Starszy w definicji VI-VIII pokolenia, a nie po prostu starszy.
Ja wyszedłem z założenia silniejszej krwi.
Dobrze by było, gdyby gracz zdawał sobie sprawę z nieprzewidywalności swojej zbrodni...
Jest czarno na białym. Niesprecyzowane pod względem mechanicznym, opcjonalne i wymagające dodatkowych ustaleń jeśli ktokolwiek zdecyduje się podkładać tego typu świnię. Moim zdaniem jeśli Narrator i Gracz nie są w stanie dogadać się i dojść do porozumienia odnośnie realiów świata gry (nawet tyczących się Diabolizmu) świadczy to o nich obu.
Diableria mało mnie interesowała i normalnie nie wypowiadałbym się w tym temacie.
Ciekawy z Ciebie człowiek Lunar, naprawdę.
Children of the Nights - same sabbaty, inconnu, a camarilli dorodne wisieńki z człowieczeństwem wahającym się w granicach 3-6 (jeden, dwa, przypadki z 7).
Night. Co nie zmienia faktu, że to doskonały przykład postaci o bardziej wyrafinowanym podniebieniu, z których spora część czuje się dosyć rześko. Jeśli nie liczyć obecnego czasem lukru w postaci chorób psychicznych. A do Mithrasa już się odwołałem, jako do jednego z nielicznych wyjątków.
Więc może przyjmijmy, że 1,5% diablerii ma ślady osobowościowe ofiar.
Jeśli tylko Twoi grający na to przystaną, nie widzę żadnych przeszkód.
Już nie wiem jak przemówić.
Zauważyłem, zauważyłem.
Może lepiej zagrać.
Zaproponuj coś na PW/gg.
Z mojej strony EoT.