Zrodzony z fantastyki

 
Awatar użytkownika
Yarghuzzz
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1377
Rejestracja: sob sty 17, 2004 9:38 pm

pt lip 28, 2006 1:49 pm

repek, cały czas uciekasz do gustów, a odłóżmy na moment gusta i stańmy po stronie filmowego rzemiosła.

Standardowy film trwa 2 godziny. Tyle się zakłada, że tyle czasu widz będzie w stanie skupiać uwagę na filmie. Wiadomo, że są wyjątki, często udane, ale nie stanowią one reguły. Każdy scenarzysta powie ci, że film powinien trwać mniej więcej 120 minut.

No i teraz bawimy się w odpowiedzi:

- dynamika. Film jest wolniejszy i nie ma co się nad tym zastanawiać, po prostu tak jest. Problem polega na tym, że będąc wolniejszym, jest dłuższy o 6 minut, przez co widza męczy czy też nuży. Nie każdego, ale mam na to dowody, że sporą część. I właśnie wywalenie kilku scen dobrze by mu zrobiło - nie ma to żadnego związku z wątkowym chaosem:)
- makijaż - przyczepiłem się, bo jedną z najbardziej rozpowszechnionych w mediach fotek była scenka, jak Jack zwiewa przed kanibalami ze śmiesznym makijażem na twarzy.
- moje preferencje są preferencjami widza. Nie mają na celu wykazaniu błędów logicznych w konstrukcji fabularnej - bo ten wątek jest spójny z resztą opowieści i nigdy tego nie negowałem - ale sprawieniu, żebym czuł się fajnie po wyjściu z kina. Ludojady trwają (w moim odczuciu, nie wiem ile faktycznie) ok. pół godziny, a to za długo jak na scenę, która nie ma bezpośredniego wpływu na następne wydarzenia.

Sam powiedziałeś - mogło zacząć się od kompletnej załogi. Konwencję pierwszej części można przypomnieć w krótkiej potyczce. Sam zresztą w sporze z giovannim podkreślasz, że część pierwsza i druga to inne filmy. W takim razie czemu przypominać konwencję jedynki (bo scena z ludojadami bardzo dobrze się w nia wpisuje), skoro potem porzucamy ją na korzyść mrocznych i poważnych wątków (zdrada, namiętność, egoizm, ojciec i syn itd.)

-moja sinusoida. Nie zgodzę się. Podałeś LOTRA który kinem akcji nie jest. Kino akcji to MI3, które jako film akcji było świetne. Trzyma w napięciu od początku do końca i nie daje odpocząć. Zresztą jak można mówić o sinusoidzie, że jest archaiczna? Archaiczna może być budowa dramatu antycznego ;)

- wzmianka o kasie nie miała na celu poparcia mojej teorii. Po prostu stwierdziłem fakt odnośnie filmu i tyle - mimo, ze jest ambitniejszy, trudniejszy (bo jest) bije rekordy.

Podsumowując :)

- po co przypominać część pierwszą, skoro kładziemy nacisk na co innego?
- można to osiągnąć (wszystkomożność i konwencję) krócej.

SPOJLER

- że co??? W którym miejscu? Mówisz o ostatniej, ostatniej scenie, gdzie pojawia się kapitan? Czy o krakenie? nie widzę żadnych absolutnie nawiązań, sorry.
 
Awatar użytkownika
Christof
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 35
Rejestracja: wt mar 23, 2004 2:15 pm

pt lip 28, 2006 2:09 pm

Spojlery? (moze po prostu wpisac to w temacie wątku?)

Wojteq pisze:
Z wielkim zainteresowaniem śledzę dyskusję na temat Piratów 2, ale chciałbym zwrócić uwagę na jeszcze jeden element - Tia Dalma. Czy to ja jestem pokręcony, że ta postać jest na swój sposób... pociągająca? Taki archetyp wiedźmy, ale wcale "przystojny"?

Nie tylko Ty jestes pokrecony, mi tez sie bardzo podoba :) Z ciekawostek to miala w chatce taka sama pozytywke w ksztalcie serca jak Davy, czy to ona byla ta kobietą z legendy?
W scenie pojedynku na toczacym sie kole mlynskim balem sie ze uslysze muzyke z Benny Hilla.
 
Awatar użytkownika
Thronaar
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 34
Rejestracja: pn lis 10, 2003 3:35 pm

pt lip 28, 2006 3:57 pm

- ten fragment wreszcie, jeśli szukasz logicznych usprawiedliwień w scenariuszu, łączy się bezpośrednio z ostatnią sceną filmu i bez niego nie ma ona sensu


- że co??? W którym miejscu? Mówisz o ostatniej, ostatniej scenie, gdzie pojawia się kapitan? Czy o krakenie? nie widzę żadnych absolutnie nawiązań, sorry.


To może ja odpowiem, w scenie po napisach końcowych (ostatnio producenci lubią zmuszać widzów do czytania listy płac). :]

Spoiler

W scenie można zobaczyć jak kanibale czczą psa na tronie. Niezbyt to dużo, taka śmieszna scenka, w jedynce była ważniejsza z małpką (podobno).
 
Awatar użytkownika
Repek
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 8702
Rejestracja: śr mar 24, 2004 4:41 pm

pt lip 28, 2006 4:05 pm

SPOILERY ze wszystkich dział.

Yarghuzzz,
repek, cały czas uciekasz do gustów, a odłóżmy na moment gusta i stańmy po stronie filmowego rzemiosła.

Nie uciekam. Tam, gdzie widzę, że to kwestia gustu, mówię o gustach. Skoro ktoś pisze, że film akcji powinien być szybki, to mówię, że to kwestia gustu, bo moim zdaniem może się ta szybkość rozkładać na wiele sposobów, a nie tylko sinusoidalnie.

Co do rzemiosła i przykładów związanych z długością filmu... Niezbyt widzę tu związek z tym, co jest sednem sprawy, czyli fabułą i konwencją, która na nią wpływa. Film może mieć i 10 minut, a może być filmem akcji. Grunt, by rządził się właściwą dla siebie logiką. Ty mówisz zaś o marketingu i o kwestiach średnio związanych z wyznacznikami gatunku. Przykład, by zilustrować: a jaki jest standard ilości kartek w powieści?

Poza tym nie mów, że "po prostu coś jest", bo ja się z tym nie zgadzam.
To, że film jest wolniejszy, to złudzenie. Jest po prostu więcej ważnych postaci i wątków z nimi związanych. Każdy ma swoje pięć minut, a na końcu nie ma na dodatek ostatecznego rozwiązania, więc wydaje się, że całość jest rozwleczona.

makijaż - przyczepiłem się, bo jedną z najbardziej rozpowszechnionych w mediach fotek była scenka, jak Jack zwiewa przed kanibalami ze śmiesznym makijażem na twarzy.

To się nie czepiaj, bo doniesienia stronek filmowych nie są podstawą do merytorycznej rozmowy o skończonym dziele literackim.

moje preferencje są preferencjami widza. Nie mają na celu wykazaniu błędów logicznych w konstrukcji fabularnej - bo ten wątek jest spójny z resztą opowieści i nigdy tego nie negowałem - ale sprawieniu, żebym czuł się fajnie po wyjściu z kina. Ludojady trwają (w moim odczuciu, nie wiem ile faktycznie) ok. pół godziny, a to za długo jak na scenę, która nie ma bezpośredniego wpływu na następne wydarzenia.

Twoje preferencje są Twoimi preferencjami. Skoro uważasz, że ten wątek jest za długi - OK, widocznie jest za długi, być może dało się go zrobić krócej. Ja tam wolę siedzieć w kinie 3 godziny niż póltorej, więc nie uznaję tego za błąd w sztuce, ale rozumiem, że niektórym może to przeszkadzać. Nie uważam tego jednak za błąd w sztuce - taki pojawiłby się, gdyby z tej calej sekwencji nic nie wynikało dla fabuly filmu. A wynika.

Sam powiedziałeś - mogło zacząć się od kompletnej załogi.

Nie dopisuj mi intencji, których wprost nie wyraziłem.
Mogło, ale nie musiało. I - jak dla mnie - dobrze się stało, bo miałem pół godziny świetnej zabawy, która wprowadziła mnie w atmosferę Karaibów.

-moja sinusoida. Nie zgodzę się. Podałeś LOTRA który kinem akcji nie jest.

Jak LOTR nie jest kinem akcji, to Piraci też nie są.

Zresztą jak można mówić o sinusoidzie, że jest archaiczna? Archaiczna może być budowa dramatu antycznego

Za archaiczne uważam takie podejście do konstrukcji filmu akcji na zasadzie, że po każdych pięciu minutach zwolnienia, następuje 5 minut szybkiej i dynamicznej akcji. Szczególnie w dzisiejszym kinie ma to zerowe zastosowanie. W takim Matrixie jest to znacznie bardziej zróżnicowane.

- po co przypominać część pierwszą, skoro kładziemy nacisk na co innego?
- można to osiągnąć (wszystkomożność i konwencję) krócej.

Jedynka jest istotna jako kontekst dla dwójki. Dwójka odwołuje się do jedynki, by wprowadzić w konwencję i estetykę, a potem na tej podstawie opowiedzieć nową historię, zmieniając konwencję stworzoną wcześniej.

Drugi myślnik. No można. I co z tego? Długość filmu to - moim zdaniem - kwestia trzeciorzędna, w ogóle nieistotna dla jego konstrukji. Film może trwać i 10 godzin. Jeśli w jego obrębie wszystkie sceny mają sens i łączą się w spójną całość, to wszystko gra. To, że ktoś nie potrafi wysiedzieć tyle w kinie, to jest już jego indywidualna sprawa.

- że co??? W którym miejscu? Mówisz o ostatniej, ostatniej scenie, gdzie pojawia się kapitan? Czy o krakenie? nie widzę żadnych absolutnie nawiązań, sorry.

To do mnie?

Pozdrówka[/url]
 
Awatar użytkownika
teaver
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1909
Rejestracja: czw mar 17, 2005 1:07 pm

sob sie 05, 2006 5:26 pm

Seji pisze:
Swoja droga ostatnio sobie wywikipediowalem, skad sie Dead Man's Chest wzielo


No to ja się dołączę. :)

http://www.szantymaniak.pl/index.php?notka=721
 
Awatar użytkownika
Rewan
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 236
Rejestracja: czw kwie 14, 2005 8:45 pm

pt sie 18, 2006 12:01 am

spojler
Mnie osobiście ciekawi co sądzicie o zakończeniu piratów...O zmartwych wstałym starym kapitanie Czarnej Perły. O prawdopodobnej nazwie następnej części "Na końcu świata". O mniej więcej poznanej fabułie.

Czerwony zastrzeżony jest dla moderatorów. Rincewind
 
Awatar użytkownika
beacon
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2186
Rejestracja: ndz lis 21, 2004 7:08 pm

pt sie 18, 2006 1:30 am

Nie należę do fanów tego filmu, zwłaszcza dwójka jakoś mnie zniechęciła,
jednak dałem się czarowi cliffhangerów i czekam na trójkę. Fajny trick.
 
Awatar użytkownika
beneq
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 796
Rejestracja: pn paź 10, 2005 4:39 pm

pt sie 18, 2006 10:06 am

Rzeczywiście końcówka dwójki jest dośc intrygująca. ponadto Skrzynia Umarlaka nabrał bardziej charakteru baśni jeżeli przyrównywać by ją do 1. Podsumowując calkiem niezły film. Z niecierpliwością czekam na 3 :D.

pozdr beneq :)
 
Awatar użytkownika
Rewan
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 236
Rejestracja: czw kwie 14, 2005 8:45 pm

pt sie 18, 2006 12:33 pm

Mi również nie przypadła do gustu 2 część filmu. W porównaniu do pierwszej części zbyt bajkowe były sceny. Film stał się zbyt dużą bajką. Pierwsza część pod tym względem była lepsza...Trzecia niestety też zaczyna się "bajkowo" bo zabity przez Krakena KAPITAN Jack Sparow ożyje.

Natomiast co do zakończenia drugiej części bardzo ciekawi mnie wyjaśnienie dlaczego były kapitan Czarnej perły, który po zdjęciu klątwy został postrzelony i umiera, żyje w następnej części filmu, oraz czemu na jego małpie nadal jest klątwa.
 
Awatar użytkownika
NoOne3
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1908
Rejestracja: ndz wrz 18, 2005 4:42 pm

pt sie 18, 2006 3:22 pm

Hmm... masz niewłaściwe podejście (czyt. czepiasz się :P) i nie zaznaczasz spoilerów! Wkroczenie starego znajomego było sceną genialną (choć ostatnią) i kto Ci niby bzdur naopowiadał, że jakoby Jack Sparrow zginął? Widziałeś przecież jak wyglądała ta scena! A film jest świetny w tym, czym próbuje być i na pewno go dzieciom pokażę (jak się jakichś dorobię i podrosną odrobinkę).
Ostatnio zmieniony pt paź 26, 2012 12:49 pm przez NoOne3, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Rewan
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 236
Rejestracja: czw kwie 14, 2005 8:45 pm

pt sie 18, 2006 5:02 pm

NoOne3 pisze:
Hmm... masz niewłaściwe podejście (czyt. czepiasz się :P)


W końcu każdy ma inny gust ale ogółem film bardzo mi się podobał i... Kraken go połknął więc niby jak miał przeżyć? A co do starego znajomego to ostatnio oglądałem pierwszą część ponownie i widziałem go martwego pod koniec. Więc naprawde, ale to naprawde ciekawi mnie jak to wyjaśnią ( oby tego nie zniszczyli:) ). W filmie podoba mi się to, że biorą nie które rzeczy (takie jak Latający holender) z prawdziwych zdarzeń lub legend (kraken). Również podoba mi się jaką aktorke wzięli do filmu (elizabet). Zaskoczyło mnie natomiast to co zrobiła przy ostatnim spotkaniu ze Sparowem. Zostawiła go na statku i uciekła. A teraz chce go ratować
 
Awatar użytkownika
Fungus
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 871
Rejestracja: śr paź 08, 2003 3:54 pm

pt sie 18, 2006 5:10 pm

SPOILERY, jesli ktos nie slyszal do tej pory:P

czemu na jego małpie nadal jest klątwa.


Bylo ogladac do konca, akurat to jest wyjasnione:P

ReWaN pisze:
A teraz chce go ratować


Naprawde? Przyjrzyj sie dokladnie. To Will chce go ratowac, sadzac ze tego wlasnie pragnie Elizabeth.
 
Awatar użytkownika
Rewan
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 236
Rejestracja: czw kwie 14, 2005 8:45 pm

pt sie 18, 2006 5:15 pm

Far-Mazon pisze:
czemu na jego małpie nadal jest klątwa.


Bylo ogladac do konca, akurat to jest wyjasnione:P

Spoiler
Możesz powiedzieć kiedY? Bo albo się zagapiłem albo tego jakimś innym peche, mie zauważyłem.

Z ociąganiem ale i ona chce go ratować. Fakt pozostaje faktem. Ale nawet jeśli dlaczego szlachetna Elizabet podstępem zostawia Sparowa na pewną śmierć?
Ostatnio zmieniony sob sie 19, 2006 7:28 pm przez Rewan, łącznie zmieniany 1 raz.
 
Awatar użytkownika
Rincewind
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 747
Rejestracja: pn mar 29, 2004 8:56 pm

pt sie 18, 2006 5:40 pm

Przeczytajcie proszę regulamin forum i zaznaczajcie prawidłowo spojlery.
 
Awatar użytkownika
Fungus
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 871
Rejestracja: śr paź 08, 2003 3:54 pm

pt sie 18, 2006 8:28 pm

ReWaN pisze:
Możesz powiedzieć kiedY? Bo albo się zagapiłem albo tego jakimś innym peche, mie zauważyłem.


Po napisach.
 
Awatar użytkownika
Repek
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 8702
Rejestracja: śr mar 24, 2004 4:41 pm

pt sie 18, 2006 8:52 pm

Spoilery!!!




Rewan,
Zostawia go, bo chce ratować pozostałych. Poza tym sama nie jest do końca krystalicznie dobra i ta scena jest po to, by to pokazać.

Sparrow nie może zginąć, bo jest legendą. :) Legendy nie umierają tak łatwo.

Will jest pierwszym, który deklaruje się wyruszyć po Jacka, właśnie dla Elizabeth. Wyraża głośno to, czego ona boi się powiedzieć, by - być może - nie dowiedzieć się czegoś o sobie. :) Tylko bohaterowie mają czyste intencje, inni mają coś na sumieniu. :)

Pozdrówka
 
Awatar użytkownika
Rincewind
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 747
Rejestracja: pn mar 29, 2004 8:56 pm

pt sie 18, 2006 9:46 pm

regulamin pisze:
3.8. Posty zawierające nieoznaczone opisy treści ksiażek i filmów (tak zwnane spoilery) będą usuwane bez ostrzeżenia i powiadomienia. Jesli ktos koniecznie musi zdradzić treśc utworu, powinien w poście umieścić napis UWAGA SPOILER i zostawić kilkanaście linijek pustego miejsca pod napisem i/lub - co jest wskazane - sam spoiler napisać używając minimalnej wielkości pisma dostępnej na forum.


Bede kasował.
 
Awatar użytkownika
Rewan
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 236
Rejestracja: czw kwie 14, 2005 8:45 pm

sob sie 19, 2006 7:30 pm

Far-Mazon pisze:
ReWaN pisze:
Możesz powiedzieć kiedY? Bo albo się zagapiłem albo tego jakimś innym peche, mie zauważyłem.


Po napisach.


Kurde :? Wyszedłem odrazu (tak jak wszyscy w kinie) od razu gdy napisy się zaczęły... A więc mógłbyś mi powiedzieć jak to wyjaśniono? (Śpieszyłem się na pociąg)
 
Awatar użytkownika
Repek
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 8702
Rejestracja: śr mar 24, 2004 4:41 pm

ndz sie 20, 2006 2:24 am

SPoilery!













Chyba koledzy sobie lekko żartują, bo po napisach nie ma sceny, która wiele by wnosiła do sensu filmu. Choć - kto wie - małpka z jedynki się pojawiła, więc i piesek może wróci. Scena wygląda właśnie tak, że pies [ten od kluczy] siedzi na tronie u Pelagostosów. :)

Pozdrówka[/url]
 
Awatar użytkownika
Ekel
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 139
Rejestracja: pn lis 15, 2004 10:24 am

czw sie 24, 2006 1:19 pm

UWAGA SPOILER i takie tam...















Um, ale ReWaN pytał właśnie o małpę. Która była w scenie po napisach w pierwszym filmie.

A scena wygląda tak, że małpiszon podpływa sobie do skrzyni pełnej azteckiego złota i kradnie jedną z monet. Stając się w efekcie ofiarą klątwy. "An undead monkey! Top that!" :D

Edycja - dodane:

Przeczytałem sobie całą dyskusję (która niestety wcześniej mi umknęła), i pozostaje mi się niemal podpisać tylko pod tym wszystkim, o czym mówił Repek. Film bardzo mi się podobał, a z upływem czasu i powtórnym jego obejrzeniem jeszcze bardziej. Fabuła jest bardzo precyzyjna, przemyślana i wewnętrznie spójna - i będę się przy tym upierał.

Dwa luźne skojarzenia, które się w dyskusji nie pojawiły:

Kwestia znaczenia całej sceny z kanibalami. Dodałbym jeszcze, że a) kanibale są stałym i znanym motywem konwencji karaibsko-piratycznej, i MUSIELI się pojawić w jakiejś scenie, oraz b) mają nam przypomnieć, że dla pirata nie ma miejsca na lądzie - bo albo będą go chcieli powiesić (w cywilizacji), albo zeżrą mu prawie całą załogę i ledwie uda mu się ujść z życiem (poza cywilizacja).

Znaczenie ponapisowej scany z psem. Kanibale uczynili pieska swoim rytualnym królem-ofiarą. I chcieli go zeżreć. Akcja trzeciej części filmu ma nawiązywać do chińskich piratów (poza krańcem mapy i takie tam). A tam jedzą psy... Może za daleko sięgam, ale jakoś tak mi się skojarzyło. Zobaczymy, czy motyw kundelkowy pojawi się w następnym filmie.
 
Awatar użytkownika
Repek
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 8702
Rejestracja: śr mar 24, 2004 4:41 pm

czw sie 24, 2006 3:57 pm

Ekel pisze:
b) mają nam przypomnieć, że dla pirata nie ma miejsca na lądzie - bo albo będą go chcieli powiesić (w cywilizacji), albo zeżrą mu prawie całą załogę i ledwie uda mu się ujść z życiem (poza cywilizacja).

Bardzo ciekawe spostrzeżenie.

Co do pomysłu z pieskiem - ha! Pies-zombie jak u Burtona! :) Może będzie cerberem w piekle? To by było coś! Fatnastyczna wizja, dzięki..:)

Pozdrówka
 
Awatar użytkownika
Shimmerscale
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 15
Rejestracja: pt sie 25, 2006 2:59 am

Śmieszne ale czy warto?

pt sie 25, 2006 3:31 am

Witam

Szczerze powiem ,że film mi się podoba lecz spodziewałem się trochę innej formy. Podczas gdy w jedynce można było oczekiwać choć odrobiny realizmu pomijając co chwila przemykające trupy na ekranie to w "dwójce" już scena jak Jack Sparrow przeskakuje o "tyczce" a właściwie o "palu" przepaść mnie rozbroiła i jednocześnie jakby bardziej sceptycznie nastawiła do tego filmu.
 
Awatar użytkownika
Repek
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 8702
Rejestracja: śr mar 24, 2004 4:41 pm

pt sie 25, 2006 2:31 pm

Realizm w Piratach? Może mówisz o Master&Commander?

Pozdrówka
 
Awatar użytkownika
Shimmerscale
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 15
Rejestracja: pt sie 25, 2006 2:59 am

.

pt sie 25, 2006 2:45 pm

Nie,nie choć i ten film zdarzyło mi się objerzeć. Mówiąc o realiźmie miałem na myśli choć szczątkową jego ilość w dwójce, oczywiśćie nie uważam ,że film jest przez to w jakiś sposób gorszy tkylko ,że trochę spodziewałem się innej formy. Thats all :)
 
Awatar użytkownika
Repek
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 8702
Rejestracja: śr mar 24, 2004 4:41 pm

pt sie 25, 2006 3:09 pm

OK, rozumiem - oczekiwania to rzecz, która łatwo się 'psuje'. :) Tym bardziej, że w Jedynce nie ma nawet szczątkowego realizmu, więc miałeś dość słabe oparcie dla tychże oczekiwań. :)

Pozdrawiam
 
Awatar użytkownika
Shimmerscale
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 15
Rejestracja: pt sie 25, 2006 2:59 am

pt sie 25, 2006 3:15 pm

oj, ale w jedynce najbardziej nierealistyczne były trupy ,a w sumie głownie bohaterowie jeżeli uznać do nich sparrowa raczej nie skakali o "palu" przez przepaść w tak komiczny sposób, fakt że zdażały się sceny fantastyczne ale nie tak absurdalne może pomijając kule która walneła w pirata w domu gubernatora :D , nie mam zamiaru się kłócić to mój punkt widzenia oraz kilka spostrzeżeń , chciałem pokazać co mnie ukuło w oko podczas oglądania filmu, a nie dać wytyczne do kręcenia 3-ciej części.
 
Awatar użytkownika
Repek
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 8702
Rejestracja: śr mar 24, 2004 4:41 pm

pt sie 25, 2006 4:29 pm

Shimmerscale - Zerknij gdziekolwiek na wyznaczniki realizmu. :)

Pozdrówka
 
Awatar użytkownika
Streider
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 340
Rejestracja: pn maja 05, 2003 9:41 pm

pt sie 25, 2006 4:33 pm

Film oglądałem niecały miesiąc temu, wiec szczegóły się zatarły, ale był świetny, lepszy od pierwszej częsci. Jedyny minus, jaki sobie przypominam, to niesmaczny (nawet nie odrażający) kapitan Cthulhu. Jako główny zły już znacznie lepiej spisywał się Barbossa.
 
Awatar użytkownika
Repek
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 8702
Rejestracja: śr mar 24, 2004 4:41 pm

pt sie 25, 2006 5:34 pm

SPOILERY?








Dlaczego niesmaczny? Nie lubisz frutti di mare? :)

A na mniej serio - Bill Nighy fantastyczny. :) Aż się nie mogę doczekać jego pojedynku z... wiecie kim.

Pozdrówka
 
Awatar użytkownika
Streider
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 340
Rejestracja: pn maja 05, 2003 9:41 pm

pt sie 25, 2006 8:19 pm

Faktycznie, nie cierpię frutti di mare;] Nie mam pojęcia, jak można jeść coś, co wyglada jak pomniejszona głowa Cthulhu;]] Bluźniercze;]]

Skoro głównym złym zostaje jakiś człowiek-ośmiornica, to oczywistym sie wydaje, że powinien być przerażający. Albo tak obrzydliwy, że aż przerażający;] Tymczasem stary niedobry Davy nie jest ani taki, ani taki. Jest co najwyżej niesmaczny (w sensie podnieś do trzeciej potęgi i może będzie odrażający;] ). Może w trzeciej części zapałam do niego sympatią, ale jak na razie wydaje mi się nijaki.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość