Cytat:Wymagał tego balans i realność gry.
Bo wiadomo, że fantasy jest realne do bólu.
Widzę, że Król Balans ma się dobrze. Niestety.
Mowiąc realność mam na myśli, że skoro ktoś jest siedzi całymi dniami nad księgami albo medytując i szkoląc swój umysł do kontroli splotu to nie będzie wymachiwał mieczem jakby szkolił się tym przez całe życie. O taki balans i równowage mi chodziło.
Cytat:Pod tym względem kuleje WHRPG. Bo tam gracz bez zbytnich problemów może sobie zrobić szwajcarski zegarek.
Dowody jakies?
Najwyraźniej nie wiesz (choć jesteś moderatorem) co oznacza szwajcarski zegerek. Takie postaci spotkałem na konwentach, obozach i oraz mojej byłej ekipie. Były szwajcarami i pozwalały na to zasady.
Taki przykład z 1ed. Elf Wysokiego Rodu, który zebrał profesje (niepasujące do siebie) tylko dlatego, bo dawały najlesze modyfikatory do statsów: Strzelec (+40 US), Zabójca(+4 Ataki), Szampierz (+40 WW), Handlarz niewolników (+3 Wt). Gdyby MG nie wkurzył się kiedyś na jego wyskoki to tamtem zebrał by jeszcze Rycerza Najemnego (+3 S), Łowce Czarownic (+40 SW) i towarzysza zwierząt"koń" (+1 Ruch). Jeśli znasz sie na swiecie WH wiesz, że do HE nie pasuje tu conajmniej 3 profesje.
I tak nie łamiąc zasad gość już miał postać, która walczy jak mało kto wręcz, jest strzelcem wyborowym, wyprowadza najwięcej ataków możliwych w grze, i był wytrzymały jak potęzny demon. I byłą bez sensu fabularnie. Gdyby magia w tamtej edycji nie była słaba i zawodna (80% przypadków taka była) to pewnie zebrałby jeszcze 4 poziomy Magii. W DnD jak dobrze strzelasz to gorzej walczysz wręcz (oddzielne atuty, tylko wojownik mógłby próbować zebrać wszystkie). DnD oferuje 3 ścieżki rozwoju w ataku w zależnosci od postaci. Każda ma swoją siłe i swoją słabość. To jeden ze sposobów zróżnicowania postaci.
Cytat:To dawało jakis sens w tworzeniu postaci wieloklasowych.
Szczerze powiedziawszy, to nie często widywałem buildy brane dla umiejętności. Raczej dla zdolności klasy
Cóż. Zależy z jakimi graczami grasz. Poza tym bierze się często"dla umiejetności", jeśli chce sie np. szybko wejść na jakąś prestizówke lub dysponować umiejętnością wyłączną dla jakiejś klasy. Tworząc ciekawych BG lub/i BN daje się im inne klasy by uwierzytelnić ich historie. Sam stworzyłem kiedyś i grałem postacią Mnicha/Łotrzyka/Tropiciela w Skali 7/3/1. Wiekszość aspektu kreowania budowy postaci była podyktowana umiejętnościami postaci i jej historią. Tylko jeden aspekt był wybrany ze wzgledu na zdolności. Chciałem mieć "skok w chmury", dlatego dotrwałem do mnicha na 7 poziom. Gdyby był niżej skończył bym na 4 lub 5 poziomie.
A skoro przy tym jesteśmy.
Nukereal pisze:Jakoś to do mnie nie trafia - nie widzę powiązania. Wiem, pewno chodzi o zbalansowanie gry, jednak 4-5 poziom zdaje się już zdatny do bycia mistrzem jakiejś mniejszej szajki.
To niech do ciebie trafi, że na takich poziomach są mniej więcej goście w Akadeamii w Menzoberenzan na jednych z ostatnich Lat. Szlachta, która ją kończy jest prawdopodabnie właśnie 6 lvl. Poza tym to jest logiczne. Już prawdziwy weteran więc ma podstawy by dowodzić. Zwróć uwagę że na 6 poziomie wojownicy zyskują drugi atak, tropiciel i paladyn dysponują już zaklęciami, zaklinacz i czarodziej dysponuj już pożądna magia. Jak sporzeć w podręcznik jest cała masa rzeczy, które czynią postać lepszą od innych włąśnie na 6 poziomie.Ale dość odchodzenia od tematu.