Zrodzony z fantastyki

 
Awatar użytkownika
Amon
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 554
Rejestracja: śr sie 25, 2004 9:19 pm

[dnd 3.5 fr] Od zera...

śr lip 02, 2014 12:29 pm

Walczący byli zbyt zajęci sobą, by zareagować na wasz szybki odwrót. Josze prowadził was poprzez szalejącą wichurė i deszcz. Mężczyna nieustanie coś paplał, ni to do siebie, ni do was, wiele z tego nie miało zbyt dużego znaczenia, na przykład informacje gdzie można znaleźć najbardziej smakowite szczuty...
Josze wybierał dość niebezpieczne przejścia między kamienistymi urwiskami, tłumacząc się tym, że nie chce by gobliny czy orkowie trafili na nich. Ostatecznie, przy akompaniamęcie gromów i w świetle błyskawic, przecinających poczerniałe niebo, dotarliście do wzgórza na którego szczycie stał wasz cel.
Budynek ponad wami, był w dniach swojej świetnosci, bez wątpienia wspaniałą świątynią. Piętrowy, zbudowany z ciemnego drewna, wysokiej jakości, sprowadzonego z kontynentu. Z okienicami chroniącymi od wiatru i imponującą żelazną bramą przy wejściu.
Dziś, wiele dekad po porzuceniu, świątynia jest ruiną. Drogie drewno zbutwiało, pełno jest pęknięć i złamań. Nie ma śladu po większości okienic, a te pozostałe resztki, trzaskają o ściany przy powiewach wiatru. Żelazna brama co prawda się ostała, lecz pokrywa ją rdza. Bluszcz, kiedyś posadzony zapewne jako ozdoba, oplótł niemal cały budynek. Nie ma żadnych śladów zamieszkania, jednak ściany wydają się na tyle. solidne by oprzeć się najcięższej pogodzie.
Josze pociągnął za bramę powoli, by nie skszypiała za bardzo. Gdy weszliście do środka, po jakimś czasie, czucie wracało wam do skostniałych kończyn.

Po przejściu przez hol, który pokrywały wyblakłe już malowidła bogini, weszliście do dużej sali, którą Josze określil jako Komnatę Bogini. Strop jest tu wysoki, wszędzie dookoła walają się połamane meble. Drewno jest bardzo stare, ale widzicie że złamania są świerze. Po śodku wschodniej ściany, są podwójne drzwi. We wschodnim rogu pónocnej ściany są małe drzwi. Zachodnią ściane stanowi linia kolumn osadzona na trzystopmiowych schodach. Poszarpana zasłona ogranicza wam widok pomieszczenia za kolumnami.
Ostatnio zmieniony śr lip 02, 2014 12:33 pm przez Amon, łącznie zmieniany 2 razy.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Zaalaos
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 878
Rejestracja: sob sty 19, 2008 1:07 pm

[dnd 3.5 fr] Od zera...

śr lip 02, 2014 4:40 pm

Ithian

Wejście do budynku ukoiło nieco złotookiego. Wreszcie miał nad głową dach który się nie bujał i nikt ni mógł mu rozkazywać, o biciu nie wspominając. Z zaciekawieniem zaczął rozglądać się po pomieszczeniu. Dawniej musiał to być piękny budynek. Z zaciekawieniem zaczął przyglądać się wyblakłym malowidłom. Może rozpozna jakieś symbole i dowie się jakiemu bóstwu świątynia była poświęcona? W końcu potrząsnął głową, nie był wstanie nic sobie przypomnieć.
- Josze wiesz jak się nazywa tutejsza bogini? Albo czym się zajmuje?- spytał Ithian po czym ruszył przeszukać budynek. Musiał wiedzieć czy nie ma w nim nic użytecznego.
 
Kertul
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 22
Rejestracja: pn lip 18, 2011 8:24 pm

Re: [dnd 3.5 fr] Od zera...

śr lip 02, 2014 5:33 pm

Dimgol

Półork rozejrzał się po pomieszczeniu za suchym kontem. Rozwiesił koce na łańcuchu i jednym z nich- najsuchszym, przetarł mechanizm kuszy. Po dokładnym zabezpieczeniu go przed wilgocią, zaczął przygotowywać miejsce do suszenia mąki. Poczuł się w tedy jak w domu. Dokładnie tym zajmował się dwa dni przed porwaniem, zabezpieczaniem i mieleniem plonów i odzyskiwaniem czego się dało z kilku worków które zamokły. Mimo iż zajęcie dość mozolne i nudne, to odrobina nostalgii napawała męża spokojem i radością. W czasie pracy wystukiwał stopą rytm i nucił sobie jedną z lubianych pieśni, o spokojnym świecie i pracowitych krasnoludach.
 
Awatar użytkownika
Heidar
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: pt cze 13, 2014 6:46 pm

Re: [dnd 3.5 fr] Od zera...

śr lip 02, 2014 10:05 pm

Marcus

Tuż po wejściu do budynku Marcus był pod wrażeniem rozmachu, z jakim zbudowana została świątynia. Mimo upływu lat, i zniszczeń jakich doznała, wciąż wzbudzała zachwyt. A że dodatkowo ochraniała ich przed szalejącą burzą, a wrogowie ponoć się do niej nie zapuszczali, sprawiało że Marcus po raz pierwszy od rozbicia statku poczuł, że może naprawdę im się uda, że przeżyją i wyjdą cało z kłopotów w jakie wpadli.
Nie było jednak czasu na przesadne rozmyślania, więc gdy Josze zaprowadził ich do głównej sali, Marcus zaczął rozglądać się po niej, a następnie poszedł sprawdzić kolejne sale, zaczynając od tej za podwójnymi drzwiami.
Ostatnio zmieniony śr lip 02, 2014 10:06 pm przez Heidar, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Midoro
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 277
Rejestracja: pn lis 12, 2012 6:01 pm

[dnd 3.5 fr] Od zera...

czw lip 03, 2014 8:11 am

Shen-Long

Ithian wybiegł zza pagórka z dziwnym mężczyzną i zaczęli biec w bliżej nieokreślonym kierunku. Przynajmniej nic mu się nie stało a to duży plus. Elf był zadziwiony, że mimo takiej pogody znajda gada i gada mimo iż nikt go nie słucha. Z grzeczności wolał mu tego nie mówić.

Dotarli do budynku o ścianach pokrytym bluszczem. Shen słyszał o takich dekoracjach lecz pierwszy raz je widzi na żywo. Zatrzymał się przy ścianie i odgarął zieleń by zobaczyć na jakiej zasadzie ona funkcjonuje.

Gdy weszli do środka i zatrzymali się w holu mężczyzna rozłożył swój koc na podłodze i zaczął jeździć rękoma po nim. Nie było źlę. Był mokry po bokach tam gdzie nie dało się go ochronić. Jutro rano powinien być suchy. Usiadł na największej suchej części i zaczął układać nogi to kwiatu lotosu. Zajęło mu to chwilę lecz osiągnął cel. Skupił się i starał się przypomnieć lata swego żywota z każdym możliwym szczegółem. Musiał sobie przypomnieć wszystkie lekcje zarówno te odbyte jak i te oglądane by przypomnieć sobie ciosy i ataki które z pewnością mu się przydadzą. Zdał sobie sprawę, że od tygodnia był niewolnikiem a co za tym idzie zaniedbał swój trening.

Podniósł się i odszedł kawałek od koca. Krótka rozgrzewka zajmująca kilka minut i był gotów. Był już lekko rozgrzany lecz po tylu wrażeniach nie czuł się zbytnio na siłach. Powtórzył tylko kilka najprostszych uderzeń, bloków i kopnięć i spoczął znów na kocu czekając na rozwój sytuacji.
 
Awatar użytkownika
Corrick
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3050
Rejestracja: czw cze 07, 2007 10:04 pm

[dnd 3.5 fr] Od zera...

czw lip 03, 2014 10:27 pm

Haz'hran

Diablę dopiero teraz, we wnętrzu świątyni, było w stanie zrzucić z siebie kaptur i zabrać. Oczom towarzyszy ukazał się wysoki mężczyzna o atletycznej sylwetce, kruczoczarnych włosach i czerwonych oczach. Gdy zrzucił płaszcz, cały mokry od wszechobecnego deszczu, wtedy ukazało się jego diabelskie dziedzictwo. Długi na dwie stopy ogon, pokryty czarnymi łuskami i zaostrzony na końcu zwisał niby u wystraszonego kundla, dając innym pojęcie o stanie psychicznym diablęcia.

- Jestem Haz'hran. Wybaczcie, że dopiero teraz się przedstawiam, ale rozumiecie, szok związany z tym wszystkim... Niemniej, dziękujemy Ci, Ithianie, za zachowanie zimnej krwi i wyprowadzenie nas z tamtej sytuacji. - tiefling poprawił swoje łachmany. - Czy mamy tu jakieś pożywienie, Josze? Jeśli trzeba będzie, znam się na zbieractwie, pomagałem w tym rodzicom. Zbiorę nam jakieś owoce. - uśmiechnął się słabo.

Jego uwagę przykuły drzwi w rogu sali, do których ruszył wolnym krokiem, z zamiarem oględzin.
Ostatnio zmieniony czw lip 03, 2014 11:38 pm przez Corrick, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Amon
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 554
Rejestracja: śr sie 25, 2004 9:19 pm

[dnd 3.5 fr] Od zera...

pt lip 04, 2014 12:49 pm

Josze pokiwał ochoczo głową.
- Ano, pewno że znam! tak tak znam a jak! no przeca wem! Toto je cerkwa Mistrzy! Bogini guseł i czarnych mocy! Silna bogini! Tuta cerkwa byla stara jeszcze za Kruszwika, nikto tenczas tutaj uż ne chodil. Ale nikto sa ne ważil bogini obrazić, bo to przeca każdy jeden zna, że to grzech, że za znieważenie boga można oślepnuć albo i zemrzać! A te orkowce glupie tutaj przyszly, skarbu szukat no a jak nicto ne znalazly, to zle byly i wszytek rozwalyly. Ale zara sa burza rozszalala co to tera je i tak one ućekly i uż tu ne chodzu. - to powiedziawszy, Josze oddal się ponownie dywagacjom z samym sobą. Zaczął też zbierać deski i rozniecać małe ognisko na środku sali.
Za podwójnymi drzwiami Markus zobaczył korytarz. Nie było tam nic nadzwyczajnego, zeschłe liście walały się po podłodze a w rogach czmychały szczury. na prawo były schody na górę, na lewo korytarz ciągnął się dalej, na przeciw markusa znajdowały się kolejne drzwi.
Diable również zobaczyło za drzwiami korytarz, po prawej znajdowały się drzwi, na lewo korytarz ciągną siędalej, gdzieś po środku jego północnej ściany znajdowały ję kolejne drzwi.
 
Awatar użytkownika
Zaalaos
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 878
Rejestracja: sob sty 19, 2008 1:07 pm

[dnd 3.5 fr] Od zera...

pt lip 04, 2014 1:22 pm

Ithian

- Polecam się na przyszłość. - odpowiedział diablęciu Ithian. Wysłuchał również Joszego. Słowa starca nie wyjawiły mu tożsamości bogini, aczkolwiek wzmianka o czarnych mocach nieco przyspieszyła bicie jego serca. Na wszelki wypadek ukłonił się lekko samej świątyni.
- Opiekunko, pozwól nam spędzić bezpiecznie czas w twej świątyni. - wyszeptał. Jeszcze chwilę poprzyglądał się malowidłom, po czym skierował w kierunku kolumn, ciekaw co kryje się za zasłoną.
 
Awatar użytkownika
Amon
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 554
Rejestracja: śr sie 25, 2004 9:19 pm

[dnd 3.5 fr] Od zera...

pt lip 04, 2014 2:44 pm

Sala znajduje się jakieśpół metra powyżej "Komnaty bogini" Ithan musiał odsłonić starą zasłonę by dostać się do środka. Gdy to czynił, mógł się przekonać, że zniszczony materiał to aksamit. W koknacie znajdują się tylko dwa obiekty: Posąg, przedstawiający boginię siedzącą na tronie i spoglądającą w stronę komnaty poniżej. Jej twarz jest przyjazna. Lewa ręka jest wyciągnięta w geście błogosławieństwa. Jednakże statuła została uszkodzona, nos został ułamany a tułów rozbity. Drugim obiektem jest znajdujący się u podnóża posągu płaski blat, niewątpliwie ołtarz. Nie ma na nim jednak śladów krwi, ni to starych ni nowych. Zarówno statuła jak i ołtarz, wykonane są z wysokiej jakości marmuru.
- Duraki orkowe, balwana bogini takoże rozbily, duraki straszne. - powtarzał do siebie Josze grzejąc dłonie przy rozpalonym ogniu.
 
Kertul
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 22
Rejestracja: pn lip 18, 2011 8:24 pm

[dnd 3.5 fr] Od zera...

pt lip 04, 2014 3:01 pm

Dimgol

Korzystając z ognia rozpalonego przez Josze'go ( dobrze to odmieniam? ), rozłożył mąkę do suszenia w jego okolicy. Koce wraz z łańcuchem rozwiesił bliżej ognia.
- Macie gdzieś tutaj kuźnie lub jakiś mały tartak, gdzie można by było zdobyć podstawowe narzędzia?-
Zwrócił się do dziwnego starca. Bał się jednak miał poczucie iż wie co robić. Podstawą jest dobre miejsce, schron! Żeby takowe mieć trzeba je przystosować. Świątynia się nada, ale sprzęt! Kamienie i patyki wystarczą jednie do żeredzi , którą i tak wznosić będzie się mozolnie. Co prawda o bogowie wiedzą czym nie myślał... Młotek, jakaś w miare ostra piła, może siekiera i hebel... Ooooo kowadło spełnienie marzeń. Gdy był niewiele młodszy niż teraz kowal dopuścił go do swojego sprzętu. Wykonał w tedy kilka ciekawych usprawnień do młyna i ze dwie porządne pułapki!
 
Awatar użytkownika
Zaalaos
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 878
Rejestracja: sob sty 19, 2008 1:07 pm

[dnd 3.5 fr] Od zera...

pt lip 04, 2014 3:03 pm

Ithian

Złotooki podszedł do ołtarza i posągu. Uważnie obejrzał je z każdej strony. Nigdy nie wiadomo czy czegoś orki nie przeoczyły, albo czy nie ma tam czegoś użytecznego. W końcu postanowił wrócić do głównego pomieszczenia i się przespać obok świeżo rozpalonego ognia. Rozciągnął swój koc, poczekał aż wyschnie i opatulony nim zaczął odpływać w krainę snu.
 
Awatar użytkownika
Amon
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 554
Rejestracja: śr sie 25, 2004 9:19 pm

[dnd 3.5 fr] Od zera...

pt lip 04, 2014 3:13 pm

- Ne ma kuzni ne ma tartaka ne ma nic, tylko ja jestem! i orkowce i hobkoblynce i wy! i szczury, szczury dobre smaczne tluste o tak! niamniam szczurki! ciuciuciuciu szczureczki!
 
Awatar użytkownika
Heidar
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: pt cze 13, 2014 6:46 pm

Re: [dnd 3.5 fr] Od zera...

pt lip 04, 2014 5:58 pm

Marcus

Wciąż mając nadzieję że orki nie złupiły wszystkiego, Marcus postanowił obejść pomieszczenia na obecnym poziomie budynku, a później udać się na górę. Liczył że znajdzie coś przydatnego, a jeśli nie, to być może górne piętra nadadzą się na punkt obserwacyjny. Wprawdzie o ile dobrze zrozumiał paplaninę ich przewodnika wrogowie już się tutaj nie zapuszczają, niemniej wolałby jednak dmuchać na zimne i ustalić warty tak, by przynajmniej cześć z nich mogła się porządnie wyspać. Liczył, że teraz, kiedy znaleźli bezpieczny kąt, szczęście w końcu się do nich uśmiechnie..
 
Awatar użytkownika
Corrick
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3050
Rejestracja: czw cze 07, 2007 10:04 pm

[dnd 3.5 fr] Od zera...

pt lip 04, 2014 10:30 pm

Haz'hran

Podążył za Ithianem do pomieszczenia, gdzie znaleźli posąg bogini. Widział kiedyś taki, to była Mystra, bogini magii, jego osobista patronka.
- To Mystra, bogini magii i władczyni Splotu. Powinniśmy być bezpieczni w jej świątyni. - po tych słowach ruszył tam, gdzie wcześniej zamierzał. Gdy zobaczył za drzwiami następny korytarz, postanowił zawołać Ithiana.

- Ithian! Tu są następne pomieszczenia, przynajmniej dwa. Warto by to sprawdzić. Tylko żadnego ognia, żeby nie zdradzać ewentualnym wrogom naszej obecności. Dimgol - zwrócił się do półorka. - Narzędziami zajmiemy się rankiem. Tymczasem, możesz pożyczyć mi swoją deskę? Chciałbym mieć jakąś broń, w razie nagłej potrzeby. - spojrzał uprzejmym wzrokiem na półorka, nerwowo kręcąc ogonem.
 
Awatar użytkownika
Zaalaos
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 878
Rejestracja: sob sty 19, 2008 1:07 pm

[dnd 3.5 fr] Od zera...

pt lip 04, 2014 11:54 pm

Ithian

- Mystra powiadasz. - Ithian zerwał się i skierował do diablęcia - Doskonale, to jest bóstwo z które rozumie problemy nas, śmiertelników. - zdecydowanym ruchem uniósł pożyczoną szablę i poczekał aż diablę się przygotuje. - Ruszę przodem.
 
Kertul
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 22
Rejestracja: pn lip 18, 2011 8:24 pm

Re: [dnd 3.5 fr] Od zera...

sob lip 05, 2014 7:47 am

Dimgol

Wytrzeszczył oczy na nowego towarzysze, którego z jakiś powodów do tych czas nie zauważył...
- Deskę ? - Odrzekł rozglądając się ? - Mam tylko to. - ( Uniósł do góry kuszę ) - Jednak wolał bym to zachować ... - Odrzekł nie chętnie. Rozejrzał się po pomieszczeniu i przyjąwszy wyższość sytuacji nad jego własnym kaprysem. - No dobra! Masz ... - Rzucił kuszę do diablęcia. - Tylko nie uszkodź ... No przynajmniej tej środkowej części. -
Następnie półork upewniwszy się iż mąka się suszy ułożył się w jej pobliżu. W czasach swojej wiejskiej sielanki, często spał na gołej ziemi nie jest to nic nowego. Uznał, iż ogień ogniska mu wystarczy.
Ostatnio zmieniony sob lip 05, 2014 7:47 am przez Kertul, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Corrick
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3050
Rejestracja: czw cze 07, 2007 10:04 pm

[dnd 3.5 fr] Od zera...

ndz lip 06, 2014 2:06 pm

Haz'hran

Złapał rzuconą przez półorka kuszę, zważył ją w dłoniach.
- Nada się. - mruknął pod nosem. - Ruszaj, ubezpieczam Cię z tyłu. - mrugnął przyjaźnie do Ithiana. - Jestem tuż za Tobą.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość