Zrodzony z fantastyki

 
Shirak
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 800
Rejestracja: pt kwie 18, 2003 1:35 pm

Pisarze

sob cze 11, 2005 5:43 pm

Nie wiedzia³em gdzie zamie¶ciæ ten temat, ani jak go zatytuowaæ. Koniec konców jak widzicie, temat jest w inspiracjach p.t "Pisarze". Je¶li co¶ nie tak, to prosze go umie¶ciæ w bardziej stosownym w±tku.
W tym temacie mo¿na wypowiadaæ siê na temat pisarzy. Lubianych bardziej lub mniej, mo¿na rozmawiaæ na temat ich twórczo¶ci oraz ich samych.
Mój post nie bêdzie zbyt na temat, ale tylko w taki sposób jest chyba szansa na napisanie tutaj czego¶ przez innych forumowiczów.

Tydzieñ temu, bodaj w pi±tek 3 czerwca odwiedzi³ nas w Krakowie w klubie: "Pod Jaszczurami" Andrzej Sapkowski. Chcia³bym podzieliæ siê z wami w skrócie moimi prze¿yciami.

Tematem g³ównym by³: "Wied¼min za granic±"
Poza pisarzem i jego menad¿erem by³a trójka t³umaczy.
Czech – bardzo sympatyczny facet z du¿ym poczuciem humoru.
Francuzka – kobieta nie ukrywaj±ca, ¿e t³umaczy teksty Sapkowskiego min. z obowi±zku, a na literaturze fantasy nie zna siê. Osoba sympatyczna i widaæ, ¿e ¿yczliwa.
Hiszpan – facet o prze¶miesznej tonacji g³osu (piskliwej), który jawnie przyznawa³, ¿e t³umaczenie tekstów Sapkowskiego to istna katorga.

W Sali zebra³o siê ok. 50 osób. W sumie brakowa³o miejsc siedz±cych i ludzie stali z ty³u, choæ i tak liczy³em na wiêksze t³umy. Po za panienkami z przyklejonymi bananami do twarzy (sprawia³o to naprawdê mi³e wra¿enie) by³y równie¿ osoby starsze, a nawet wiekowe.

Sapkowski tryska³ poczuciem humory, zdawa³ siê nieco zmanieryzowany, ale naprawdê trzyma³ poziom. Wygl±da³ na cz³owieka otwartego i chêtnego na rozmowy. Pocz±tkowo gotowe pytania zadawa³ aotorowi i jego t³umaczom menad¿er. Z wypowiedzi wynika³o min. ¯e w Czechach Sapkowski jest niezwykle popularny. W porównaniu z polskimi realiami, tam jest guru.
T³umacze, poza Czechem, maj± ogromne problemy z jego tekstami. S³owa tworzone przez niego, lub brane z staropolskiego s± dla nich niepojête i trudne do prze³o¿enia na ojczysty jêzyk. Jego literatura cieszy siê uznaniem, a ksi±zki s± ¶licznie wydawane. Ok³adki du¿o ³adniejsze jak te w Polsce.
Sapkowski czêsto ¿artowa³, zdarzy³o mu siê równie¿ rzuciæ kurw± w wypowiedziach, ale wszystko to by³o sympatycznie przeplecione z g³ówn± my¶l± ¿artu. Na pytanie jak zrodzi³ siê pomys³ na stworzenie wied¼mina, g³os zabra³ menad¿er, który ¿artuj±c stara³ siê przypisaæ sobie ten zaszczyt. Sapkowski na to zacz±³ komentowaæ jak to menad¿er przyszed³ do niego bez spodni. Ogólnie by³y ¶miechy i chichy, menad¿er sp³on±³ i zacz±³ siê t³umaczyæ, ¿e by³ w krótkich spodenkach, a podkoszulek d³ugi zas³ania³ spodenki. Sapkowski znowu mu doci±³, ¿e dla niego facet w krótkich spodenkach to to samo co bez spodni…hm no có¿, bez komentarza.
Po pytaniu jednego z s³uchaczy jak film odebrali t³umacze i sam autor zapanowa³a cisza. Sapkowski po chwili zacz±³ siê ¶miaæ i komentowaæ "wspania³e" efekty specjalne i gumowe stwory, by po chwili z³apaæ siê za g³owê, co tez stworzy³a polska kinematografia. Hiszpan ma dvd i ogl±da³ to parê razy, okre¶li³ to jako perwersjê i szczerze zapewnia³, ¿e mu siê podoba. W czechach natomiast, gdy t³umacz przywióz³ film na konferencjê, ogl±dali go 4 razy i za ka¿dym razem z zachwytem...
Sapkowski potwierdzi³ swoj± klasê min w rzetelno¶ci spisywanych faktów historycznych. Nieocenion± pomoc udziela³ mu min wspomniany ju¿ Czech, który para siê równie¿ w historii. Autor min Bo¿ych bojowników, mówi³ o niektórych b³êdach jakie umie¶ci³ w ksi±¿ce, np. o pewnym ko¶ciele, który ulokowa³ w powie¶ci datuj±c na konkretny rok, a w rzeczywisto¶ci nie móg³ budynek wówczas staæ bo ju¿ sp³on±³ parê lat wcze¶niej.
Tych parê kruczków jakie sam sobie wytyka³ autor mi³o by³o pos³uchaæ.
Prze¶mieszna równie¿ by³a wypowied¼ pisarza na temat t³umaczy z Rosji. Ci ponoæ t³umacz±c jego ksi±¿ki w koñcowym efekcie przypisy maj± wiêksz± objêto¶æ ni¿ sama ksi±¿ka, a b³êdów bez liku na ka¿dej prawie stronie. Ciekaw± anegdot± by³ fakt t³umaczenia przez Rosjanina jednego w±tku z wied¼mina, gdzie to Jaskier o ile dobrze pamiêtam wypi³ z manierki gorza³kê i otrzepa³ siê. T³umacz przet³umaczy³ to tak, ¿e wypi³ z manierki gorza³kê i zatrzepa³ t± manierk±. Niepojête by³o dla niego to jak pij±cy mo¿e siê otrzepaæ. Tak po wódce? No có¿... mentalno¶æ - jak to skwitowa³ sam pisarz.
Pisarz wychwala³ równie¿ magazyny fantasy, które w koñcu wylansowa³y go na gwiazdê. Przekonywa³, ¿e je¿eli ktokolwiek chce zab³ysn±æ na rynku, musi zacz±æ w³a¶nie od przesy³ania swoich wypocin do ró¿nych pism.
Sapkowski zmartwi³ natomiast s³uchaczy mówi±c, ¿e nie ma pomys³u co pisaæ po obecnej powie¶ci. Jak powiedzia³, ca³y pomys³ trylogii zrodzi³ siê u niego ju¿ ok. 7 lat temu, a tym czasem pustka w g³owie. Nie ma nawet najmniejszego pomys³u o czym bêdzie pisa³ dalej. Podniós³ jednak wszystkich na duchu zapewniaj±c, ¿e na pewno co¶ siê wymy¶li. Po ok. pó³torej godzinie konferencja siê skoñczy³a, dosta³em upragniony autograf, ma³¿onka klik³a fotki i mogli¶my udaæ siê do domu.

Pozdrawiam
 
Awatar użytkownika
Kejmur
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1684
Rejestracja: wt cze 15, 2004 4:35 pm

sob cze 11, 2005 6:11 pm

Cóż, twoja relacja ze spotkania z Sapkowskim mnie bardzo zainteresowała. Myślałem, że jego książki były przede wszystkim tłumaczone na wschodzie (Czechy, Słowacja, itp.). Cóż, wygląda to lepiej niż sądziłem ;).

Również jego "otwartość" mnie lekko zaskoczyła, ale lekko. Słyszałem opinie, że z pisania czerpie przede wszystkim satysfakcję, gdy jego konto "przybierze na wadze", a czytelników uważa za źródło dochodów. Cóż, można powiedzieć, że to zachowanie jest tylko pod publikę. Widać ktoś się mylił. Cóż, a ja posłuchałem. Tylko by nie miał mi tego za złe ;).

Jeszcze mnie interesuje, jak inni polscy pisarze fantasy sobie radzą (Pilipiuk, Ziemiański, Piekara i inni). Pozdrawiam.
 
Awatar użytkownika
Wiedźma
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 181
Rejestracja: czw gru 25, 2003 4:45 pm

śr lip 27, 2005 9:09 pm

<!--QuoteBegin-Kejmur+-->
Kejmur pisze:
<!--QuoteEBegin--> Jeszcze mnie interesuje, jak inni polscy pisarze fantasy sobie radzą (Pilipiuk, Ziemiański, Piekara i inni). Pozdrawiam.

Pilipiuk jak zawsze zdaje się być sympatyczny. Wciąż się uśmiecham, jak widzę swoje "Kroniki Jakuba Wędrowycza", zabazgrane pismem autora.
My starzy, my starzy,
nam z bimbrem nie do twarzy.
My młodzi, my młodzi,
nam bimber nie zaszkodzi."

< cytat z pamięci, więc mogłam coś przekręcić. Zresztą, trochę ciężko odcyfrować. Nawet ja tak nie bazgrzę :mrgreen: .

Z Ziemiańskim jakoś niedawno było spotkanie w Krakowie < wg. mojej rachuby czasu, czyli Bóg wie kiedy to było ;) >. Pech, że coś mi wtedy wypadło i na nie nie poszłam. BTW, może niewiele to ma z fantastyką wspólnego, ale polecam wszelkie spotkania autorskie z Jagielskim - fantastyczny człowiek, opowiadający masę ciekawych rzeczy...
 
Rish
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 190
Rejestracja: śr cze 30, 2004 12:00 pm

czw lip 28, 2005 3:28 pm

Nigdy nie wybaczê A. Ziemiañskiemu 3-ciego tomu Achaji.
Jeszcze dzisiaj ¶ni mi siê po nocach to beznadziejne zakoñczenie naprawdê niez³ej historii...

Co do Sapkowskiego - Wspaniale zakoñczy³ sagê Wied¼mina i chwa³a mu za to!

Jako¶ nie wzbudza jednak we mnie lito¶ci jego brak pomys³ów na kolejne ksi±zki.

Stworzy³ ¶wietne opowiadania, doskona³± opowie¶æ z epickim rozmachem, wzbi³ siê na szczyt listy popularno¶ci i zarobi³ przy tym niez³± sumkê piêniêdzy.
Czego chce wiêcej?

PS. Niez³a relacja (Panie) Shirak.

Pozdrawiam
<span style='color:indigo'>R.</span>
 
Awatar użytkownika
Wiedźma
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 181
Rejestracja: czw gru 25, 2003 4:45 pm

czw lip 28, 2005 6:59 pm

[quote=Rish]Nigdy nie wybaczę A. Ziemiańskiemu 3-ciego tomu Achaji.
Jeszcze dzisiaj śni mi się po nocach to beznadziejne zakończenie naprawdę niezłej historii... [/quote]
A wiesz, że podobno było inne? O wiele lepsze i z wyjaśnionym wątkiem Ziemców. Niestety, tylko podobno, bo autor najwyraźniej postanowił coś jeszcze napisać, skoro "Achaja" dobrze się sprzedaje... < bo jak dla mnie to cała sytuacja wygląda właśnie tak, jakby chciał wydać coś więcej na fali popularności trylogii >. No cóż, co się stało, to się nie odstanie.
 
Rish
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 190
Rejestracja: śr cze 30, 2004 12:00 pm

czw lip 28, 2005 8:51 pm

Wied¼ma napisa³a:
autor najwyra¼niej postanowi³ co¶ jeszcze napisaæ, skoro "Achaja" dobrze siê sprzedaje...

Uwaga!:
<span style='color:red'>SPOILEROWA NOTKA!</span>

Mam trzy argumenty ¶wiadcz±ce o tym, ¿e Ziemiañski zrobi lu¼n± kontynuacjê Achaji:

1. Meredith widzia³ Achajê za tysi±c lat w swoich przepowiedniach.
2. Sam autor na koñcu ostatniej ksi±¿ki wspomnia³, ¿e nie jest to koniec historii jej ¿ycia... :wink: (Achaji)
3. Achaja zosta³a po ¶mierci zatopiona w bursztynie. D¿urasik Park siê k³ania :wink:.

Ponadto ksi±¿ki te bêd± opowiada³y o inwazji Ziemców i bêd± siê toczyæ w dalekiej przysz³o¶ci. Naje¼d¼cy bêd± posiadali wystarczaj±co zaawansowan± technikê, aby móc powo³aæ Achajê z powrotem do ¿ycia. O Mereditha martwiæ siê nie musimy - jest wszak¿e nie¶miertelnym demonem (czego komentowaæ ju¿ nie bêdê).

Muszê jednak powiedzieæ, ¿e nawet chêtnie dam swoje pieni±¿ki Ziemiañskiemu i poczytam w zamian dalsze dzieje jego wszech¶wiata.

Pozdrawiam
<span style='color:indigo'>R.</span>
 
Eleanor
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 268
Rejestracja: śr kwie 05, 2006 8:32 pm

czw sie 04, 2005 2:24 pm

Jeśli mamy tutaj post inspiracje - pisarze, to może dobrze wspomnieś o starych, dobrych, pisarzach fantazy jak Andrea Norton, Ursula Le Guin, Pierce Anthony.

Szczególnie polecam Xanth Pierce Anthony dla wszystkich którzy mają ochotę spojrzeć na świat fantasy z lekkim przymrużeniem oka.

No i oczywiście niesamowity Świat Czarownic.

Myślę że każdy wielbiciel fantasy nie pożałuje, że sięgnął po książki wyżej wspomnianych autorów.
 
Profes79__
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 49
Rejestracja: pn lip 04, 2005 9:42 am

czw sie 04, 2005 2:40 pm

Lewandowski - cykl Ksin i Ró¿anooka; s³ysza³em ¿e pojawiaj± siê nastêpne ksi±¿ki. ¦wietny ¶wiat, ¶wietne postacie i ¶wietne akcje.
Niestety nie pamiêtam autora, a ¿e piszê z pracy nie ma gdzie sprawdziæ: cykl Malazañskie kroniki poleg³ych - po prostu genialne. A opis "Sznura Psów" Coltaine`a, to jeden z najfajniejszych opisów batalistycznych jakie czyta³em.

Achaja - ¶rednio mi siê podoba³a. Jak dla nie zbyt wiele zapo¿yczeñ z historii ¶wiata. Ju¿ Meredith nasun±³ mi pewne podejrzenia, a opis ¶mierci jednej z bohaterek w czasie szturmu na umocnion± pozycjê... có¿, fascynacja wojn± secesyjn± fajna rzecz, ale bez przesady...

Brzeziñska - wschodz±ca gwiazda polskiego fantasy. CZekam na kontynuacjê jej sagi, bo ostatni tom a¿ krzycza³: bêdzie mnie wiêcej!

Prywatnie najbardziej ulubiony pisarz - Pratchett - mia³em przyjemno¶æ byæ na spotkaniu z nim w £odzi ³adnych parê lat temu. Facet z gromnym poczuciem humoru, bardzo sympatyczny, przy podpisywaniu autografów z ka¿dym kto mówi³ po ngielsku zamieni³ parê s³ow. Zatka³o go dopiero jak jako przedostatni podszed³ do niego kole¶ z kompletem ksi±¿ek P. wydanych w Polsce. Próbowa³ protestowaæ, ale z Polakiem siê nie wygra :P Nastêpny by³ kumpel "tylko" z ca³ym ¶wiatem dysku - P. ju¿ nic nie mówi³, tylko wzi±³ siê za podpisywanie. Bardzo ¿a³ujê, ¿e nie by³o go znowu w £odzi przy ostatniej wizycie.

XANTH - trzeba przeczytaæ, przynajmniej pierwsze tomy. ¦wiat, gdzie bez magii jeste¶ NIKIM (du¿y skrót). Warto przeczytaæ, aby wiedzieæ jak prowadziæ przygody w tego typu miejscach (np Halruaa w FR)
 
Awatar użytkownika
Wiedźma
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 181
Rejestracja: czw gru 25, 2003 4:45 pm

sob sie 06, 2005 6:15 pm

<!--QuoteBegin-Profes79+-->
Profes79 pisze:
<!--QuoteEBegin-->Prywatnie najbardziej ulubiony pisarz - Pratchett - miałem przyjemność być na spotkaniu z nim w Łodzi ładnych parę lat temu. Facet z gromnym poczuciem humoru, bardzo sympatyczny, przy podpisywaniu autografów z każdym kto mówił po ngielsku zamienił parę słow. Zatkało go dopiero jak jako przedostatni podszedł do niego koleś z kompletem książek P. wydanych w Polsce. Próbował protestować, ale z Polakiem się nie wygra :P Następny był kumpel "tylko" z całym światem dysku - P. już nic nie mówił, tylko wziął się za podpisywanie. Bardzo żałuję, że nie było go znowu w Łodzi przy ostatniej wizycie.


Jak najbardziej popieram. Też miałam zaszczyt spotkania Pratchetta i wyniosłam z tego masę miłych wspomnień. BTW, przy tym autorze zawsze tworzy się niesamowity klimat. Ahh, ten jego wielki kapelusz...
:mrgreen:

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości