Azgoth pisze:Ja też mam krótkofalówkę (w końcu będę prowadził zwiad), na dłuższe odległości moglibyśmy mieć jakieś radio w wozie, ale na plecach nikt go dźwigał nie będzie (no chyba że są chętni na wielbłąda - ja nie).
-No to jest nas 3/5. No właśnie ze ziwadem i to tak mobilnym jak motur no to by się przydało coś o większym zasięgu. Takie krótkofale to nam starczą na przeciętną strzelaninę w przeciętnym terenie. Wówczas spoks. No ale na coś dalszego by się przydało coś większego. Jakaś łączność w bryce z dowództwem by się przydała (jak się mamy bujać te 300 - 400 km od linii frontu czy nawet po całych ZSA).
-Co do plecakowych wersji to pogrzebałem trochę w necie. Wychodzi mi mniej więcej coś takiego:
SCR - 300 (II WŚ) - masa ok 17 kg, zasięg ok 5 km
AN/PRC - 10 (Korea) - masa ok 12 kg, zasięg ok 5 - 19 km
AN/PRC - 77 (Wietnam) - masa ok. 6 kg, zasięg ok 8 km
AN/PRC - 25 (Wietnam) - masa ok 12 kg, zasięg ok 5 - 11 km
AN/PRC - 119 (XXI w) - masa ok 4.5 - 7 kg, zasięg ok 5 - 10 km
AN/PRC - 148 (ręczna) - masa ok. 1kg, zasięg do ok. 10 km
AN/PR - 117 (XXI w) - masa ok. 7.5 kg, zasięg ok 16 km
AN/VRC - 92 (samochodowa) - zasięg do ok 35 km
-Wszystkie dane pobrałem z:
http://olive-drab.com/od_other_electronics.php + wikipedia jako uzupełnienie. Podane masy zabawek są razem z bateriami.
-Te ostatnie pozycje na liście są odporne na wpadnięcie do płytkiej wody i mają te wszystkie zabawki do szyfrowania i szybkiego przesyłu danych.
-Myślę, że skoro takie spec służby to mielibyśmy jakieś w miarę giciarski sprzęcik czyli coś z końcówki tej listy. Początek podałem na wypadek gdybyśmy mieli jakieś braki w sprzęcie i nasz specu chciałby się pobawić w robienie zabawek a nie było dostępu do elektronicznego złomu.
-Jak ktoś ma "staty" innych zabawek to niech wrzuca, będzie w czym wybierać.
-Dla nas chyba i tak ważne jak już to co najwyżej jest waga i zasięg. No i może żywotność baterii.
Azgoth pisze:Ja też mam krótkofalówkę (w końcu będę prowadził zwiad), na dłuższe odległości moglibyśmy mieć jakieś radio w wozie, ale na plecach nikt go dźwigał nie będzie (no chyba że są chętni na wielbłąda - ja nie).
-Mój hiroł ma łącznie coś koło 33 kg obciążenia łącznie z całym dobytkiem więc coś w stylu 4-5 kg już niespecjalnie mu więcej szkodzi
Ale łączność w bryce - bazie i tak by się przydała.
Azgoth pisze:Mój motor więc ja bym go zamocował z tyłu. Szansa na zrobienie mu krzywdy z ckemu jest minimalna, szczególnie że za wyjątkiem długich tras bez niczego ciekawego będzie znajdował się nie na zaczepach tylko pod moim tyłkiem i jakieś 3 km do przodu
-Czyli przy średniej prędkości 60 km/h jakieś 3-5 min. przed nami. Na dłuższych prostych widzielibyśmy więc taki mały punkcik przed nami
Azgoth pisze:Bełty odlicz - są wielorazowego użytku (dlatego takie fajne), a jak któryś się złamie/zgubi/zepsuje to sam sobie dorobię własne. O tą popularną amunicję (9mm, 0.45, śrut) też bym się nie martwił bo to wszędzie powinni robić i łatwo będzie dokupić. Gorzej z tą rzadką do karabinów chaosu (szczególnie 0.5 cala to barretta) - tych lepiej weźmy całą skrzynkę na wszelki wypadek.
-Jestem trochę pesymistą. I wierzę w prawa Murphy'ego
Więc jak da gdzieś się zdobyć te bełcisze to trza brać
-A dostępność ammo nie jest jakimś problemem. (prywatnie mam wielkie zastrzeżenia do ekonomii w neuro a do dostepności zwłaszcza). W podręczniku wszystkie wymienione ammo: 0.45 ACP, 9 Para, 5.56x45, bełty a nawet 12.7x99 mają taką samą dostepność: 40%. Jedynie kal. 0.12 ma 50%. Więc wszyscy mielibyśmy podobne problem z uzupełnianiem ammo. Wyhodzi na to, że uywamy dość powszechnej ammo
Azgoth pisze:Ja mogę na pace, i tak rzadko tam będę a jak już to będę kimał. Proponuję żeby w szoferce siedział kierowca i dowódca (nie rozróżniam jeszcze kto gra kim )
-Ja nie do końca ogarniam naszą brykę z kolei ale jak jest jakieś gniazdo bronii (nie wiem czy same gniazdo czy razem z bronią) ale mój hiroł by się pewnie kręcił koło niego.