Xorin pisze:Nie mag decyduje o przynależności do konkretnego zakonu, tylko konklawe na podstawie zachowania kandydata podczas próby.
Pośrednio kandydat może wpłynąć na swoją przynaleźność do konkretnego zakonu. Tak było np. w przypadku Dalamaria, który od samego początku praktykował czarną magię i chciał być członkiem Czarnych Szat. Podobnie zwykłe elfy uznają jedynie magów Białych Szat (Czerwonych nie lubią a do Czarnych zazwyczaj od razu strzelają). Tak samo już po Próbie czarodziej może zmienić swoją przynależność, tak było w przypadku Raistlina (z Czerwonych na Czarne) i Magiusa (z Czerwonych na Białe) a pewnie i kilku innych czarodziejów w historii Krynnu.
Xorin pisze:Nie masz racji. Każdy czarodziej, z nielicznymi wyjątkami, który poznał coś więcej niż tylko podstawy magii, a nie przeszedł Próby jest uznawany za renegata. Twoim zdaniem Horkin od kogo dostał te brązowe szaty? Coś ubierać musiał, a szaty są najwygodniejsze dla maga. A jako że gardził "wieżowymi" magami, to nie nosił żadnego ze standardowych kolorów.
To nie do końca tak. Czarodziej, który po przejściu szkolenia zrezygnuje z Próby (ze strachu lub innych powodów) nie jest uznawany za renegata, może też używać tej magii, której się do tej pory nauczył. Dopiero w chwili gdy poza kontrolą Konklawe zacznie on rozwijać swoje zdolności jest uznawany za renegata i ścigany z mocy prawa magów. Na Krynnie znajdziemy sporo tego typu niedoszłych czarodziejów np. Gilthanas, który używał prostych zaklęć a nikt go za to nie ścigał.
Zresztą obecnie większość tych przepisów i tak jest martwa bo podzielone, zdziesiątkowane i pozbawione swojej siedziby Zakony mają większe problemy niż ściganie renegatów. Stawiałbym na to, że Dalamar najpierw chce odzyskać Wayreth a dopiero potem zajmie się sprawami porządkowymi.