Feniks pisze:

Właz tego nie ułatwi ale jak się uprzecie to pewnie się da, choć będzie nas kosztować drożej, bo to się liczy jako poważne przeróbki samochodu i trzeba będzie ugadać z MG.

To miało być czysto fabularne rozwiązanie... Ale jak to ma sprawiać takie kłopoty, a MG się nie zainteresował tym tematem, to trzeba się dopytać i pewnie zrezygnować...

Mechanicznie wygląda to tak, że są to poważne przeróbki auta i MG ustala w jaki sposób to zmieni cechy naszego wozu, spadnie nam sprawność i pewnie zwrotność w jakimś stopniu ale według mechaniki to widzimisię MG. Do ugadania po rozpoczęciu sesji z uwagi na to, że i tak teraz nie możemy.

Jezu... nie było mnie raptem kilka godzin a tu straszne poruszenie

Po pierwsze: Oczywiście że to tylko żart był... gra ma byc dla was ja tylko dobieram otoczenie i dopasowuję fabułę. Nie bawie się w rzeczy typu "jestem bogiem" - przynajmniej staram się póki nie zostanę sprowokowany.

Jeśli tak strasznie się martwicie o to gdzie jedziecie to powiem wam -> w okolice Apallachów. Jest akurat "lato" więc radziłbym nie przejmować się zbytnio temperaturą... tymbardziej że klimat postapokaliptyczny i tak się dość ocieplił.

Aha... i takie P.S. to... żart o niejakim Highlanderze nie był żartem. Posterunek ściga dezerterów jak psów i ma od tego ludzi. Ale jak wykonacie zadanie to tylko zależy od was... Dezercja w tym wypadku to tylko ucieczka przed zadaniem.

Drugie P.S. to oczywiście że tak naprawdę się szanujemy. Nie przyjmuję innej opcji. Myślałem że niektórzy z tej ekipy już wiedzą że ja dużo głupich żartów potrafię rzucić... jeśli odczuliście jednak wrażenie typu w.w. "Jestem Bogiem" to bardzo przepraszam za nieporozumienie.

A oto i pierwszy post... let's have some fun! -vp1197018.html#p1197018

Nie do końca poruszenie. Ja po prostu powiedziałem "sprawdzam"

Co do ścigania dezerterów to o ile nie zabrali ze sobą cennych informacji czy zaopatrzenia to jest to marnowanie sił i środków tak naprawdę. O ile dobrze pamiętam ludzie dezerterują z frontu jak mają dość i towarzysze broni rzadko mają im to za złe. Ale o ten fragment świata kłócić się nie będę. Chcesz ścigać dezerterów - twoje prawo. Ba, może jeszcze się okaże, że poprzedni oddział to dezerterzy i my ich ścigamy

Uczulam jednak na wprowadzanie "ulubieńca mistrza gry". To się zazwyczaj źle kończy

Adi ciesze sie ze wszystko jasne. Nie przeszkadza mi sciganie pod warunkiem ze nie okaze sie ze nagle nasz najbardziej elitarny najlepsi z najlepszych oddzial napadnie szalony zabojca ktory rozniesie nas jak farmerow z teksasu. Ok na razie nie bedzie dezercji choc zobaczymy jak sie sesja potoczy. Poza tym nie musimy grac fair. Posterunek chce zabawki ale pewnie kazdy oddzial ma tak ze jedna sie zawieruszy i jest schowana w sekrefnym schowku w aucie :p Rozumiem ze pelny bak to nie problem i nasza fura zatankowana do.pelna stoi juz.

O kurde, o której wy wstajecie
Odpowiem jak wrócę z uczelni ~15

Odpowiem jak wrócę z uczelni.

to wyjasnia czemu pobutka przed 9 cie szokuje :p A na powaznie male dziecko w domu i godzina wczesniej w Anglii pomagaja.

Starsi ludzie w domu też pomagają. Z wiekiem spada zapotrzebowanie na sen, więc wstają wcześnie.

Świetnie, że wszystko wyjaśnione. Pierwszy post padł. Nawet pierwza odpowiedź. Pozostaje tylko grac. Oczywiście. Pojazdy mają pełne baki + pojemniki z paliwem na pokonanie 1000 km.

Spokojnie. Jessiego Highlandera na pewno nie wprowadze.

Feniks pisze:

to wyjasnia czemu pobutka przed 9 cie szokuje :p

AdiVeB pisze:

Pojazdy mają pełne baki + pojemniki z paliwem na pokonanie 1000 km.

A ile jest km do tej Federacji?

800km tak +- z tego co mówi google maps

Czyli trzeba będzie skądś paliwo załatwić na powrót.

carloss pisze:

Feniks pisze:

to wyjasnia czemu pobutka przed 9 cie szokuje :p

AdiVeB pisze:

Pojazdy mają pełne baki + pojemniki z paliwem na pokonanie 1000 km.

A ile jest km do tej Federacji?

Zależy dokąd. Appallachy to spory obszar rozciągający się na kilka stanów. Do stolicy Zachodniej Wirginii, Charleston, zakładając, że jesteśmy w Lincoln, stolicy Nebraski mamy 1540km, lub 957mil. Dokładnej lokacji celu w WV nie znamy.

Z Lincoln, New Hempshire jest 865 mil. I to zakładajac, że przejeżdżamy przez NYC.

Z Lincoln, Illnois do Zachodniej Virginii jest 940 km. Obecnie około 10 godzin jazdy... u nas można przyjąć że to dwa razy dłużej. Oczywiście nie będziemy postować całej doby w grze jadąc autem. Moja propozycja jest taka : Kiedy wyruszycie, każdy dostaje dwa posty i wtedy ja wrzucam posta że jesteście na miejscu.

Po dokładnym przeliczeniu dostajecie ode mnie 100l paliwa. ( pełny bak jest już wliczony )

Aha... żeby nie pakować posta swojego póki co w grze :
Generał dał wam zapiski z raportów oddziału Szpon. Nie było w nich zbyt wiele informacji. Ostatnie znane miejsce z którego się meldowali to Zach. Virginia. Przeczesali miasto, nic nie znaleźli później natrafili na jakiś ślad poza miastem. Później długo nic...

Feniks : Sprawdzasz transita, wszystko wydaje się być w jak najlepszym porządku. Mechanicy Posterunku chyba nie spartaczyli nic tym razem.

No tak, nie doczytałem w nagłówku, które Lincoln. Mea culpa.

Feniks pisze:

800km tak +- z tego co mówi google maps

Ok, czyli na powrót nie mamy
Może tak samo utkwiła poprzednia ekipa

Opis raportów oddziału Szpon.

Pierwszy Raport ( + 4 dni ) :
"Po 4 dniach dojechaliśmy do Zach. Virginii, miejscowi nie są zbyt pomocni. O świcie zaczynamy szukać celu"

Drugi Raport ( + 6 dni ) :
"Przeszukaliśmy miasto. Nie ma śladów żadnego kompleksu wojskowego. Po dokładniejszym przepytaniu kilku miejscowych ustaliliśmy że to przedwojenne laboratorium i że znajduje się poza miastem, schowane w górach. Wyruszamy natychmiast."

Trzeci Raport ( + 8 dni ) :
"Spokój i cisza. Powoli zbliżamy się do punktu, o którym mówili miejscowi. Zgłosimy się gdy podejdziemy bliżej celu"

Po tej wiadomości kontakt się urwał. Misja oddziału Szpon to znalezienie celu, ustalenie z czym mamy do czynienia. Po tym wszystkim mieli zrobić zwiad kompleksu - wejść, zbadać, zabezpieczyć to co warte zabezpieczenia i wyjść.

Wasz cel to ustalenie co się stało. Dlaczego straciliśmy kontakt z ich oddziałem? Jeśli żyją macie ich zlokalizować i pomóc zbadać cel.

Informacje od wywiadu przed wyruszeniem oddziału Szpon :
Aktywność maszyn Molocha w promieniu 30 km - znikoma.
Aktywniość mutantów w promieniu 30 km - znikoma.

Nowe informacje od Wywiadu - Brak.

-> Mój post nastąpi dopiero po tym jak stwierdzicie że "Wsiadacie i jedziecie"

AdiVeB pisze:

Opis raportów oddziału Szpon.

Przejrzę je i opowiem wam o nich w furgonetce. Powiem też o członkach zaginionej grupy

-W takim razie w sumie każdy może opisać akszyn pt. "I pobrałem swój sprzęt..." po czym jest scena gadania w bryce i następne posty

Dokładnie. Na to czekam. Może nawet do jutra dojedziemy do Virginii przy takim tempie

Aha... i tak generalnie kojarzycie oddział Szpon. Jak ktoś chce to może ich znać. Oto nazwiska ludzi z oddziału :

Porucznik Thomas Massimo "Masa"
St. sierżant Anthony Liebgott
Sierżant Dean "Cyngiel" Winchester
Sierżant Gordon Walker
Sierżant Mike Singer

Steve większość kojarzy z wyglądu, z Singersem był na jednej misji

wiemy do jakiej miejscowości jechali dokładnie, bo chyba powiedzieliby nie?

Ponoć nasz oficer ma jakieś lepsze informacje. Obaczymy

No oby bo na jednym baku każdej wioski w całym stanie na pewno nie sprawdzimy

PS: Chłopaki to chyba na rowerach jechali jak im 4 dni zabrała trasa na 8h-12h maks

Żebyś się nie zdziwił. http://www.militarybikes.com/

gacoperz pisze:

Ponoć nasz oficer ma jakieś lepsze informacje. Obaczymy

Ja mam tylko te informacje, które były tu w komentarzach, tylko że ich nie znają jeszcze wasze postacie...

Super, to nawet nie wiemy do jakiego miasta jedziemy

Gaco nam by się te rowerki przydały na szybkie zwiady miast best strat paliwa.

Co do info to, moja dziewczyna mi wysyła bardziej szczegółowe info ze swojego wypadu na zakupy niż oni dowództwu z wyprawy zwiadowczej

Tak więc MG możemy liczyć na jakiś dokładniejszy opis

gacoperz pisze:

Super, to nawet nie wiemy do jakiego miasta jedziemy

Takie życie żołnierza
Ale nie jestem pewien, czy miasto to nie jest Zachodnia Virginia (tak, wiem, ale mogli w tych %^%$% czasach tak nazwać miasto )

Feniks pisze:

Co do info to, moja dziewczyna mi wysyła bardziej szczegółowe info ze swojego wypadu na zakupy niż oni dowództwu z wyprawy zwiadowczej

Może wysłali nożownika Jessiego Highlandera, bo meldunek był za mało dokładny


PS Wszyscy się spakowali, więc napisałem, że ruszamy. Jeśli ktoś jeszcze chce, to niech pisze, jak nie to zapraszamy MG

no ja juz nawet silnik odpalilem wiec nie marnowac paliwa

Feniks pisze:

no ja juz nawet silnik odpalilem wiec nie marnowac paliwa

Spoko dzięki twoim przeróbkom możemy zaoszczędzić całe 2 litry
(z grzeczności nie mówię, że za rok to będziemy patrzeć na pustynie od dołu )