Aż się zastanawiałem jak zobaczyłem tytuł tego tematu na stronce, komu się chciało recenzować excerpta
Ale... -faktycznie... przebudowywanie postaci to ciekawy problem.
Spróbuję wystąpić w roli adwokata PHBII
dyskutowany fragment excrepta
Rebound pisze:uważam, że tego typu rozwiązania są w D&D całkowicie zbędne, jeśli nie powiedzieć - niepożądane. Wizardzi wprowadzają mechaniczną możliwość "przekwalifikowania" postaci w trakcie gry nią - np. zmianę stylu walki rangera, wybranych domen kapłańskich czy nawet - o zgrozo! - specjalizacji maga. Tłumaczą to tym, że i w normalnym życiu człowiek uczy się nowych rzeczy.
Tyle, że takie rzeczy na pewno miały miejsce np. jakiś gracz chciał zmienić wcześniej wybrany atut, albo umiejętności i MP mu pozwolił. W życiu jest coś takiego jak szkolenie. W DnD generalnie czegoś takiego nie ma. Postacie zdobywają nowe poziomy i wraz z poziomami nowe zdolności.
Żeby zdobywać poziomy muszą zdobywać PDeki.
Żeby zdobywać PDeki - muszą 'poszukiwać przygód'.
Jeżeli nie poszukują przygód --> nie zdobywają PD --> nie zyskują poziomów --> nie rozwijają się.
Wszystko kręci się wokół zdobywania poziomów.
Mamy poziom X i nagle z dnia na dzień mamy poziom X+1 i wszystkie jego kożyści.
Rozwój w DnD ma charakter skokowy.
Czy zasady proponowane w PHBII są jakieś wyjątkowe? IMO nie. Normalnie przecież zasady nie zabraniają wojownikowi który zdobył poziom walcząc cały czas mieczem, na wzięcie atutu związanego z łucznictwem.
Ograniczenia leżą w gestii MP.
Przecież to MP może zadecydować że jeżeli wojownik nie będzie ćwiczył strzelania z łuku, to nie będzie mógł wziąść związanego z nim atutu.
Jeżeli tropiciel strzelający z łuku poświęcił sporo czasu na trening walki dwoma brońmi... potem przez jakiś czas w trakcie przygód nie używał łuku tylko walczył mieczami... zdobywając w ten sposób nowy poziom (ale narazie bez kożyści)... a następnie poświęcił jeszcze jakiś czas na doszlifowanie swoich umiejętności - to czemu nie pozwolić mu zmienić stylu walki??
Jeżeli chodzi o zmianę bóstwa i domen kapłańskich, oraz ich fabularne uzasadnienie
Excerpt pisze:A cleric who changes his patron deity must complete a quest to prove his devotion to his new patron. The nature of the quest depends on the deity, and it always clearly reflects the deity's alignment as well as his or her goals and beliefs. To start the process, the cleric must voluntarily accept a geas/quest spell cast by a higher-level cleric of his new deity. During the quest, the cleric has no access to spells or cleric class features -- except his weapon and armor proficiencies, which he does not forfeit.
Upon completing the quest, the cleric receives the benefit of an atonement spell from a cleric of the new deity. The character then becomes a cleric of the new deity and is inducted into the clergy during an appropriate ceremony of the DM's choosing. After selecting two of the new deity's domains in lieu of his old ones, the character has all the powers and abilities of his previous cleric level, plus the granted powers of his new domains.
Więc trudno powiedzieć, że z godziny na godzinę zmienia bóstwo.
Niektóre podręczniki są robione typowo pod graczy. Tak było zapewne i w tym wypadku - bo na pewno jest wielu MP którzy w taki czy inny sposób pozwalają się graczom przekwalifikowywać, tak samo jak jest pewnie wielu graczy którzy chieli by zmienić raz wybrane atuty.
Excerpt pisze:Maybe your group already uses some form of character revision, such as a house rule, or even a reliance on ad hoc decision-making by the DM. (...) However, if you're looking for a coherent system that balances fun and playability with story and believability, this chapter might be just what the healer ordered.
Patrząc się przy tym na tabelkę 8-2 z excrepta, pokazującą co można zmienić wraz z awansem na poziom (ale tylko 1 zdolność/atut na zdobyty nowy poziom) - ciężko mi powiedzieć, że te zasady mają charkter typowo gamistyczny. Nowe zasady nie umożliwają DRASTYCZNYCH zmian. Wręcz przeciwnie, jeden atut lub zdolność na poziom to raczej rozsądna ilość.
Jeżeli będziemy wymagali od graczy roleplay'owego umotywowania tych zmian w grze (np czarodziej który będzie chciał zmienić specjalizację, będzie musiał najpierw często używać i ćwiczyć zaklęcia z nowej szkoły) to o jakimś wielkim gwałcie na fabularnych aspektach gry nie może być mowy.
BG stają się bardziej elastyczni jeżeli chodzi o naukę nowych zdolności.
Jeżeli nie zaniedbamy przy tym wątku RP, to co w tym złego, że umieją to co
aktualnie intensywnie ćwiczą i stosują??
Napewno istnieje zła (dla roleplay'a) strona tych zasad - czyli przypadki kiedy MP będą pozwalać graczom na przekwalifikowanie się bez uzasadnienia fabularnego.
ALE
IMHO o wiele większym zagrożeniem dla roleplay'a jest pozwalanie na (zgodne z zasadami) zyskiwanie nowych atutów i umiejętności bez uzasadnienia fabularnego.
Bo nowe atuty i umiejętności postacie zdobywają praktycznie wraz z każdym poziomem, a przekwalifikują się tylko raz na jakiś czas (i to też tylko jeżeli będą chcieli).