Aurpiner JaadMnich odpuścił sobie dziś mięso, co prawda posłuchał się Rity i nie trzymał się kodeksu tak sztywno jak kiedyś lecz odkrył że przestrzeganie go w ciężkich sytuacjach pomaga mu osiągnąć spokój, po za tym jego nie przyzwyczajony żołądek źle reagował na mięso i alkohol więc nawet gdy łamał reguły robił to na małą skalę
Dziś zadowolił się małą porcją jajecznicy z kromką chleba razowego, pozwolił sobie za to zaszaleć z napojami gdyż oprócz wody pozwolił sobie na kilka dość dużych szklanic rożnego rodzaju soków. Na deser wziął sobie niewielki egzotycznie wyglądający owoc który okazał się orzeźwiająco cierpki w smaku. Wszystko było świeże i doskonałe w smaku co było miłą odmianą dla kogoś kto przez ostatnie miesiące żył na nijakich racjach podróżnych
Z początku rozważał nałożenie przebrania ale doszedł do wniosku że nawet jeżeli rozesłano by za nim list gończy to szukano by łysego szalonego, pokrytego tatuażami mnicha kręcącego się z bandą innych zbójów po gościńcu. On zaś był psionikiem z odrastającą czupryną srebrnych włosów pomagającym w ważnym eksperymencie był więc raczej bezpieczny.
Zaskoczyła go szczerość towarzyszy, szczególnie Eleril pokonująca swą nieśmiałość i kompleksy dodała mu odwagi, potrzebnej aby podzielić się z resztą częścią swej pokręconej historii
- Skoro nasze Panie są tak szczere czuję się w obowiązku zrewanżować prawdą na własny temat- rzekł z lekko wymuszonym uśmiechem, widać było że jest bardzo zdenerwowany resztę wypowiedzi kontynuował szeptem chcąc aby plotkujący czeladnicy zagłuszyli jego słowa przed postronnymi
- Historia mojego życia jest powiązana z Imperium Jhaamdath wspaniałą Psionikracją zarządzaną przez Imperatora istniała tam gdzie obecnie znajduję się Chonodath. Jej powstanie datuje się na rok –5800 nazwany czasem dumnych ludów lub Czasem Założycieli, mędrcy przyjmują że początkiem tego okresu było zakończenia Wojny o Koronę - upił łyk soku aby zwilżyć gardło po tym przydługim wstępie i dać sobie dłuższą chwile na uspokojenie nerwów
- Choć trudno w to uwierzyć w poprzednim życiu byłem szpiegiem w służbie imperium. Byłem w zakonie Monastycznych Sług Auspensery który zrzeszał mnichów łączących perfekcje ciała i umysłu. Walczyłem o wolność dla zniewolonych. Ja pracowałem ku temu walcząc na terenie Calimshanu. Pomogłem zbiec wielu niewolnikom - w jego słowach dało się wyczuć wielkie wzruszenie
- W roku -255 Imperium zostało zniszczone przez powódź stworzoną za pomocą elfiej magii a nasz bóg Lord Myśli Auspensera zapadł w wielki sen dzięki interwencji Mystry. Gdyby nie jej mądrość jedyne sławiące wolność bóstwo psioniki zmarło by wraz ze swoimi wyznawcami - Psion ledwo powstrzymywał łzy, nie lubił wracać do tych wspomnień
- Ja ocalałem gdyż byłem na misji z dala od miejsca tragedii. Nie byłem, wstanie dalej żyć, bez swej rodziny, bóstwa oraz Imperium któremu służyłem całe życie. Postąpiłem więc jak tchórz i zapadłem w letarg ukrywając swą jaźń w psi krysztale a ciało zapadłe w letarg ukryłem pośród zatopionych ruin Imperium. Wierzyłem że przebudzę się wraz z Panem Myśli - Stało się jednak nieco inaczej, zostałem przebudzony przez Węża przebrzydłego przedstawiciela Yung Ti przebrzydłych gadów które posiadają również talenty psioniczne. Chciał pożreć moją duszę aby zwiększyć swą własną potęgę. Moje ciało uległo mumifikacji nie mogłem więc do niego powrócić, zostałem więc zmuszony do pokonania wrogiego gada czyniąc go więźniem w jego własnym ciele . Była to konieczne aby ocalić własne jestestwo jednak czyniąc to złamałem święte prawo Auspensera i nie mam już prawa zwać się jego monastycznym sługom co uważam za swą największą porażkę - skończył smutno po czym dość długo wpatrywał się martwym wzrokiem w przestrzeń.
W końcu podjął
- Nie będę was zanudzał szczegółami mych dalszych losów, w końcu z pomocą Eleril zrozumiałem że nie mogę wiecznie żyć przeszłością. Teraz pragnę rozsławić historie Imperium pośród żyjących i walczyć o wartości które sobą reprezentowało, chcę aby lud Torilu zrozumiał wartość Drogi Umysłu! Auspensera zaczął się przebudzać z letargu pragnę więc sławić jego imię aby mógł ponownie zająć należne mu miejsce pośród bóstw - w jego głosie zabrzmiała nadzieja
- Wpierw muszę jednak rozwiązać problem Węża, maszyna którą testujemy daje też okazje abym odzyskał część wspomnień z poprzedniego życia gdyż mój umysł jest niczym porozbijany na kawałeczki kryształ co jest przykrą konsekwencją nieustającej walki o dominacje z gadem - rzekł cierpko po czym przywołał na twarz uśmiech
- Widzisz więc Melissandro ja również poszukuje siebie - rzekł chcąc pocieszyć zmiennokształtną, wyciągnął w jej kierunku kilkanaście zapisanych starannym pismem arkuszy papieru
- Zdajesz się być uczoną, spisałem na tych kartach wszystko co pamiętam z historii Jhaamdath byłbym wdzięczny gdybyś zechciała zapoznać się z tą wiedzą i rozpowszechniać ją przy każdej możliwej okazji Następnie zwrócił się do Hashiro
- Byłbym wielce zobowiązany gdybyś zechciał wymienić się ze mną doświadczeniami na temat sztuki umysłu, chciałbym ci też opowiedzieć o Auspenserze. Nie będę cię nawracał, choć nic bardziej nie uradowałoby mojego serca chciałbym po prostu rozpowszechnić przesłanie Lorda Myśli - widać było że Aupowi bardzo zależy na wypełnianiu misji którą sam sobie wyznaczył
-Gdyby któreś z was miało jakieś pytania na temat Drogi Umysłu, Imperium lub mojego boga z wielką chęcią na nie odpowiem- zakończył radośnie a w jego sercu ponownie zapanował wielki spokój i radość
Jaad postanowił puścić mimo uszu komentarz diablicy na temat wykorzystania zdolności zmiennokształtnej, czyżby planowała ją z rekrutować ? Nie sądził żeby Mellisandra dobrze czuła się w Gildii ale przysiągł nie wtrącać się w dotyczące jej kwestie i słowa dotrzyma