sob maja 07, 2011 9:34 am
Cóż wracając do misiów i rozdwojenia jaźni, grałem raz postacią o 6 osobowościach, nie polecam do końca bo taka ilość osobowości bardzo ogranicza rozgrywkę.
Zanim jednak zbagatelizuje się owego Malka muszę przedstawić jego pełną historię.
Jhony był genialnym chłopcem i zawsze miał najlepsze oceny, jego bogaci rodzice dbali o jego edukacje, wiec droga otwarta do świetlanej przyszłości. Jednak gdy dostał się na studia zaczął imprezować, nie potrzebował dużo nauki by się utrzymać, był genialny, studiował na MIT informatykę, i programowanie strukturalne.
No i zaczął ćpać, powoli się staczał, i został nakryty. Jego rodzice wysłali go na leczenie, a tam już czekał drogi doktor Malkav, i go przemienił.
Psychika bohatera się złamała. Pierwsza osobowość była normalna wiedział że jest wampirem i co się z nim dzieje, jest obsesyjnie związany ze swoim komputer mówi do niego czule głaszcze go, itp .
Druga osobowość to było jego ego z dzieciństwa. - Tu proszę nie mieszać żadnych misiów i potraktujcie sprawę poważnie.
Co chcieliście najbardziej gdy byliście mali ? Wolności swobody gry na komputerze i zabawy. Właśnie wyobraźcie sobie teraz atletę z psychiką dziecka, który lubi sobie pograć na komputerze, albo gra na konsoli żaden przedmiot nie jest mu potrzebny ale sprawia mu to radochę, ponadto zna się na komputerach i nie stanowi dla niego problemu włamać się komuś na konto bankowe.
Trzecia to stary weteran wojenny (przypominam wampir wygląda jak atleta i na żadnej wojnie nie był ) Chodzi o lasce nie wychodzi za dnia i całymi dniami ogląda pornole jest zbereźny i zapatrzony w siebie.
Czwarta osobowość to Matematyk- Jest to projekcja tego kim mógłby zostać, matematyk widzi świat w liczbach, wyobraźcie sobie on na budynkach widzi skomplikowane funkcje opisujące ich wymiary liczby cegieł, jest przytłoczony przez tą wiedzę, ale dalej widzi, nie chce a i tak wie na temat wszystkiego, pomyślcie że macie ciągły ból głowy i nie można go wyleczyć, i co chwila ktoś was pyta, jaką wysokość ma ta ściana, a ty wiesz ze ma 12metrów 1234 cegły, i że przeciętna odległość miedzy nimi to 1 cm. To prowadzi do tego że postać jest strachliwa i zamknięta w sobie.
Czwarta osobowość to lata szaleństwa, czasy kiedy chłopak chodził na imprezy, ćpał kokę, i wyrywał laski.
Bierze narkotyki bardziej z uzależnienia psychicznego niż fizycznego, jego ofiary też muszą być naćpane.
I bierze kasę okradając ludzi jako haker.
Piąta osobowść to BOB
Bob właściwie nic nie robi siedzi na kanapie i ogląda telewizje z kompa.
Ma zaletę jedzenie żywności. W jego lodówce zawsze jest piwo i to jest znak od wszechświata. Bob osiągnął duchową perfekcje dlatego nie musi się żywić niczym i się nie starzeje. (bob nie wie że jest wampirem i nie zauważa że jego ghul chodzi do sklepu po piwo dla swojego pana tylko siedzi i nic nie robi, nie ma najmniejszej szansy przekonać boba od ruszenia się z kanapy, bo to jest jego święte miejsce i to tu wszechświat ma równowage)
Ostatnia postać to Żły pan który jest personifikacją bestii w wampirze,
Zabija gwałci morduje i niszczy.
Cała zabawa polega na tym że każda postać poza 2 ostatnimi jest genialna w posługiwaniu się komputerem, nosi na szyi coś na styl laptopa, tylko z 2 klawiaturami, jest tam stały satelitarny dostęp do internetu, i wielki akumulator samochodowy zamiast baterii. Na obudowie tego sprzętu jest naklejka. Mój skarb z serduszkiem.
Do tego malkav nosi przy sobie
Kinder niespodzianki (takie plastikowe pojemniczki)
Pistolety na wodę x 2
Jakiś proszek w sakiewce.
A teraz przypomnijcie sobie jokera z batmana, który miał w kwiatku Kwas...
Malkav ten jest genialny, wiec bez problemu zrobił sobie 2 ogromne karnisty napalmu, dwuskładnikowego.
Do tego bez problemu nalał go do każdego z pistoletów na wodę. Jakie jest zdziwienie gdy malkav ze złością w oczach wyjmuje pistolet na wode (taki przezroczysty) i psika na ciebie smierdzącym płynem. Potem wyjmuje drugi, i zostaje po tobie kupka popiołu...
W kinder niespodziankach ma ten sam napalm. A proszek przy nim to Termit.
Postać była ciekawa, ale nie była śmieszna, co noc mg rzucał kostką i losowało się osobowość z jaką się obudził
do tego poważna lub szok powodowała rzut kostką, i zmianę osobowości.
W trakcie sesji gdy magiczny komputer został zniszczony
Postać wpadła w szał i pojawiła się 6 osobowość. Przeparadował przez środek miasta, wbiegł do szpitala rzucił cześci na środek sali operacyjnej i wrzeszczy RATUJCIE JĄ... Po czym zabił jednego lekarza jak mu powiedział że nic nie może z tym zrobić.
Niestety malkav jak z nim bywa, w swoim szaleństwie nie zawsze wie ze jest wampirem, i przyszedł dzień, i mimo że udało mu się nie zapaść w letarg, to załączył się BOB.
Bob wpadł w panikę, bo nie był na swojej kanapie, co gorsza nie było piwa, poszedł wiec do jedynego miejsca gdzie może odzyskać duchowy kontakt ze swoim ja, do sali telewizyjnej gdzie był piękny widok na wschód słońca...
Tak wiec ja nie do końca jestem przeciwny misiom, bo mają swój smaczek i jest prosty do odegrania, aczkolwiek, nie można się ograniczać, postać stworzyłem na próbę, i był to mój pierwszy wampir tego klanu.
Malkav ten był muszę przyznać mało ambitny po rozegraniu i trzeba powiedzieć ,że był śmieszny, jednak był to taki psychiczny dowcipniś co wypycha poduszkę pierdzącą gazem musztardowym.
Co do pomysłów na postać mam parę
Po pierwsze zapominają wszyscy że malkav nie musi być totalnie szalony, jego psychika jest skrzywiona, ale on uważa się za normalnego.
To też pomysł jest prosty
Księgowy nudny człowiek z nerwicą natręctw zostaje przemieniony przez malkava który jest jego psychiatrą.
Wiec nerwica przeistacza się w pedantyzm.
Do tego w dość wielu filmach jest świr co uważa że rząd kontroluje umysły ludzkie, za pomocą czegoś tam.
A teraz ojciec naszego bohatera informuje nas, że właśnie zostajemy AGENTEM od kontroli umysłu.
(Czyli dostajemy dyscyplinę Demencja) Teraz nasz księgowy zaczyna się szkolić notuje wszystkie swoje obserwacje na kartce w kratke (i np w kodzie maszynowym koduje, czyli każda jedynka to litera lub słowo które ma znaczenie 0 to nic nie znacząca bzdura, przy jego notatkach jest tylko jakaś liczba która w kodzie maszynowym pozwala je rozszyfrować)
Wyobrażacie sobie teraz takie szaraczka, otwarcie mówi , że ja się na niczym nie znam i że jestem nikim...
A teraz cały czas za pomocą demencji manipuluje emocjami w całym pomieszczeniu.