Zrodzony z fantastyki

 
Awatar użytkownika
Heidar
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: pt cze 13, 2014 6:46 pm

Re: [dnd 3.5 fr] Od zera...

pn cze 16, 2014 11:19 pm

Marcus

Marcus zdecydowanie nie miał szczęścia. Dość wspomnieć że przy lądowaniu na plaży stracił przytomność, i odzyskał ją dopiero słysząc ożywioną dyskusję gdzieś na krańcu świadomości. Ostatkiem sił zmusił się do powrotu do rzeczywistości, która okazała się niewiele lepsza niż ta która opuścił nim uderzył się w głowę. Wprawdzie niewątpliwym plusem było pozbycie się kajdanów, i odzyskana wolność, minusem jednak okazały się pogoda, brak ubrań, butów i czegokolwiek co pozwoliłoby odnaleźć się w zaistniałej sytuacji.

Widząc że towarzysze niedoli trzymają już sporo rzeczy, Marcus uznał że zarówno pokład jak i ładownie zostały już dość dokładnie przeszukane, rozejrzał się by znaleźć przynajmniej niewielkie kawałki materiału którymi dałoby się obwiązać zmarznięte stopy. Gdy już to zrobił, uznał że czas najwyższy się przywitać.

- Dużo mnie ominęło, gdy byłem nieprzytomny? - zapytał, podchodząc do grupy. - Nazywam się Marcus, a ten z was, który mnie uwolnił, ma u mnie dług wdzięczności. Jak w skrócie wygląda nasza sytuacja i czy poczyniliście już jakieś plany co dalej? - spytał, rozglądając się po zgromadzonych.
 
Awatar użytkownika
Midoro
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 277
Rejestracja: pn lis 12, 2012 6:01 pm

[dnd 3.5 fr] Od zera...

wt cze 17, 2014 12:02 am

Shen-Long

Elf wdrapał się ponownie na statek gdzie tylko kropiło lekko z dachu. Póki co jest w miarę ok. Buty załatwiły część sprawy a długię rękawy i dość grube odzienie dawało jako tako radę. Niestety jeśli się rozpada bardziej lub też zacznie wiać nie mówiąc już o zimnej nocy jego ubranie na nic się nie zda. Wychłodzi się i tyle zwłaszcza, że jego ubranie już było wilgotne od krótkiego spaceru na zewnątrz.

Chętnie pomógł Ithianowi wykręcać koce. Zawszę kilka kropel mniej. Gdy zobaczył, że kocy starczy dla wszystkich wziął jeden z ostatnich a drugi podał niejakiemu Marcusowi który właśnie się przedstawił.

-Witaj. Na imię mi Shen-Long. Statek rozbił się o skały przy plaży. Wszyscy piraci gdzieś znikli zostawiając Swena samego. Gdy ten szedł w mą stronę by mnie przywołać do porządku Ithian...- tu wskazał z szacunkiem na mężczyznę który i tak już dużo zrobił dla tutaj obecnych i z pewnością jeszcze wiele zrobi. -Pokonał i unieszkodliwił naszego strażnika. Niestety jeśli ci nie przeszkadza ograbianie nieboszczyka to chyba jeszcze ma spodnie na sobie. Może nie jest to zbyt szlachetne lecz przynajmniej sobie nie odmrozisz nóg.
 
Awatar użytkownika
Heidar
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: pt cze 13, 2014 6:46 pm

Re: [dnd 3.5 fr] Od zera...

wt cze 17, 2014 12:39 am

Marcus

-Dzięki, to zawsze kawałek garderoby do przodu - powiedział Marcus podchodząc do trupa, o którym wspomniał jego towarzysz.
~ograbianie zwłok faktycznie nie jest zbyt chwalebne, ale jemu i tak się już nie przydadzą, a my musimy jakoś przeżyć ~ pomyślał, zdejmując spodnie ze Swena, i zakładając je. Na szczęście okazały się być prawie idealne, a niewielką różnicę rozmiaru da się łatwo skorygować kawałkiem sznura, o ile takowy gdzieś się znajdzie. ~na statku powinno być go pod dostatkiem ~
Gdy skończył, zaczął rozglądać się za kilkoma konarami lub solidnymi gałęziami, może przy odrobinie szczęścia udałoby się je zaostrzyć i zrobić z nich prowizoryczna włócznię..
Ostatnio zmieniony wt cze 17, 2014 12:40 am przez Heidar, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Kertul
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 22
Rejestracja: pn lip 18, 2011 8:24 pm

Re: [dnd 3.5 fr] Od zera...

wt cze 17, 2014 2:25 am

Dimgol

Z braku jakichkolwiek perspektyw, wiejski parobek pochwycił dwa koce i postanowił poczekać aż przeschną. Znalazł sobie jakieś miejsce osłaniające go od deszczu i wiatru i w ciszy postanowił wyczekiwać dalszych poczynań towarzyszy. W między czasie bawiąc się oczywiście interesującym go mechanizmem spustowym kuszy...
 
Awatar użytkownika
Midoro
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 277
Rejestracja: pn lis 12, 2012 6:01 pm

[dnd 3.5 fr] Od zera...

wt cze 17, 2014 9:49 am

Shen-Long

Mężczyzna dużo kręcił się po statku. Pomagał dalej złotookiemu w wykręcaniu koców, pomógł się okryć nimi trzem pozostałym niewolnikom którzy tu byli dłużej od niego, kręcił się szukając czegoś więcej co mogło by im pomóc, wyglądał na zewnątrz jak wygląda sytuacja oraz inne pomniejsze rzeczy.

Chciał pomóc. Szybko zauważył w jaki sposób Ithian rzuca rozkazy. Były celne, z sensem i przede wszystkim były na miejscu. Był jedyną osobą która się nie bała brać odpowiedzialności za grupę. Shenowi niestety brakowało do tego charyzmy. Cieszył się, że tak się to potoczyło. Wolał byś na obecnym stanowisku pomagając innym.

Żal mu było tej dziewczyny. Był na pokładzie od niecałych dziesięciu dni a gdy go tu przykuli ona już była w takim stanie. Uśmiechnął się do niej by dodać jej otuchy po czym zwrócił się do swego towarzysza.

-Ciężko oszacować porę dnia przez te chmury i nie wiadomo co nasz czeka na klifie. Masz jakiś plan Ithianie? Znasz się trochę na przetrwaniu w dziczy? Czy ktokolwiek się na tym zna? Przynajmniej takie rzeczy jak bez hubki i krzesiwa rozpalić ognisko? Ja niestety się nie znam, lecz jeśli mnie poinstruuje jak to robić to chętnie pomogę.
 
Awatar użytkownika
Zaalaos
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 878
Rejestracja: sob sty 19, 2008 1:07 pm

[dnd 3.5 fr] Od zera...

wt cze 17, 2014 10:25 am

Ithian

- Potrafię polować z łukiem. Mam też znośny zmysł orientacji w terenie i dzięki koledze... - tutaj Ithian wskazał półorka - mamy również zapas mąki. Co prawda nie jest to najlepszy surowy pokarm, ale damy radę przeżyć. Raczej. Poza tym nie mam żadnego lepszego planu, proponuje tylko zagłębić się nieco w ląd i iść wzdłuż brzegu w poszukiwaniu jakiejś rzeki, bądź większego strumienia i potem iść w górę prądu. Osady i miasta z reguły są zakładane z dostępem do wody.
 
Kertul
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 22
Rejestracja: pn lip 18, 2011 8:24 pm

[dnd 3.5 fr] Od zera...

wt cze 17, 2014 1:12 pm

Dimgol

Przysłuchując się rozmowie nowych towarzyszy, doszedł do wniosku że ma to wszystko gdzieś. Nie ma gdzie ani po co wracać więc równie dobrze może iść z nimi .... Nic nie mówiąc bawił się kuszą i czekał na jakiś znak do wymarszu.
 
zarok
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 965
Rejestracja: pt sie 05, 2011 1:58 pm

Re: [dnd 3.5 fr] Od zera...

wt cze 17, 2014 6:05 pm

Davlin

Gnom wrócił na pokład akurat na czas by usłyszeć koniec narady niedawno oswobodzonych niewolników. Parę osobników do nich dołączyło, z małej grupy zaczęła się robić spora gromada.

- Deszcz zatarł wszystkie ślady, nie wiem w którą stronę ruszyli piraci. - Mały człowieczek zmarszczył brwi tak jakby sobie o czymś przypomniał - Ale gdzie są moje maniery, zapomniałem się przedstawić. Na imię mi Davlin. - Gnom ukłonił się minimalnie na znak powitania.

- Mimo wszystko, nie czas na narady, musimy ruszać. Nasze szanse na przetrwanie nie zwiększają się gdy siedzimy na tym wraku. Niech każdy weźmie tyle ile się da, wszystko może się przydać. - Gnom trajkotał jak najęty, sam chyba już nie wiedział czy naprawdę ma coś ważnego do powiedzenia czy gada dlatego bo uwielbia słuchać swojego głosu - Nawet głupia deska z gwoździem na końcu może stanowić o waszym życiu lub śmierci w dziczy. Gdy przejdziemy przez plaże musimy działać jako drużyna, w pojedynkę żaden z nas nie ma szans. - Davlin chwycił jeden z koców i przerzucił go sobie przez ramie. Kawał materiału zakrył gnoma praktycznie całkowicie.

- Ruszajmy.
 
Awatar użytkownika
Heidar
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: pt cze 13, 2014 6:46 pm

Re: [dnd 3.5 fr] Od zera...

wt cze 17, 2014 9:21 pm

Marcus

-Dzięki - powiedział, odbierając podany przed Shena koc. Był pod wrażeniem w jakim jego towarzysze odnaleźli się w sytuacji, sam z pewnością nie zrobiłby tyle w tak krótkim czasie. - Skoro mówicie że nic więcej nie zdziałamy tutaj, to fakt, czas ruszać - Po tych słowach ruszył powoli, acz zdecydowanie w głąb lądu. Rozglądał się przy tym uważnie w poszukiwaniu zwierzyny lub chociaż rosnących owoców. Za dzieciaka lubił spędzać czas w lesie, i w końcu ojciec nauczył go co jest jadalne, a czego pod żadnym pozorem nie tykać. Miał nadzieję że wiedza ta przyda się w sytuacji w której się znaleźli.

 
Awatar użytkownika
Amon
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 554
Rejestracja: śr sie 25, 2004 9:19 pm

[dnd 3.5 fr] Od zera...

śr cze 18, 2014 12:33 pm

Jedyną namiastką broni jaką Marcus mógł znaleźć we wraku lub jego najbliższej okolicy, były połamane deski i belki.
Gdy opuściliście w końcu wrak, wystawiliście się na nieprzyjazną pogodę. Dygotaliście z zimna, wasze palce u rak i nog skostnialy. Noszacy swenowe buty Shen byl w nieco lepszej sytuacji przynajmniej jesli chodzi o stopy. Ci z was, ktorzy trzymali pirackie koce, szybko odczuli, jak szybko nasiakly lodowata deszczowka. Nie bylo zadnego sposobu by skutecznie ochronic sie przed chlodem, jesli nie znajdziecie suchego schronienia najpewniej wyziebicie sie na smierc w przeciagu kilku godzin. Fakt, ze juz od dawna nie mieliscie niczego w ustach niczego nie ulatwial.
Gdy wdrapaliscie sie na klif, waszym oczom ukazal sie skalisty lad, pelny wzgorz i kamieni. Nie widac bylo zadnej roslinnosci, zadnych zwierzat. Ciemne niebo i obfity deszcz nie ulatwialy widocznosci. Lancuch wgorz unosil sie wolno do swego najwyzszego punktu na zachodnim krancu przestrzeni. Teren besposrednio na polnoc jest znacznie bardziej gorzysty niz obszar na wschodzie, jednak nie na tyle by wedrowka byla niemozliwa.
 
Kertul
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 22
Rejestracja: pn lip 18, 2011 8:24 pm

Re: [dnd 3.5 fr] Od zera...

śr cze 18, 2014 3:10 pm

Dimgol

Gdy koce zaczęły ziębić, zawiesił je na łańcuchu i niosłem spuszczone wzdłuż nogi razem z workami. By się ogrzać odruchowo włożył dłonie pod pachy i zgarbił się delikatnie. Mimo iż jego ciało było przyzwyczajone do ciężkich warunków, wciąż trząsł się i wydawał z siebie śmieszny dźwięk szczękania kłów. W myślach jednak nie narzekał, często było mu nie wygodnie czy nie przyjemnie. Umiał w tedy odcinać się i wędrować myślami. Co prawda było to dość nie rozsądne w aktualnej sytuacji, jednak półork oddał się dumaniu i fantazji stając się dość nieobecną idącą w ślad reszty, dwumetrową i obrośniętą mięśniami kukiełką...


 
Awatar użytkownika
Zaalaos
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 878
Rejestracja: sob sty 19, 2008 1:07 pm

[dnd 3.5 fr] Od zera...

śr cze 18, 2014 3:26 pm

Ithian

-Kierujmy się na wschód. Najprostsza droga, a w tych warunkach każdy kierunek jest dobry.- rzekł Ithian szczękając zębami. - Jeśli jesteście wstanie to łapcie wodę w ręce i ją pijcie, nie wiadomo kiedy znajdziemy jakieś źródło.
 
Awatar użytkownika
Midoro
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 277
Rejestracja: pn lis 12, 2012 6:01 pm

[dnd 3.5 fr] Od zera...

śr cze 18, 2014 3:48 pm

Shen-Long

Widząc jaka jest pogoda czarno włosy zwinął koc w kulkę i położył sobie na kolanach. schował prawą rękę w lewy rękaw a lewą w prawy a dłońmi zakrył przeciwną stronę łokcia by było trochę cieplej. Następnie połączonymi rękoma podniósł sobie koc z kolan i mocno przycisnął do klaki piersiowej by jak najmniej go wystawało. Po tych operacjach zeskoczył ze statku i pochylił się by deszcz padał na jego plecy które robiły za dach dla koca. W taki sposób przynajmniej część posłania będzie sucha a w obecnych warunkach to bardzo ważne.

Elf szedł na przedzie niedaleko Ithiana ciągle obracając się za siebie czy nikomu nic się nie dzieję, aż doszli na koniec plaży. Przed nimi była niewielka równina a dalej wzniesienia. To co powiedział jego towarzysz było jak najbardziej na miejscu. Niestety mężczyzna nie miał wolnych rąk więc przekręcał głowę w stronę z której wiało, otwierał usta i czekał aż woda mu naleci. Mógł sobie tylko wyobrażać jak idiotycznie wygląda lecz wolał iść w dziwnej pozycji i mieć suche koce niż umrzeć z pragnienia lub wychłodzenia.

-Powiedz mi Ithianie. Nie jesteś elfem. Co prawda twe uszy są szpiczaste lecz jest kilka znacznych różnic między nami. Oczywiście jeśli nie chcesz nie musisz odpowiadać. Wybacz mi lecz moja ciekawość świata nie zna granic.- zagadał Shen uśmiechając się ciepło. Starał się powstrzymać szczęk zębów lecz średnio mu to wychodziło.
 
Awatar użytkownika
Zaalaos
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 878
Rejestracja: sob sty 19, 2008 1:07 pm

[dnd 3.5 fr] Od zera...

śr cze 18, 2014 4:11 pm

Ithian

- Mój praprapra-dziadek chędożył niebiankę. Ponoć podróżował przez plany, tak przynajmniej mówiła moja matka.- odpowiedział Ithian - Czymkolwiek by one miały być. - dodał trzęsąc się.

Ostatnio zmieniony śr cze 18, 2014 4:18 pm przez Zaalaos, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Heidar
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: pt cze 13, 2014 6:46 pm

Re: [dnd 3.5 fr] Od zera...

czw cze 19, 2014 1:49 am

Marcus

Marcus nie był niski jak na człowieka. Teraz jednak, gdy garbił się próbując choć trochę osłonić od wiatru i deszczu, wydawał się być dość marnej postury. Jasnobrązowe włosy, przemoczone od nieustającej ulewy, opadały na twarz zasłaniając częściowo jego niebieskie oczy.
Widząc że nie ma sensu owijać się kocem, który i tak zaczyna już przemakać, Marcus uznał że owinie nim jedynie dłonie, i tak zwinięty poniesie w dalszą drogę. Idąc przysłuchiwał się uważnie rozmowom, sam jednak nie miał sił ani chęci zabierać głosu. Wypatrywał też czegokolwiek, co mogłoby posłużyć jako choćby tymczasowe schronienie, wiedział bowiem że w taką pogodę nie mają zbytnich szans przeżycia.. zamierzał jednak walczyć do końca.
 
Awatar użytkownika
Amon
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 554
Rejestracja: śr sie 25, 2004 9:19 pm

[dnd 3.5 fr] Od zera...

pt cze 20, 2014 10:11 am

Kierowaliście się na wschód jakiś czas. Kiedy szliście między dwoma wzgórzami, do waszych uszu dotarło dzwonienie szczękającego metalu i jakieś powakiwania. Wiatr i deszcz zniekształcały dźwięk, jednak bezsprzecznie dochodził on za wzgórza po lewej.
 
Kertul
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 22
Rejestracja: pn lip 18, 2011 8:24 pm

[dnd 3.5 fr] Od zera...

pt cze 20, 2014 10:39 am

Dimgol

- Kowal w środku gór ? -
Pomyślał na głos, dygocący z zimna wieśniak. Dla którego dość oczywisty dźwięk brzmiał jak nie regularnie uderzający młot kowalski. Trzymał się końca grupy więc z powodu braku jasnego kierunku, po chwili już o tym nie myślał i wciąż podążał za resztą.
 
Awatar użytkownika
Zaalaos
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 878
Rejestracja: sob sty 19, 2008 1:07 pm

[dnd 3.5 fr] Od zera...

pt cze 20, 2014 12:32 pm

Ithian

Ithian wstrzymał pochód i zaczął nasłuchiwać. Kiedy upewnił się że nie ma majaków gestem wszystkich przywołał.
- Sprawdzę co tam jest, czekajcie tutaj, jeśli nie wrócę w przeciągu godziny idźcie dalej. - rzekł i ruszył ostrożnie w kierunku charakterystycznego dźwięku.
 
Awatar użytkownika
Amon
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 554
Rejestracja: śr sie 25, 2004 9:19 pm

[dnd 3.5 fr] Od zera...

pt cze 20, 2014 3:03 pm

Oczom ithiana ukazał się wąwóz, w którym tuzin hobgoblinów scierał się z pół tuzinem orków. Hobgobliny walczyły łukami i włóczniami, podczas gdy orkowie ubrojeni byli w topory i oszczepy. Większość walczących nie posiadała raczej żadnych pancerzy, jedynie tuniki. Jakieś dwadzieścia metrów za okrami, leżał skrępowany liną człowiek. Mężczyzna o siwych włosach i brodzie, odziany w mocno zużyte szaty.
 
Awatar użytkownika
Zaalaos
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 878
Rejestracja: sob sty 19, 2008 1:07 pm

[dnd 3.5 fr] Od zera...

pt cze 20, 2014 3:55 pm

Ithian

Czarno włosy przyjrzał się uważnie potyczce. Zdawało mu się że kombatanci byli zajęci sobą, a coś mu mówiło że ten starszy człowiek może wiedzieć więcej o tym gdzie się znajdują. Szybko złożył suplikę do wszystkich bóstw które mogły go słuchać, o szczególną troskę prosząc Maska, oraz Beshabę i ruszył za linie orków kryjąc się za głazami.



Podejście było łatwe. Chyba nawet zbyt łatwe.
- Hej, jesteś wstanie chodzić? - spytał równocześnie rozcinając więzy przywłaszczoną bronią. - Musimy uciekać i to szybko
Ostatnio zmieniony ndz cze 22, 2014 3:52 pm przez Zaalaos, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Midoro
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 277
Rejestracja: pn lis 12, 2012 6:01 pm

[dnd 3.5 fr] Od zera...

ndz cze 22, 2014 10:33 pm

Shen-Long

Elf również usłyszał szczęk stali. To nie był kowal o nie. Uderzenia były asynchroniczne i zbyt częste. Złotooki postanowił to sprawdzić. Mężczyzna postanowił zaopiekować się grupą, a przynajmniej zaproponować kilka swoich pomysłów.

-Skoro i tak musimy zaczekać na Ithiana proponuję stanąć w kole i się skulić. Wtedy wiatr nie będzie aż tak dokuczliwy. Niema co tracić niepotrzebnie siły a w taki sposób trochę jej zregenerujemy. Pamiętajcie też by łapać deszczówkę.- mówiąc to Shen przykucnął jeszcze bardziej chroniąc koc przed deszczem, mając nadzieję, że inni pójdą w jego ślady.
 
Kertul
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 22
Rejestracja: pn lip 18, 2011 8:24 pm

Re: [dnd 3.5 fr] Od zera...

pn cze 23, 2014 11:38 am

Dimgol

Mężczyzna, nieprzyzwyczajony do dotyku innego humanoida, niechętnie podszedł do całego pomysłu. Zamiast tego stanął tyłem do wiatru i począł wykonywać energiczne ruchy, w celu ogrzania siebie samego. Mimo iż wyrwało go to na chwile z jego świata fantazji, to po chwili już do niego wrócił i wciąż nie przemyślał swojego stwierdzenia na temat kowal w górach.
 
Awatar użytkownika
Heidar
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: pt cze 13, 2014 6:46 pm

Re: [dnd 3.5 fr] Od zera...

pn cze 23, 2014 10:35 pm

Marcus

-rozdzielanie się w naszej sytuacji to słaby pomysł... powinniśmy działa razem, ale może złotooki wie co robi. - powiedział Marcus. Postanowił też posłuchać rady Shena, odwrócił się plecami do wiatru i nasłuchiwał czy ich towarzysz nie potrzebuje pomocy, czekając na rozwój sytuacji.
 
Kertul
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 22
Rejestracja: pn lip 18, 2011 8:24 pm

[dnd 3.5 fr] Od zera...

wt cze 24, 2014 2:58 pm

Dimgol

Mimo jego wiejskiego uporu i chęci pozostania w swoim wyimaginowanym świecie, ciało młodziana miało zupełnie inne plany. Nagle głód stał się nie do zniesienia i w wielkiej zielonej łepetynie zaświtała jedna myśl. Kowale mają jedzeni! Nie wiele myśląc, wyszeptał...

- Tam gdzie kowale tam jedzenie!-

I wyruszył szybkim krokiem w kierunku dźwięków, jak że strasznie omylnie uznanych za kowalskie!
Ostatnio zmieniony wt cze 24, 2014 3:03 pm przez Kertul, łącznie zmieniany 2 razy.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Amon
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 554
Rejestracja: śr sie 25, 2004 9:19 pm

[dnd 3.5 fr] Od zera...

śr cze 25, 2014 2:23 pm

Mężczyzna okazał się nadwyraz gadatliwy:
- Na.. naziwam sa Josze, ne znam ak dawno ne pouziwalem tegoto imena. Wy sa prwe ludzie ja widzial od welu lat! Welu wiecej lat, niżto ja bym sa pametal. Zaprawde! Ja wem, że tera to ne znać, Ale ja kedyś byl majordom samego Kruszwika! Króla mórz. Ta... toto je Wyspa Kruszwika, znali wy sa to? No ale sam Kruszwik umarl sa, ak piraty wyspe najehaly, wele lat temu. Ja sa ukryl pod staru lodziu, a piraty mordowaly i palily deń w deń. Ak piraty wreszte odeszly, ja sam zostal sam. Ja sa żil w domu Króla mórz, ja bronil jego skarbów. Tak piraty nigdy ne znalezly prawdiwych skarbów, tylko blyskotki co to byly w domu. Ak to dawno bylo?
A okrowce toto kilka dni temu przyszli. Zlapaly mne, mówiy że slyszely historyje o skarbie Króla mórz i że nikt go nigdy nie znalazl. No to ja wedal że je prawda. Mówili tekoże że ja powno wem gdzie to skarb je. No to ja też wedal że je prawda, ale ja im ne powedal nic.
A hobkblynce toto dwa dni temu przyszly. Tak to herszt orkowców z ich to hersztem gadal. Hobkobynców herszt mówil, że wyspa teraz ich budzie. No to okrowy herszt na to, że on tu po skarby przybyl. Jak to hobkoblynce uslyszaly, to też tych skarbów chciely. I takto teraz walka jest.
Orkowce zajely stare baraki a hobkoblynce stare stajnie. Domiszcze Króla Mórz jest pomiedzy i tak wojujo tam o skarby ze sobom. Ale je jedno mesce, gde żadna banda uż ne chodi, raz tam byly ale uż ne. To to je cyrkwia bogini, je ona na wzgorzu. No jak tam by sa schronit, to nikto by ne nachodil.


Jeden z hobgoblinów zauważył Dimgola i posłał w jego kierunku strzałę. Chybił.
Ostatnio zmieniony śr cze 25, 2014 2:31 pm przez Amon, łącznie zmieniany 2 razy.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Zaalaos
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 878
Rejestracja: sob sty 19, 2008 1:07 pm

[dnd 3.5 fr] Od zera...

śr cze 25, 2014 3:59 pm

Ithian

Czarno włosy starał się zatrzymać potok słów starca ale słabo mu to szło. I dobrze, dowiedział się wielu ciekawych informacji. Po pierwsze byli na wyspie, po drugie było niebezpiecznie, po trzecie gdzieś jest cerkwia bogini, która ponoć jest bezpieczna.
- No Josze, to biegniemy. Za wzgórzem są moi przyjaciele, mają jedzenie a potem do świątyni bogini. - powiedział Ithian i ciągnąc za sobą staruszka zerwał się do biegu. Nagle zobaczył Dimgola. Z zaskoczenia potknął się i zdarł skórę z dłoni. Podniósł się i ryknął.
- UCIEKAJ IDIOTO. - po czym wrócił do biegu.
 
Awatar użytkownika
Midoro
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 277
Rejestracja: pn lis 12, 2012 6:01 pm

[dnd 3.5 fr] Od zera...

śr cze 25, 2014 6:19 pm

Shen-Long

Elf czekał skulony odliczając czas o którym mówił jego towarzysz. Po chwili zauważył, że zniknął jeden z grupy. To ten małomówny człowiek z wystającymi zębami. Niestety było już za późno na reakcję bowiem był już prawie u szczytu pagórka i krzyczenie za nim mogło by spowodować niepowodzenie starań złotookiego. Nie minęła minuta a mężczyzna uchylał się przed lecącą strzałą. W chwilę potem usłyszał krzyczący rozkaz.

-To Ithian. Coś tam się musi dziać. Bądźcie gotowi do działania. Nie wiem co czeka za wzniesieniem lecz gdy wyłoni się coś wrogiego proponuję ucieczkę. Mam nadzieję, że to nie piraci.- odparł Shen do reszty grupy lekko szczękając dolną szczęką.
 
Kertul
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 22
Rejestracja: pn lip 18, 2011 8:24 pm

Re: [dnd 3.5 fr] Od zera...

śr cze 25, 2014 6:37 pm

Dimgol

Kompletnie zaskoczony świstem i przedmiotem przelatującym tuż obok niego, wykonał gwałtowny zwrot i pędem przed siebie! Po drodze wyszukiwał na ziemi co większych kamieni, którymi mógł by rzucać w awersarzy! W jego głowie po raz pierwszy zawitał inny tok myślenia niż dotychczas. Do półorka w świecie wiejskiej sielanki przemówił dopiero grot tnący powietrze!
 
Awatar użytkownika
Heidar
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: pt cze 13, 2014 6:46 pm

Re: [dnd 3.5 fr] Od zera...

śr cze 25, 2014 11:10 pm

Marcus

Przez moment wydawało się, że wszystko idzie zgodnie z planem. Ale oczywiście rzeczywistość szybko zweryfikowała to podejrzenie. Słysząc krzyk Marcus odruchowo ścisnął mocniej kawałek belki zabrany ze statku. Wprawdzie nie było to praktycznie w żaden sposób zbliżone do broni, dawało jednak nikłe złudzenie szans..
- Jaki plan? Próbujemy się bronić czy uciekamy? I jeśli uciekamy, to biegniemy dalej czy wracamy w stronę statku? - zapytał na szybko towarzyszy, gdyż sam nie był gotowy na taki moment i nie posiadał planu działania.
 
Awatar użytkownika
Midoro
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 277
Rejestracja: pn lis 12, 2012 6:01 pm

[dnd 3.5 fr] Od zera...

czw cze 26, 2014 9:20 pm

Shen-Long

-Uciekamy! To pewne i na pewno nie do statku!- Nie wiedział czy to dobry plan ale już jakiś. Nie wie co jest za górką lecz jego zdolności za pomocą których mógłby bronić siebie i innych są dalekie od idealnych. W sumie ciężko ucieczka była jedyną opcją w tej chwili.

-Co jest za wzgórzem? Kim jest nasz przeciwnik?- Krzyknął do mężczyzny zbiegającego z pagórka. Naglę wyglądał na ożywionego i bardziej ruchliwego.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości