Z racji tego, że nijak nie miałem weny do pisania scenariusza dla swoich graczy, nie mówiąc już o Quentinie nie mam jeszcze nic co mógł bym zaprezentować kapitule. W każdym jednak razie od dwóch albo trzech dni odczuwam pewne przebłyski went twórczej i zacząłem tworzyć coś na własny użytek. Tak tworzę i tworzę i zastanawiam się...
Czy scenariusz na Quentina musi mieć jakiś ścisły wygląd? Musi być rozpisany krok po kroku, czy można raczej stworzyć szkic w postaci rozpisania listy lokacji, w których będzie toczyć się jego akcja, prostego opisu zwrotów akcji jakie mogły by mieć miejsce w czasie jego prowadzenia, BN występujących w przygodzie itp. itd.
Wyglądało by to mniej więcej tak:
Wstęp - opisanie o czym jest scenariusz i jego streszczenie, oraz to w jakiej formie zostanie on przedstawiony.
Część pierwsza: Zahaczki - czyli to wszystko co mogło by pomóc we wkręceniu graczy w przygodę. Po prostu wypunktowane. Każda zahaczka opisana w kilku zdaniach.
Część druga: BNi - lista BN biorących udział w przygodzie, to co gracze mogą z nich wyciągnąć i do czego mogą się oni przydać.
Część trzecia: lokacje - lista prawdopodobnych lokacji, do których zawędrują gracze i wszystko to co mogą w nich odkryć i co może się w nich zdarzyć.
Część czwarta: zwroty akcji - czyli to co napędzi fabułę. Tajemniczy zgon, dziwne znalezisko, podejrzany ktoś kto poszedł gdzieś po coś...
I tak dalej, nie ma sensu wymienić wszystkich możliwości. W ten sposób scenariusz będzie przejrzysty i nie będzie w nim niepotrzebnych wstawek, a wszystko będzie wyjaśnione. Co prawda potencjalny MG, który chciałby go poprowadzić prawdopodobnie musiał by przemyśleć jak i kiedy wprowadzić poszczególne motywy i zdarzenia, ale to raczej nie był by problem.
To pozwoli mi stworzyć prosty do poprowadzenia scenariusz, który nie zajmie zapewne więcej niż 10 - 15 stron, a który będzie spójny i wielowątkowy (chyba
).
Tak więc czy ten sposób, który przedstawiłem ma rację bytu i zostanie przyjęty, czy raczej mam go sobie odpuścić?