W sumie dotarło do mnie, że odzywam się, a się w sumie nie przedstawiłem.
Nazywam się Paweł i robię LARPy od 11 lat... zaczęło się niewinnie kumple zaproponowali wyjazd na konwent potem nie mogłem już przestać..
A serio zacząłem robić LARPy (teatralne) wraz z grupą MAYA te 11 lat temu. To się oczywiście w pewnym momencie skończyło. Po krótkiej, chyba rocznej przerwie, zacząłem cykliczny LARP w Pradox Cafe pt. Harshfield Crime Stories w skrócie LARPOC (LARP Organized Crime). Był to pierwszy płatny LARP jaki zacząłem organizować. Ponieważ częstotliwość była raz na dwa tygodnie, zacząłem w pozostałe niedziele robić jednostrzałówki. I tak jest od jakichś trzech lat - ten cyklik się skończył. Teraz jedzie drugi sezon LARPa Wilkołak: Dziedzictwo, opartego oczywiście na staro WoDowym wilku. Do tego jedynki w najróżniejszych realiach.
W międzyczasie robiłem LARPy na uniwerku, dla Della, na obozach RPG, na których jestem wychowawcą (standardem są przynajmniej dwa LARPy na turnus z czego jeden na zamku w Srebrnej Górze).
Wszystko to LARPy, które określiłbym jako teatralne, nawet jeśli odbywały się w terenie i były na ponad 50 osób.
Jeśli chodzi o moje zainteresowania na tym polu - to przede wszystkim widzę sens kontaktu jako forum wymiany doświadczeń i pomysłów, szansę na zrobienie wspólnych projektów-eksperymentów.
Na polterze prowadzę bloga poświęconego głównie teorii i stosowaniu jej w praktyce, na którego zapraszam
Aha, jestem fascynatem i propagatorem skandynawskiej sceny LARPowej. Oczywiście tylko z oddali i ściśle teoretycznie, bo jeszcze nie maiłem okazji tam pojechać.