Ekhm. Jeśli bohater nie ma prawdziwie nadludzkich mocy (cechy z pochodzenia i profesji) oraz nie posługuje się znaną naprawdę nielicznym szkołą szermierczą (nie jest tak, że każdy kto ma Rapier na 3 ma szkołę szermierczą - od tego poziomu BG ma prawo do niej, ale przecież NPCów to generalnie nie dotyczy) i nie nauczył się nigdy niesamowitej sztuczki z bronią (Biegłość), to ma na starcie:
20 pkt
+4 za Pochodzenie
+8 za Profesję
+12 za Szkołę Szermierczą
+2 za Biegłość Szermierczą
=46 punktów.
Dodajmy do tego ewentualnie jeszcze parę punktów za Współczynniki, ale niekoniecznie. Ale załóżmy na moment, że mieliśmy szczęście w kościach - statsy obniżamy, i mamy jeszcze 6 punktów na Umiejętności. Razem 52.
Teraz policzmy. Nasz bohater jest prawdziwym mistrzem w jednej dziedzinie (nie spodziewajmy się, że w wielu, to byłaby przesada) - ponieważ nieco już zdążył wyjść z wprawy (ma jednak tę czterdziestkę na karku!), załóżmy że odpowiada temu Umiejętność na 4. Kosztuje ona 9 punktów.
Oczywiście, nasz bohater ma dość duże pojęcie o wielu różnych sprawach - załóżmy, że będzie to 5 Umiejętności na poziomie 3. Kosztuje ta przyjemność kolejne 25 punktów. Razem wydaliśmy 34 punkty.
Nasz bohater nie jest też byle golcem w większości innych dziedzin - dajmy mu 5 innych Umiejętności na 2 - 10 punktów. Razem 44 punkty.
Bohaterowi zostaje jeszcze 2 pkt. na poznanie dwóch Umiejętności, które nie każdemu dane było zgłębić - jak rzucanie nożami.
Dalej: znajomość języków, obyczajów w różnych krajach - to można przedstawić pozamechanicznie, wnioskując z poziomu wykształcenia bohatera. Jeśli ktoś jest księdzem, zna starodoryjski i go nie wykupuje, to chyba jasne. Jeśli jest emisariuszem, zna ze trzy języki. W końcu śmiesznie wyglądałby "rzut na język cynazyjski".
Zrozumcie, wy wszyscy, którzy narzekacie na niedobór punktów w Monastyrze - cechy z pochodzenia i profesji już same z siebie czynią z bohaterów wielkich bohaterów - one właśnie odzwierciedlają ich wielką przeszłość. Podobnie szkoły szermiercze. Jeśli bohater takową ma, to już jest coś niezwykłego na tle ogółu.
P.S. Podany przykład 50-letniego emisariusza, który zjeździł całe Dominium, przeżył kilka burzliwych romansów i stoczył dwa lub trzy pojedynki tak rozpisałbym na mechanikę:
emisariusz: Etykieta ok. 3, Blef 5 (a, niech stracę!), wyczucie emocji 3.
obieżyświat: historia 2 (chyba że studiował historię po bibliotekach. Ale, na Jedynego, nie można znać się na wszystkim!).
burzliwe romanse? Żeby mieć kilka burzliwych romansów, wystarczy być szlachcicem
.
Ktoś kto stoczył kilka pojedynków? Zdziwiłbym się, gdyby taki miał Rapier na więcej niż 2, maksymalnie 3.
Razem kosztuje to 31 punktów (a dalej uważam, że ten Blef na 5 to lekka przesada!). Już po zrezygnowaniu ze Szkoły Szermierczej można tyle mieć. Czyli nawet swoje nadludzkie umiejętności z Cech z Profesji i Pochodzenia można zachować. To jest byle kto? Na mojej sesji przeciętny szlachciura nie będący BG będzie miał pewnie 2 Umiejętności na 3 i 4 na 2, i żadnych cech specjalnych (no, może Biegłość szermierczą). Monastyr to niby nie heroic fantasy, ale dalej bohaterowie są mooocno wyrastający ponad przeciętność.
Przy dwudziestu punktach i retuszu jest to praktycznie niemożliwe do oddania w mechanice.
Doprawdy?