Rado pisze:Problem polega na tym że idąc tym tropem rozumowania książkę, film, muzykę-
Zgadza sie wszystko co związane z szeroko pojętą rozrywką jest luksusem. Ta gałąź życia została rozwinięta przez ludzi dopiero po zapewnieniu podstawowych potrzeb.
Rzucać gównem hmm. Nie stary ja tylko stwierdziłem dobitnie ze nie masz racji. Dlaczego tak dobitnie bo między innymi dzięki takim jak Ty i Furiath Sytuacja RPG w Polsce jest taka a nie inna.
Rado pisze:Co do specyfiki rynku- powtórzę- jest taka a nie inna- a co na nią wpływa- czy czynniki które wymieniłeś czy coś innego to już inna bajka. Póki co wpływ na przyczyny masz niewielki- pozostaje przystosować się i powoli zmieniać od środka albo szukać innych rozwiązań.
1. wiesz żeby szukać rozwiązań trzeba wiedzieć skąd to się wzięło.
2. Przystosować się? Nie zauważyłeś ze tak właśnie się dzieje. Prawa rynku mówią ze produkujemy tylko to co może na siebie zarobić. Dlatego w Polsce wydawcy rezygnują z dobrych systemów które nie cieszą się odpowiednia popularnością i nie wydają innych wartościowych ale mniej popularnych. Wszyscy jęczą że wydawcy nie wspierają juz niektórych systemów. A to przede wszystkim RPGowcy powinni wspierać. Oczywiście nie twierdze ze należy kupować wszystko co wychodzi RPGowego po polsku żeby wspierać wydawcę.
3. Specyfika polskiego rynku rpg jest to ze podręczniki wychodzą w nakładach po 4000 więc jeżeli w całej Polsce znajdzie się 100 gości którzy go skseruja to wydawca traci.
Rado pisze:Nie znam wielu graczy RPG z Polski- ale wśród tych których znam nikt nie używa kserówek
Skoro nie znasz wielu graczy to nie możesz na tej podstawie generalizować.
nie z powodów ideologicznych a po prostu dlatego że są niewygodne
Po pierwsze to nie sa powody ideologiczne. To ze nie kradnę, nie zabijam i nie gwałcę to nie jest ideologia a mówienie ze nie robię tego bo to nie wygodne jest dla mnie z moralnego punktu widzenia jeszcze bardziej obrzydliwe.
Ja też lubię normalnie wydany podręcznik. Przede wszystkim nie lubię korzystać z PDF to uważam za bardzo nie wygodne, kserówki tez moim zdaniem sa do niczego. Ale widziałem ludzi którzy mieli ładnie skserowane i zbindowane podręczniki.
Ja ściągam z netu pdfy żeby zobaczyć czy warto kupić dany podręcznik. Nie robił bym tego gdybym mógł swobodnie pójść do księgarni i obejrzeć sobie taki podręcznik. ale zmuszony jestem kupować przez internet. Przy okazji takiego ściągania gadam z ludźmi od których ściągam. 99% nie widzi nic złego w kopiowaniu i używaniu takich książek a duża część nie ma nawet 1 podręcznika na papierze.