Dark Lord nie odpowiada, a ciekawość rośnie. <br /><br />Swoją drogą, wolałbym już Mefistofelesea na tronie (bardziej znany z szerokiej literatury i chyba ma fajniejsze imię). Bądź co bądź, Asmodeusz, według choćby "chrześciańskiej" demonologii, nie wyróżniał się zbytnio swoją domeną (lust). Oczywiście D&D rządzi się swoimi prawami, ale czerpie garściami z rzeczywistej mitologii (nie wspominam o Zeusie, Thorze itp. bo tu już poszli chyba za daleko kopiując dokładnie mity). Niepoprawnym politycznie byłoby umieszczenie w Nessusie Lucyfera/Szatana (ekskomunika na graczy za propagowanie satanizmu cz.2
), więc posunięcie WotC jest jak najbardzie zrozumiałe. Szkoda jednak, że nie wykorzystali Abbaddona, Azazela itp. Mają klimatyczne imiona. Lepsze niż Bel.
<br /><br /><br />----<br />Odbiegnę trochę od meritum.<br /><br />Niezrozumiałe są według mnie Challenge Ratings z najnowszego dodatku "Hordes of the Abyss", bo książęta demonów mają CR 19-23 (Demogorgon). To oznacza, że taka 20-levelowa, a nawet słabsza drużyna może śmiało ich pokonać (jeśli ich dopadną samotnych w toalecie
). Już czuję w kościach, jak "Tyrants of the Nine Hells" da Asmodeuszowi CR ok. 24-25. :/ Czyli zwykły elder brain czy starszy smoczek (a nawet hellfire wyrm) jest teoretycznie silniejszy.<br />