Hmm. Nie wypadałoby nie przyznać Ci racji, skoro w większości punktów ją masz. Jak ja nie lubię przyznawać się do błędu...
Ale może po kolei. Teraz czas, żebym się trochę pokajał?
1) Może i uogólniam, ale nie chciałem podawać przykładów "złych" postaci, żeby a) nikogo nie urazić (personalnie
) b) nie skreślać postaci, której tylko szkic znam. Zmartwiła mnie za to ogólna tendencja. Pluszowy zwierzak w łapkach Malkavianina to taka cliche... viva cliche, kocham je (RISUS różne rzeczy robi z człowiekiem), ale w granicach zdrowego rozsądku.
2) Hmm, zacytowałem wychodząc z założenia, że niektórym nie zechce się (a w każdym razie nie od razu) zajrzeć pod link. Cytat przetłumaczony i, o fu, przetłumaczony niechlujnie i, przyznaję, spłycony (ciężko mi było to przetłumaczyć zachowując wydźwięk oryginału). Natomiast uważam, że autor tamtej strony miał rację w bardzo dużym stopniu. To, co piszesz, IMHO właśnie potwierdza, że z Malkava nie należy zrobić "świra". Ich mądrość wygląda czasem na chorobę, ale potrafią się przecież zachowywać przerażająco racjonalnie. Zrobienie z Malkaviana (Malkavianina?) mamroczącego szaleńca to chyba nie ta droga?
3) Odnoszę wrażenie, że łatwiej przesadzić z nadmiarem "świrowatości" niż z jej brakiem, jeśli wiesz co mam na myśli. Na to chyba starał się zwrócić uwagę autor przytoczonej strony. Pewnie, że nie chodzi o "wampira z chorobą psychiczną", ale również nie chodzi o "chorobę psychiczną z wampirem".
4) Niestety, nie znam clanbooka (a mój MG jest w jego kwestii dość tajemniczy), być może dlatego cierpię na niedostatek wiedzy.
5) Co do dojrzałego odgrywania takiego dziecka to rzeczywiście, to jest wyzwanie. Odgrywanie każdej kliszowatej do bólu postaci w sposób dojrzały jest wyzwaniem.
6) Malkav jest jednością z szaleństwem... hmm, nie znam się na chorobach psychicznych, ale u ludzi szaleństwo chyba też nie jest "przyczepione" do mózgu, ale stanowi integralną część psychiki. Van Gogh, Edgar Allan Poe czy John Nash mieli swój unikalny sposób patrzenia na świat, co miało strony pozytywne i negatywne - które nazywamy szaleństwem bądź, grzeczniej "rozchwianiem psychiki". Tu więc akurat IMHO Malkavianie nie różnią się bardzo od "normalnych" ludzi cierpiących na choroby psychiczne. Dlatego uwagi dotyczące odgrywania szaleńca IMHO dotyczą Malkavian, i ich jedność z szaleństwem tego nie zmienia.
7) Jestem niepoprawny, ale dalej uważam, że przytoczona strona może pomóc w odgrywaniu postaci Malka.
Uff. To chyba tyle.
Idę do kąta się wstydzić (mówię to bez specjalnej ironii - przynajmniej jak na mnie).
P.S. Nie mam w zwyczaju się podlizywać, ale moje wrażenie (bo nie nazwę tego zarzutem) po przeczytaniu tego wątku Ciebie nie obejmowało.
P.P.S. Skoro nie lubisz, jak się uogólnia, pokażę koncepcje, które uważam raczej za komediowe. Ja WIEM, że można je odegrać dojrzale, ale po sposobie ich przedstawienia domyślam się, że tu aż tak różowo nie jest. A więc przykłady:
90% Malkavain ma skrzywienie na punkcie swojego piperzonego pluszowego misia. Tak przynajmniej w znakomitej wiekszosci wyglada odgrywanie Malkaviana w naszym kraju.
Potrzebny jest komentarz? Dodam tylko, że zgadzam się z tym, co cytuję.
Jezeli chcesz grac na powaznie to proponuje rozdwojenie jazni , morderce-sadyste 9mimo wszystko można to powarznie zagrać), nawiedzonego ksiedza lub popa (dobre do grania w rosji carskiej, tam swiry byly uznawane za osoby obdarzone pierwoastkiem boskim). A jezeli grasz z przymrozeniem oka to proponuje chodowce różowych słoników.
1) morderca sadysta? Hum...
2) nawiedzony ksiądz? Tak sobie.
3) słoniki? Ja wiem że to żart, ale samo żartowanie w ten sposób jest... śmieszne (pun intended).
Inna zajawka moze byc byly informatyk, ktory zachowuje sie czasami jak komputer, wydaje dzwieki jak z PC speakera, oblicza niesamowite liczby w ulamku sekund, przed pozywienie sie serwuje swojej ofierze penicyline w celu ochrony przed zawirusowaniem, wchodzi w stan uspienia, tudziez wlacza screen saver
To +Batman. Ja wiem, że to wszystko żarty, ciekawostki i kuriozalne przykłady były (dlatego tak się kajałem parę linijek wcześniej), ale mało doświadczonemu graczowi (jak ja, że tak "nieskromnie" się wyróżnię) przydałoby się parę przykładów dojrzalszych. Chodziło mi tylko o to, że po przeczytaniu tego wątku mam w głowie jedną albo dwie ciekawe koncepcje i masę Batmanów...