awatar użytkownika
Sasori
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 17
Rejestracja: pt kwie 09, 2004 7:07 pm

pn sie 02, 2004 10:16 am

Nie mam nic przeciwko tworzeniu nowych ras (choć raczej są one nie dla graczy). Skoro magia mogła zmutować człowieka w osiem ras, to równie dobrze mogła i w 80, zależy gdzie co jak i kiedy. Należy zachować tutaj umiar i pozostawić niepodręcznikowe rasy w sferze egzotyki.

Kilka lat temu moi gracze szukali jakichś wesołych klejnotów czy czego tam, i w tym celu zawlekli się poza Barsawię. Spotkali tam plemię troglodytów (bezczelnie zerżniętych z Heroes). Dzięki talentom Trubadura dogadali się i była przygoda a la Tomek na Czarnym Lądzie versus Czterotonowa Modliszka. A gracze zanieśli do Wielkiego Targu rzeźby troglodytów i powstała kolejna legenda.
 
Awatar użytkownika
.::Gilbert
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 115
Rejestracja: czw lip 29, 2004 12:21 am

pn sie 02, 2004 12:52 pm

Sasori pisze:
Skoro magia mogła zmutować człowieka w osiem ras (...)


To tylko jedna z możliwych wersji :P

Sasori pisze:
(choć raczej są one nie dla graczy)


Mimo, iż jestem twórcą jednej z niezwykle tępionych, przez "ortodoksyjnych Edkowców" ras, również uważam, że takie eksperymenty powinny być przeznaczone jedynie dla MG. Gracze dysponując podręcznikami szczegółowo opisującymi "podstawowe" rasy, stworzą z nich z pewnością dużo lepsze kreacje.

Sasori pisze:
szukali jakichś wesołych klejnotów


Czego szukali?! :D
 
Awatar użytkownika
ajfel
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 333
Rejestracja: czw kwie 01, 2004 9:26 am

pn sie 02, 2004 9:44 pm

.::Gilbert pisze:
jestem twórcą jednej z niezwykle tępionych, przez "ortodoksyjnych Edkowców"


oj tam od razu twórcą! Taki z Ciebie twórca Hobbitów, jak Sasori troglodytów ;-) Teleportnąłeś wynalazek tolkienowski do zupełnie obcego im świata i tyle :P
 
Awatar użytkownika
Sasori
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 17
Rejestracja: pt kwie 09, 2004 7:07 pm

pn sie 02, 2004 10:30 pm

.::Gilbert pisze:
Sasori pisze:
szukali jakichś wesołych klejnotów


Czego szukali?! :D

Radosnych klejnotów-posiadających-moc-żywiołów-i-szalenie-akurat-potrzebnych-do-uratowania-wolności-braterstwa-i-demokracji. Troglodyci mieli cynk, gdzie leży Kamień Ognia, jeden z sześciu różnych magicznych ustrojstw (moja rozgalopowana wyobraźnia zerżnęła również 'miłość' jako żywioł z wyjątkowo edukacyjnego show Kapitan Planeta).

Jako egzotyczny myk, troglodyci byli fajni. Z zarośniętymi twarzami dysponowali zamiast wzroku czymś w rodzaju "duchowej termowizji".

Nie robiłbym z nowych ras bigosu a la Gwiezdne Wojny - gdzie ras było naćpane tyle, że spotkanie dwóch jednakowych (gatunkowo) egzemplarzy graniczyło z cudem (o ile nie były to jedne z tych miśków czy homo sapiensy). Nowe rasy powinny być rodzynkami i źródłem plotek, później legend.

Innym przykładem w moich bombowych historiach była ekipa lotnicza z Kitaju. Kiedy, po straszliwie trudnej podróży nad 'Azją', wylądowali w pobliżu Wielkiego Targu, był niezły ubaw (rzecz jasna to również była zrzynka, tym razem z Githzerai z Planescape'a).

Generalnie podsumowując pierdy, które wklepałem powyżej, zachęcam was do używania nowych (taaaaa, nowych :D) ras w jedyny słuszny sposób - mój 'egzotyczny' sposób, raz na ruski miesiąc.

I uważajcie na wielbłądy (nie ma to większego związku ze sprawą, ale wielbłąd może ugryźć lub opluć i nigdy nie zaszkodzi podmuchać na zimne).
 
Awatar użytkownika
.::Gilbert
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 115
Rejestracja: czw lip 29, 2004 12:21 am

wt sie 03, 2004 12:50 pm

ajfel pisze:
oj tam od razu twórcą!


Jestem twórcą Hobbitów umieszczonych w realiach EDka! W prawdzie Tolkien zauważył go wcześniej, :) to mój mimo wszystko (w pewnych kwestiach, oczywiście) jest jedyny w swoim rodzaju. A szczerze mówiąc nie wiem kto wymyślił troglodytów- i chyba nie chcę wiedzieć :P Musiał to być pewnie ktoś mający "t'skrandzkie zapędy" ;)

Sasori pisze:
dysponowali zamiast wzroku czymś w rodzaju "duchowej termowizji".


Mógłbyś szerzej wyjaśnić różnice między "duchową" a normalna termowizją? Czy polega to na odczuwaniu ciepła ciałem? Jeśli tak, to raczej Ameryki nie odkryłeś ;)

Sasori pisze:
I uważajcie na wielbłądy (nie ma to większego związku ze sprawą, ale wielbłąd może ugryźć lub opluć i nigdy nie zaszkodzi podmuchać na zimne).


Taa... I na kobiety również. Mimo, iż podobnie jak wielbłądy wyglądają z pozoru niegroźnie, (Chociaż nieco inaczej :D) mogą nieźle dopiec. Uwiodą i... reszta już sama w dół się toczy.
Ostatnio zmieniony pt cze 10, 2005 8:16 am przez .::Gilbert, łącznie zmieniany 1 raz.
 
Awatar użytkownika
ajfel
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 333
Rejestracja: czw kwie 01, 2004 9:26 am

wt sie 03, 2004 1:14 pm

.::Gilbert pisze:
Jestem twórcom hobbitów umieszczonych w realiach EDka!

nie Ty jeden niestety. Poza tym 'twórca" w tym wypadku to stanowczo zbyt duże słowo - 'zerżnięcie' jest bardziej trafne :P

.::Gilbert pisze:
W prawdzie Tolkien zauważył go wcześniej, :) to mój mimo wszystko (w pewnych kwestiach, oczywiście) jest jedyny w swoim rodzaju.

Tolkienowi to lepiej daj spokój i tak już przez Ciebie pewnie się parę razy w grobie przewrócił ;-) A niepowtarzalność Twojego Hobbita objawia się pewnie tylko w tym, że znalazł się w Barsawii (mimo iż nie powinien) :P
 
Awatar użytkownika
.::Gilbert
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 115
Rejestracja: czw lip 29, 2004 12:21 am

Nowe Rasy?

śr sie 04, 2004 12:00 am

ajfel pisze:
nie Ty jeden niestety. Poza tym 'twórca" w tym wypadku to stanowczo zbyt duże słowo - 'zerżnięcie' jest bardziej trafne


Po co zaraz te kolokwialne stwierdzenia... To tak nieładnie brzmi ;)

Osobiście, nieskromnie uważam, że mój hobbit jest nieco bardziej dopracowany, niż co niektóre materiały publikowane w sieci (a wierz mi, że śledzę ją uważnie) omawiające rasę Mistrza. Poza tym Twoje stwierdzenie o "obracaniu się w grobie" jest raczej nie na miejscu. Tolkien, gdyby oczywiście żył z pewnością nie miałby nic przeciwko czynnej ingerencji swojej ulubionej rasy w jakikolwiek system RPG, ponieważ takie formy spędzania wolnego czasu, jakby na to nie spojrzeć w jakimś stopniu promują literaturę, którą On z wielkim powodzeniem tworzył. Jego zgodę na ten akt "naruszenia praw autorskich" (nie bójmy się użyć tego słowa- mój tekst jest swojego rodzaju rabunkiem pomysłu Tolkiena i użyciem go na własne potrzeby) wnioskuję mając na uwadze fantazyjne książki "Mistrza", które (wbrew powszechnym opiniom) nie poprzestawały na legendach i mitach staroangielskich.

Tak, Tolkien za pewne był "ortodoksyjnym" (Mówiąc Waszym, dosyć śmiesznym sloganem, kojarzącym mi się ewidentnie z semityzmem ) "propagatorem" postawy, człowieka przełamującego stereotypy i dowolnie naginającego wyimaginowaną rzeczywistość do własnych potrzeb. Dzięki temu potrafił swoimi książkami przedstawić nieco więcej niż wskazywałoby na to powierzchowne przewertowanie treści... Jak widać jego zabawne hobbity, potrafiły we wspaniały sposób zgrać się z niezaprzeczalnie poważnym tłem wojennym. To jest właśnie dowód na to, że Tolkien, gdyby wiedział o STAR WARS, za pewne nie zawahałby się wrzucić do swojego świata "rycerzy jedi" (jak Ty, to kiedyś gdzieś tam powiedziałeś ). Na tym polega właśnie fenomen fantasy drogi rozmówco... Sam wytyczasz WŁASNE granice. Gdyby nie one, nasza rozmowa nigdy nie miałaby miejsca. Jesteśmy w końcu "celnikami granic własnej wyobraźni", którzy nie dopuszczają (niestety) do żadnych przemytów... ;)

A tak przy okazji- Tolkien pisał także bajki. Jak widać, ta mnogość w doborze "arsenału literackiego" świadczy o jego wszechstronnym pojęciu gatunku.

Ale już dajmy spokój „wycieraniu sobie gęby” tym wielkim (moim zdaniem) pisarzem.

ajfel pisze:
.::Gilbert napisał:

Oczywiście wiedza książkowa ma kluczowe znaczenie w znajomości i kreacji każdego świata RPG. W żaden jednak sposób owej kreacji nie ogranicza!
----------------------------------------------------------------------------
przeciwnie! powinna ową kreację rozwijać i inspirować. No ale nie pozwólmy na to, by owa kreacja stawała z książkową wiedzą w opozycji.


Ależ, dlaczego? Naturalnie, że możemy na to pozwolić. Tak się akurat składa, że jestem katolikiem i tylko biblia jest dla mnie świętą książką…

Kieruję się zasadą- coś ci nie pasuje- to po prostu to zmień. Nie sugeruję tu, bynajmniej zmiany całego świata. Zawsze jednak wprowadzam subiektywne (powtarzam SUBIEKTYWNE) poprawki.

ajfel pisze:
A sztuka pisania nieoficjalnych źródeł polega na tym, by im nie zaprzeczać.


Bzdura! Sztuka polega na własnej wizji i pomyśle! W tym miejscu powinny być kierowane do mnie zarzuty o naruszenie praw autorskich Tolkiena. Tylko, w tym aspekcie można doszukiwać się kiczu mojej pracy…

kaduceusz pisze:
Jeszcze się taki nie urodził, co by wszystkim dogodził [sic!], jak mówi ludowe porzekadło.


He, He… Święta prawda. Pamiętaj, że takich „ortodoksów”[sic!] jak Wy jest za pewne mniej, więcej tyle samo, co graczy „eksperymentujących”. Jak np. ten gość (Sasori, czy jakoś tak).

Ten cytat nasunąłem aktem puenty ;)

------------

Przepraszam, że tak późno odpowiedziałem na Wasze wcześniejsze posty. Po prostu dopiero teraz miałem wystarczająco dużo czasu by to wszystko dokładniej prześledzić ;) Co nie znaczy naturalnie, że wcześniej ich nie czytałem!!!
 
Awatar użytkownika
Sasori
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 17
Rejestracja: pt kwie 09, 2004 7:07 pm

śr sie 04, 2004 8:11 pm

.::Gilbert pisze:
Mógłbyś szerzej wyjaśnić różnice między "duchową" a normalna termowizją? Czy polega to na odczuwaniu ciepła ciałem? Jeśli tak, to raczej Ameryki nie odkryłeś ;)

Phi, Kolumb też nie odkrył, a wszyscy go szanują.


A przez "duchową termowizję" miałem na myśli coś na kształt spojrzenia astralnego, tyle że działające na zasadzie termowizji. Z grubsza - termowizja bez oczu, m'kay? :]
 
Awatar użytkownika
ajfel
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 333
Rejestracja: czw kwie 01, 2004 9:26 am

Re: Nowe Rasy?

pt sie 06, 2004 5:00 pm

.::Gilbert pisze:
Po co zaraz te kolokwialne stwierdzenia... To tak nieładnie brzmi ;)

zwykłem nazywać rzeczy po imieniu :P

.::Gilbert pisze:
Osobiście, nieskromnie uważam, że mój hobbit jest nieco bardziej dopracowany, niż co niektóre materiały publikowane w sieci (a wierz mi, że śledzę ją uważnie) omawiające rasę Mistrza.

na szczęście kilka 'dopracowanych' barsawiańskich Hobbitów znikło już z neta. A jeżeli chodzi o Twoje nizioły, to nie będę recenzował tekstu, ale udowadniasz tam niejednokrotnie, że treści z oficjalnych źródeł są Ci albo obce, albo obojętne. Wsadziłeś spokojną nie lubiącą zamieszania i awanturnictwa rasę do serca złowrogiej dżungli Serwos, gdzie co roku w maju robią sobie pikniki i zabawy z okazji zbioru malin :D (btw nie znam kalendarza ze swiata ED, w którym byłby miesiąc maj).

.::Gilbert pisze:
Poza tym Twoje stwierdzenie o "obracaniu się w grobie" jest raczej nie na miejscu. Tolkien, gdyby oczywiście żył z pewnością nie miałby nic przeciwko czynnej ingerencji swojej ulubionej rasy w jakikolwiek system RPG, ponieważ takie formy spędzania wolnego czasu, jakby na to nie spojrzeć w jakimś stopniu promują literaturę, którą On z wielkim powodzeniem tworzył.

nie mam nic przeciwko promowaniu literatury za pomocą eRPeGów - ale nie wypaczajmy dobrych systemów w ten sposób!

.::Gilbert pisze:
fantazyjne książki "Mistrza", które (wbrew powszechnym opiniom) nie poprzestawały na legendach i mitach staroangielskich.

obca jest mi opinia, jakoby poprzestawały

.::Gilbert pisze:
Tak, Tolkien za pewne był "ortodoksyjnym" (Mówiąc Waszym, dosyć śmiesznym sloganem, kojarzącym mi się ewidentnie z semityzmem ) "propagatorem" postawy, człowieka przełamującego stereotypy i dowolnie naginającego wyimaginowaną rzeczywistość do własnych potrzeb. Dzięki temu potrafił swoimi książkami przedstawić nieco więcej niż wskazywałoby na to powierzchowne przewertowanie treści...

no dobra, ale co to ma do Hobbitów w Barsawii ??

.::Gilbert pisze:
Jak widać jego zabawne hobbity, potrafiły we wspaniały sposób zgrać się z niezaprzeczalnie poważnym tłem wojennym. To jest właśnie dowód na to, że Tolkien, gdyby wiedział o STAR WARS, za pewne nie zawahałby się wrzucić do swojego świata "rycerzy jedi" (jak Ty, to kiedyś gdzieś tam powiedziałeś ). Na tym polega właśnie fenomen fantasy drogi rozmówco...

jesteś bardzo odważny w wypowiadaniu stwierdzeń w stylu 'na tym polega istota rpg', 'na tym polega fantasy' etc IMO zwykle nie trafiasz w sedno (bo to nie łatwe) i prowokujesz polemikę.
a Tolkien raczej nie wrzucałby Jedi do Śródziemia, bo w przeciwnieństwie do Ciebie - oprócz bogactwa świata, zależało mu IMO także na spójności.

.::Gilbert pisze:
Sam wytyczasz WŁASNE granice. Gdyby nie one, nasza rozmowa nigdy nie miałaby miejsca. Jesteśmy w końcu "celnikami granic własnej wyobraźni", którzy nie dopuszczają (niestety) do żadnych przemytów... ;)

Powiem tak: jeżeli rozpierają Cię 'niekonwencjonalne' pomysły i alternatywne wizje EDkowego świata, to proponuję pisać materiały dla prowincji innych niż Barsawia, albo wogóle obszarów spoza Imperium. Wtedy 'ortodoksi' nie będą Cię atakować ;-) Ewentualnie, skoro dla Ciebie jedyną barierą jest Twoja wyobraźnia to spal wszystkie sourcebooki do EDka, które posiadasz - po co się męczyć? Opisz Barsawię od nowa, nazwij ją najlepiej inaczej niż 'Barsawia' - przynajmniej nie będziesz burzył EDkowego klimatu, tylko niezależnie od niego stworzysz swój.
Dla mnie po to są eRPeGi i multum ciekawych dodatków do nich - by trzymać się pewnych granic - a nie je burzyć. Tak jest IMO znacznie ciekawiej.

.::Gilbert pisze:
A tak przy okazji- Tolkien pisał także bajki. Jak widać, ta mnogość w doborze "arsenału literackiego" świadczy o jego wszechstronnym pojęciu gatunku.

bajka to bajka, fantasy to fantasy. Pisarz wcale nie musi tworzyć dzieła w tylko jednym gatunku. Kolejne puste stwierdzenie, zupełnie OT.

.::Gilbert pisze:
ajfel pisze:
przeciwnie! powinna ową kreację rozwijać i inspirować. No ale nie pozwólmy na to, by owa kreacja stawała z książkową wiedzą w opozycji.

Ależ, dlaczego? Naturalnie, że możemy na to pozwolić. Tak się akurat składa, że jestem katolikiem i tylko biblia jest dla mnie świętą książką…

ja też się nie modlę do Thystonniusa :P ale mam szacunek do EDka i jego autorów. Jak ktoś rozpowszechnia materiały, które stawiają jego świat na głowie i gardzi wizją autorów - to ja tego nie akceptuję.

.::Gilbert pisze:
Kieruję się zasadą- coś ci nie pasuje- to po prostu to zmień. Nie sugeruję tu, bynajmniej zmiany całego świata. Zawsze jednak wprowadzam subiektywne (powtarzam SUBIEKTYWNE) poprawki.

Barsawiańskie Hobbity burzą spójność, logikę i klimat earthdawnowego świata. Podobnie każda inna 'większa & zorganizowana' społeczność. Zaprzeczasz oficjalnym źródłom - to dyskwalifikuje Twoje dzieło. A co Ci nie pasuje w EDku? Za mało ciekawych ras?

.::Gilbert pisze:
ajfel pisze:
A sztuka pisania nieoficjalnych źródeł polega na tym, by im nie zaprzeczać.

Bzdura! Sztuka polega na własnej wizji i pomyśle! W tym miejscu powinny być kierowane do mnie zarzuty o naruszenie praw autorskich Tolkiena. Tylko, w tym aspekcie można doszukiwać się kiczu mojej pracy…

nic nie rozumiesz. Nie dociera do Ciebie, że publikowanie materiałów sprzecznych z oficjalnymi, czyni Twoje dzieła bezużytecznymi? Przynajmniej dla tych, którzy oficjalne źródła znają i wykorzystują na sesjach.

.::Gilbert pisze:
He, He… Święta prawda. Pamiętaj, że takich „ortodoksów”[sic!] jak Wy jest za pewne mniej, więcej tyle samo, co graczy „eksperymentujących”. Jak np. ten gość (Sasori, czy jakoś tak).

ekperymenty Sasori są IMO bardziej udane od Twoich, bo dzieją się poza Barsawią. Nie jestem przeciwnikiem eksperymentów. Ale fajerwerki odpalaj tak, by pozostały niepowtarzalne wrażenia, a nie tylko smród palonej gumy. Mówiąc wprost - nie trzeba niszczyć tego, co jest EDka siłą, by bawić się w eksperymenty i tworzyć ciekawe nieoficjalne materiały źródłowe.
Ostatnio zmieniony czw cze 30, 2005 2:44 pm przez ajfel, łącznie zmieniany 1 raz.
 
Awatar użytkownika
.::Gilbert
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 115
Rejestracja: czw lip 29, 2004 12:21 am

ndz sie 08, 2004 9:46 pm

ajfel pisze:
treści z oficjalnych źródeł są Ci albo obce, albo obojętne. Wsadziłeś spokojną nie lubiącą zamieszania i awanturnictwa rasę do serca złowrogiej dżungli Serwos, gdzie co roku w maju robią sobie pikniki i zabawy z okazji zbioru malin (btw nie znam kalendarza ze swiata ED, w którym byłby miesiąc maj).


Oficjalne źródła są dla mnie raczej wskazówkami, bądź propozycjami dotyczącymi gry. Staram się raczej formować własną Barsawię.

Jeśli chodzi natomiast o mój dosyć zabawny (i przyznam, że żenujący) błąd, dotyczący miesiąca maja, muszę uderzyć się w pierś i uśmiechnąć…:) Dziękuję za tak szczegółowe zbadanie tekstu.

ajfel pisze:
.::Gilbert pisze:
Tak, Tolkien za pewne był "ortodoksyjnym" (Mówiąc Waszym, dosyć śmiesznym sloganem, kojarzącym mi się ewidentnie z semityzmem ) "propagatorem" postawy, człowieka przełamującego stereotypy i dowolnie naginającego wyimaginowaną rzeczywistość do własnych potrzeb. Dzięki temu potrafił swoimi książkami przedstawić nieco więcej niż wskazywałoby na to powierzchowne przewertowanie treści...


no dobra, ale co to ma do Hobbitów w Barsawii ??


Można Go porównać do gracza, który sam stara się kreować świat wyobraźni.

ajfel pisze:
jesteś bardzo odważny w wypowiadaniu stwierdzeń w stylu 'na tym polega istota rpg', 'na tym polega fantasy' etc IMO zwykle nie trafiasz w sedno (bo to nie łatwe) i prowokujesz polemikę.


Myślę, że każda definicja tych dwóch pojęć sprowokuje polemikę, ponieważ każdy RPG’owiec posiada własną.

ajfel pisze:
a Tolkien raczej nie wrzucałby Jedi do Śródziemia, bo w przeciwnieństwie do Ciebie - oprócz bogactwa świata, zależało mu IMO także na spójności.


Kolejne niezwykle subiektywne pojęcie… Przecież gdyby rycerze Jedi pojawili się np. w Barsawii (w prawdzie jeszcze tak kuriozalnego pomysłu nie próbowałem, ale za pewne i to komuś pomogłoby na sesjach) mogliby się z pewnością w jakiś sposób "wkupić" w system i zgrać z nim jak wszystko inne. W tym aspekcie niezwykle wiele zależy od MG i graczy. Zapewniam, że Rpg’owa "jarzynowa" nie wszystkich przyprawia o niestrawność ;)

ajfel pisze:
Opisz Barsawię od nowa, nazwij ją najlepiej inaczej niż 'Barsawia' - przynajmniej nie będziesz burzył EDkowego klimatu, tylko niezależnie od niego stworzysz swój.
Dla mnie po to są eRPeGi i multum ciekawych dodatków do nich - by trzymać się pewnych granic - a nie je burzyć. Tak jest IMO znacznie ciekawiej.


Oj, nie przesadzaj. Nie trzeba wcale zmieniać CAŁEJ Barsawii, aby stworzyć własny, niepowtarzalny klimat ;)

ajfel pisze:
bajka to bajka, fantasy to fantasy. Pisarz wcale nie musi tworzyć dzieła w tylko jednym gatunku. Kolejne puste stwierdzenie, zupełnie OT.


Bajki Tolkiena pisane były w podobnych klimatach. Po prostu facet miał pewien dystans do tego co, robił i nie ograniczał się (tak jak np. niektórzy ortodoksi do podręczników :P).

Jeśli twierdzisz, ze moje stwierdzenia są "puste" to, po co ta dyskusja?

ajfel pisze:
Jak ktoś rozpowszechnia materiały, które stawiają jego świat na głowie i gardzi wizją autorów - to ja tego nie akceptuję.


Widzisz, ja nie gardzę wizją autorów. Staram się z niej skorzystać jednak nieco inaczej niż Ty. Po prostu robię selekcję: to mi się podoba a to nie.

ajfel pisze:
A co Ci nie pasuje w EDku? Za mało ciekawych ras?


Nigdy nie jest tak dobrze, żeby nie mogło być lepiej ;)
 
Awatar użytkownika
ajfel
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 333
Rejestracja: czw kwie 01, 2004 9:26 am

ndz sie 08, 2004 11:16 pm

.::Gilbert pisze:
Oficjalne źródła są dla mnie raczej wskazówkami, bądź propozycjami dotyczącymi gry. Staram się raczej formować własną Barsawię.

dla każdego źródła służą za wskazówki - po to je napisano. Masz do dyspozycji świat, który został przez kogośtam stworzony. Nie przekonasz mnie do tego, że przyjmowanie jednych źródeł i odrzucanie innych - i tworzenie na bazie takich dziwnych selekcji własnych tekstów prowadzi do użytecznego dla innych i wartościowego tekstu.
Proponuję wszystkim autorom unofficjali łapać się za tematy nie wyeksploatowane przez oficjalne źródła. Pisanie dobrych materiałów o Barsawii jest jak najbardziej możliwe, ale o wiele bardziej wymagające.
Jeżeli masz ochotę zmieniać Barsawię- nikt Ci tego nie zabroni (skoro to odpowiada Twoim graczom - to grajcie i cieszcie się dobrą zabawą), ale jeżeli takie dziwne wynalazki puszczasz w net - to niestety zawsze będziesz zbierał baty od innych Earthdawnowców. Czytelnik nie zastanawia się, czy Tobie cośtam w danym soucebooku nie pasuje, czy może raczej Ty tego sourcebooka nie widziałeś w życiu na oczy. Tekst przeczący źródłom będzie odbierany przez fanów systemu jako amatorszczyzna wsparta niewiedzą - nawet jeśli wszystkie podręczniki znasz na pamięć.
Możesz pisać tutaj dziesiątki postów o swoich wizjach Barsawii - ale to niczego nie zmieni.

.::Gilbert pisze:
ajfel pisze:
.::Gilbert pisze:
Tak, Tolkien za pewne był "ortodoksyjnym" (Mówiąc Waszym, dosyć śmiesznym sloganem, kojarzącym mi się ewidentnie z semityzmem ) "propagatorem" postawy, człowieka przełamującego stereotypy i dowolnie naginającego wyimaginowaną rzeczywistość do własnych potrzeb. Dzięki temu potrafił swoimi książkami przedstawić nieco więcej niż wskazywałoby na to powierzchowne przewertowanie treści...

no dobra, ale co to ma do Hobbitów w Barsawii ??

Można Go porównać do gracza, który sam stara się kreować świat wyobraźni.

ale gracze nie są od kreowania świata - są od odgrywania postaci w świecie kreowanym przez MG. To jednak różnica. Poza tym Twoje wywody na temat Tolkiena nadal są dla mnie OT w kontekście barsawiańskich Hobbitów.

.::Gilbert pisze:
ajfel pisze:
jesteś bardzo odważny w wypowiadaniu stwierdzeń w stylu 'na tym polega istota rpg', 'na tym polega fantasy' etc IMO zwykle nie trafiasz w sedno (bo to nie łatwe) i prowokujesz polemikę.

Myślę, że każda definicja tych dwóch pojęć sprowokuje polemikę, ponieważ każdy RPG’owiec posiada własną.


ale inni na tym forum nie starają się innych 'uświadamiać' o istocie rpg, czy fantasy, więc może będzie lepiej jak Ty również sobie darujesz...

.::Gilbert pisze:
gdyby rycerze Jedi pojawili się np. w Barsawii (w prawdzie jeszcze tak kuriozalnego pomysłu nie próbowałem, ale za pewne i to komuś pomogłoby na sesjach) mogliby się z pewnością w jakiś sposób "wkupić" w system i zgrać z nim jak wszystko inne. W tym aspekcie niezwykle wiele zależy od MG i graczy. Zapewniam, że Rpg’owa "jarzynowa" nie wszystkich przyprawia o niestrawność ;)


znam smaczniejsze potrawy niż 'jarzynowa'. Przeróbki świata i jego założeń jednaznacznie kojarzą mi się z ludźmi wykastrowanymi z pomysłów na dobre scenariusze, nie czującymi świata gry, których rozpiera przerost ambicji do stworzenia czegoś własnego, ale po prostu nie są w stanie zrobić coś 'własnego' - nie przekreślając dotychczasowych pomysłów i założeń.

.::Gilbert pisze:
Nie trzeba wcale zmieniać CAŁEJ Barsawii, aby stworzyć własny, niepowtarzalny klimat

Tutaj się akurat z Tobą całkowicie zgadzam. Wystarczy do Barsawii wpuścić jedną nową rasę (w sensie nowej - istotnej społeczności, jak to kiedyś rozmawialiśmy o skali) - i już masz swój niepowtarzalny klimat, a niepowtarzalny klimat typowo barsawiański legnie w gruzach.

.::Gilbert pisze:
Bajki Tolkiena pisane były w podobnych klimatach. Po prostu facet miał pewien dystans do tego co, robił i nie ograniczał się (tak jak np. niektórzy ortodoksi do podręczników :P).

gdyby któryś z ortodoksów ograniczał się do podręczników, to przez myśl by mu nie przeszło, żeby czytać Twoje netowe wypociny. Powtórzę jeszcze raz, chociaż i tak pewnie do Ciebie nie dotrze: mam pełny szacuneczek do pomysłowych ludzi, tworzących nieoficjalne źródła do Earthdawna. Ale tylko do tych, którzy robią to profesjonalnie, dowodząc czytelnikowi że znają temat i potrafią wprowadzać swoje pomysły w życie bez 'kolizji' z tym, co już mamy.

.::Gilbert pisze:
Jeśli twierdzisz, ze moje stwierdzenia są "puste" to, po co ta dyskusja?

prawdopodobnie pora kończyć. Zbyt jesteś przekonany o doskonałości swoich 'wizji', a 'ortodoksi' to dla Ciebie egzotyka wśród earthdawnowców.

.::Gilbert pisze:
Widzisz, ja nie gardzę wizją autorów. Staram się z niej skorzystać jednak nieco inaczej niż Ty. Po prostu robię selekcję: to mi się podoba a to nie.

czyli w znacznej mierze jednak wizją autorów gardzisz. Bo wizja świata to jedna całość, a nie zbiór punktów z których część przyjmujemy, a część odrzucamy.
Ja też preferuję swobodę, różne interpretacje tego, co w podręcznikach, pisanie nowych rzeczy etc.. ale jakichś dziwnych 'selekcji' nie uprawiam.

.::Gilbert pisze:
ajfel pisze:
A co Ci nie pasuje w EDku? Za mało ciekawych ras?

Nigdy nie jest tak dobrze, żeby nie mogło być lepiej ;)

za sprawą Hobbitów w Barsawii robi się gorzej. Ulepszajmy EDka - jestem ZA ! Piszmy dużo i ciekawie, ale nie podcinajmy jego korzeni, nie zmieniajmy założeń, nie psujmy. Czy wymagam zbyt wiele?!
 
Awatar użytkownika
.::Gilbert
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 115
Rejestracja: czw lip 29, 2004 12:21 am

pn sie 09, 2004 12:11 pm

ajfel pisze:
Poza tym Twoje wywody na temat Tolkiena nadal są dla mnie OT w kontekście barsawiańskich Hobbitów.


Nie "wywodziłem" tego w tym kontekście! Chciałem po prostu poprzeć swoje poglądy dotyczące kreacji własnej Barsawii.

Wydaje mi się jednak, że w naszej dyskusji nie ma porozumienia w jednej z kwestii: Ja nie narzucam Ci swojego zdania. Masz za pewne rację, że mój świat spotka się z dezaprobatą wielu graczy. Może się jednak komuś spodobać.

ajfel pisze:
ale inni na tym forum nie starają się innych 'uświadamiać' o istocie rpg, czy fantasy


Ależ ja nikogo nie chcę w niczym uświadamiać! Po prostu te stwierdzenia przewinęły się w moich wypowiedziach, ponieważ uważam, że w tym wszystkim chodzi o coś innego niż trzymanie się kurczowo podręczników.

ajfel pisze:
Przeróbki świata i jego założeń jednaznacznie kojarzą mi się z ludźmi wykastrowanymi z pomysłów na dobre scenariusze, nie czującymi świata gry,


Masz bardzo jednoznaczne i wąskie skojarzenia.

ajfel pisze:
których rozpiera przerost ambicji do stworzenia czegoś własnego, ale po prostu nie są w stanie zrobić coś 'własnego' - nie przekreślając dotychczasowych pomysłów i założeń.


Na jakiej podstawie to stwierdzasz? Hobbita i skojarzeń? Heh…

ajfel pisze:
Powtórzę jeszcze raz, chociaż i tak pewnie do Ciebie nie dotrze: mam pełny szacuneczek do pomysłowych ludzi, tworzących nieoficjalne źródła do Earthdawna. Ale tylko do tych, którzy robią to profesjonalnie, dowodząc czytelnikowi że znają temat i potrafią wprowadzać swoje pomysły w życie bez 'kolizji' z tym, co już mamy.


Wyobraź sobie, że dotarło. Zwłaszcza słowo "kolizja". Powtarzasz je po raz enty a ja po raz enty odpowiadam Ci, że są gracze znający podręczniki (w tym ja) którzy po prostu widzą Edka trochę inaczej niż Ty. Zrozum, każdy szuka w tym trochę czegoś innego. (po to nasunąłem, oczywiście niepotrzebną WŁASNĄŁ definicję RPG)

ajfel pisze:
Zbyt jesteś przekonany o doskonałości swoich 'wizji', a 'ortodoksi' to dla Ciebie egzotyka wśród earthdawnowców.


Gdyby tak było nawet bym się nie znalazł na tym forum. Mogę Ci obiecać, że owocem tej dyskusji będą (odnośnie mojej [tfu]rczości oczywiście) materiały, które nie zaingerują w Twoje poczucie dobrego smaku. Muszę w końcu i dla tych bardziej "egzotycznych" coś na stronie napisać. Przecież jest wiele płaszczyzn porozumienia z internatami, jak kiedyś powiedziałem... ;)

Nie myśl również, że traktuję Twoje wywody jako "puste". Szanuję Twoje poglądy i swój czas. A dyskusja jest zawsze edukacyjna (dla mnie).
 
Awatar użytkownika
ajfel
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 333
Rejestracja: czw kwie 01, 2004 9:26 am

pn sie 09, 2004 11:01 pm

.::Gilbert pisze:
Wydaje mi się jednak, że w naszej dyskusji nie ma porozumienia w jednej z kwestii: Ja nie narzucam Ci swojego zdania.

fakt - Ty bronisz swojej wizji, bo to ona została zaatakowana :P

.::Gilbert pisze:
Masz za pewne rację, że mój świat spotka się z dezaprobatą wielu graczy. Może się jednak komuś spodobać.

masz czas i ochotę tworzyć materiały do EDka - to się chwali. Skoro czekasz na opinie czytelników, nie mam zamiaru kryć się z własną. Wolałbym, by nieoficjalne materiały do EDka powstawały w duchu tego systemu, a nie w opozycji z nim. Chociażby ze względu na ludzi, którzy dopiero zaczynają swoją zabawę z tym systemem i eRPeGami w ogólności. Po co od razu wypaczać im wizję i wprowadzać zamieszanie? Całkiem możliwe, że komuś się Twoje 'mieszanie w Barsawii' spodoba. Ale ja nie spocznę w swych atakach na autorów piszących w taki sposób. Zwłaszcza, że jestem przekonany, że kto jak kto, ale Ty jesteś w stanie napisać tekst naprawdę wartościowy.

ajfel pisze:
ale inni na tym forum nie starają się innych 'uświadamiać' o istocie rpg, czy fantasy


.::Gilbert pisze:
uważam, że w tym wszystkim chodzi o coś innego niż trzymanie się kurczowo podręczników.

a Ty czytasz trochę moje posty ? :-) Czy ja jestem przeciwnikiem pisania własnych tekstów? Próbuję Ci tylko uświadomić, że zaprzeczanie źródłom również nie jest tu celem.

.::Gilbert pisze:
ajfel pisze:
Przeróbki świata i jego założeń jednaznacznie kojarzą mi się z ludźmi wykastrowanymi z pomysłów na dobre scenariusze, nie czującymi świata gry,

Masz bardzo jednoznaczne i wąskie skojarzenia.

no to napisz kilka tekstów, którymi mi udowodnisz, że nie mam racji. A Hobbitów przenieś do działu 'humor' ;-)

.::Gilbert pisze:
ajfel pisze:
których rozpiera przerost ambicji do stworzenia czegoś własnego, ale po prostu nie są w stanie zrobić coś 'własnego' - nie przekreślając dotychczasowych pomysłów i założeń.

Na jakiej podstawie to stwierdzasz? Hobbita i skojarzeń? Heh…

niczego nie stwierdzam, mówię tylko co mi przychodzi na myśl, gdy czytam takie teksty. Nic nie poradzę na swoje 'wąskie' skojarzenia. Szczerze liczę, że udowodnisz mi, iż nie mam racji.

.::Gilbert pisze:
Wyobraź sobie, że dotarło. Zwłaszcza słowo "kolizja". Powtarzasz je po raz enty a ja po raz enty odpowiadam Ci, że są gracze znający podręczniki (w tym ja) którzy po prostu widzą Edka trochę inaczej niż Ty. Zrozum, każdy szuka w tym trochę czegoś innego. (po to nasunąłem, oczywiście niepotrzebną WŁASNĄŁ definicję RPG)

różnica wizji to nie problem. Nie mam nic do ludzi którzy EDka widzą/prowadzą inaczej niż ja. Osobista wizja to jednak co innego, niż jawna polemika z podręcznikami.
Błagam, nie odpowiadaj na to znowu, że ktoś się kurczowo trzyma książek, bo nie o to chodzi !


.::Gilbert pisze:
Mogę Ci obiecać, że owocem tej dyskusji będą (odnośnie mojej [tfu]rczości oczywiście) materiały, które nie zaingerują w Twoje poczucie dobrego smaku. Muszę w końcu i dla tych bardziej "egzotycznych" coś na stronie napisać.

W sumie, to przymusu nie ma. To Twoja strona i umieszczasz na niej co Ci się podoba, tak jak ja na swojej. A wszystkich internautów i tak nie zadowolisz.
Ja natomiast nie ukrywam, że chciałbym by stron z dobrymi materiałami do EDka było jak najwięcej. Zawsze będą w necie wysypiska śmieci z litaniami durnych nowych dyscyplin, przegiętych czarów i artefaktów, killerskiej broni i nie wiadomo czego jeszcze. Wiem, że nie zawrócę kijem Wisły.
.::Gilbert pisze:
Nie myśl również, że traktuję Twoje wywody jako "puste". Szanuję Twoje poglądy i swój czas.

o gustach nie rozmawiamy. Rozmawiamy o _zasadach_ pisania _dobrych_ materiałów źródłowych. Ja również szanuję Twoje poglądy, ale jeżeli chodzi o niektóre teksty, uważam że pewne elementarne zasady łamiesz. Masz w sumie do tego prawo, a ja mam prawo stwierdzić że jest to niefajne.
 
Awatar użytkownika
Ghost
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 106
Rejestracja: sob kwie 03, 2004 3:39 pm

wt sie 10, 2004 12:00 am

Wiecie co? Sądzę, że ta dyskusja powinna się skończyć w momencie gdy padło stwierdzenie, że pisząc coś nowego musisz umieścić to w już istniejącym świecie. Tzn. nie zaprzeczać temu.

Inna sprawa, żę nie wszyscy pojmują ED, tak jak ajfel. Prowadziłem ostatnio na konwencie dyskusje i wiem, że są osoby, które uważają, że świat nie jest wcale tak genialnie zrobiony i że trzeba w nim parę rzeczy pozmieniać. Że są "perełki" w tym świecie, które są strasznie głupie.

Ja jestem zwolennikiem tworzenia własnej wizji Barsawii. Nie mam ochoty myśleć tak jak twórcy systemu. Gra ma sprawiać przyjemność mi i moim graczom. Dlatego Barsawię modyfikuję. Oczywiście nie oznacza to że wspuściłbym do siebie hobbita. Ta rasa ewidentnie mi w tym świecie nie pasuje. Tak samo jak Jedi u Tolkiena.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość