Zrodzony z fantastyki

  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 7
 
Awatar użytkownika
Mirit
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 905
Rejestracja: ndz wrz 28, 2003 3:54 pm

czw sie 22, 2002 2:55 pm

Heheeheeee ja mam podobny problem co Thomas Percy ale jakos sobie z Tym daje rade , najczesciej odczekujemy chwilke i dopiero po tym jak wszystkim minie dobry chumor ciagniemy dalej, no chyba ze ktos ma non stop chec na wyglupy to wtedy robi sie niebezpiecznie :evil: :evil: :evil: w sesji i w reality 8)
 
Darklord
Wyróżniony
Wyróżniony
Posty: 9630
Rejestracja: sob lis 15, 2003 2:03 pm

czw sie 22, 2002 3:50 pm

Ja i moje gracze pozwalamy sobie na sesji co jaki¶ czas na jaki¶ ¿art dla roz³adowania systuacji - zazwyczaj nie psuje to sesji, wiêc nie narzekam na to.
 
nekromancer
Wyróżniony
Wyróżniony
Posty: 2114
Rejestracja: wt maja 16, 2006 9:12 pm

czw sie 22, 2002 3:52 pm

<!--QuoteBegin-Thomas Percy+-->
Thomas Percy pisze:
<!--QuoteEBegin--> (...) Duza wada mojego mistrzowania jest humor. Jestem typem barda i chce czy nie ciagle kogos rozsmieszam, a to sie udziela druzynie. (...) zakneblowac sie nie moge, bo nie znam jezyka migowego, glupio powiesic sobie na ekranie DM-a rade Shreka "zamknij sie". (...) Dodam, ze ten styl grania nie zawsze jest adekwatny do przygody. Finalowa walka z Sauronem powinna sie obyc bez glupich tekstow, Ravneloft to szkoda gadac...  <br />Mial ktos z Was ten problem?
<br /> <br />Mia³em. Zawsze uwielbia³em jako¶ sobie pokpiæ, po¿artowaæ. Teraz te¿ mi to zosta³o kiedy gram. Ale po tym, jak rozpisa³em sobie postaæ w naszej autorsko wymy¶lonej klasie palatyna z³ego boga, boga ¶mierci i zobaczy³em co wysz³o, to ¿arty inaczej zabrzmia³y. Dla niego ¿artem (a wykonuje zawód wêdrownego kata) jest podanie za s³abego ¶rodka znieczulaj±cego. Nikogo to poza nim nie ¶mieszy a i on siê z tego ¶mieje w duszy. W swojej czarnej, cuchn±cej duszy :evil: <br />Odrzucam te¿ schemat, ¿e bard najbardziej b³aznuje. Mam barda Gallanta, który w ogóle nie jest b³aznem. Mia³em rycerza, ¿artownisia. Jako DM ¿artujê najczê¶ciej wprowadzaj±c pokrêtne, komiczne NPC. Ale muszê przyznaæ, ¿e klimatu grozy nie umia³bym chyba konsekwentnie poprowadziæ. Wiêc co¶ w tym stylu te¿ mam.
 
Von Troba
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 549
Rejestracja: pt kwie 26, 2002 12:35 pm

czw sie 22, 2002 4:33 pm

To zabawne, ja te¿ tak mam. Ale przejawia siê to raczej nie w rzucaniu dowcipów z tzw. zupe³nie innej beczki, tylko w swobodnym, czasem nieco kpiarskim podej¶ciu do zabawy. Mi taki styl gry nie przeszkadza a nawet, nie powiem, chwilami pozwala unikn±æ sztucznego, pompatycznego patosu, który niezbyt mi le¿y. 8) Szczególnie, lecz nie tylko, w prowadzeniu dla postaci na wy¿szych poziomach, trochê luzu i podej¶cia z dystansem przydaje siê, ¿eby gra nie sta³a siê "ciê¿ka". <br /> <br />VT
 
Dziad
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1720
Rejestracja: wt maja 14, 2002 11:02 am

czw sie 22, 2002 4:38 pm

Tak, tak, ja tez to mam. <br />Czasami moj dowcip jest dosc ciety, szczegolnie wtedy gdy gracze wala takie gnioty, ze hej... po prostu nie mam do nich sily, nie chce jakos im specjalnie podpowiadac, pomagac, dlatego nie moge sie opanowac i ciskam odpowiedni komentarz (o zartobliwym zabarwieniu). <br /> <br />Pozdrawiam.
 
Ser Cheese
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 23
Rejestracja: sob sie 10, 2002 11:17 pm

ndz sie 25, 2002 11:14 pm

Z D&D jest jak z filmami akcji. :) <br />Liczy sie akcja i walka. <br />A wartosci "odgrywajace" sa nie wazne :) <br /> <br />Co nie oznacza, ze takie zdanie popieram. :mrgreen:
 
nekromancer
Wyróżniony
Wyróżniony
Posty: 2114
Rejestracja: wt maja 16, 2006 9:12 pm

pn sie 26, 2002 5:46 am

Ja bym powiedzia³, ¿e bardziej liczy siê akcja ni¿ walka. Ale to moje zdanie. A to porównanie z filmami jest trafne. Ja czêsto jak siê post factum zastanawiam czy sesja by³a dobra, to stawiam sam sobie pytanie - czy t± sesjê da³oby siê opowiedzieæ i czy ta opowie¶æ przypomina³aby interesuj±cy film z wartk± akcj±?
 
Thomas Percy
Wyróżniony
Wyróżniony
Posty: 2969
Rejestracja: śr lip 03, 2002 11:50 am

wt sie 27, 2002 12:28 am

Moze i film, ale pod warunkiem ze to gracze byli glownymi postaciami, to oni (w swoim mniemaniu) nadali bieg akcji i spowodowali wszystkie jej zwroty. <br />Bo jesli sesja ma przypominac najlepsza nawet opowiesc, w ktorej PCs sa bierni, drugoplanowi, czy sterowani to szkoda czasu. Lepiej poczytac ksiazke fantasy. No, ale o tym wszystkim jest w DMG.
 
Molobo
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 5011
Rejestracja: pt cze 28, 2002 11:29 pm

pn wrz 09, 2002 10:18 pm

Niziolica - dla korekty twego b³êdnego my¶lenia. <br />Zrobiono mnóstwo ankiet! Przed stworzeniem DND 3e prowadzono badania marketingowe dotycz±ce preferencji graczy.I zgadnij co odkryto moja malutka :evil: Wiêkszo¶æ woli nawalankê! <br />Yeah Baby! <br />To mój ostatni konstruktywny tekst na temat.Od tej pory bêdê traktowa³ ludzi odgrywaj±cych postacie tak jak nale¿y. Jak gin±cy gatunek , którym s±! :evil:
 
Thomas Percy
Wyróżniony
Wyróżniony
Posty: 2969
Rejestracja: śr lip 03, 2002 11:50 am

pn wrz 09, 2002 10:21 pm

A tam, Niziolica! Za racja Molobo przemawiaja najbardziej faktyczne fakty z faktow, czyli wyniki sprzedazy najwiekszej firmy RPG. <br />Wizardowie wydali dungeonowe nawalanki "Sunless" i "Heart.." po czym przeszli na dwie intrygi napowierzchniowe "Speakers" i "Standing..". I co? Wrocili do dungeonowek i siedza w nich od "Heart" po ostatnia wciaz nie wydana koncowke "sagi". Oczywiscie ktos moze tlumaczyc, ze to bylo z gory zaplanowane, o czym swiadcza wspolne watki wszystkich przygod, ale tak naprawde mogla to byc wiazka rownoleglych przygod ze wspolnymi watkami do wyboru redakcji, albo ktos te watki porobil pozniej.
 
Awatar użytkownika
bukwa
Wyróżniony
Wyróżniony
Posty: 1749
Rejestracja: pn gru 08, 2003 12:48 pm

pn wrz 09, 2002 10:42 pm

<!--QuoteBegin-Molobo+-->
Molobo pisze:
<!--QuoteEBegin-->To mój ostatni konstruktywny tekst na temat.Od tej pory będę traktował ludzi odgrywających postacie tak jak należy. Jak ginący gatunek , którym są! :evil:
<br />Dzięki Molobo - to miło z Twojej strony. Nie mogę nadziwić się pokładom Twojej tolerancji :mrgreen: <br /> <br />Dla osób, które przeczytają post Molobo i zniechęcą się do rólgry - nie musicie robić tego, co większość. Róbcie to, co sprawia Wam przyjemność! Nawet gdybyście grali w preferowany sposób tylko z kilkoma znajomymi. Nie poddawajcie się, nie dajcie sobie narzucić jedynej słusznej wizji. ;-) <br /> <br />Badania rynku, blah [img]style_emoticons/<#EMO_DIR#>/laugh.gif[/img] <br />W żaden sposób nie wpływa na mnie fakt, że 90% woli przede wszystkim nawalankę. Ja będę grał tak, jak lubię najbardziej. I nic mi - $@#! - nie zabierze tej przyjemności! :evil: <br />A poza tym coście się tak przyczepili do tej statystyki - czy nie chcecie przypadkiem sugerować, że gracze poza głównym nurtem są gorsi? Wydaje mi się, że czerpiecie jakąś perwersyjna przyjemność z przynależności do masy... <br /> <br />Nie mam nic do hack'n'slashowców. Zrobiono badania rynku, okazało się, że jest ich najwięcej i takie tez będzie 90% akcesoriów. Ja będę szukał pozostałych 10%. <br /> <br />A jak ktoś spróbuje mi coś narzucać, to szyderczo wskażę mu palcem drzwi.
 
Thomas Percy
Wyróżniony
Wyróżniony
Posty: 2969
Rejestracja: śr lip 03, 2002 11:50 am

pn wrz 09, 2002 11:04 pm

<!--QuoteBegin-bukwa+-->
bukwa pisze:
<!--QuoteEBegin-->Nie mam nic do hack'n'slashowców. A jak ktoś spróbuje mi coś narzucać, to szyderczo wskażę mu palcem drzwi.
<br />Wnosze, ze szyderstwo dotyczy betonoglowych narzucaczy, a nie powergamerow? <br />Albo nie daj Helm obecnosci Molobo na forum ;-) ? <br /> <br />A co do tych 10% rynku??? Czy aby my tu nie przesadzamy? <br />Typowe dungeonowki robia chyba tylko NecromancerGames i WotC. Tyle, ze dungeonowka nie oznacza gry bezwartosciowej, bo moze zawierac fajne pomysly, opisy, zagadki, zagrywki taktyczne, NPC-ow, intrygi, obrazy, klimaty itd. Ale, ponoc, brak tam okazji do odtwarzania postaci. <br />Tyle, ze ja sie juz pogubilem i bez jaj pytam: <br />CO TO JEST ODTWARZANIE POSTACI i jak ma wygladac przygoda na to nastawiona? <br />Niby glupie pytanie, niby robie to co tydzien, a trudno mi o odpowiedz.
 
Łukasz B.
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 573
Rejestracja: wt cze 25, 2002 11:39 pm

pn wrz 09, 2002 11:44 pm

To jak gramy i w co gramy zale¿y przede wszystkim od naszego gustu. Gust warunkuje równie¿ m.in. to na jakie filmy chodzimy i jakiej muzyki s³uchamy. Oczywi¶cie w wyborze kierujemy siê równie¿ mod± i wp³ywem znajomych... Dziêki badaniom rynku w stacjach radiowych puszczany jest POP POP i jesze POP, a kina dominuj± filmy akcji. No i co z tego, ¿e 90% polaków s³ucha "Ich Troje" skoro ja nie mam ochoty? <br />No i niechc±cy porówna³em Ich troje do hack'n'slash, wybaczcie:)
 
Molobo
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 5011
Rejestracja: pt cze 28, 2002 11:29 pm

wt wrz 10, 2002 12:11 am

Drogi ?ukaszu nie widzisz drugiej strony medalu- pop jest mod± ,ale tak samo mod± i szpanem jest np gothic rock i ludzie ,którzy nie toleruj± niczego innego... <br />Po prostu czasami moda dotyczy tak¿e tzw "subkulturowo¶ci" ,która wcale subkultur± nie jest.Przyk³ad je¶li mamy siê odnosiæ do muzyki-kiedy¶ by³a moda na "subkulturê" grunge teraz modny jest hip - hop. <br />Oczywi¶cie "obciachem" jest nie przynale¿enie do tej grupy, dlatego co jaki¶ czas ,kto¶ na forum aby potwierdziæ swoj± wyj±tkowo¶æ i odmienno¶æ od reszty graczy ,którzy s± nieu¶wiadomieni pomstuje na "munczkiny" i mówi jak to kaza³ odgrywaæ taboret kuchenny :mrgreen: <br />W ¶wiatku rpg kiedy¶ forsowano modê na odgrywanie postaci ,wewnêtrznych prze¿yæ, teraz próbuje siê forsowaæ gry jakie¶ nowej fali w Polsce. <br />Faktem jest ,¿e rpg jest opanowywane przez D20 , ale nale¿y odró¿niæ modê od praktyczno¶ci.Czy mod± jest u¿ywanie no¿a i widelca zamiast pa³eczek do ry¿u? <br />Rynnek rpg ró¿ni siê od muzycznego -tu nikt na si³e nikomu nie ka¿e niczego wybieraæ -nie ma nachalnej propagandy -je¶li ju¿ to raczej siê propaguje w Polsce odgrywanie postaci. Nikt nie kaza³ mi wybraæ mego stylu grania ani systemu. Czyta³em ich dziesi±tki, gra³em w ró¿ne systemy , u wielu MG - w tym i u ciebie 8) <br />W swym wyborze wybra³em to co mi sprawia najwiêcej przyjemno¶ci -mo¿e kto¶ inny gra dla ideologii , ale dla mnie to zabawa. <br />Nie chodzi tu o modê ,czy podkre¶lenie swej wyj±tkowo¶ci -tu chodzi o wybranie tego co sprawia komu¶ zabawê. <br />PS:I nie krytykuj tak hack i slash ,trzy s³owa : pó³ gigant , illithid, ogr. <br />Pamiêtasz? :evil: <br />To by³y czasy............ :wink:
 
Łukasz B.
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 573
Rejestracja: wt cze 25, 2002 11:39 pm

wt wrz 10, 2002 12:19 am

Molobo: A nie bierzesz pod uwagê, ¿e kto¶ po prostu lubi odgrywanie postaci tak jak kto¶ lubi power gaming? Ja lubiê obie rzeczy i staram siê je ³±czyæ w zdrowych proporcjach... <br /> Co do pozerstwa natomiast równie¿ go nie cierpiê i to nie tylko na polu rpg. <br /> I na koniec has³o: bawmy siê jak chcemy a ideologia WON! WON! WON! :)
 
Morog__
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1332
Rejestracja: czw kwie 25, 2002 7:57 pm

wt wrz 10, 2002 12:36 am

no prosze <br />a wydawalo mi sie ze jestem wiecznym outsaiderem <br />a tu wyglada na to ze musze sie zgodzic z zdecydowana wiekszoscia <br />uczestnikow tej dyskusji <br />dokladnie, wszystkimi minus jeden <br />ale pocieszam sie tym ze nadal zostaje w 10% mniejszosci ogolu :mrgreen: <br />(szczegolnie amerykanskiego) <br /> <br />moja pamiec juz troche szfankuje, ale nie przypominam sobie bym kiedykolwiek "gral na wygrzew" <br />moja pierwsza postacia w D&D i w ogole w normalnym systemie (wczesniej byly jakies proby autorskiego) <br />byl kaplan, zamoprdowany we snie przez wspoltowarzysza, za to ze przeszkadzal w wygrzewie, ciegle proponowal, nudne i spowalniajace gre rozwiazania pokojowe
 
Molobo
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 5011
Rejestracja: pt cze 28, 2002 11:29 pm

wt wrz 10, 2002 12:51 am

Obawiam siê ,¿e siê mylisz , nie tylko ja broniê wygrzewu. <br />Poza tym wielu jest outsiderami - w ten sposób mo¿na sobie dodaæ warto¶ci - ja te¿ tak robiê Morog - wiêc witaj w klubie :mrgreen:
 
Morog__
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1332
Rejestracja: czw kwie 25, 2002 7:57 pm

wt wrz 10, 2002 9:00 am

Molobo <br /> <br />nie wiem jak Ty, ale ja nie potrzebuje dodawac sobie wartosci <br />walcze samotnie o przegrane sprawy dlatego ze uwazam ze mam racje <br />uwazam tez ze sa inni ktorzy mysla jak ja <br />ale "boja" sie byc zakrzyczani, uznani za dziwakow itp itd <br />i dlatego milcza <br />moj glos ma ich zachcecic do wyjscia z cienia :mrgreen: <br /> <br />jako ze Cie nie znam, moge oceniac tylko po tym co piszesz <br />i wybacz, ale na mysl ze moglbym byc z Toba w jakims klubie <br />a szczegolnie RPG <br />zlewam sie zimnym potem :mrgreen: <br />jestesmy dokladnie po przeciwnej stronie osi RPG <br /> <br /> <br />co do tematu <br />takze lubie walke w RPG, ale zdecydowanie nie lubie wygrzewu <br />moze dlatego ze tak jak na forum nie proboje dodac sobie wartosci <br />tak i w RPG nie szukam "fizycznego" wyzycia <br />lubie przygodki labiryntowe, od czasu do czasu <br />moja ulubiona to TELMPLE OF ELEMENTAL EVIL <br />ale takie przygody nie przekreslaja odgrywania <br />demon na najnizszym posiomie dalej moze sabac i ryczec mowiac swoje kwestie <br />i bynajmnie nie widze w tym nic smiesznego <br /> <br />reasumujac <br /> <br />labirynty i potwory wcale nie wykluczaja odgrywania <br />brak walki wcale nie wyklucza zabawy
 
Thomas Percy
Wyróżniony
Wyróżniony
Posty: 2969
Rejestracja: śr lip 03, 2002 11:50 am

wt wrz 10, 2002 10:24 am

<!--QuoteBegin-Morog+-->
Morog pisze:
<!--QuoteEBegin--> <br />Molobo  <br />jestesmy dokladnie po przeciwnej stronie osi RPG
<br />Nie sadze. Bo za Molobo sa manczkini, a za Morogiem Wampirowcy. <br /> <br /><!--QuoteBegin-Morog+-->
Morog pisze:
<!--QuoteEBegin--> <br />labirynty i potwory wcale nie wykluczaja odgrywania <br />brak walki wcale nie wyklucza zabawy
<br />Ok. ale po prostu w dungeonikach jest mniej okazji do rólgrania, niz w przygodach nastawionych na rozmowy, osobiste wybory itp, np. "Mniejsze zło" A.Sapkowskiego z graczami jako wiedzmin.
 
Molobo
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 5011
Rejestracja: pt cze 28, 2002 11:29 pm

wt wrz 10, 2002 2:59 pm

Ka¿esz na si³ê zakochiwaæ i nienawidzieæ graczom siebie nawzajem ?! <br />W dodatku ka¿esz im to okazywaæ pod gro¿b± kary ?! 8O <br />Czy nie pomy¶la³a¶ nad tym ,i¿ mo¿e oni sami powinni zadecydowaæ kogo lubi± lub nie? <br />Jak ty by¶ siê czu³a ,gdyby MG na sesji kaza³ ci pod gro¿b± kary zakochaæ siê w kim¶? <br />Ale có¿ okrucieñstwo kobiet nie zna granic...... :roll:
 
Awatar użytkownika
Beamhit
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2359
Rejestracja: czw paź 09, 2003 8:22 pm

wt wrz 10, 2002 5:02 pm

Ja akurat nigdy nie musiałem graczy do niczego zmuszać, jeśli chodzi o sprawy sercowe. Jakoś tak zawsze wcześniej lub później wychodziły na jaw te wszystkie przyjaźnie, miłości, nienawiści. Do tej pory miło wspominam sesje w KC - kiedy to dwie dziewoje zakochały mi się w Z?YCH NPC-tach !!! Jedna w Czarnym Rycerzu, a druga w najemniku. Tego jako master nie przewidziałem [img]style_emoticons/<#EMO_DIR#>/sad.gif[/img]. Ale jak to mówią - życie to wieczna improwizacja :mrgreen:. <br />A co do statystyk - statystycznie ja i mój pies mamy po trzy nogi. I tyle... <br />Pozdrowienia dla statystycznych "10%". Ja tam lubię czuć swojego bohatera.
 
Molobo
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 5011
Rejestracja: pt cze 28, 2002 11:29 pm

wt wrz 10, 2002 7:52 pm

No nie wiem ,jedyne uczucia jakie ze mnie siê wydobywaj± to agresja ,nienawi¶æ i chêæ posiadania. Czasem my¶lê ,¿e jestem ma³± w¶ciek³± ma³pk± :mad: <br />Poza tym takie rzeczy trzeba przedyskutowaæ z graczami-jak by mi kto¶ kaza³ siê zakochaæ to pierwsze rzecz jak± bym siê stara³ zrobiæ to zabiæ t± postaæ aby mnie nie zdradzi³a ani wykorzysta³a.
 
Awatar użytkownika
Beamhit
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2359
Rejestracja: czw paź 09, 2003 8:22 pm

wt wrz 10, 2002 9:34 pm

Why? Why? Why? <br />A tak na serio - proponuję psychologa. Złość, nienawiść i paranoja przed poznaniem kogoś bliskiego ;P. Nic tylko psychiatryk. <br />Ja jestem miłym facetem, nie lubiącym przemocy i kochającym życie :mrgreen:. Być może tu jest właśnie ta różnica pomiędzy tymi 90% a 10% ;P.
 
Thomas Percy
Wyróżniony
Wyróżniony
Posty: 2969
Rejestracja: śr lip 03, 2002 11:50 am

śr wrz 11, 2002 1:54 am

<!--QuoteBegin-Niziolica+-->
Niziolica pisze:
<!--QuoteEBegin-->'Serce nie sługa'??? A udowodnienie graczom, że MP może zrobić z ich postaciami prawie wszystko...
<br />Gracz tez nie sluga. <br />Poglady o wszechwladzy DM-a byly dobre w polowie lat 90-tych. <br />Teraz, chwalic bogow, mamy 3E i czerpiace radosc ze wspolnoty podejscie do RPG. Polecam lekture DM Guide rozdzial I 'Dungeon Mastring'. Ja to naprawde czytam tak z raz na kwartal (1o stron) i nie moge wyjsc z podziwu nad genialna prostota pomyslow Montego Cooka.
 
takisobieMG
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1169
Rejestracja: sob sie 17, 2002 8:01 pm

śr wrz 11, 2002 8:05 am

Ja osobiscie jestem za twardym trzymaniem graczy w ryzach, ale naturalnie trzeba im dac wolna wole... Nie mozna im mowic: ty sie zakochales w tym, a ty w tamtym (no, moze raz czy dwa razy na dwa, trzy lata), to niemal niczym nie rozni sie: ty zaatakowales tego goblina, a ty tamtego orka... Wowczas po prostu gracze przestaja sie dobrze bawic i nie przychodza na sesje...
 
Thomas Percy
Wyróżniony
Wyróżniony
Posty: 2969
Rejestracja: śr lip 03, 2002 11:50 am

śr wrz 11, 2002 10:57 am

<!--QuoteBegin-takisobieMG+-->
takisobieMG pisze:
<!--QuoteEBegin-->Ja osobiscie jestem za twardym trzymaniem graczy w ryzach
<br />Kiedys mowiono, ze DM jest w grze jak Bog. I faktycznie. Jest wszechmogacy i wszechwiedzacy, ale wolnosc (=dobra zabawa) jest tylko wtedy, gdy nie czuc jego ingerencji. A najwiekszy sukces, gdyby gracze zwatpili w istnienie DM-a :-)
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 7

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości