Wniosek: Nie ma postaci powyżej 5. poziomu.
Sądzę, że na Twój tok rozumowania wpłynął brak znajomości zasad (albo ich zrozumienia).
Podręcznika Mistrza Podziemi, gdzie jest wprost powiedziane, że punkty doświadczenia są przyznawane nie tylko za walkę.
Kamulec pisze:Tzw. nagroda za opowieść na ten przykład wcale nie jest tożsama z nagrodą za odgrywanie postaci - tylko za osiągnięcie celu przygody, o ile pamiętam - a te bywają różne. A BN też szukają przygód , napotykają wyzwania i maja cele, więc ten typ nagród powinien być im dostępny.Ja teraz mówię o postaciach ze świata, a nie sytuacji, w której MP chce nagradzać graczy za odgrywanie.
Tak, Kamulcu, masz świętą rację. Przecież zwykli BNi w światach DnD mają łatwótkie życia, w których wychowywanie dzieci lub uprawianie roli to największe wyzwanie jakie może ich spotkać (sarkazm chyba się udał ).
Zrozum, że jeśli będziesz próbował na siłę wyjaśniać działanie świata poprzez mechanikę (nawet jeśli mechanika powinna je wyjaśniać) to niestety dojdzie do takich sytuacji, w których zwyczajnie trzeba iść na rozsądek, bo inaczej klapa.
Jean de Lille pisze:Tzw. nagroda za opowieść na ten przykład wcale nie jest tożsama z nagrodą za odgrywanie postaci - tylko za osiągnięcie celu przygody, o ile pamiętam - a te bywają różne.
Kamulec pisze:Świata D&D nie da się wyjaśnić - on po prostu nie jest realistyczny, podobnie do swojej mechaniki.
Czyli podrywanie córki kowala jest już wyzwaniem, bo kowal silny chłop i gębę może amantowi obićWyzwanie jest wtedy, jak się coś ryzykuje je podejmując.
Czyli podrywanie córki kowala jest już wyzwaniem, bo kowal silny chłop i gębę może amantowi obić
Kanya Skulls pisze:Zrozum, że jeśli będziesz próbował na siłę wyjaśniać działanie świata poprzez mechanikę
Malaggar pisze:Czyli podrywanie córki kowala jest już wyzwaniem, bo kowal silny chłop i gębę może amantowi obić
Dostanie w zęby będąc commonerem nie jest groźne dla życia i zdrowia?O ile podrywanie córki kowala jest faktycznie niebezpieczne (dostanie w zęby jako takie się nie kwalifikuje), czemu nie miałoby za nie być PD?
Malaggar pisze:Dostanie w zęby będąc commonerem nie jest groźne dla życia i zdrowia?
Kanya Skulls pisze:Bo jeśli to jest tylko TWOJA definicja wyzwania w DnD to niestety, ale niektórzy mogą się nie zgodzić.
Kamulec pisze:Czy Ty na prawdę myślisz, że ja to robię, a poziomy postaci w moich grach nie przekraczają 5.?
Jeżeli moje twierdzenie jest kontrowersyjne proszę o przedstawienie, za co wg Ciebie PD dostają postacie z klasami BG.
Myślałem o postaci z klasą BG.
Zresztą dostanie w zęby w sensie jednego ciosu pięścią od postaci bez poprawionej walki bez broni wg mechaniki D&D niebezpieczne nie jest.
Po pierwsze - Czy mogłabym cię prosić o nie doedytowywanie dodatkowych treści do poprzednich postów, kiedy już są odpowiedzi na nie?
Ty jednak utwierdziłeś się w przekonaniu iż światy DnD są nierealistyczne, ponieważ według zasad nie powinno być 5-poziomowych postaci.
To o czym my piszemy? O BG, czy o BNach?
Jak dla kogo.
Nie będę ci wykładać swojej definicji
goracepapu pisze:Więc podrzędny czarodziej w 2 rundy omota legendę Fearunu
Kamulec pisze:W tym zalewie postów było to ciężkie.
Nadinterpretacja. Te obliczenia nie mają wpływu na to, że uznaję światy D&D za z założenia nierealistyczne.
BN może mieć klasę BG.
Pięścią zadaje się stłuczenia, te zaś wg zasad D&D nie mogą być bezpośrednia przyczyną zgonu.
Ciężko prowadzić dyskusję, jeżeli nie zajmujesz żadnego stanowiska poza uznaniem mojego za błędne.
Raz tylko napisałam, że coś błędnie twierdzisz, a ty robisz z tego wielkie halo.
Podobno mechanika powinna się odnosić głównie (nie wyłącznie) do BG, a reszta świata powinna działać na zasadzie zdrowego rozumu
Kamulec pisze:Halo?
Kamulec pisze:Świat D&D bez mechaniki = czemu ci ludzie jeszcze żyją?
Kamulec pisze:To, do kogo powinna się odnosić zależy od założeń, warto jednak zwrócić uwagę, że poziom nie jest czymś nieokreślonym. Awans z 1. poziomu na 2. to dwukrotne zwiększenie możliwości bojowych. Jeżeli ma się 50% szans na wygraną z dwoma osobami, które przeszły solidne przeszkolenie bojowe, to znaczy, że jest się bardzo dobrym wojownikiem - ciężko to osiągnąć bez walki, skoro trening na sucho już jest ujęty jako klasa postaci, nie wspominając już o kolejnych poziomach.
Nie wątpię, że twoje spostrzeżenia są trafne, ale... o co ci chodzi? Możesz mi odpisać na PW, bo nie jestem pewna czy aby czasem nie schodzimy z tematu.
Świat D&D bez mechaniki = czemu ci ludzie jeszcze żyją?
Nie wątpię, że twoje spostrzeżenia są trafne, ale... o co ci chodzi?
Kamulec pisze:Podstawą wyjaśnienia czemu dana osada istnieje, gdy wszędzie pełno potworów, jest wrzucenie do niej dostatecznie wielu postaci na dostatecznie wysokim poziomie.
Kamulec pisze:O to, że takie umiejętności zdobywa się walcząc, a zasady przyznawania PD za walkę są jasne.
Poza tym nie w każdym lesie czai się potwór.
Zawsze znajdzie się grupka bohaterów, która uratuje wioskę, zabije smoka i rozpędzi na cztery wiatry hordę orków.
Niektórzy (szczególnie BNi) całe życie przesiedzieli w akademii magii.
Kamulec pisze:Jeżeli spojrzeć na wersję oficjalną (np. tabele losowych spotkań w Zapomnianych Krainach), to jednak w prawie każdym.
Kamulec pisze:Właśnie - siłę wszechobecnych bohaterów wyjaśnić można tylko mechaniką, bo z logiką ma ona mało wspólnego.
Kamulec pisze:Gdzie wyrobili sobie PW, rzuty obronne, bazową premię do ataku itd. Siedzenie w akademii może dać pewnie profity, ale nie jest podstawą do awansowania.
Świat D&D jest nie realistyczny, m.in. na tej płaszczyźnie (inną płaszczyznę pokazano m.in. w tym temacie na Abasz'Har).
Jeżeli tworzyć nowy świat (pomijam fakt, że system tego w praktyce nie wspiera) można uzyskać więcej realizmu, czyli dać mało potworów i garstkę postaci na poziomie wyższym, niż 2. W takim świecie (gdzie w byle osadzie nie siedzi grupa herosów, a w miasteczkach przebywają niemal bogowie) można też analizować, jaki to poziom powinni mieć bohaterowie z poza D&D, jak choćby Drużyna Pierścienia. Czy ma to cel? Moim zdaniem nie, choć jeśli komuś sprawia to przyjemność można to uznać za zabawę.
Kamulec pisze:To nie są oficjalne zasady (zresztą są sprzeczne z oficjalnymi rozpiskami wiosek, w których przyłączająca większość ma 1. poziom), a artykuł znam. Dawno temu został przetłumaczony i wisi na stronie Poltera.
Kamulec pisze:Podręcznika Mistrza Podziemi, gdzie jest wprost powiedziane, że punkty doświadczenia są przyznawane nie tylko za walkę.
Właściwie to jest powiedziane, że MP może je dawać jak chce. Ja teraz mówię o postaciach ze świata, a nie sytuacji, w której MP chce nagradzać graczy za odgrywanie. Rozmowa z karczmarzem nie jest wyzwaniem, siedząc przy piwie wojownik nie zyskuje bazowej premii do ataku.
Kanya Skulls pisze:Jeśli nie postarasz się aby był, to nie będzie.
Kamulec pisze:O to, że takie umiejętności zdobywa się walcząc, a zasady przyznawania PD za walkę są jasne.
Kamulec pisze:jeżeli dawać PD wedle tabel uwzględniając prawdziwe wyzwanie oraz nie tworzyć specjalnie sprzyjających warunków dla BG w kampanii niezależnej postacie graczy nie mają niemal szans na zdobycie poziomu.
Swoją drogą ciekawe, jak Elimnster zdobył to 39 SW. Zabijał epickie postacie na pęczki? Przy EPP 38 nie dostaje się PD za zabijanie słabiutkich 27-poziomowców.
Rozmowa z karczmarzem nie jest wyzwaniem, siedząc przy piwie wojownik nie zyskuje bazowej premii do ataku.
Myślałem o postaci z klasą BG. Zresztą dostanie w zęby w sensie jednego ciosu pięścią od postaci bez poprawionej walki bez broni wg mechaniki D&D niebezpieczne nie jest.
Kamulec pisze:Zaś zbrojnymi smok zagra w bierki.
Kamulec pisze:Jeżeli spojrzeć na wersję oficjalną (np. tabele losowych spotkań w Zapomnianych Krainach), to jednak w prawie każdym.
Kamulec pisze:Halo?