Zrodzony z fantastyki

 
Tammo
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 186
Rejestracja: czw lis 24, 2005 3:26 pm

Pytanie o Dorię

śr lis 30, 2005 3:13 am

Jeśli ktoś przeglądał Cechy z pochodzenia, zauważył pewnie, że Doria ma te cechy nader słabe.

I tu rodzi się pewne pytanie: czy nie można by postaci grającej Doryjczykiem dać ich obu? Albo przynajmniej je cokolwiek wzbogacić?

Doryjczycy są właściwie przegrani. Ale nadal to jedno z tych wielkich państw, z tej dziesiątki. Bardania też nie ma lekko (oni już kraju nie mają). Ale Cechy mają dobre. Ragada. Kraj na krawędzi bankructwa, gdzie jedyna frakcja z szansą na przyszłość liczy 800 osób. Cechy mają świetne. A co ma Doria? Niechęć do broni palnej, ostrzący na nią zęby Kord, rycerzy wierzących w honor, który już umiera i rozpacz ludzi, którzy z tego wszystkiego zdają sobie sprawę.

Nie widzę powodu, dla którego Cynazyjczyk ma mieć tak dalece lepszą cechę (20 pkt zamiast 3, tak wiem, że to 20 do dodatkowych, a nie 3 do WO, ale ile on sobie tym Wiedzy Ogólnej może nabić to o Jezus Maria). A brak PT do etykiety pod warunkiem odpowiedniego zachowania... to też niewiele daje, np. gdy trzeba w szranki stanąć. Dodajmy do tego generalnie słaby miecz (NAPRAWDĘ słaby, gdy porównać do rapiera) i szkołę do walki konnej, co przydaje się tylko, jak się na koniu siedzi. I co taki Doryjczyk ma? Przykrość z grania w drużynie nie-Doryjczyków. Drobna modyfikacja wg mnie nie zaszkodzi, a pomyślałem, coby to wyglądało tak:

1. Zamiast samego plus 3 do WO, dać jeszcze wiedzę o tym, jak walczyć tą bronią bitewną. Kształcony na rycerza? Jasne! Ale przecież nie tylko teorią, nie? Niech więc Doryjczyk ma tą możliwość, żeby mieć wyższe statystyki w broni bitewnej niż inni, tudzież niech ma możliwość posiadania mnożnika w broni bitewnej x4! (Dla tych, co sądzą, że to za dużo, przypomnę, bierze ów Doryjczyk mnożnik, to statystyki miecza lądują na poziomie oryginalnym, czyli prawie zawsze te dwa oczka niżej niźli odpowiednik akcji w rapierze).

2. Szlecheckie i staroświeckie maniery? Super. Przecież to również pewne zachowanie obejmuje, ne c'est pas? Pewne umiejętności niechajże Doryjczyk rozwija łatwiej o te 20%. Takie związane np. z dworem. Albo niektóre dodatkowe. Jak np. te o poezji, te o literaturze.


Pomysłów zresztą mam parę jeszcze, poddaję rzecz pod dyskusję.
 
Awatar użytkownika
Masssło
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 0
Rejestracja: ndz sie 07, 2005 8:34 pm

śr lis 30, 2005 10:12 am

Hmmm. No bo w sumie Doria jest jednym z najtrudniejszych (jeśli nie najtrudniejszym) regionem jeśli chodzi o początek gry. W Dorze chodzi głównie o klimat i o swoisty honor. Wiem. Ktoś zapyta : "Po co mi klimat, kiedy zaatakuje mnie jakiś demon ?" Odpowiem, że raczej na nic, ale, że sam sobie nie poradzisz żadnym z graczy z obojętnie jakiego regionu. Cechy regionalne dostosowywane są właśnie do danego regionu. I tak : Doryjczyk jest doświadczony i wie dużo, co na polu walki na nic mu się zda, Agaryjczyk posiada wiedzę o Valdorze, tylko na co mu ona gdy jako gość nocuje w Libros w Kordzie ? Cechy regionalne najważniejsze nie są. Pomagają tylko w konkretnych sytuacjach. I tak wszystko zależy od tego jak rozegramy postać... Jak dla mnie modyfikacje nie są potrzebne, trzeba by wtedy modyfikować także inne kraje...
 
Awatar użytkownika
Bleddyn
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 885
Rejestracja: wt maja 25, 2004 1:25 pm

śr lis 30, 2005 10:14 am

Zgoda, że cechy są jedne "silniejsze", a drugie "słabsze". Tylko, że chyba nie o to chodzi w tej grze aby wszyscy mieli równe szanse we wszystkim. Cynazyjczycy to przyszłość, a Doryjczycy to przeszłość, skansen. Dlatego takie cechy, a nie inne. Poza tym zaraz ktoś inny przyjdzie i powie, że bzdury wypisujesz, bo to Ragada ma słabe cechy, albo Bardania.

A te twoje propozycje są przegięte. BB x4? To by dopiero z nich zrobiło pakerów, ne? Bazowo nadal o 2 niższe, choć te x4 to prawie wyrównuje, a dodatkowo miecza raczej nie sparuje się rapierem, więc mamy 1:0 dla miecza, a niech Doryjczyk dorwie topór to dobiero będzie jatka.

Dawanie mu z cechy -20% do dworskich to IMO nie współgra z tą nacją. Doryjczyk ma wewnętrzną charyzmę, otacza go chwała dawnych wieków i dlatego nie ma minusów za zły strój, czy zachowanie niezgodne z nowoczesną etykietą. Nie oznacza to jednak, że równie szybko łapie nowe obyczaje, zawiłości cynazyjskiej etykiety etc., wręcz przeciwnie ma z tym problem, bo kiedyś wszystko było prostsze i tak też został wychowany. Doryjczyk może taniej kupić zamek, nadal drogo, ale już bardziej prawdopodobne, że go będzie w końcu stać i część umiejętności rozwinie sobie za mniejszą ilość pdeków.

I żeby nie było. Prowadzę Monka od ponad roku, a teraz zaczynam mistrzować nowej drużynie i właśnie jeden z graczy wybrał sobie biednego doryjskiego rycerza z cechą Rycerskie obyczaje, bo taki miał pomysł na postać. Oprócz tego jest jeszcze ragadański emisariusz (wziął Ragadańską nieufność, a ta też jest wg wielu słabą cechą) i agaryjski mnich. I jakoś gracz prowadzący Doryjczyka nie wspominał nic o przykrości grania w drużynie nie-Doryjczyków, żeby było zabawniej to akurat są w Cynazji. :)

Jak masz pomysły na sensowne dodatkowe cechy dla Doryjczyków to je ładnie opisz jak w podręczniku i przedstaw na forum. Osobiście uważam, że każdej z narodowości przydałoby się jeszcze jedna lub dwie dodatkowe cechy do wyboru.
 
Awatar użytkownika
Ysabell
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1410
Rejestracja: wt maja 04, 2004 12:48 am

śr lis 30, 2005 11:24 am

Tammo pisze:
Jeśli ktoś przeglądał Cechy z pochodzenia, zauważył pewnie, że Doria ma te cechy nader słabe.

Odpowiem krótko: jest to zabieg celowy, o to autorom chodziło.
Mnie się te cechy podobają, choć może zmieniłabym Doryjczykom nieco szkołę szermierczą... A w zasadzie dała alternatywną jakąś. Ale nie o tym mowa.
BBx4 to moim zdaniem ostra przesada. Co z tego, że akcje w mieczu są niższe? Są niższe dla wszystkich. Nie walczy się przecież (zazwyczaj) rapier contra miecz... A co do drugiej cechy - znakomicie wyręczył mnie Bleddyn.
Zresztą znów zgadzam się z nim w każdym punkcie [i zaczyna się to już robić nudne ;) ], zwłaszcza w:
Bleddyn pisze:
Osobiście uważam, że każdej z narodowości przydałoby się jeszcze jedna lub dwie dodatkowe cechy do wyboru.
 
Awatar użytkownika
Joseppe
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2393
Rejestracja: śr maja 21, 2003 5:47 pm

śr lis 30, 2005 8:03 pm

To ja dla odmiany odpowiem na pytanie ;)

Tammo pisze:
czy nie można by postaci grającej Doryjczykiem dać ich obu?

Można. Wszystko zależy od koncepcji postaci. Mechanika naprawdę nie jest tutaj najistotniejsza, szczególnie przy niemilitarnych cechach.
 
Tammo
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 186
Rejestracja: czw lis 24, 2005 3:26 pm

sob gru 03, 2005 4:47 pm

@Joseppe

Dziękuję bardzo. :-)


@Masssło

Zgadzam się. Klimat klimatem, ale fajnie jest mieć swoje pięć minut kiedy inni siedzą i patrzą z podziwem, co też ten gość może zrobić. I fajnie jest potem wiedzieć, że np. jak chodzi o to, ślemy cynazyjczyka, tutaj przyda się matranka, a tam kordyjczyk, a w tym wypadku nie masz nad doryjczyka. I dla każdej nacji coś wymyślę, ale... nie przy Dorii.

@Pozostali

Super, że BBx4 uważacie za przegięte. (Ja osobiście nie, ale de gustibus)

Natomiast chodziło mi generalnie o ideę, bardziej niż o tą jedną rzecz. Dorię uważam za najklimatyczniejszy z krajów, najciekawszy do odgrywania. Ale sama sytuacja Dorii JUŻ boli. Zwłaszcza jak człowiek się wczuje w postać. Doryjczycy mają mnóstwo powodów, dla których są odchodzącą nacją. Niekoniecznie trzeba im jeszcze dokładać, że byle koleś im w boju może dokopać jak psom, chyba, że są na koniu. Nie postuluję, że w graniu chodzi o bójkę, walkę, pojedynki itp. Ale to czasem całkiem klimatyczna i wciągająca część gry.

Ujmę rzecz inaczej: fajnie jest mieć coś, co powoduje, że postać ma swoje pięć minut. Że jest taki moment, że inni gracze patrzą na tą postać, i myślą sobie - no, kurde, taki Ragadańczyk/Bardańczyk/Matranka/inne to może.

I każda nacja coś takiego ma. W Cechach z narodowości. A Doria... wychodzi na tym słabo. Nie przeczę, etykieta opisane jest tak klimatycznie, że od razu ma się ochotę ją wziąć. Rycerskie wychowanie już mniej (+3 do WO). Po prawdzie, jak słyszę o Doryjczyku, to zawsze cechę z pochodzenia ma tą z etykietą. I nie dziwota. Ale nawet ta cecha nie pomoże mu w osiąganiu tych "pięciu minut w blasku chwały i spojrzeń podziwu od innych graczy" w taki sposób, jak cechy innych narodów mogą pomóc ich postaciom.

I tak, jak najbardziej przeredaguję pomysły na cechy i zamieszczę.
 
Awatar użytkownika
Bleddyn
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 885
Rejestracja: wt maja 25, 2004 1:25 pm

sob gru 03, 2005 7:18 pm

Tammo pisze:
Niekoniecznie trzeba im jeszcze dokładać, że byle koleś im w boju może dokopać jak psom, chyba, że są na koniu. Nie postuluję, że w graniu chodzi o bójkę, walkę, pojedynki itp. Ale to czasem całkiem klimatyczna i wciągająca część gry.


Byle koleś im nie dokopie, chyba, że twój MG robi z byle zbója ragadańskiego rancora. Jak nie podoba się szkoła to zawsze można wymienić na trzy biegłości. Albo zmienić tak jak w Karze, zamiast dodatkowego Przebicia dać rany o poziom wyższe jeśli Doryjczyk walczy mieczem (nie ważne, czy konno, czy pieszo), wtedy cięcie zwykłe zada ranę ciężką, zamachowe śmiertelną. Teraz pasuje? ;)

Tammo pisze:
Ujmę rzecz inaczej: fajnie jest mieć coś, co powoduje, że postać ma swoje pięć minut. Że jest taki moment, że inni gracze patrzą na tą postać, i myślą sobie - no, kurde, taki Ragadańczyk/Bardańczyk/Matranka/inne to może.


Przecież Doryjczyk też ma takie chwile. Szkoła pozwala mu się popisać kiedy walczy konno (choćby napad na trakcie i szarża doryjskiego rycerza na bandytów), wejście na salony książęce w znoszonym stroju, z mieczem u pasa, ale nikt mu tej broni nie zabierze, bo to przecież jego symbol. Momentów może być wiele, tyle, że to też od MG zależy, czy potencjalne sytuacje pojawią się w przygodzie.

I powtórzę. Tobie nie podobają się cechy doryjskie, ale co ma zrobić np. Bardańczyk z muszkietem jak w przygodzie nie ma takiej systuacji aby go wykorzystać, albo Matranka jak przygoda jest na froncie, w dziczy, a ta ma Ukrycie w mieście etc.

I na koniec...

Tammo pisze:
Super, że BBx4 uważacie za przegięte. (Ja osobiście nie, ale de gustibus)


Z tego co się zorientowałem to grasz Doryjczykiem, ne? Jeśli tak to się nie dziwię. :hahaha:
 
Tammo
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 186
Rejestracja: czw lis 24, 2005 3:26 pm

sob gru 03, 2005 8:33 pm

Byle koleś im nie dokopie
OK. Postać BN, robiona na takich samych 'punktach' jak postacie BG, ale nie z Dorii. I nie na koniu. Jak precyzja to precyzja. I nie będąca kaleką postać oczywiście. ;-P

Albo zmienić tak jak w Karze, zamiast dodatkowego Przebicia dać rany o poziom wyższe jeśli Doryjczyk walczy mieczem (nie ważne, czy konno, czy pieszo), wtedy cięcie zwykłe zada ranę ciężką, zamachowe śmiertelną. Teraz pasuje? ;-)


To ciekawy pomysł. Skąd wzięty, jeśli można spytać? Bo coś mi się obiło o uszy chyba... Z jakiejś erraty?

Czyli byłoby, że zamiast podczas walki konnej zwiększone przebicie miecza o 1, są poziom wyższe rany (nie ważne konno czy pieszo)? Ale przecież jeśli dobrze pamiętam, miecz zadaje ciężką domyślnie!

I na koniec...

Tammo pisze:
Super, że BBx4 uważacie za przegięte. (Ja osobiście nie, ale de gustibus)


Z tego co się zorientowałem to grasz Doryjczykiem, ne? Jeśli tak to się nie dziwię. Hahaha


*sigh* Tak, Bleddyn. Rozszyfrowałeś mnie. Jestem pełen podziwu. Przejrzałeś mnie na wylot. Dokładnie, gram Doryjczykiem (m. in.) i chcę z niego zrobić UltraMegaZabójcęWszystkiegoCoRuchome. W tym celu myślałem o BBx666, ale się zmitygowałem, bo stwierdziłem, że się zorientujecie od razu. A dlatego zadałem to pytanie na forum, bo gdybym po prostu wprowadził taką zasadę to byłoby za prostem musiałem skomplikować sobie mistrzowanie zasięgając opinii. ;-P

Tak czy inaczej, dzięki wszystkim za odzew.
 
Awatar użytkownika
Bleddyn
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 885
Rejestracja: wt maja 25, 2004 1:25 pm

ndz gru 04, 2005 12:27 am

Tammo pisze:
OK. Postać BN, robiona na takich samych 'punktach' jak postacie BG, ale nie z Dorii. I nie na koniu. Jak precyzja to precyzja. I nie będąca kaleką postać oczywiście


Wcale nie. Wystarczy znać mechanikę i Doryjczyka wyposażyć w odpowiednie komba. Zresztą z każdej postaci można zrobić słabiaka lub szermierza, trzeba tylko chcieć i potrafić pobawić się statami. ;)

Tammo pisze:
Ale przecież jeśli dobrze pamiętam, miecz zadaje ciężką domyślnie!


Źle pamiętasz. Poczytaj dokładniej rozdział z zasadami walki.


Pomijając twój zabawny koniec postu to niestety pomysł z BB x4 był tragiczny. Widać był z desperacji, że wszyscy pomiatają tymi biednymi ludzikami ze skansenu jakim jest Doria. :hahaha:
 
Awatar użytkownika
Ysabell
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1410
Rejestracja: wt maja 04, 2004 12:48 am

ndz gru 04, 2005 2:37 am

Gram z Doryjczykiem. Moja postać jest Ragadanką. Już większej przepaści być nie może, prawda? (No dobra - może - Ragadanka ma "Niueufność" a nie "Zwarcie", ale i tak...)

A otóż - nie. Doryjczyk ma 17 Wirygodności i 18 Autorytetu (sic!), przy nim moja postać nie zwraca niczyjej uwagi. Jest w stanie zrobić prawie wszystko... A że walczy mieczem a nie rapierem? Nie wyobrażasz sobie jak strasznie nie chciałam, żeby kiedyś dawno temu wyzwał mnie na pojedynek... Musiałabym wybierać broń. A że miałby rację - wybrałabym miecz i... nie miałbym najmniejszych szans - nawet przy dotychczasowych mnożnikach. (A tak a props - może po prostu dasz Doryjczykowi rapier x2, a miecz x3?)

Dla mnie sprawa jest prosta - Doryjczycy walczą w przestarzały sposób przestarzałą bronią. Dlatego na codzień są na przegranej pozycji. Ale w walce mieczem mogą zostaś pokonani tylko przez Karyjczyków.
Mam wrażenie, że zbyt małą wagę przykładasz do walki mieczem - myślę, że powinieneś zrobić kilka sparingów wśród członków drużyny miecz vs miecz i miecz vs rapier...

PS: Pamiętacie takiego Longinusa Podbipiętę? Ten to był Doryjczykiem...
 
Awatar użytkownika
Bleddyn
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 885
Rejestracja: wt maja 25, 2004 1:25 pm

ndz gru 04, 2005 10:52 am

Ysabell pisze:
(A tak a props - może po prostu dasz Doryjczykowi rapier x2, a miecz x3?)


Można, przecież nikt nie zabrania nikomu zrobić co chce. Tylko, czy miecz jest aż tak słaby w porównaniu do rapiera, żeby mieszać w zasadach i na siłę wspomagać Doryjzyków? Moim zdaniem nie. Poza tym zmienianie mnożników pociągnie za sobą dalsze takie pomysły w stylu BB x1 i Atletyka x2. itp. :neutral:
 
Awatar użytkownika
Ysabell
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1410
Rejestracja: wt maja 04, 2004 12:48 am

ndz gru 04, 2005 1:19 pm

Przecież to tylko propozycja...? Może to byłoby odpowiednim dla Tammo wzmocnieniem Doryjczyka?

Według mnie zmiany nie są konieczne, bo Broń Bitewna i tak jest silna, ale nie widzę powodów dla których kto inny nie miałby zmioeniać zasad :)
 
Awatar użytkownika
Bleddyn
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 885
Rejestracja: wt maja 25, 2004 1:25 pm

ndz gru 04, 2005 5:55 pm

Ysabell pisze:
ale nie widzę powodów dla których kto inny nie miałby zmioeniać zasad


A napisałem, że nie może zmieniać zasad?
Po prostu widzę powody przeciw pewnym zmianom i podaję pod rozwagę. Każdy i tak zrobi po swojemu. :wink:
 
vuder

sob gru 24, 2005 12:59 am

Jeśli wolno mi wtrącić swe 3gr, to stwierdze, że "broń bitewna wcale nie jest silna" wydaje mi się nie do końca prawdziwe. Miecz w Monastyrze szybciutko przegra z rapierem, jeśli oba te narzędzia są w wyrównanych rękach. Ale taki był też chyba zamysł autorów. Pojechali po wszystkim (mam na myśli choćby i pancerze) co reprezentowała kiedyś Doria po to tylko, żeby podkreślić jej zbliżający się koniec. A jesli to komuś nie pasuje to zawsze może chyba dogadać się jakoś ze swoim MG i wybłagać jakieś zmiany. Nie trzeba sie przecież trzymac podręcznika tak jakby była to przenajswiętsza księga (Mam nadzieje, że za tę herezję nie spłone na inkwizytorskim stosie:).
 
Kal_Torak
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 343
Rejestracja: wt kwie 01, 2003 11:38 am

pn gru 26, 2005 9:33 pm

Zgadzam sie ze zdaniem Vudera. Bron bitewna, jak i zbroja zostaly oslabione glownie ze wzgledow ogolnie pojetej "konwencji" Monastyru. Napewno nie jest to sprawiedliwe rozwiazanie dla miecza czy pancerza. Dlatego zwykle w grze znajda sie pancerze lepszej jakosci, ktore daja cos wiecej niz tylko minusy, a doryjczyk wyposazony w miecz i tarcze stanie sie bardzo ciezka bariera do przebycia dla rapiera. Uwazam, ze nie rapier wyparl miecz i pancerz z uzytku, ale bron palna. Dlatego efekt przemijalnosci rycerza oddam raczej w tym punkcie. Ysabell podala swietny przyklad Longinusa Podbipiety. Nikt o zdrowych zmyslach nie zaryzykowal by starcie z tym panem (pomimo, ze swietnie wlada nowoczesna bronia typu rapier lub szabla). Zrobi to w inny sposob. Wyciagnie pistolet, strzeli i zakonczy sprawe :). Mocarnosci Rapiera lub szabli nie ma tu nic do rzeczy.
 
Tammo
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 186
Rejestracja: czw lis 24, 2005 3:26 pm

wt sty 03, 2006 9:53 pm

@Vuder

Na pewno nie spłoniesz. Bądź co bądź, Monastyr nie jest koszerny, jak mawiał sam Trzewiczek.

@Kal Torak

Primo, witam fana Belgariady, i to w dodatku Ciemnej Strony! ;-)
Secundo i pozostałe - tak, dokładnie, wg mnie również to nie rapier ale broń palna położyła kres czasom rycerzy i awanturników. W końcu czterech muszkieterów wpadając w zasadzkę w Amiens mieli przeciw sobie ludzi uzbrojonych w broń palną i przejeżdżali ani myśląc o czymkolwiek więcej niż jak tu pojechać szybciej, i jak tu lepiej się przed kulami schować.

I tutaj dokładnie wkracza powód, dla którego Doria przegrywa. Bo oni na pułki strzelców Kordu wystawiają ciężkie rycerstwo. Które robi niesamowite wrażenie, imponuje potęgą... i ginie. A Doryjczycy nie używają broni palnej, właściwie z zasady.

@Do wszystkich:

Po co więc jeszcze ich ciąć bardziej? Ja rozumiem, że zamysł autorów. Ja rozumiem też, że takowy zamysł (w myśl tego, że Monastyr nie jest koszerny) można zmienić, i chciałem tutaj w tym wątku poznać Wasze pomysły na ten temat. Czy ktoś z Was coś takiego uczynił dla Dorii, czy zamierzał, z jakimi pomysłami się nosił.

I kiedy mówię zmienić, nie mam na myśli, jak niektórzy niecnie mnie posądzają, zmianę pozycji Kordu i Dorii, na ten przykład. Doria jest klimatyczna, ponieważ odchodzi. Jest moim ukochanym krajem właśnie z tego powodu, z powodu tej rozpaczliwej walki, godności, dumy, przebrzmiałej wielkości i przyszłości, która właściwie nie istnieje. Cóż da Doryjczykom trochę lepsza (nie super-hiper-cudowna) Szkoła? Trochę lepsze Cechy z Narodowości? Nic. W ostatecznym rozrachunku - nic.

-------------------------------------------------------------------------------
Generalnie, u mnie zaczęło się to tak, że popatrzyliśmy na postacie startowe w drużynie, i zobaczyliśmy, że niektóre kraje bolą, a inne cieszą.

Weźmy takie startowe postacie, z każdego właściwie kraju, celowo biorę biegłości nie bojowe, coby porównać:
  1. Kord:
    • Duma: Przerzut kości z najgorszym wynikiem 3 razy na sesję (testy Wiarygodności, Opanowania, Wytrwałości). Drugi rezultat to mus.
    • Charyzma: sojusznicy rozwijani 20% taniej.
  2. Cynazja:
    • Wszechstronne wykształcenie: 20 pkt na um. dodatkowe (max na 3).
    • Cynazyjski umysł: 20% taniej rozwijane umiejętności (wszystkie). (sic!)
  3. Ragada:
    • Zwarcie - bojowe, w zwarciu zawsze zadajesz rany ciężkie.
    • Ragadańska nieufność: testy autorytetu i Wiarygodności wymierzone przeciw Ragadańczykowi mają PT 4.
  4. Agaria:
    • Doświadczenie - bojowe, i to jak! Uczysz się tylko 1 um bojowej.
    • Wiedza o Magii: um. Wiedza o Valdorze na 5.
  5. Kara:
    • Aura Wiary: +4 do Wiary w sytuacjach kontrowania magii
    • Pasja: bojowe, i to nieźle. Taki szał berserkera, ignorowanie PT.
  6. Matra:
    • Ukrywanie się w mieście: na poziomie 4, rozwijalne za PD
    • Skrytobójstwo: test Blefu i - jeśli udany - bezkarne zabójstwo, jeśli nieudany, ofiara nabiera podejrzeń, lecz nie podejrzewa Matranki o zabójcze chęci, po prostu 'coś jej nie gra'
  7. Bardania:
    • Bardańska odwaga: raz na test odwagi (Opanowanie) przerzut jednej kości
    • Muszkieter: połowa czasu na ładowanie broni palnej
  8. Nordia:
    • Regeneracja: dwa razy szybsze zdrowienie, brak blizn i zmniejszania współczynników po ranach
    • Przepędzenie: coś jak Mniejsza Modlitwa
  9. Gord:
    • Niezłomność: automatyczne zdanie testu Wytrwałości przy ranach
    • Gordyjski wzrok: przy świetle pochodni widzi jak w dzień, przy świetle odblasku gwiazd odbitych od wody, jak przy świetle pochodni
  10. Doria:
    • W cieniu Doru: +3 do Wiedzy Ogólnej
    • Rycerskie obyczaje: brak PT do etykiety, jeśli zachowuje się staroświecko


I przeglądając te biegłości uznaliśmy wspólnie, że coś niecoś poszukamy dla co poniektórych państw, i coś niecoś znaleźliśmy, za wyjątkiem Dorii. Jest ona tak klimatyczna, że pomysły, jakie mieliśmy odrzuciliśmy wszystkie jak dotąd. Wliczając te, co je tu zaproponowałem. Parę się nie sprawdziło w testach, parę nie było wystarczająco klimatycznych dla Dorii, i postaci o doryjskich korzeniach. Stąd pytanie tu, na forum.

Dlaczego tak te biegłości wymieniam? Bo Doryjczycy, jako owi rycerze, przecież walczyć potrafią! Słyną przecież jako jedni z najbardziej oczytanych, jako wszechstronnie wykształceni ludzie.

I do czego to się sprowadza? Cynazyjczyk bije ich na głowę wykształceniem, a przez obliczanie Wiedzy ogólnej z puli umiejętności dodatkowych (m. in.) jest zawsze ZNACZNIE bardziej wykształcony (20 punktów dodatkowych może spokojnie podbić WO o więcej niż premia +3, a rozwijanie umiejętności 20% taniej też nie jest miętkie, i 5 razy szybciej Cynazyjczyk będzie się kształcił niż Doryjczyk).

@Bleddyn, Ysabell Moebius

Mam więc do Bleddyna i Ysabell pytanie. Co jest chwilą chwały dla Doryjczyka? Bo nie walka, to już wiemy. Nawet na koniu można skrócić dystans do zwarcia (rzucam się na niego, tak, cobyśmy oboje z konia spadli), albo posłużyć się lewakiem, albo zignorować rany i walczyć dalej. Poza tym, zawsze można powiedzieć, wyjmuję pistolet i strzelam. Wobec broni palnej jednako wszyscy równi.

Chwila chwały Kordyjczyka - zdobędzie sojusznika wszędzie. Może błysnąć przy paru okazjach (Duma). Doryjczyk tylko przy etykiecie, a i to nie jest per se błyśnięciem, to taki moment refleksji dla innych, na zasadzie, hmmm, więc TAKA jest Doria, zanim zajmą się z powrotem intrygami i spiskami. Albo zanim Cynazyjczyk to przyćmi kolejną błyskotliwą uwagą, którą już dzisiaj.

To oczywiście moje wrażenia, ale patrząc na gry rozmaite Monastyrowe, nie mogę się temu oprzeć. Aha, i postać Longinusa to oczywista rzecz - ale ona pasuje do poprzedniego przykładu Ysabell - tego z niesamowicie wysokimi współczynnikami. Takie postacie mogą, jakikolwiek kraj by nie brały.

Rozpisałem się potwornie, przepraszam, tyle, że ciężko mi szło przekazanie, o co naprawdę mi chodzi w tym całym wątku, bynajmniej nie o przepakowanie kogokolwiek, lecz raczej o znalezienie paru rzeczy, które graczom Doryjczykom przyniosą chwilę chwały w większości wypadków, nie zaś zostaną za chwilę przyćmione przez ich kompanów z innych krajów.

Dzięki za odzew, przepraszam za długie nawijanie.
 
Awatar użytkownika
Ysabell
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1410
Rejestracja: wt maja 04, 2004 12:48 am

wt sty 03, 2006 11:45 pm

Tammo pisze:
Mam więc do Bleddyna i Ysabell pytanie. Co jest chwilą chwały dla Doryjczyka? Bo nie walka, to już wiemy.

Nie zgodziłabym się do końca z tą walką... Fakt, z bronią palną miecz przegrywa. Ale...
Ale jest dużo. Najbardziej trywialne jest to, że pistolet zadaje rany lekkie (no i miecz się nie zacina), a potem trzeba się bronić (Oczywiście nie mówię tu o wojnie, tylko o zasadzce na gościńcu). Z kolei rapier contra miecz? Dość trudna walka... A w walce miecz contra miecz Doryjczyk zazwyczaj wygrywa, jak już pisałam...
Więc dlaczego chwilą chwały dla Doryjczyka nie maiłaby być walka? Dla mnie może być - jak najbardziej.

Ale - z innej beczki - może nią być również pokazanie, że Doria jeszcze żyje, że honor i godność to nie są jeszcze puste słowa, że dziedzictwo starego Doru nie zostało zaprzepaszczone itp.

Dla każdego coś miłego - jedno walka, drugie narracja.

Acz, oczywiście, wszystko zależy od konkretnego Doryjczyka, ale to przeciez truizm... Jeśli chcesz żebyśmy pomogli Ci znaleźć chwilę chwały dla Doryjczyka - daj nam Doryjczyka ;)



PS. Cechy doryjskie są słabe, owszem. Ale podobają mi się zdecydowanie bardziej niż bardańskie i matrańskie (przynajmniej jakiś wybór jest...), zresztą karyjskich też nie lubię...
 
Nikolaj
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 97
Rejestracja: pt mar 16, 2007 1:50 pm

śr cze 06, 2007 3:20 pm

Tez niestety widzialem osłabienie Doryjczyków. I wiecie co? Według mnie można by poprowadzić kiedyś grę za czasów świetności Doru. wtedy nikt ,by nie miał z Doryjczykami szans. Można by przedstawić jak BG cofają się w czasie. i wtedy nabiora szacunku dla Doryjczyka. Co sądzicie?
 
slann
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4982
Rejestracja: pt paź 14, 2005 10:35 am

czw cze 07, 2007 12:28 pm

Nie znam monastyru. Ale szczur parę wątków niżej udowadnia, że broń palna jest nieszkodliwa, a mądry wojownik walczy tylko w kolczudze i z toporem. Radze tam zajrzeć.
Kurde, nawet nie znając mechaniki, widzę, że Ragada Cynazja i Kord mają przegięte zdolności specjalne
 
Awatar użytkownika
Teukros
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 475
Rejestracja: pt maja 16, 2003 11:39 am

czw cze 07, 2007 3:26 pm

można by poprowadzić kiedyś grę za czasów świetności Doru. wtedy nikt ,by nie miał z Doryjczykami szans

Metoda subtelna jak młotkiem po głowie. Na dodatek bardzo ryzykowna z fabularnego punktu widzenia; poprowadzenie scenariusza "podróż w czasie" tak, aby nie wyszły głupoty, jest bardzo trudne. Weź też pod uwagę, że przychodzący na sesję gracze chcą zagrać w Monastyr, a nie jakieś pseudo-średniowieczne fantasy.

Pomijając nieszczęsną podróż w czasie, przygoda w czasach świetności Doru mogłaby być całkiem interesująca, ale upewnij się czy Twoi gracze faktycznie mają na to ochotę.
 
M.M
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 22
Rejestracja: pn wrz 13, 2004 10:31 am

pt cze 22, 2007 9:51 am

Co do cech z pochodzenia, to na forum Prtala udalo się wymyślić parę fajnych, także dla Doryjczyka.
Nie wzmacniałbym wcale walki mieczem. I tak przekonałem się już, że potrafi być zdumiewająco wprost skuteczna.
Siłą doryjczyka jest klimat. Grając nim bawisz się w "kult przegranej", "moralne zwycięstwo" itp. Pod tym względem Trzewik mial 100% racji - frajda z takiego odgrywania postaci jest ogromna i to po to bięże się doryjczyka. Pod każdym innym względem jest to udupienie, ale jest to zabieg celowy i IMHO udany. Poza tym nikt nie zmusza.
 
slann
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4982
Rejestracja: pt paź 14, 2005 10:35 am

czw sie 14, 2008 12:41 pm

A ja mam dwa pomysły
1 chwała dni minionych
Autorytet postaci rośnie o 4,o ile postępuje ona zgodnie z zasadami doryskiego kodeksu honorowego. Dodatkowo, raz na sesję, gracz może zakląć się na swój honor. W takim przypadku może przerzucić nieudany test wiarygodności. Jeżeli jednak w wyniku powyższej sytuacji, straci honor, już nigdy nie będzie mógł skorzystać z tej cechy.
2 ostatni rycerze
Doryjczyk ma o jeden stopień obniżone kary ca pokrycie pancerza. A ilość punktów na biegłości w mieczu i rapierze zostają zamienione. Dodatkowo, póki gracz nie zachowuje się agresywnie, nikt kto nie jest wobec niego wrogo nastawiony, nie będzie miał nic przeciwko posiadaniu przezeń miecza i zbroi
 
Awatar użytkownika
faenrir
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 75
Rejestracja: czw lip 03, 2008 8:42 pm

ndz sie 24, 2008 11:36 pm

czytając stary już wątek o mechanice walki, w postach z 2004 roku :razz: znalazłem ożywioną dyskusję o pancerzach tutaj gdzie przedstawiono solidne argumenty na temat starcia szermierza z rapierem i ciężko opancerzonym. W Monastyrze mechanika sugeruje, że jak założę kirys na klatę to i tak można mi zrobić wypad na korpus, co daje ranę śmiertelną (pokrycie kirysa=5, omijanie rapiera 10, czyżby blacha NIC nie dawała ?!) w związku z tym można by zastosować wiele z propozycji przedstawionych przez pickmana. Efekt będzie taki, że na Doryjczyka w zbroi rapierzysta powinien po prostu użyć muszkietu, bo przygotowany do walki rycerz będzie już prawdziwym czołgiem.
 
slann
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4982
Rejestracja: pt paź 14, 2005 10:35 am

wt wrz 02, 2008 1:30 pm

Nie śmiertelną tylko ciężką. I nikt nie nosi kirysów tylko płytówki
 
Awatar użytkownika
faenrir
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 75
Rejestracja: czw lip 03, 2008 8:42 pm

wt wrz 02, 2008 9:37 pm

slann pisze:
Nie śmiertelną tylko ciężką. I nikt nie nosi kirysów tylko płytówki


Akurat. O ile dobrze rozumiem, pchnięcie proste zadaje ranę ciężką gdy celować w korpus, a pchnięcie ze zwodem zadaje ranę o kategorię wyższą, więc chyba jednak śmiertelną. Na tym chyba polega ta akcja szermiercza. A w kirysach owszem chodzono, przecież nikt nie ograniczał się do pełnej płyty. Zresztą kirys to tylko przykład pancerza, w przypadku którego Pokrycie jest całkowicie niwelowane przez Omijanie rapiera.
Rozmawiałem dzisiaj z kolegą, który jest w bractwie rycerskim - naparzają się tam z całej siły mieczami, a jednak żyją. Bo na gościa w pełnej puszce trzeba sposobu i ciężkiego sprzętu (np. ponad pięciokilowy buzdygan, sztych z zamachu z miecza oburęcznego, włócznia, mocne widły też, itd). A z rapierem to nie ma szans, zwłaszcza na zbroję z czasów monastyropodobnych - tam po prostu nie ma się nawet gdzie wcisnąć.

A jeżeli mam jedynie napierśnik+naplecznik, to z rapierem można mi podskoczyć, ale nie będzie to tak samo łatwe jak gdybym tego nie miał - możesz owszem celować w szyję, ale mechanika Mona nie jest aż tak szczegółowa (bo i po co), a moim skromnym zdaniem nie można aż tak deprecjonować pancerzy - bo wg. obecnej mechaniki doryjczycy i tak nie nosili by zbroi, bo miecz oburęczny ma przebicie 2 - lepiej więc bez,. bo nie ma kar do testów...
 
Awatar użytkownika
Bleddyn
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 885
Rejestracja: wt maja 25, 2004 1:25 pm

wt wrz 02, 2008 9:57 pm

Akurat. O ile dobrze rozumiem, pchnięcie proste zadaje ranę ciężką gdy celować w korpus, a pchnięcie ze zwodem zadaje ranę o kategorię wyższą, więc chyba jednak śmiertelną. Na tym chyba polega ta akcja szermiercza.


To wypad zadaje ranę o poziom wyższą. Pchnięcie ze zwodem ułatwia trafienie.

Zresztą kirys to tylko przykład pancerza, w przypadku którego Pokrycie jest całkowicie niwelowane przez Omijanie rapiera.


Kirys pokrywa całe ciało o wartości 5, ale przecież korpus w tym wypadku ma pokrycie maksymalne, czyli 20. Więc szermierz wybierając kończynę omija pancerz, ale w przypadku korpusy ma 50%, że trafi na płytę. Lepsze pancerze mogą mieć większe Pokrycie, Redukcję, a nawet mniej krępować ruchy.

Proponuje trochę pokopać w tematach o mechanice/walce.;)
 
Awatar użytkownika
faenrir
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 75
Rejestracja: czw lip 03, 2008 8:42 pm

śr wrz 03, 2008 3:45 pm

faenrir pisze:
a pchnięcie ze zwodem zadaje ranę o kategorię wyższą


Chodziło mi o wypad, mój błąd (pośpiech)


Bleddyn pisze:
Kirys pokrywa całe ciało o wartości 5, ale przecież korpus w tym wypadku ma pokrycie maksymalne, czyli 20. Więc szermierz wybierając kończynę omija pancerz, ale w przypadku korpusy ma 50%, że trafi na płytę. Lepsze pancerze mogą mieć większe Pokrycie, Redukcję, a nawet mniej krępować ruchy.


Tego nie znalazłem, ale popieram, z jednym ale - jak to ma wyglądać przy pełnej płycie? (przeczytałem te 27 str o mech. walki i nie znalazłem, na drugi raz nie mam siły...) I będę się upierał, że 50% szans trafienia w korpus pokryty kirysem to i tak sporo, ale mogę na to pójść :D
 
Awatar użytkownika
Bleddyn
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 885
Rejestracja: wt maja 25, 2004 1:25 pm

śr wrz 03, 2008 11:02 pm

Tego nie znalazłem, ale popieram, z jednym ale - jak to ma wyglądać przy pełnej płycie?


To moja interpretacja zasad. Przy pełnej płycie całe ciało i poszczególne części mają Pokrycie 20.

Co do mieczy to są to pewnie doryjskie wielkie miecze używane przez rycerstwo, pałasze używane przez rajtarię mają Przebicie 1.
 
Awatar użytkownika
faenrir
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 75
Rejestracja: czw lip 03, 2008 8:42 pm

czw wrz 04, 2008 4:34 pm

dzięki, Bleddyn

Twoją zasadę zastosuję, lecz u mnie rapier będzie miał omijanie 5 i 35% szans na przebicie kolczugi, na którą natrafi w szczelinie zbroi (a płyta ma redukcje 3 idąc za Pickmanem). Wiem, ze to wbrew konwencji, ale chcę nieco przypakować biedną Dorię :D zresztą, kto będzie podchodził z rapierem do rycerza...? Tak więc Doryjczyk nie jest taki znowu słaby, byle dać mu te 15 min na założenie zbroi :razz:
 
Awatar użytkownika
Bleddyn
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 885
Rejestracja: wt maja 25, 2004 1:25 pm

czw wrz 04, 2008 8:07 pm

zresztą, kto będzie podchodził z rapierem do rycerza...?


A gdzie jeszcze rycerz będzie w zbroi płytowej oprócz bitwy?;)

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość