Zrodzony z fantastyki

  • 1
  • 7
  • 8
  • 9
  • 10
  • 11
  • 13
 
Awatar użytkownika
Janaus
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 90
Rejestracja: ndz lut 15, 2009 10:30 pm

Re: [D&D 3.5 FR]"Nie pamiętam..."

pn lut 10, 2014 11:22 pm

Wszystko działo się tak szybko. Biorąc jednak pod uwagę silne, negatywne emocje w powietrzu, było to całkiem normalne. Melissa nie wiedziała nawet, na czym się skupić. Wyglądało na to, że całe ich starania sprowadziły się jedynie do odzyskania kluczy. Wąż miał pozostać w umyśle Aupa, przynajmniej tak sama zakładała. Ten fakt ją zasmucił, jej twarz sposępniała, nawet pomimo zdobycia możliwości ucieczki z labiryntu. Nie odnieśli pełnego zwycięstwa, ale czy w ogóle byli w stanie ukrócić istnienie gada, walcząc z nim w umyśle? To pytanie brzmiało pusto w jej głowie, zresztą jak wiele innych, które zrodziły się przez całą podróż po chorym splocie myśli elfa.


W końcu, gdy w ich rękach znalazł się ostatni obiekt ich zainteresowania, mogli śmiało ruszyć w stronę drzwi, których podwoje wcześniej były dla nich zamknięte. Czarodziejka zastanawiała się, w jaki sposób będą w stanie poznać zawartość umysłu maga. Odpowiedź zjawiła się przed nią w pełni namacalna, w postaci połyskujących kul. Stały ich całe rzędy, przypominając książkową biografię, tyle że ta była zdecydowanie bardziej fascynująca w odbiorze. Zdała sobie sprawę, że mają w tej chwili dostęp do niemal wszystkich elementów, na które składało się życie elfa. Myśl zarazem fascynująca, ale i przerażająca. Jeśli eksperyment w pełni się powiedzie, być może będzie to wstęp do ekspertyzy nad nowymi technikami prowadzenia wojen. Taka siła w rękach kogokolwiek była niezwykle niebezpieczna i mimo że istniały zaklęcia pozwalające przenikać umysł ofiar, to taki system poznawczy był kilka razy bardziej precyzyjny. Oglądając pełną mistycyzmu salę, wszyscy zamilkli, poza Eleril, która jak zwykle miała do przytoczenia garść anegdot ze swojego życia. Melissa dziękowała jej w duchu, bo zdawało się, że zaraz zatraci się w aurze tego pomieszczenia.


W końcu, Jin zdecydował się podejść do jednej z kul i spróbować dokładniej ją zbadać. Czarodziejka obserwowała dokładnie, co zamierza zrobić. Podejrzewała, że psionika mogła być bardzo skuteczna przy monitorowaniu, a być może nawet alterowaniu wspomnień. Wtedy, sfera reagując na dotyk mnicha, wypuściła lekką falę, która z początku nie zapowiadała uczucia, które rozpaliło się w Melissandrze.


Dzika siła zawirowała w jej ciele, uleciała z niej niemalże cała energia. Upadła na podłogę w niemej rozpaczy, nie będąc zdolna wydusić z siebie ani słowa. Czuła, jakby coś wydzierała, szarpało, miotało i gniotło wszystko, co miała w środku. Starała się uchwycić jakiejkolwiek myśli w swojej głowie, ale zdała sobie sprawę, że nie jest do tego zdolna. Każda kolejna, którą odnalazła, zaraz się gubiła w odmętach jej umysłu. Poczuła przede wszystkim bezsilność, tak przygnębiającą, że poczuła się bezużyteczna, niepotrzebna, przecież nawet jej mistrz się jej pozbył. Przez moment, jej towarzysze mogli zobaczyć, jak struktura jej ciała nie jest w stanie wytrzymać jednej formy. Jakby chwilę później, okrutne uczucie odeszło, a Melissa leżąc w pozycji embrionalnej, starała się odzyskać oddech. Gdy wreszcie jej się to udało, z przerażeniem stwierdziła, że ta przeszywająca siła, uleciała z niej, podążając w korytarz, prawie zapraszając ją by za nią podążyć.

-To… - próbowała z siebie wydusić. –To coś uciekło… W tamtą stronę. –Wskazała kierunek.
 
Awatar użytkownika
Brilchan
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4532
Rejestracja: śr cze 20, 2007 8:49 pm

[D&D 3.5 FR]"Nie pamiętam..."

pn lut 10, 2014 11:42 pm

Aup

Pomieszczenie zrobiło na mnichu wielkie wrażenie ~Chciałbym mieć tak uporządkowane wspomnienia~ - pomyślał z zachwytem i cieniem smutku. W jednej z kul ujrzał przelotnie jak małe elfiątko z wyglądu przypominające ludzkiego kilkulatka biegnie i upada potykając się o własne szaty - Jaki uroczy maluch - skomentował ze śmiechem.

Jin znalazł kulę, w której był, Ruda wygłosiła słuszną uwagę - Racja bez dźwięku trudno będzie nam uzyskać potwierdzenie, po które tu przybyliśmy. A co z resztą z nas ? - Zaczął rozglądać się po pokoju szukając kuli, w której byłby wizerunek jego Earli lub Mellisandry.

Gdy Kara-Turczyk uniósł kulę magiczka zareagowała bardzo osobliwie - Wszystko w porządku? Co widziałaś ? - Spytał zaniepokojony Psion ustawiając się w pozycji bojowej. Gdy Melissa wskazała kolejne drzwi odrzekł - Zaczekaj, muszę sprawdzić czy jest tu jakaś kula ze mną - Jeżeli niczego nie znajdzie ruszy do drzwi wskazanych przez kobietę i ostrożnie je uchyli.
 
Jaśmin
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 285
Rejestracja: ndz mar 13, 2011 6:58 pm

[D&D 3.5 FR]"Nie pamiętam..."

wt lut 11, 2014 12:14 pm

Haishirou Jin

Próba odczytania przeszłości z kryształowej kuli spaliła na panewce. Mimo że Jin próbował rozmaitych technik psionicznych tajemnica wspomnienia pozostała niezgłębiona. Z niechęcią odłożył kulę na postument z trudem powstrzymując pełne rozdrażnienia westchnienie.
Jednakże w następnej chwili całkowicie zapomniał o swym niepowodzeniu. Melissandra, blada jak śmierć, osunęła się na podłogę z twarzą wykrzywioną cierpieniem. Wydawane przez nią ciche dźwięki kojarzyły się wyłącznie z bólem, strachem i rozpaczą.
Haishirou natychmiast doskoczył do czarodziejki mgliście przypominając sobie zimny podmuch, który przeszył ich wszystkich gdy mnich ujął kulę. Wyglądało na to, że ów podmuch, niegroźny dla Jina, Aupa i Rudej na Melissę podziałął niczym cios w żołądek.
Klękając przy czarodziejce Jin delikatnie dotknął jej czoła. Było, podobnie jak dłonie magiczki, lodowato zimne.
-To… - próbowała z siebie wydusić. –To coś uciekło… W tamtą stronę. – Wskazała kierunek.
-Jak się czujesz? Spróbuj wstać - Haishirou otoczył ramionami barki Melissandry i delikatnie podniósł ją do pionu. Trzymał ją tak nie pozwalając osunąć się na podłogę, aż czarodziejka stanęła o własnych siłach. Mimo to jej dłonie wciąż drżały.
-Co to było? - Jin zwrócił ku Melissie zaniepokojone spojrzenie - Czujesz się już lepiej?
 
Awatar użytkownika
Midoro
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 277
Rejestracja: pn lis 12, 2012 6:01 pm

[D&D 3.5 FR]"Nie pamiętam..."

wt lut 11, 2014 2:48 pm

Gdy Jin zobaczył co się dzieję z czarodziejką odłożył szybko kulę na swe miejsce i ruszył do niej i pomógł jej wstać. Gdy Melissandra powoli wracała do normalnego stanu spojrzała na kulę z przerażeniem w oczach. Ta wibrowała i lekko poruszała się. Teraz wyczuła jej ogromną, nieomalże namacalną aurę magiczną. Za chwilę stało się to czego się obawiała. Kula wybuchła w taki sam sposób jak wtedy gdy mnich ją podniósł.

Na szczęście ten wybuch był przeciwieństwem tamtego. Była to fala pozytywnej energii z którą kobieta spotkała się pierwszy raz. Miała wrażenie jakby każde jej zaklęcie mogło działać w nieskończoność z maksymalnym efektem. Niestety euforia nie trwała długo gdyż gdy fala przeszła dalej efekt minął lecz zostanie z pewnością zapamiętany na długo. Tak jak poprzednio fala energii którą inni widzieli jako lekką mgiełkę szybko przeleciała i ulotniła się w stronę kolejnych drzwi. Aup który zauważył, że jego nowej znajomej nic nie jest ruszył na szukanie wspomnień. Przeglądał dziesiątki jak nie setki kul przedstawiające życie w akademii. Jakieś eksperymenty lekcje. Dało się szybko wywnioskować, że elf był prymusem. Wszystko co robił było idealne a każde zaklęcie perfekcyjnie dopracowane. Aup znalazł scenę w której to magowie rozmawiają z Melissą w parku lecz nigdzie nie widział wspomnienia Eleril czy swojego. Popatrzył na górne półki które sięgały po sam sufit oddalony o 20m od podłogi. Westchnął tylko gdyż wiedział, że jeśli jego wspomnienie gdzieś jest to tylko tam.
 
slann
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4982
Rejestracja: pt paź 14, 2005 10:35 am

Re: [D&D 3.5 FR]"Nie pamiętam..."

wt lut 11, 2014 6:14 pm

Eleril odskoczyła w bok w momencie wybuchu , co zawdzięczała doskonałemu wyszkoleniu. Potem spojrzała na Melisandrę i zobaczyła, że podły elf chciał ją w coś zmienić. Dopiero po chwili zrozumiała, że była jej prawdziwa postać. Podeszła do zmiennokształtnej i stanęła obok Jina.
- Nic ci nie jest - zapytała nieco nie pewnie. Potem zobaczyła drugi wybuch, i spróbowała zasłonić towarzyszy. Jednak nic się nie wydarzyło.
- A teraz? - zapytała przestraszona i rozejrzała się za Aupem.
 
Awatar użytkownika
Janaus
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 90
Rejestracja: ndz lut 15, 2009 10:30 pm

Re: [D&D 3.5 FR]"Nie pamiętam..."

śr lut 12, 2014 5:14 pm

-Tak, już lepiej. Dziękuję. – odrzekła Melissa, podnosząc się z ziemi. Zastanowiła się moment nad uczuciem, które przyszło w drugiej fali, które całkowicie różniło się swoją energią. Poczuła potęgę, siłę przepływającą przez nią. Jakby ta tajemnicza mgła chciała jej powiedzieć, że wszystko będzie w porządku.

-Wydaję mi się, że były to jakieś zawirowania Splotu, dlatego dotknęły tylko mnie, ponieważ notorycznie czerpie z niego siłę. Mimo wszystko, nie potrafię powiedzieć, w jaki sposób ta kula mogła wypluć dwa tak silne pola energii. - zrobiła marsową minę, zastanawiając się nad omawianą kwestią, po czym dodała. -Druga fala ulotniła się do kolejnych drzwi, zastanawiam się, jakie one miały znaczenie? – zaczęła, zdając sobie sprawę, że musi wyglądać jeszcze gorzej, niż wcześniej, bo gdzieniegdzie jej suknia jeszcze bardziej się poszarpała. Uniosła więc palec, który zamigotał magiczną energią i starała się doprowadzić do porządku. Mimo wszystko, nie czuła wstydu, że jej ciało jest jeszcze bardziej odkryte. To było dla niej uczucie, które przeciwstawiało się jej dumie,a którą z kolei wypracowała sobie, po rozstaniu z Mistrzem.–Zważając na to, że jesteśmy w umyśle maga, może byłabym w stanie poznać część jego sztuk magicznych? Nie wypada nie spróbować, biorąc pod uwagę wszystko, przez co przeszliśmy! – Z uśmiechem, przez który jednak przebijało zmęczenie, zaczęła ostrożnie szukać odpowiednich kul.
 
Awatar użytkownika
Midoro
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 277
Rejestracja: pn lis 12, 2012 6:01 pm

[D&D 3.5 FR]"Nie pamiętam..."

wt lut 18, 2014 9:37 pm

Gdy Melissa zauważyła, że żadnego zaklęcia się nie nauczy dopóki ni usłyszy słów postanowiła zostawić kulę i wrócić do niej później gdy dowiedzą się jak ów głos przywrócić. Aup natomiast gdy chciał się wspiąć na półkę szybko jednak uznał, że to kiepski pomysł gdyż deska zaczęła złowrogo trzeszczeć. Gdyby mnich szybko nie zeskoczył z pewnością by się złamała. Wszyscy postanowili iść do kolejnych drzwi. Zamknęłi te i zabrali klucze po czym ruszyli do kolejnych i je otworzyli.

Za nimi była ulica. Szybko poznali miasto w którym leżą ich ciała oraz wieża magów w której się znajdują. Po przejściu za drzwi te zamknęły się same. Wszystko by było dobrze gdyby nie Jin które przez nie przeszedł. Drzwi jak by były zrobione z mgły rozpłynęły się a ten szedł dalej uliczką jak gdyby nigdy nic. Każdy był zdziwiony gdyż widział idealną kopie ich znajomego który patrzył się na swojego sobowtóra. Zaczęli za nim podążać i po chwili zauważyli, że z naprzeciwka idzie elf z swoim mistrzem. Gdy mijają się starzec zatrzymuję swojego ucznia i mówi do niego "Zaczekaj. Coś w tym człowieku jest interesującego.". Po czym zawrócili i dogonili masażystę proponując rozmowę w karczmie. Gdy do niej poszli i usiedli przy stolę zaczęli rozmowę z której Rothan tłumaczy Jinowi jego projekt i prosi o przysługę. Ten mruczy pod nosem, że odwiedzić bliskich może potem przy okazji przypomni sobie miasto. Spytany przez magów co mówił odpowiedział, że jeśli ta pomoc nie zajmie zbyt długo bądź będzie miał czas wolny to się zgadza na współpracę. podkreślał jednak to iż chciałby mieć parę dni wolnego gdyż musi załatwić pewne ważne sprawy. Po rozmowie mędrzec zaprowadził swojego nowego pomocnika do wieży magów i pokazał mu jego komnaty gościnne po czym powiedział, że musi poszukać jeszcze jednego kandydata. Przy stole jadalnym siedział Aupriner i Eleril. Byli pogrążeni w rozmowie. Po tym wszystko jak by eksplodowało. Zamieniło się w jednej chwili w dym z masą różnych przenikających się kolorów. Gdy ten się ulotnił, nieopodal ich były samotne drzwi z kawałkiem ściany z labiryntu tak jakby wyrwanym i nie tkniętym. Gdy je otworzyli zobaczyli korytarz na którym stali około godzinę temu. Weszli tam i zamknęli drzwi oraz wyciągnęli klucze.
 
slann
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4982
Rejestracja: pt paź 14, 2005 10:35 am

Re: [D&D 3.5 FR]"Nie pamiętam..."

śr lut 19, 2014 4:29 pm

Eleril przyglądała się całej scenie z niepokojem. Tym kandydatem miała być Melisandre? Ale w takim razie, co oznaczał ten wybuch? Czyżby Melisandre była nieproszonym gościem? Może agentem Ilithida, który pozmieniał im wszystkim pamięć? Popatrzyła na nią z przestrachem. Wiedziała o wszystkim, czy nie? Popatrzyła na nią z przestrachem. Była jeszcze inna sprawa, która ją niepokoiła. Czemu Złodzieje Cienia mają wspólnego zx działalnością tego maga, ale zaraz domyśliła się wszystkiego. Możliwość szpiegowania ludzi i nie tylko w ich snach było straszliwą bronią. Jeśli magowi i jego elfiemu "Przyjacielowi" się uda, to nikt nie będzie bezpieczny!
- Otwierajmy te drzwi. - powiedziała posmutniała
 
Jaśmin
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 285
Rejestracja: ndz mar 13, 2011 6:58 pm

[D&D 3.5 FR]"Nie pamiętam..."

sob lut 22, 2014 1:24 pm

Haishirou Jin

Sen we śnie. Dokładnie tak to ujął ten bałwan Shakespeare. Przejście przez kolejne drzwi zaowocowało nową falą wspomnień. W ogóle to było bardzo ciekawe. Jin z prawdziwym zainteresowaniem przyglądał się swojemu sobowtórowi w magicznej wizji. Wyglądało na to, że on sam z dobrego serca zgodził się pomóc magom. I teraz szczerze tego żałował.
Cóż, jak tak dalej pójdzie, to minie jeszcze sporo czasu nim zobaczą prawdziwe słońce, usłyszą szept wiatru sączący im do uszu sekrety wiosny, poczuj zapach świeżo ściętej trawy. Haishirou szczerze tęsknił za wiosennym krajobrazem w Waterdeep. Wreszcie otrząsnął się.
-"Weź się w garść, chłopie. Jeszcze tylko kilka drzwi. A klucze już mamy."
Nieco pocieszony tymi ostatnimi myślami zwrócił się do pozostałych.
-Otwierajmy te drzwi. - powiedziała posmutniała Eleril.
-Ruda ma rację - rzekł Haishirou - nie ma sensu tu sterczeć. Chyba że ty, Melisso, nadal chcesz szukać zaklęć. A ty, Aurpinerze, nadal masz nadzieję odnaleźć wspomnienia. Jeśli tak to powiedzcie proszę, jak mogę wam pomóc...
 
Awatar użytkownika
Brilchan
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4532
Rejestracja: śr cze 20, 2007 8:49 pm

[D&D 3.5 FR]"Nie pamiętam..."

sob lut 22, 2014 1:59 pm

Aup

Obserwował wszystko w wielkim skupieniu z milczącą fascynacją rejestrując rozgrywające się przed nim sceny. Gdy wizja skończyła się mnich podjął próbę zrozumienia sytuacji poprzez tak zwane "myślenie na głos":

- Wygląda na to, że znaleźliśmy to, czego żeśmy poszukiwali. Zdaję się, że osoba z konkretnego wspomnienia musi wziąć je w ręce a potem położyć na jeden z tych piedestałów, co pozwoli wrota do kolejnych wspomnień. Te, które nas nie dotyczą są pewnie zabezpieczone, więc może lepiej ich nie ruszać? - Wyraził własną opinie.

- Ze wspomnienia, które ujrzeliśmy możemy stwierdzić, że ja i Ruda byliśmy pierwszymi uczestnikami potem dołączył Jin-San, co mogliśmy stwierdzić przed chwilą na własne oczy. W sumie to by nam starczyło, ale w sumie trochę żal..., Mellisandro znalazłem kulę w której jesteś - zaprowadził czarodziejkę do odpowiedniej półki - Wydaje, mi się że przywrócisz "głos" kiedy postawisz ją obok tamtej - Wskazał na postument na którym niedawno spoczywała kula ich masażysty

- Chcesz spróbować ? - Spytał a po tonie głosu dało się poznać, że nie zamierza narzucać się magiczce i zaakceptuje jej decyzje.

Następnie wskazał na regał, którą badał przed chwilą i rzekł - Co do naszej kuli, musi być gdzieś tam, niestety półki są zbyt chybotliwe żeby się wspinać. Normalnie zapytałbym się o jakąś magią pozwalającą latać ale po tych "fluktuacjach magicznych" boję się że może ci się stać coś złego, to samo tyczy się ciebie Earli, nie wiadomo jaki ten pokój może mieć wpływ na twoje skoki - Psion był wyraźnie rozdarty, z jednej strony chciał ujrzeć swoje wspomnienia z drugiej martwił się że jego towarzyszkom może stać się jakaś krzywda.

- A może po prostu wspiąć się po linie? Tu w ogóle jest jakiś sufit ? - Zadarł głowę i spróbował dojrzeć jakieś sklepienie. Jeżeli jakieś by dojrzał mógłby spróbować zaczepić o nie linę ze sztyletem, nie chciał zaczepiać o półki, bo rozbicie tych kul mogłoby mieć negatywny wpływ na umysł ich gospodarza.
Ostatnio zmieniony sob lut 22, 2014 3:53 pm przez Brilchan, łącznie zmieniany 2 razy.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Janaus
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 90
Rejestracja: ndz lut 15, 2009 10:30 pm

Re: [D&D 3.5 FR]"Nie pamiętam..."

wt lut 25, 2014 12:51 am

Melissandra Ulmiel

-Z chęcią się przez moment rozejrzę, tym bardziej, że znaleźliśmy sposób na przywrócenie głosu kulom. – odpowiedziała Jinowi, a gdy jej uwagę przyciągnął drugi mężczyzna, zwróciła się do niego. -Dziękuję Aup. Najpierw odczytam wspomnienie, a później, jeśli nie macie nic przeciwko, chciałabym mieć chwilę na przestudiowanie zaklęć elfa.

Ujęła sferę w ręce, podchodząc do niej ostrożnie, z lekką nieufnością. Popatrzyła na powtarzającą się sekwencję kilka razy, zanim umieściła kulę na piedestale. Nie spodziewała się żadnych fajerwerków ze strony tego wspomnienia, ale z drugiej strony może mogłoby ono rozbudzić dawne myśli, które pouciekały jej, gdy tak jak inni przeżyła atak amnezji. Może jednak był jakiś warunek pracy, dla którego się zgodziła. Zaraz miała się o tym przekonać.
 
slann
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4982
Rejestracja: pt paź 14, 2005 10:35 am

Re: [D&D 3.5 FR]"Nie pamiętam..."

wt lut 25, 2014 6:15 pm

- Hej, ja też mogę pomóc! Skoki nie są magiczne - zawołała diablica
 
Awatar użytkownika
Brilchan
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4532
Rejestracja: śr cze 20, 2007 8:49 pm

[D&D 3.5 FR]"Nie pamiętam..."

wt lut 25, 2014 6:27 pm

Aup

- Dobrze, najpierw obejrzyjmy wspomnienie Melissandry a potem znajdziemy nasze i może pomyślimy nad nauką magii
 
Awatar użytkownika
Midoro
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 277
Rejestracja: pn lis 12, 2012 6:01 pm

[D&D 3.5 FR]"Nie pamiętam..."

czw lut 27, 2014 6:44 pm

Po powrocie do pierwszej komnaty Melissandra ostrożnie odłożyła kulę z Jinem i położyła na piedestale tę ze wspomnieniem w którym ona się znajduję. Niestety nie obyło się bez podtrzymania kobiety gdyż fala negatywnej energii znów źle wpłynęła na nią. Gdy wszystko ustawione było jak należy zabrali klucze i ruszyli do kolejnych drzwi.

Gdy przez nie przeszli sytuacja się powtórzyła. Tym razem na wprost ich nieomalże biegł mag i jego uczeń. Wszyscy za nimi ruszyli by dobrze słyszeć każdy szczegół rozmowy. Starzec się zarzekał, że widział "ją" na ulicach miasta. Tajemnicza ona rzekomo znajdowała się kilka ulic przed nimi jeśli jakiś student się nie mylił. Teraz zauważyli dopiero dzielnicę w jakiej się znajdowali. Strefa przejściowa między slumsami a częścią portową. Zaczynał zapadać zmrok. Tutaj niestety latarnie to była prawdziwa rzadkość. W pewnej chwili elf zwrócił uwagę mistrzowi na coś co było dobre paręset metrów dalej. Ten tylko wypowiedział jakieś przekleństwo po czym w ułamku sekundy miał już w ręce swą księgę zaklęć. W kolejnej sekundzie już kończył zaklęcie. Czarodziejka była pełna podziwu dla gracji z jaką czarował Rothan, nie była pewna czy tak szybko by potrafiła zawiązać zawiłe pieczęcie i gesty. Gdy mag zakończył inkantację narysował w powietrzy prostokąt a następnie szybkim ruchem ręki "natchnął" go. Ten rozbłysł niebieskawym światłem jakby wewnątrz świetlistej linii prostokąta była swojego rodzaju tafla. Gdy światło osłabło było widać w oknie utworzonym przez maga Melissandrę na której twarzy kreowała się nutka lęku i niepewności. Mag włożył rękę w swój twór łapiąc kobietę za rękę i przyciągną ją do siebie, drugą ręką machając i rozwiewając portal. Po upewnieniu się, że nic kobiecie nie jest przekonał ją szybko, że musi iść z nim gdyż zbiry nie dadzą za wygraną. Elf rzekł do mistrza żeby szli a on zatrzyma ich po czym ich dogoni. Tak też zrobili. ruszyli w ślad za wizją czarodziejki. Gdy się odwrócili by spojrzeć na ucznia maga ten inkantował zaklęcie, a ze strony którą pokazywał wcześniej biegła grupa 10-15 osób. Zobaczyli tyle, że czarodziej znika we mgle razem z ludźmi.

Gdy dalej podążają za wizjami po chwili świat zaczyna tracić równowagę. Wszystko zaczyna szumieć i trzaskać. Kontury budynków zaczynają falować powracać do normalnego stanu i znowu się deformować. Biegnięcie dalej uniemożliwia im straszny ból głowy spowodowany piskiem, zgrzytem i innymi odgłosami wydawanymi przez zniekształcenia. Wszyscy leżą na ziemi wijąc się z bólu. Po minucie która dla nich trwała wieczność wszystko ustaje jak gdyby nigdy nic. Ból zniknął w ułamku sekundy, tak jak gdyby nic się nie stało. Gdy się podnieśli zauważyli, że za zaułka wychodzi Dargon. Postanowili ruszyć za nim gdyż pewnie ich doprowadzi do Melissy. Ten natomiast się zatrzymał obejrzał i zaczął rzucać czar. Po chwili wszystkich przeniosło do jakiegoś pomieszczenia. Mag rozsupłał płaszcz i go rzucił na łóżko. Pod nim nie było tak kolorowo. Prawie cały przód był pokryty krwią. Z kieszeni wyjął pewną chustę którą położył na ziemi i wyszeptał coś. Zajrzał do niej i szepnął znów po czym wrzucił ją do jakiejś szuflady w biurku. Zrzucił z siebie zakrwawioną koszulę i szatę i ubrał nową. Starą wrzucił do tamtej chustki która po prostu wchłonęła je. Ruszył do drzwi. Wszyscy już się nauczyli, że oddalanie się od niego nie służy niczemu dobremu dlatego ruszyli za nim. Dotarli do jadalni w której to wizja Melissy siedziała przy stole z ciepłym napojem w dłoniach a Rothan ja opatulał swoją szatą gdyż kobieta cała się trzęsła. Jak się okazało starzec jej wytłumaczył sytuację w dokach w której to grupa zbirów chciała jej coś zrobić. Melissa jak się tłumaczyła zwiedzała miasto gdy tamci się do niej przyczepili i ją osaczyli. Dziękowała kilka razy Rothanowi. Gdy ten zaproponował jej pracę u niego przy eksperymencie ta zgodziła się z czystą obojętnością. Mówiła, że i tak niema nic do roboty a tutaj jest ciepło i przyjemnie. Mówiła też, że podobnie jak u niej na co Mag odpowiedział ,że wie o tym. Na nieszczęście wszystkich znów wszystko eksplodowało zamieniając się w dym który odsłonił drzwi wyjściowe.
 
slann
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4982
Rejestracja: pt paź 14, 2005 10:35 am

Re: [D&D 3.5 FR]"Nie pamiętam..."

pt lut 28, 2014 4:17 pm

Skakanie przez cienie nie było łatwe, jeśli trzeba było chwytać się w powietrzu półek, ale Eleril była sprawną dziewczyną, więc nie sprawiało jej to większych trudności.
Tym razem zdążyli podtrzymać Melisandrę, choć diablica starała się na nią nie patrzeć gdy się przemieniała. Było jej bardzo wstyd z tego powodu.
Wizja Melisandre była dla niej frapująca. Przecież ten elf był podły i zły, więc czemu on ratował? Potem oczywiście było jak zawsze i znęcał się nad nimi bólem.
Po zakończeniu wizji Eleril skrzywała ramiona na piersi i rzekła.
- A ja i tak uważam, że elf jest zły i nasłał na Melisę tych zbirów
 
Awatar użytkownika
Midoro
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 277
Rejestracja: pn lis 12, 2012 6:01 pm

[D&D 3.5 FR]"Nie pamiętam..."

ndz mar 02, 2014 10:29 am

Po powrocie z wspomnienia o Melissie towarzysze postanowili się rozdzielić. Aup i Eleril postanowili szukać kuli z ich wspomnieniem a Jin postanowił towarzyszyć czarodziejce w nauce zaklęć na wypadek gdyby Wąż im próbował przeszkadzać. Tak więc kobieta mając już upatrzone kilka kul w których elf siedzi przy książce wybrała jedna z nich i zamieniła z tą na piedestale. Będąc przygotowana na negatywną falę poradziła sobie z nią o wiele lepiej niż za pierwszym razem gdy ta ją zaskoczyła. W mgnieniu oka się pozbierała i była gotowa na wyruszenie po nową dawkę wiedzy.

Udali się więc w dwójkę do kolejnych drzwi biorąc potrzebne klucze. Gdy przez nie przeszli elf był już w połowie nauki pewnego zaklęcia co utrudniło kobiecie analizę. Szybko stanęła za elfem, wyciągnęła swą księgę i zauważyła, że niema pióra. Zaczęła się więc rozglądać. Na biurku było kilka ale czy może je wziąć? Postanowiła spróbować. Wzięła pióro ze stojaczka i zaczęła je podnosić. To jednak stawiało opór po czym jakby rozdzieliła pióro na dwoje. W ręku trzymała połówkę pióra i na stojaczku było drugie pół. Z rozdarcia wydobywała się mgła która utworzyła brakującą połówkę tworząc dwie idealne kopie. Niewiele myśląc rzuciła się do przepisywania gdyż mag kończył już stronę. Niestety nie udało się jej spisać całego zaklęcia lecz wpadła na pewien pomysł usiadła koło Jina i czekała aż się skończy wspomnienie. Wraz z wspomnieniem znikło też jej pióro jak się spodziewała. Wyszli za drzwi, zamknęli je, po czym kobieta znów je otworzyła. Tak jak się spodziewała, wspomnienie zaczęło się od nowa i bez problemu dokończyła przepisywanie zaklęcia. Ze sporządzonych notatek kobieta mogła opanować bez problemu to zaklęcie poświęcając mu jeszcze trochę czasu.

Po powrocie zauważyli jak diablica wspina się po półkach w poszukiwaniu kul. Usłyszeli, jak deski zaczynają trzeszczeć i w jednej chwili kobieta się ich puszcza i z gracją ląduje na ziemi. Jak się okazało to był jedyny skuteczny sposób na niższych półkach gdyż przeszukali już 1/4 kul w których mogą być. Każdy życzył sobie powodzenia i ruszyli do swoich zajęć. Melissie udało się jeszcze spisać trzy zaklęcia zanim Eleril udało się znaleźć odpowiednie wspomnienie.

Po standardowej już sekwencji udali się obejrzeć co im zaoferowali magowie. Po wejściu znów byli na ulicach miasta podążając za dwójką czarodziei. Elf ciągle zadawał pytania w jaki sposób jego mistrz chce wybrać odpowiednich kandydatów którzy nie położą projektu. Ten odpowiadał, że potrzeba więcej optymizmu i gdy będą dobrze szukać to znajdą to co chcą. Z dalszej rozmowy wynikło, że szukają już od 3 dni. Naglę zauważyli Aupa i Eleril wchodzącą do jednej z karczm. Udali się za nimi i dosiedli do stolika. Człowiek był zdziwiony co tacy oryginalni przybysze robią w stolicy Wybrzeża Mieczy. Aup jedynie odpowiedział, że są podróżnikami. Mag pokrótce przedstawił swój plan i mimo iż diablica siedziała ciągle cicho z takim samym wyrazem twarzy, mnich był dość zainteresowany. Po chwili zasypywał maga całą serią pytań odnośnie urządzenia do wchodzenia w umysł innej osoby. Jak działa, jaki jest jej cel, co jeśli czyjś umysł spowija trucizna bądź choroba, co gdy się wchodzi w umysł szaleńca. Masa pytań która miała coś na celu. Drużyna domyślała się, że chodzi o pozbycie się Węża z umysłu lecz psion nie chciał tego zdradzać. Niestety na większość pytań starzec nie znał odpowiedzi lecz obiecał, że jeśli pomogą w jego projekcie to się tego dowie. Aup z Eleril odeszli na drugi koniec sali i rozmawiali o czymś szeptem. Po chwili wrócili i postanowili pomóc magowi. Ten po drodze wypytał ich o umiejętności. Był zadowolony, że kobieta potrafi władać mieczem lecz był wręcz wniebowzięty gdy usłyszał o mocy umysłu srebrnowłosego. Cała podróż do wierzy Aup opowiadał o swoim bóstwie a starzec chłonął wiedzę z niesamowitym tempem. Żadne słowo mu nie umknęło. w trakcie tej rozmowy, a raczej monologu mnicha wszystko eksplodowało dymem odsłąniając drzwi wyjściowe.

 
Awatar użytkownika
Brilchan
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4532
Rejestracja: śr cze 20, 2007 8:49 pm

[D&D 3.5 FR]"Nie pamiętam..."

ndz mar 02, 2014 10:49 am

Aurpiner Jaad

Psion był wyraźnie usatysfakcjonowany tym co ujrzał - Wydaje, mi się że te wspomnienia są prawdziwe a przynajmniej wielce prawdopodobne. Chyba już mamy wszystko po co tu przyszliśmy ? Skoro tak sugeruje udanie się do wyjścia, skoro te drzwi były magazynem wspomnień to te drugie pozamykane na zamki powinny być wyjściem z umysłu elfa. Wydaje mi się że powinniśmy się tam udać i zbadać prawdziwość tej teorii - Zaproponował.
 
slann
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4982
Rejestracja: pt paź 14, 2005 10:35 am

Re: [D&D 3.5 FR]"Nie pamiętam..."

pn mar 03, 2014 6:15 pm

Eleril marszczyła brwi przyglądając się nieufnie temu, co zobaczyła. Nie miała żadnych rzetelnych dowodów na to, że te wizje są prawdziwe, nawet najmniejszych!
- I niby tyle w tych snach gadasz, bo mi opowiadasz o tej mojej siostrze niby? - zapytała sceptycznie.
Potem powiedziała
- Zostawmy już ten sen
Ostatnio zmieniony pn mar 03, 2014 6:18 pm przez slann, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Midoro
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 277
Rejestracja: pn lis 12, 2012 6:01 pm

[D&D 3.5 FR]"Nie pamiętam..."

pt mar 07, 2014 10:19 pm

Tradycyjnie już zabrali klucze z drzwi i ruszyli do tych najlepiej chronionych. Przekręcili wszystkie sześć kluczy i drzwi kliknęły i uchyliły się. Pomieszczenie wewnątrz było idealnie białe. Ściany, sufit, podłogi, każdy najmniejszy detal był krystalicznie i nieskazitelnie biały i gładki. Gdy weszli do środka powierzchnia pod wpływem nacisku rozjaśniała ciepłym, niebieskawym światłem. Gdyby nie poświata w innym kolorze można by było jej nie zauważyć gdyż i tak było tu bardzo jasno. Każdy od razu zauważył księgę leżącą na podwyższeniu. Owe znalezisko ciężko było tak nazwać gdyż bardziej przypominało przeogromny tom. Kartek w środku było tak dużo ze była ona grubsza niż szerokość i wysokość okładki razem wzięte. Gdyby ją położyć na ziemi można by było się za nią spokojnie schować bez potrzeby kucania. Nic więcej tutaj nie było. Jedne drzwi, spasiona księga i żadnych wskazówek jak wyjść.
 
Jaśmin
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 285
Rejestracja: ndz mar 13, 2011 6:58 pm

[D&D 3.5 FR]"Nie pamiętam..."

pt mar 07, 2014 11:14 pm

Haishirou Jin

Wyglądało na to, że cała trójka eksploratorów znalazła to czego szukała. Eleril i Aup, swoje wizje, a Melissa swą magię. Obserwując czarodziejkę kreślącą pulsujące magią runy i szepczącą, z łagodną radością, słowa mocy Jin nie mógł się nie uśmiechnąć. Widać było, że Melissandra spełnia się w magii. Widać było, że tkanie mocy sprawia jej radość. Widać było, że jej magia wzrasta w siłę. Może więc ta wizyta w umyśle elfiego maga nie była stratą czasu. Dla tych chwil warto było pokonać wszystkie te przeszkody.
Ale czas naglił. Upewniwszy się, że każdy znalazł to po co tu przyszedł Jin pociągnął pozostałych za sobą. Prosto do kolejnych drzwi, które, jeśli Kami pozwolą, wyprowadzą ich do rzeczywistości.
Nie musieli iść daleko. Kolejne drzwi, zaopatrzone w imponujący zestaw zamków, stanęły otworem. A w środku...
Nieskazitelna biel ścian, sufitu i podłogi naznaczyła się bladoniebieskimi cieniami. A pośrodku pomieszczenia znalazł się imponujących rozmiarów grimuar. Jin zbliżył się z lekkim wahaniem.
Wyglądało na to, że jeśli w tej księdze znajduje się wiedza jak wydostać się z tego snu to mogą jej szukać do późnej starości. Mimo to...
Mimo to Haishirou miał pewien pomysł. Zbliżywszy się do księgi zamknął oczy blokując po kolei wszystkie zmysły z wyjątkiem dotyku. Po czym koncentrując się na jednej tylko myśli - "Chcę wrócić do domu. Bardzo tego chcę" - położył dłonie na księdze i, pod wpływem intuicji, otworzył ją. Zdając się całkowicie na łut szczęścia otworzył księgę, spojrzał na losowo wybraną stronę i zastygł bez ruchu...
 
Awatar użytkownika
Midoro
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 277
Rejestracja: pn lis 12, 2012 6:01 pm

[D&D 3.5 FR]"Nie pamiętam..."

sob mar 08, 2014 10:59 am

Mnich podszedł do księgi z bardzo dobrym pomysłem. Poprosił towarzyszy by mu pomogli gdyż sam jeden by tej księgi nie otworzył, a nawet jeśli to czytanie z niej i trzymanie drugiej połówki było by co najmniej ciężkie. Przejechał palcem po niezliczonej ilości kartek i zatrzymał się na jednej losowej.

Wszyscy współpracując otworzyli na miejscu które palcem zaznaczył Jin. Jak się po chwili okazało to był swojego rodzaju dziennik. Wpisy równo podzielone na daty a pod nimi masa tekstu. Notatki zapisane było w elfim a data wskazywała na dzień który miał miejsce dobre 80 lat temu. Opisywał jeden z wielu dni nauki zaklęć w akademii na Evermeet. Nic jak się stąd wydostać. Dwadzieścia stron dalej, też nic. pięćdziesiąt, sto, pięćset i nic. Pustka. Żadnych wartościowych informacji a niespecjalnie poruszali się dalej. Średnio na jednej stronie był jeden dzień. Czasem na dwóch a czasem na trzech. Biorąc pod uwagę, że będąc w połowie księgi byli na latach 80 wstecz, szukanie czegoś wartościowego może trochę zająć. Księga została zamknięta gdyż utrzymywanie jej drugiej połówki przez Aupa, Eleril i Melisse przekroczyło ich możliwości siłowe. Niestety pomysł Jina nie wypalił.
 
Awatar użytkownika
Brilchan
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4532
Rejestracja: śr cze 20, 2007 8:49 pm

[D&D 3.5 FR]"Nie pamiętam..."

sob mar 08, 2014 11:08 am

Aup

Psion podrapał się po wygolonej głowie - A może spróbujmy coś dopisać ? Na przykład "Dzisiaj cztery osoby weszły mi do głowy, zbierały klucze , rozmawiały ze smokiem a potem znaleźli księgę do której się wpisali i stworzyli wyjście". Oczywiście mówię skrótem, ale gdyby opisać naszą przygodę w jego umyślę na końcu księgi to może stworzylibyśmy rzeczywistość ? - Zaoferował rozwiązanie.
 
Jaśmin
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 285
Rejestracja: ndz mar 13, 2011 6:58 pm

[D&D 3.5 FR]"Nie pamiętam..."

sob mar 08, 2014 12:36 pm

Haishirou Jin

Jin spojrzał na Aupa z nowym szacunkiem.
-To całkiem niezły pomysł - przyznał - Tylko czy są tu puste strony? Sprawdźmy to! Pomóżcie mi proszę z tą księgą.
 
Awatar użytkownika
Brilchan
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4532
Rejestracja: śr cze 20, 2007 8:49 pm

[D&D 3.5 FR]"Nie pamiętam..."

sob mar 08, 2014 12:53 pm

Aup

Aurpiner skłonił się teatralnie - Zagadki logiczne były ulubioną rozrywką w Imperium widać coś mi z tego pozostało. Mellisandro czy będziesz czynić honory pisarskie? Bo chyba masz ku temu najlepsze z nas kwalifikacje, nie sądzicie? - Miał nadzieje, że diablica się nie obrazi, ale opowieść w jej wykonaniu prawdopodobnie doprowadziłaby elfa w najlepszym wypadku do rozstroju nerwowego.

Gdy już wszystko ustalili razem z resztą pomógł przy obsługiwaniu księgi.
Ostatnio zmieniony sob mar 08, 2014 12:54 pm przez Brilchan, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Midoro
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 277
Rejestracja: pn lis 12, 2012 6:01 pm

[D&D 3.5 FR]"Nie pamiętam..."

ndz mar 09, 2014 10:58 am

Z trudem przekręcili księgę na ostatniej stronie. Przekręcili ją do góry nogami i bez problemu otworzyli ją od drugiej strony. Ostatni zapis był z dnia w którym wchodzili w umysł elfa. Nic natomiast nie było napisane o wydarzeniach które miały miejsce wewnątrz niego. Gdy Melissa zapisała pierwsze zdanie zauważyła z niepokojem, że jego początek zaczął wsiąkać w księgę. Po kilku sekundach całe jej zdanie zniknęło tak, jakby go nigdy nie było. Kobieta ponowiła próbę lecz za każdym razem efekt był ten sam. Co najgorsze nic się nie zmieniało. Nie pojawiły się żadne nowe drzwi.
 
Awatar użytkownika
Brilchan
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4532
Rejestracja: śr cze 20, 2007 8:49 pm

[D&D 3.5 FR]"Nie pamiętam..."

ndz mar 09, 2014 6:15 pm

Aurpiner Jaad

Psion był niepocieszony myślał nad czymś intensywnie przez chwile w końcu westchnął i rzekł -Nie bardzo podoba mi się grzebanie w czyjeś głowie, ale elf dał nam częściowe pozwolenie po za tym nie mam lepszego pomysłu: Może spróbujmy przeszukać kilka albo i kilkanaście stron od końca żeby lepiej zrozumieć eksperyment, w którym bierzemy udział? Może tam znajdziemy jakąś podpowiedź, co do tego jak mamy się wybudzić? - Zaproponował niechętnie.
 
Awatar użytkownika
Janaus
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 90
Rejestracja: ndz lut 15, 2009 10:30 pm

Re: [D&D 3.5 FR]"Nie pamiętam..."

śr mar 12, 2014 8:50 pm

Melissandra Ulmiel

-Z radością się tym zajmę. – odpowiedziała czarodziejka, przyglądając się z zaciekawieniem opasłemu tomowi. Takiej księgi nigdy nie widziała w życiu. -Wyobraźcie sobie, że każdy z nas może mieć taki zbiór informacji w swojej głowie. – podjęła, grzebiąc w torbie, szukając kałamarza, pióra i tuszu. -Zastanówcie się, ile bibliotek musiałyby takie woluminy zajęć, żeby zawierały żywot każdej istoty Faerunu, nie mówiąc już o istotach spoza niego! – Melissa starała się zrzucić uczucie powagi sytuacji i spojrzeć na tę sytuacją, jako całkowicie nowe - a przy tym inne niż wszystkie – doświadczenie. Podeszła do tomu i zaczęła skrobać słowa, ale te wsiąkały w papier, nie pozwalając na jakikolwiek zapisek. Utknęli w punkcie wyjścia, a właściwie poza nim, bo nie mieli pojęcia jak wydostać się z elfiej głowy. Aupriner zabrał głos.

-Wydaję się być to rozsądne tym bardziej, że opis tych dni może być wzbogacony o każdą myśl elfa, jego zamiary i intencję. Dalej, wszyscy jednocześnie! –rzekła z podekscytowaniem, ustawiając się do ponownego przewrócenia masywnych kart.
 
slann
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4982
Rejestracja: pt paź 14, 2005 10:35 am

Re: [D&D 3.5 FR]"Nie pamiętam..."

czw mar 13, 2014 2:55 pm

Eleril sapnęła, gdy zobaczyła księgę . Miała nadzieję, że nie będą musieli jej czytać ani dźwigać. Miała ochotę zajrzeć do wspomnień tego drania... walczyła z pragnieniem dopisania co nieco. W elfim języku jeden drobny znaczek zmieniał miłość w nienawiść, a całowanie w bicie. Dla tłumaczy i wydawców był to prawdziwy koszmar. Walczyła z tą straszną pokusą... z wielkim trudem.
Potem Aup wpadł na pomysł opisania ich ostatnich przeżyć, aż podskoczyła z radości. Miała zapiar stworzyć epopeję godną największych autorów tajemniczników, lecz gdy tylko Melisandre spróbowała postawić pierwszy znak, ten zniknął.
- Podlec jeden, pewnie chce, żebyśmy pisali krwią, jak zawsze robią to źli czarnoksiężnicy. Dajcie mi poczytać, najlepiej znam Elfii - powiedziała pomagając przy książce
 
Awatar użytkownika
Midoro
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 277
Rejestracja: pn lis 12, 2012 6:01 pm

[D&D 3.5 FR]"Nie pamiętam..."

czw mar 13, 2014 10:29 pm

Przewracali strony ciężkiego tomu lecz nic ciekawego w nich nie znaleźli od samego początku był opis ich rekrutacji. Każdy dzień był identyczny. Śniadanie, nauka bądź czytanie ksiąg, praca nad eksperymentem oraz doskonalenie urządzenia, obiad, znów praca potem kolacja i więcej nauki. Wskazówek których szukali nie było. Nic nowego się nie dowiedzieli.

Na jednej ze stronic był natomiast opis ich "pierwszego" spotkania na którym to Rothan powiedział tak:
" Podejrzewam, że gdy przejrzeliście konkretne wspomnienie umysł was wydalił. U chłopa mogło to być mało widoczne lecz gdzieś w systemie obronnym powinien być wybór. Powinny być trzy "drzwi". Jedne powinny prowadzić do ostatniego wspomnienia i w nim byliście. W drugich powinien być wybór wspomnień i ich oglądanie. A w trzecich nie mam pojęcia. Możliwe, że dostęp do samego mózgu osoby". Te słowa mogły sugerować, że skoro organizm elfa ich nie wydalił to musi być gdzieś indziej jakieś wyjście, a starzec się po prostu mylił i jest więcej drzwi.
 
slann
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4982
Rejestracja: pt paź 14, 2005 10:35 am

Re: [D&D 3.5 FR]"Nie pamiętam..."

ndz mar 16, 2014 3:27 pm

Eleril podrapała się po policzku. Zawsze to robiła, gdy była zdenerwowana lub zakłopotana.
- Nie wiem, co mamy zrobić. Może trzeba było zawszeć pakt z ty? paskudem? Może są tu ukryte drzwi? Albo jeszcze nie dotarliśmy do tego ostatniego wspomnienia?
  • 1
  • 7
  • 8
  • 9
  • 10
  • 11
  • 13

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości