Matis99 w temacie Która edycja? pisze:Może spróbujesz Pathfindera, nazywanego też niekiedy 3.75? Ja swój egzemplarz zamówiłem pół roku temu i jestem bardzo zadowolony. Jeśli nie dysponujesz podręcznikami - PF jest dostępny zarówno w wersji srd (wystarczy wpisać w google) jak i w dwóch tomach na papierze (pierwszy łączy PHB i DMG, drugi to Bestiary - ichni MM) oraz jako płatne pdf-y.
Jak dotąd PF ma u mnie same plusy. Dużo lepszy balans klas i ras, uproszczenie zagmatwanych kwestii (np. skill pointów - dla mnie jako MG było koszmarem tworzenie np. yuan-ti pureblood Ranger 2/Fighter 2), manewrów bojowych (teraz za wszystko odpowiadają dwie statystyki - CMB i CMD), gruntowna rewizja wielu drobnych, acz irytujących szczegółów (np. w PF każdy kapłan umie posługiwać się ulubioną bronią swojego bóstwa) i wiele innych.
Serio - IMO Pathfinder ma same zalety w porównaniu do 3.5. Na przykład, można grać na samej podstawce i nie cierpieć z tego powodu, przy jednoczesnej pełnej kompatybilności z 3.x stuffem. Dawne klasy miały dwa problemy:
1. Martwe poziom. Na przykład każdy nieparzysty poziom wojownika, każdy poziom kapłana powyżej 1-go itd. Czyli poziomy, na których nie zyskuje się żadnych nowych zdolności wynikających z klasy.
2. Brak capstone'ów. Nie było gradacji zdolności klasowych, tzn. nie stawały się one lepsze wraz z kolejnymi poziomami (poza chlubnymi wyjątkami, np. druidem). Czyli np. wojownik 20 nie miał żadnej przewagi w zdolnościach klasowych nad wojownikiem 12.
Obie te rzeczy wynikały z celowej polityki marketingowej WotC, bo wymuszały niejako branie klas prestiżowych, napędzając wydawanie kolejnych dodatków. Taki zaklinacz choćby poza 1. poziomem nie zyskiwał żadnych zdolności klasowych, więc szukanie dla niego ciekawej prestiżówki było czymś oczywistym.
Pathfinder to wyeliminował. Teraz naprawdę bycie Zaklinaczem 20 jest sensowne i się opłaca. Nie jest to już postać ułomna i nudna (okfoz i 3.5 Zak20 miał czary, więc nie był ułomny, ale wiemy, o co chodzi).
Wreszcie, Pathfinder ma ogromny support fanów. Pomijając największe beta-test w historii gier fabularnych, wielu ludzi, zniesmaczonych edycją 4.0, po 3.5 przesiadło się właśnie na PF. Ten system jest żywy, cały czas wychodzą do niego dodatki (które można nota bene zasuskrybować, w ogóle Paizo wszystko udostępnia w pdf-ach za niewielką opłatą i jest bardzo przyjazne graczom), jest obecnie drugim najlepiej sprzedającym się rpg na świecie.
Naprawdę warto.
Jeśli masz jakieś pytania do PF, śmiało, z chęcią przybliżę temat.
Matis99, nie zgodzę się z tobą. PF wprowadził całe mnóstwo niewielkich zmian (przypuszczalnie po to żeby ściągnąć jak najwięcej materiału z SRD 3.5 i nie zostać o to potem oskarżonym). Większość zmienia niewiele, głównie na minus, choć zdarzają się dobre pomysły jak dodatkowe zdolności dla Zaklinacza (choć nie dość, żeby prestiżowki nie były nadal oczywistym pomysłem) czy kwestia umiejętności.
Z powodu tych zmian kompatybilność nie jest prawdziwa bo trzeba włożyć pracę w konwertowanie wszystkiego oprócz zaklęć. Przypadkiem całe osłabianie czarujących sprowadziło się do osłabienia części zaklęć z PG, więc importowanie czarów z dodatków (przypominam - jedyna kompatybilna rzecz) praktycznie anuluje sprawę. Zwłaszcza że wiele z lepszych czarów nie zostało zmienionych, zostały też dodane nowe.
Balans został pogorszony, choć w stosunkowo niewielkim stopniu. Czarujący otrzymali mały powerup w postaci +2 do głównego atrybutu, wojownicy zostali osłabieni m. in. przez wysokie wartości CMD czy rozbicie atutów na więcej mniejszych, eliminując korzyść z dawania postaciom więcej atutów.
Betatest jest kłamstwem. Paizo nie chciało słuchać niczego prócz pochwał, ignorując wszystkie zgłaszane problemy i proponowane rozwiązania. Osoby mające za sobą doświadczenie jako płatni betatesterzy innych systemów pukali się w głowę. Niektórzy próbujący podejść do zasad w sposób analityczny, wyłapując błędy (w odróżnieniu od tych "testujących" przez storytelling z mnimalnym użyciem zasad) zostali po prostu zbanowani.