Siła Yugolothów z niejednego źródła wypływa. Są to bestie, których korzenie spoczywają głęboko w glebie mrocznych czasów tajemnic i niedopowiedzeń. Całkiem słusznie wielu mędrców uważa ich za starszych od Baatezu i Tanar'ri. A im dłużej żyją Yugolothy, tym bardziej wysublimowane i przebiegłe stają się ich metody, tym więcej poznają wiedzy i sekretów, które bez skrupułów wykorzystują na swój użytek. <br /><br />Tanar'ri łatwo zatracają się w swoim umiłowaniu chaosu objawiającym się choćby bezrozumną żądzą krwi i zniszczenia, a Baatezu z kolei marnotrawią swoje siły na intrygi, które gęstą siecią oplatają wszystkie Dziewięć Piekieł. Mówiąc o Baatezu trzeba też wspomnieć o potrzebie manifestowania posłuszeństwa swym zwierzchnikom, która krępuje i ogranicza swobodę działania niemal wszystkich diabłów - tych, którym brak odwagi lub lekkomyślności, by włąsnoręcznie sięgnąć po władzę. Yugolothy są wierne tylko sobie, mogą być szpiegami wszędzie i dla każego - dzięki temu tak łatwo można je znaleźć po wygranej stronie. <br /><br />Podsumowując są po prostu diabolicznie nieprzewidywalne... strzeż się spotkania z nimi, podróżniku. A manipulacja? Niewiele znajdziesz w Multiwersum istot, które lepiej niż one potrafiłyby roztaczać nad umysłami wizje dotkliwych klęs lub niewyobrażalnych bogactw, unicestwiać marzenia, bądź niepostrzeżenie podbudowywać wybujałe już i tak ego Baatezu czy innego Tanar'ri, łechtać ambicje, wyzwalać głód i żądze... a wszystko to dla celów, których niemalże nie sposób przeniknąć.<br /><br />Oto na czym polega mistrzostwo manipulacji - osiągnięte zostaje wtedy, gdy istota manipulowana myśli, ba, jest święcie przekonana, że to ona manipuluje i wykorzystuje rzeczwistego manipulanta. Można mówić, że spoglądając na to wszystko z zewnątrz nie sposób rozróżnić, kto jest kim. Ale jedna strona nigdy tutaj się nie zmienia - Yugolothy.<br /><br />A tutaj dwa warte uwagi linki, gdzie można poczytać odrobinę o tej
arcyciekawej rasie.