Piotr Zychowicz 'Pakt Ribbentrop-Beck'
Książka wywarła na mnie spore wrażenie. Co o niej sądzicie?
earl pisze:@ yabu
Zychowicz jednak przeczy samemu sobie. W książce napisał, że polska armia poradziłaby sobie z Sowietami, tymczasem w kilku numerach "Do Rzeczy" krytykował polską generalicję. I tutaj nasuwa się pytanie: czy słabe polskie dowództwo poradziłoby sobie z Sowietami, mającymi armię parę razy większa od naszej?
earl pisze:Na pewno autor miał rację, pisząc, że nie powinniśmy podpisywać paktu z wrogą nam W. Brytanią tylko podpisać wstępny układ z Niemcami (zwlekając z oddaniem Gdańska) i poczekać aż III Rzesza uderzy na Zachód i wykrwawi się w wojnie z Francją i W. Brytanią.
Bardziej chodzi o straty w ludności i gospodarce. A właściwie brak tych strat.
Węgry, Rumunia, Bułgaria - wyszły bardziej czy mniej poszkodowane niż Polska?
Czy sojusz Węgier, Rumuni i Bułgarii z III Rzeszą wpłynął długofalowo na kondycję tych państw? Czy one są bogatsze od Polski dzisiaj?
Czy wobec wymienionych przez ciebie państw III Rzesza zgłaszała żądania terytorialne i czy te państwa posiadały ziemie, które przez długi czas (tzn ponad wiek) należały do Niemiec?
Czy przez te kraje przeszła główna ofensywa Sowietów przeciwko Niemcom?
Czy w tych krajach była 3 milionowa diaspora żydowska?
Czy te kraje były przez III Rzeszę uważane za słowiańskie a ich ludność miała być przerobiona na rasę niewolników zgodnie z planem z 1934 roku?
Ponad pół wieku później? To już inne zagadnienie.
W odróżnieniu od 2,5 fal; Niemcy + Sowieci, na wschodzie Niemcy i znowu Sowieci na całości.
Czy było systematyczne tępienie tejże diaspory przez 5 lat?
Hitler chciał na sojusznika 'bitne' wojsko polskie, wyjątkowo szanował Piłsudskiego, w superlatywach wyrażał się o inteligencji i zaradności Polaków nawet w '45 roku.
A tępienie Polaków zaczął na zasadzie 'zawiodłem się na was i teraz wam dam!'.
Cały pic polega na tym, że to na naszych terytoriach Niemcy się najzacieklej bronili przed sowietami. Efekt: Sowieci musieli przeorywać artylerią i czołgami każdy kilometr ziemi. Po czymś takim to cud, że w miastach zostały jakiekolwiek budynki.
Tak, do samego początku. Niemalże od razu stworzono getta, do których zapędzono Żydów. W gettach byli pozbawieni wystarczającej opieki zdrowotnej, żyli w straszliwych warunkach sanitarnych, przeludnienie, plaga szczurów i niedożywienie oraz zmuszanie do niemalże niewolniczej pracy w fabrykach. A w 1943 roku do gazu.
Gdzie? Co? Jak? Jak na takie rewelacje powołuje się pan Zychowicz
Dlaczego polskiemu rządowi wypomina się, że na słowo zaufał Anglii i Francji a tak się chętnie wierzy słowom Hitlera?
Dobre kłamstwo jest jak magiczne zaklęcie.
Sojusz z potęgą, która miała wobec nas pretensje terytorialne, byłoby wielkim zagrożeniem dla naszej państwowości. To kolejny powód dla którego zdecydowano się na Anglię.
Poza tym earl wybacz, ale od zwiększenia limitów dla Niemiec do porzucenia zobowiązań sojuszniczych to droga daleka. Ciekawe, czy ty byłbyś tak przewidujący w roku 1932 czy 1936.
Gdyby wiedział albo nawet przypuszczał, to pewnie robiłby wszystko by nie dopuścić do wojny, aż do momentu, kiedy Niemcy przyparli nas do muru. Bo to oni parli do wojny a nie my. Ktoś może zarzucić, że tego można było się spodziewać po retoryce Hitlera i jego oficjalnych przemówieniach.
Przemówienia Hitlera i ponowne wskrzeszenie idei "Drang nach Osten" utwierdzały polskie władze w przekonaniu, iż Niemcy wywołają wojnę i nas napadną. A te ich słodkie gadanie o sojuszu, przyjacielskie gesty, które nic ich nie kosztowały, to tylko mydlenie oczu.
A do tego dochodził nieuchronny konflikt z ZSRR, a tej wojny Niemcy nie wygraliby czy z Polską czy bez.
Polacy są oskarżani o antysemityzm mimo, że licznie pomagali żydom w uniknięciu holocaustu i jako jedynym w Europie groziła kara śmierci za to. Polscy żydzi wygrali wiele procesów o odszkodowania i jakby doszło by do tego ludobójstwo to nigdy byśmy się nie wypłacili.
A tak kończąc powoli tą dyskusję to nikt nie wie, gdzie by Polskę zaprowadziłby sojusz z III Rzeszą po 1945 roku. W bajki o wygranej wojnie z ZSRR nie wierzę. I teraz zgadywanka, co zrobiłby z taką Polską Stalin...
Anglia też była potęgą, która miała do Polski pretensje terytorialne o Śląsk i Pomorze oraz Galicję Wschodnią, więc tym bardziej sojusz z nią był idiotycznym posunięciem.
Gdybym śledził politykę W. Brytanii i Francji wobec Polski w okresie międzywojennym to na pewno bym przewidział, że porzucą nas w chwili potrzeby, tak jak to zrobili w starciu z bolszewikami. Poza tym - W. Brytania po 1918 roku a Francja od 1925 roku były współpracownikami Niemiec, więc tylko głupiec sądziłby, że będą nastawiać karku za Polskę, gdy dojdzie do wojny polsko-niemieckiej.
Klebern pisze:Skoro czytam, jakimi idiotami była Polska elita, jakim złem dla przedwojennej Polski byli żydzi, jakim to trzeba być idiotą by "bezpodstawnie" narażać się, etc. etc. to nad czym my dyskutujemy? Po co te dywagacje i lamenty na 6 milionów ofiar, w tym 3 miliony żydów. Cholera, przecież Hitler wyświadczył nam przysługę. Wybił nam tych pseudointelektualistów idiotów, wybił nam żydów, największe zło tego kraju. Postawmy mu pomnik!
Klebern pisze:Postawmy mu pomnik! Komuchom spod znaku młota i sierpa też postawmy pomnik, bo nie pozwolili na powrót rządu na emigracji, tych zdrajców, idiotów, błaznów bez talentu politycznego i ekonomicznego. Same plusy! Jakby żył Stalin i Hitler, to by wam ordery z uśmiechem przypinali.
Klebern pisze:oddanie Gdańska bardzo dobrze, nieoddanie Gdańska to idiotyzm Becka.
Przesadziłeś.
Uważam że Polska, a raczej Rzeczpospolita, była najsilniejsza jako konglomerat ludów. Polacy. Litwini, Rusini, Kozacy, Żydzi, Niemcy i sporo mniejszych nacji, razem budowali siłę Rzeczpospolitej. Tak samo jak katolicy, protestanci, unici, prawosławni, wyznania mojżeszowego, muzułmanie, arianie... Kłopoty zaczęły się na serio gdy do głosu doszła jedynie słuszna linia.
Jak widzę, zmieniłeś zdanie i zacząłeś piać z zachwytu nad sanacją?
Poza tym co Anglia ma do oddawania komukolwiek Gdańska???
Referendum w Gdańsku, plus eksterytorialna autostrada to polski pomysł, jeszcze z lat dwudziestych. Hitler tylko odgrzał starą, niezbyt kontrowersyjną propozycję załagodzenia stosunków. Tym samym można było wynegocjować uznanie reszty granic. Już sama ta propozycja mówi jak poprawiły się stosunki Polska-Niemcy za Hitlera.
Galeazzo Ciano: Czego tak naprawdę chcecie: Gdańska czy korytarza?
Joachim von Ribbentrop: Teraz już nie o to chodzi. Chcemy wojny.
Adolf Hitler: Jest pan południowcem i nigdy nie zrozumie pan, jak bardzo mi, jako Niemcowi, potrzebne jest drewno z polskich lasów.