Zrodzony z fantastyki

 
Awatar użytkownika
Novack
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 253
Rejestracja: pn lip 26, 2010 10:16 am

Re: O systemie progów i innej wyższości klas jednych nad dru

wt lis 13, 2012 10:27 am

Shillelagh wielder pisze:
Co do buffowania to jak ktoś kiedyś zauważył, że jeśli Twoja postać potrzebuje trzech rund na buffowanie przed walką to jest bezużyteczna bo zanim skończy się buffować drużyna będzie już martwa.


Buffowanie to nie problem. Jest naprawdę wiele sposobów pozwalających na skrócenie czasu buffowania do minimum lub przeprowadzenie go poza walką (Persistent Spell, Contingency itp.). Nie wspominając o tym, że czarodzieje mogą użyć czarów Divination, żeby przygotować się do nadchodzącej walki, w wariancie skrajnym przeprowadzając atak w stylu Scry'n'Fry.
 
Awatar użytkownika
bakakashi
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 121
Rejestracja: ndz paź 14, 2012 10:15 pm

Re: O systemie progów i innej wyższości klas jednych nad dru

wt lis 13, 2012 12:57 pm

Shillelagh wielder pisze:
Co do buffowania to jak ktoś kiedyś zauważył, że jeśli Twoja postać potrzebuje trzech rund na buffowanie przed walką to jest bezużyteczna bo zanim skończy się buffować drużyna będzie już martwa.


Co to za drużyna, która ginie w trzy rundy bez pomocy jednego członka - chyba sami czarujący ;p

Czytałem kilka przygód do D&D, a ta z epicka i świątyni mnie odtrąciła do jakiegokolwiek korzystania z nich - przecie to same spotkania -.-
Szczerze, zawsze sam pisałem scenariusze i w życiu się nie spodziewałem takiej 'kaszany' w tych kupnych.
 
Awatar użytkownika
Novack
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 253
Rejestracja: pn lip 26, 2010 10:16 am

O systemie progów i innej wyższości klas jednych nad drugimi

wt lis 13, 2012 4:07 pm

Zginie, czy nie zginie, ale przeciętna walka trwa zwykle nie więcej niż 5 rund. Jeżeli 3 z nich były poświęcone na buffy defensywne, to śmiało można uznać ten czas za stracony.

Co do gotowych scenariuszy, to słyszałem, że Adventure Pathy publikowane przez Paizo są niezłe (bo Wizardowe "przygody" to typowy Dungeon Crawl), jednak uprzedzam sam nie miałem okazji w żaden zagrać.
 
Awatar użytkownika
bakakashi
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 121
Rejestracja: ndz paź 14, 2012 10:15 pm

O systemie progów i innej wyższości klas jednych nad drugimi

wt lis 13, 2012 11:44 pm

Na przeciętne walki szkoda czarów defensywnych, nie tylko czas jest wtedy stracony, a i same zaklęcia.
 
Awatar użytkownika
Albiorix
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2265
Rejestracja: pn gru 20, 2010 10:10 pm

O systemie progów i innej wyższości klas jednych nad drugimi

śr lis 14, 2012 1:42 am

Macie jakoś źle poustawianą trudność starć. Przeciętna walka powinna dawać drużynie 50% szans na zwycięstwo (większe na przeżycie dzięki opcji poddania się lub ucieczki). 25% szans na zwycięstwo to trudna walka a 75% - łatwa :)
 
Awatar użytkownika
bakakashi
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 121
Rejestracja: ndz paź 14, 2012 10:15 pm

O systemie progów i innej wyższości klas jednych nad drugimi

śr lis 14, 2012 11:38 am

Mamy? Doskonale znam tabele, jednak z niej nie korzystam z prostego powodu - ograniczam walkę do minimum, a moje starcia zawsze są trudne i wymagają taktycznego myślenia. Już od dawna nie gram na ilość starć tylko na ich jakość, tym bardziej, że większość rzekomych można przeprowadzić bez walki.
 
Awatar użytkownika
Gwjazdor
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1287
Rejestracja: czw sty 25, 2007 10:53 pm

O systemie progów i innej wyższości klas jednych nad drugimi

pt lis 16, 2012 3:24 pm

Argumenty typu:
bakakashi pisze:
Na przeciętne walki szkoda czarów defensywnych, nie tylko czas jest wtedy stracony, a i same zaklęcia.

Są praktycznie bezsensowne w wypadku gdy:
bakakashi pisze:
Doskonale znam tabele, jednak z niej nie korzystam


Nie żebym krytykował takie postępowanie, sam dobierając przeciwników, praktycznie >nigdy< nie kieruję się SW. Używam tego chyba tylko i wyłącznie jako wyznacznik ile dać doświadczenia (w tych nieczęstych sytuacjach gdy daję doświadczenie za "po prostu walkę"), lub by ni przesadzić (w którakolwiek stronę) z ilością skarbów.

Muszę przyznać rację Albiorixowi, z racji tego że w wypadku takiej dyskusji, powinno się raczej kierować oficjalnymi wyznacznikami, a nie "kto jak sobie gra". U ciebie przeciętna walka to prawie pewna śmierć dla postaci (spokojnie, to tylko przykład), u mnie powiedzmy przeciętna walka to będą 4 standardowe gobliny vs. 4 BG na levelach piątych. Ty powiesz, że na przeciętne walki trzeba ostro sie przygotować, ja powiem że w żadnym wypadku, i obydwaj mamy rację.

Albiorix pisze:
rzeciętna walka powinna dawać drużynie 50% szans na zwycięstwo (większe na przeżycie dzięki opcji poddania się lub ucieczki). 25% szans na zwycięstwo to trudna walka a 75% - łatwa

Jest nawet jeszcze ciekawiej :) O ile pamiętam, było to mierzone w "zasobach" (pw, czary, ekwipunek, itd. itp.). Zdaję się było to 20% w przypadku spotkania o Skali odpowiadającej przeciętnemu poziomowi drużyny. Tzn. przeciętna drużyna powinna przetrwać 4 takie spotkania pod rząd, wyczerpując 20% swoich "zasobów" (w sumie 80%), zaś przy piątym występuje ryzyko śmierci któregoś jej członka. Proponuję TO uznawać za wzór "przeciętnej walki" - SW równe poziomowi drużyny.

Więc jeśli twierdzisz Bakakashi, że na "przeciętne walki" szkoda w ogóle rzucać zaklęć, to w myśl oficjalnych zasad twoje "przeciętne walki" są stanowczo zbyt łatwe.
Ostatnio zmieniony pt lis 16, 2012 3:26 pm przez Gwjazdor, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
bakakashi
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 121
Rejestracja: ndz paź 14, 2012 10:15 pm

Re: O systemie progów i innej wyższości klas jednych nad dru

pt lis 16, 2012 11:46 pm

Novack pisze:
przeciętna walka trwa zwykle nie więcej niż 5 rund


Takie przeciętne jak najbardziej... Nie rozgrywam ich nawet - Można je opisać, a zapisanie inicjatyw i ruchy na mapie taktycznej to strata czasu - dla walk nie wnoszących nic w fabułę, bo za takie je uznaje.
Planuję dosłownie wszystko, a walki jak najmniej.

Dla wyjaśnienia, proste spotkanie w dziczy, wataha wściekłych wilków, BG bez problemu daliby sobie z nimi radę - jednak ja szukam udziwnień - wstawiam BNa, druidkę, która musi uznać postępowania drużyny za zgodne z naturą, by wprowadzić ich do gaju, dodatkowo, eskortują improwizowaną karawanę z ciałami zamordowanych chłopów, więc wilki nie mogą ich 'dorwać', bo stracą oni jednoznaczne dowody - rany na ciałach. Dorzućmy bezdroże, błoto i mgłę. Nie ma czasu na dyskusję z druidką, która nic nie mówi, a uspokaja już kilka zwierząt, jednak reszcie wilków nie straszny ogień, a i stłuczenia nie przynoszą skutku.

Dla mnie walki to nie maksymalne obrażenia i śmiertelne zaklęcia, a taktyczne wyzwanie dla drużyny, więc od dawna nie używam stereotypowego i procentowego wskaźniku starć.
 
Raziel.Devils
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 43
Rejestracja: czw gru 20, 2012 11:21 pm

O systemie progów i innej wyższości klas jednych nad drugimi

pt gru 21, 2012 7:15 am

Przeczytałem i z większością argumentów dotyczących zarówno "systemu progów" jak i walki się zgadzam.

Oczywiście dorzuce swe trzy grosze:
Moim zdaniem system progów w miarę rzetelny sposób określa potęgę klas. Niestety. I najbardziej boli mnie to, iż tymi klasami uginajacymi się pod przepakowaniem, wszechstronościa oraz "liczbą atomowek" są magowie. I to nie zapomieni gdzieś wśród kart podręcznika "Kolejny By Grało Się Lepiej" tylko ci z podstawki.

Ostatnio na sesji spotkałem się z stwierdzeniem kumpla: "jestem nieśmiertelny przez 21 tur a czarujacego i tak nie uwale" (Rozszalały Berserker)
Moim zdaniem ktoś kto co rundę spokojnie kładzie przeciętnego smoka powinien rozciac w pół czarodzieja majaczącego jakieś regułki w języku ww. gadów.

Co do taktyki. Moim zdaniem samo pojęcie taktyki w walkach D&D odnosi się do:
- potrzebujemy flanki dla łotrzyka
- monitoringu zdrowia towarzyszy przez kapłanów
- odpowiedniego zagonienia wrogów w zasięg kuli ognia...

Zaraz zapewne ktoś powie mi, że nie jest tak do końca. Oczywiście, że nie. Ja to wiem. Ale to są rzeczy z sesji na której gram. Takie luźne spostrzeżenia.
 
Awatar użytkownika
Schpeelah#144
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 939
Rejestracja: pn sie 21, 2006 8:26 pm

Re: O systemie progów i innej wyższości klas jednych nad dru

pn gru 24, 2012 9:57 pm

bakakashi pisze:
Dodam tylko od siebie, że klasy nieczarujące będą użyteczniejsze na większą liczbę spotkań

Nie zgodzę się. Co prawda nie mają ograniczonej liczby machnięć mieczem, za to hp już tak - przeciętna postać walcząca ma hp na średnio 4-5 rund walki melee przeciwko potworom. A potem musi polegać na innych członkach drużyny, żeby ją utrzymywać przy życiu. Kapłan ma mniej czarów na przepowiadanie przyszłości i zsyłanie świętego ognia, a drużyna mniej kasy bo wydają na różdżki leczenia: oto, co wnosi wojownik do średnio- lub wysokopoziomowej drużyny przy wielu spotkaniach. Taki jest jego wkład.
Raziel.Devils pisze:
Moim zdaniem system progów w miarę rzetelny sposób określa potęgę klas.
Według mnie cierpi na małą szczegółowość i zbyt dużą zależność od widzimisię twórcy: np. Łotrzykowie są słabi, Artificerzy mocni, bo autor nie pozwoli na swojej sesji Łotrowi używać Pierścienia Migotania i kwasu, ale pozwoli na 20 różnych trików z magicznymi przedmiotami - na 20. poziomie rzecz jasna, to że przed nastymi poziomami Artificer ssie bo ma nieakceptowanie dużą szansę porażki przy aktywacji podstawowych zdolności klasowych oczywiście ignorujemy.
Raziel.Devils pisze:
Co do taktyki. Moim zdaniem samo pojęcie taktyki w walkach D&D odnosi się do:
- potrzebujemy flanki dla łotrzyka
- monitoringu zdrowia towarzyszy przez kapłanów
- odpowiedniego zagonienia wrogów w zasięg kuli ognia...

Zaraz zapewne ktoś powie mi, że nie jest tak do końca. Oczywiście, że nie. Ja to wiem. Ale to są rzeczy z sesji na której gram. Takie luźne spostrzeżenia.
W moim doświadczeniu również większość taktyki w D&D płynie z wykorzystania czarów i innych specjalnych zdolności, typu powstrzymanie smoka przed wzleceniem w powietrze dzięki szybkiemu zastosowaniu Sieci. Prawdę mówiąc, w moim odczuciu tak na prawdę nie jest to gra stworzona z myślą o taktyce - manewry taktyczne dostępne wojownikom to zwykle jakieś niezbyt duże premie do ataku, zaś prawdziwie skuteczne taktyki pozostawiają MG z poczuciem że to było jakieś powergamerskie oszustwo bo drużyna ubiła bossa i wyszła z walki bez zadrapania.

Innym smutnym faktem jest, że w wielu przypadkach jak ktoś ci mówi u niego walki są taktyczne, to jak ich przyciśniesz o przykłady wychodzi, że jako MG rzuca całymi garściami nowych niepisanych, niepowiedzianych zasad - zaczynając od dużych premii i kar do rzutów nieprzewidzianych przez system, przez akcje które się udają/nie udają bez rzutu, nowe potężne zdolności spontanicznie manifestowane przez postacie aż po postacie ginące bez rzutu od ataków które nie były w stanie ich zabić lub uciekający w panice mimo braku użycia jakichkolwiek zdolności zastraszających.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości